J0
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez J0
-
ozdrawiam Was wszystkie i podziwiam za wierność!
-
Mija Tłusty Czwartek... Szykujcie się w sobotę do Rio! Cycki do przodu i na plażę Copacabana zapraszam! A w sobotę wieczorem na słynny Sambodrom! Wszak dopełnić czas karnawału trzeba! Precz grypy, wirusy i marzenia o majowych solenizantkach! Wytupcie wszystko. co złe w rytm samby i rumby, popijając pina coladę!
-
Na rok 2009 wysyłam Wam - Moje Poczekalniane Popychaczki Pierdół i Poważnych Problemów też (żeby nie było, że postponuję to zacne, miłe i długowieczne forum) - dobrą energię, pozytywne emocje, najpiękniejsze zdarzenia. Jestem pod dużym wrażeniem Waszej graficznej twórczości! A na mroźne wieczory - trzaskający ogień w kominku i - nie byłabym sobą, gdybym nie wprowadziła alkoholowego wątku - galicyjski grzaniec z pomarańczą i imbirem!
-
Dzięki! Będę ją spijać maluteńkimi łyczkami. Trochę idzie ku lepszemu... Tylko ten głos... Satchmo niech sie schowa! What a Wanderful World !!! łe,łe, łe
-
Z tych śliwek to śliwowicę zrobimy !!! Taką, jak z Łącka
-
A ja na kawę Was zapraszam, byście w środku dnia nie poupadały na nosy od tej paskudnej szarugi, choć szczęściem jeszcze-nie-jesiennej. Wynocha! Słońca chcemy! A wieczorem może jakiego drinkosia dobrego Wam w szejkerze przyniosę...
-
O sklerozo! Ja też jestem.
-
Valentine Tessier i Валентина Терешкова zapraszają na imieninowy wieczór z sercem, winem i twistem w tle.
-
Strzałeczka! Widzę tu jakąś niekonsekwencję w zachowaniu Poczekalnianek. Chcecie chudnąć, a ciastka pod bokiem. Może lepiej jakaś marchewka i słonecznika ziarno? Która może , niechaj dalej ciasteczka łyka. Ja nie mogę... Mandarynki Wam ślę pachnące.Na obiadokolację zapraszam - bez szaleństw. Szpinak będzie...
-
Witam Was w lutym. Soczek z marchwi dzisiaj, po wczorajszym obżarstwie. Nie będzie żadnych alkoholi, no może wieczorem podeślę Wam jaki weekendowy gin z \"czym-która-lubi-NAJBARDZIEJ\" na odprężenie po wariackim tygodniu. Cmokam Was w karnawałowe, intrygujące, tajemnicze maski ! Potańczcie sobie muślinowo, atłasowo, żakardowo I taftowo. Niech Wam będzie romantycznie ! Do zobaczenia w Rio !!!
-
Witam Wszystkie Piękne Poczekalniane Damy!!! Wreszcie jestem w Nowym Roku! Po sprawozdaniach, liczbach i innych tym podobnych, nikomu nie potrzebnych bzdetach, oddycham sobie \"łykendowo\". Życzę samego dobra, zdrówka i uśmiechu. Żeby Wam dobrze się działo... Nalewkę sosnową Wam wysyłam (pozostałości z choinki) ;)
-
To Henryk Sienkiewicz, odpowiadający na ankietę Kuriera Teatralnego, tak skwitował dramaturgię Młodej Polski. A ostatnio w "Lali" Jacka Dehnela często posługiwała się tym cytatem bohaterka książki - babcia autora - Helena Bieniecka, primo voto Rogozińska, secundo voto Karpińska. A, że czytałam ostatnio, to mnie naszło...
-
EWELINKO. Na razie musisz zadowolić się tylko sześcioma \"Królowymi Anglii\". Na wieczór ewentualnie dla młodzieży \"Kościanego Przyjemniaczka\" niech Ci Busio poczyta. Nic więcej nie ma. Trzeba przetłumaczyć...
-
To jest bezczelność, \"ruja i poróbstwo\" tak się lenić. Dobrze, że choć ręką łaskawie rozleniwione gwiazdy pomachały... Jak się tak będziecie wałkonić w tej Poczekalni, to na żaden pociąg nie zdążycie... Eeeeeeee, mnie też nic się nie chce.
-
Święta idą, a niektórym amantów się zachciewa !Toż Busie też amanty ! Proszę bez rozwiązłości. Toż to \"ruja i poróbstwo\" ! Do roboty EWELINKO, a nie o amorach myśleć ! Ja też na nogę stękam... Mam nadzieję, że jakiś Mikołajek mi pomoże. He he... Wysyłąm do Was świąteczne zapachy.
-
Dzięki za kciukasy! Wszystko w porządku ! Ale strach jest strach. Ach ! Posyłam Wam dobrą aurę i korzenne pierniczki.
-
Dziewczynki wrzućcie na luz !!! A bo to pierwsze święta szykujemy? Damy radę! Takie obrotne kobitki, jak My, zawsze sobie radzą... Proszę nie narzekać, nie marudzić, nie sprzatać, tylko ułożyć się na szezlągu i wypić grzańca z goździkami, cynamonem i gałką muszkatołową... Gorące winko czerwone ma tę magiczną, aromatyczną zaletę, że wyśmienicie smakuje, jest skuteczne w walce z przeziębieniem, a co najważniejsze - poprawia nastrój, działa antydepresyjnie i erotycznie. He he... Spróbujcie... A zdążycie...
-
A ja Wam szaliki i czapki z promyków Słońca robię na drutach, żebyście doświetlone zimą w uśmiechach chodziły...
-
Skończyłam pisać plan !!! Całuski Wam ślę. Lecę zająć się moimi zaniedbanymi mężczyznami. Papatki
-
Co to, to nie! Nie to, że nie chcę pierdół popychać. Nie mam czasu Dziewczynki!!!!!!!!!! Czajnik mi dymi, bo tworzę literaturę fantastycznonaukową (czytaj: zamierzenia na rok przyszły książnicy mej). Przegrzały mi się już styki... Pozdrawiam Was zatem prędziutko i znikam w zamyślenie i zadumanie wielkie i jesienne. Proszę mnie nie posądzać, o to, że tak łatwo zejdę z Waszego pokładu. Całuśną wódkę z sokiem malinowym (bez przesady, bez tabasco) Wam posyłam na błoty i słoty. Ach, i kocyk ciepły. Leńcie się - ja tyram katorżniczo
-
\"Cicho wszędzie, głucho wszędzie...\"
-
Oj, rozbawiły mnie te śmiejące się dynie. Dzięki Naszatkowej Kartce zrobiło się mniej patetycznie... A dzisiaj, w Zaduszki, zamiast dzielić smutek na czworo, podzielcie się z jakimś Dziadem chlebem. Takie życie... A poniżej na Zaduszki Maria Pawlikowska-Jasnorzewska: Zardzewiały pąk róży, fiołek purpurowy, Ziarna maku z uciętej, niegdyś szumnej głowy, Liść zatrzymany w biegu I płaczu pokusę Zalejmy jak łza czystym, mocnym spirytusem. Jeszcze garść pocałunków Zwarzonych jarzębin, I niech butlę na słońcu wiatr jesienny ziębi, Byśmy mieli na tydzień krzyżami pocięty \"Zaduszkówkę\", Bo innej nie widzę pociechy...
-
Witam Pięknie Poczekalniane Panie! Nie zamierzam przyczyniać się do Waszego rozalkoholizowania. A tymczasem widzę, że pomysł by zakręcić we własnej głowie, niektóre z Was ochoczo wcieliły w życie... Ale pamiętajcie, że z wódką jest jak na wojnie – są straty w ludziach i w sprzęcie. Ślę całuski Wszystkim, a galaretki owocowe i z kurczaczka dla naszego biednego Połamańca.
-
Biorę \"dzień na matkę z dzieckiem\" i wyruszamy w głuszę do przyjaciół naszych na dni parę. Odpocząć. Na ognisko-kartoflisko, na plener malarski, a wieczorem na \"Kryncipołę\". A \"Kryncipoła\" to podgrzany napój: szklanka wina, szklanka piwa, szklanka koniaku i szklanka soku z winogron. Taaaa.... jesienna nalewka zdrowotna. Pozdrawiam Was - Kobieta z Liściem na Głowie...
-
Zagapiłam się na brzóski w kolorach wielu i tak mi się zrobilo rosyjsko i nostalgicznie, że pisać do Was zapomniałam. Bukiet z liści złotych posyłam... I niech nawet Iwan Szyszkin się schowa...