Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

słonko1017

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez słonko1017

  1. Dobrzy ludzie leczą z wszelkich dolegliwości. :):):)
  2. WESOŁYCH ŚWIĄT WAM ŻYCZE!!! Kurczaczków, jajeczek, palemek i tych wszystkich róznych rzeczy. A i mokrego dyngusa:)
  3. sog Pozostaje nam wiara w samych siebie i we własne możliwości. Po to tu jestesmy na tym świecie żeby doświadczać róznych zdarzeń. Czasami jest z górki, a czasami pod górkę. zaczynam sie oswajać z myślą, że to naprawdę koniec. ile sie można dręczyć, prawda. co do siostry to faktycznie czasami się zastanawiam czy jej zachowanie to z sympatii do mnie, czy to czysty biznes, żeby jemu przekazywać wiadomości. jesli tak to trudno i tak już prawie po wszystkim. wierszyk smutny, jednak prawdziwy w naszym przypadku. takie życie. jednak trzeba iść dalej, zebrac siły i motywację do dalszego działania. życie nam wynagrodzi to wszystko, zobaczysz.
  4. sog dzięki za wsparcie. decyzję podjęłam i już czasu nie cofnę. przykre to ale prawdziwe. mąż rozmawiał ze swoją siostrą, która mi przekazała (bo oczywiście mamy świetny kontakt ze sobą), że jest mi wdzięczny i bardzo mnie szanuje za podjętą decyzję. czy sie z tego cieszę?? nie wiem, ale chyba powinnam. podziwiam cie sog za takie podejście i życzę żebyś sie nie dał złamać. tzreba byc twardym a nie miętkim:) pozdrowionka nokin widzę, że bardzo chcesz z nią być, a i z jej zachowania wynika, że chce byc z tobą. znam to z autopsji. sama kiedyś chciałam wrócić do exa i tak sie zachowywałam. najpierw sprawdzałam czy mu jeszcze zależy, potem żałowałam straty i gdybałam o naszym związku. widocznie twojej ex jest zle z tamtym facetem, zaczeła porownywać jak było z tobą, i okazuje sie że chyba lepiej, skoro podjęła próbę. nie miej tyle złości w sobie, to nic nie pomoże. jeśli chcesz byc z nią to zgódź się gdy poprosi, ale pamiętaj że to bedzie zupełnie nowy związek, nie ten co kiedyś. trzeba zapomnieć o urazach i nauczyć sie żyć od nowa. taka jest rzeczywistość. a jeśli nie jesteś gotów jej wybaczyć to lepiej odpuść, bo się wykończycie nawzajem wytykaniem błedów. powodzonka
  5. sog Właśnie wróciłam od prawnika. Nie mam szans na wygranie sprawy, wiec nie bede robila problemu. Sprawa ma potrwać 15 minut i już. Ciekawe. Żyjesz tyle lat z człowiekiem, a tu po 15 minutach koniec, nic, zero. hmmm Najbardziej boje sie spotkania z mezem i przesłuchania. Znając mnie to będę ryczała jak bóbr. Chyba ze uda mi się go wymazać z pamięci:) czego oczywiście i tak bym nie chciała. Ale kiedyś trzeba powiedzieć stop, to już jest koniec. Właśnie to robie tak jak ty sog. Nie uszczęśliwię go na siłę. A miłość faktycznie jest zagadką i wielką siłą, która tworzy z nas rózne osoby. Juna Przyjdzie czas i pora na tego właściwego. Nic w zyciu nie dzieje się bez przyczyny.
  6. sog Tak to już jest z tym naszym życiem. Łączymy się, rozstajemy, wracamy lub nie. Zawsze rozstanie najpierw boli, później jest sie wściekłym, następnie słabym a na koniec stajemy się twardzielami. Ja chciałabym wrócic do męża, wybaczyłabym mu wszystko i zaczęła po prostu od nowa, jak z nowym człowiekiem. Ale czy bedzie mi to dane - nie wiem, bo właśnie mu się baby urodziło, a ja dostałam pozew o rozwód. Super, nic dodać nic ująć. Pisz śmiało zawsze sie ktoś znajdzie kto doradzi. Wszystkim nam tutaj potrzebne jest wsparcie i zainteresowanie. pozdrowionka :):):)
  7. SOG Kiedy chce sie do kogos wrócić trzeba być bardzo odważnym i zdeterminowanym. Trzeba zacząć wszystko od nowa, zapomnieć o przeszłosci. Inaczej się nie da, nie ma szansy. Albo wybaczasz i próbujesz od nowa, albo niszczysz siebie i drugą połowę. Z drugiej strony zaczynając z kimś nowym też nie ma sie do końca pewności czy ten ktos nie skrzywdzi. Nie znamy tej osoby, nie wiemy co było kiedyś. I tak trzeba podejść do powrotu. papatki gdzie się wszyscy podziali??????? czy już nie macie nic do napisania. zostawiacie nas... no ładnie:(
  8. wczoraj urodził mu sie syn... a ja nadal go kocham.... i zawsze będę kochać....
  9. Irreversible Jesteś po prostu genialna. Ujęłaś to wszystko o czym ja myślę, a może nie potrafie tak dobrze przekazać. Zgadzam się z tobą w 100%. Sama też przechodzę ten etap. Już przestałam wspominać, zastanawiać sie co by było gdyby. myślec intensywnie. Przyszłość sama pokaże czy dobrze wyszło. Teraz zajęłam się sobą, rozkręcam własny biznes (niech wie że potrafię), inwestuje w siebie i jestem z tego dumna. Wszystkim życzę takiego podejścia jak irreversible. pozdrowionka:)
  10. smutas od wczoraj Gratuluję, że w końcu odnalazłas samą siebie i wiesz czego chcesz. Cudnie czyta sie takie rzeczy jak twoje. Życze ci powodzenia i zagladaj tu czasem, zeby napisać jak ci sie układa, żeby inni mieli motywację, żeby zrozumieli że niekoniecznie z tym który porzucił (a) trzeba być. Bo można inaczej. Ja na razie też się uspokoiłam, czekam co przyniesie życie. Wierze, że same dobre rzeczy. Męża zawsze bede kochała i miała dla niego miejsce w sercu, ale trzeba iść dalej. Jesli jestesmy sobie pisani to będziemy razem, prędzej czy później. wilczek 29 Zastanów się nad swoim zachowaniem. Chcesz całe życie poswięcać sie dla faceta, który nic sobie nie robi z takich wydarzeń w waszym życiu. Pokaż mu że masz swoja godność, może zabrakło u was potrzeby starania sie o siebie nawzajem, zabiegania. W związku trzeba na nowo sie odkrywać, dać szansę zdobywać. Twoj mąż ciebie ma i jest pewien, a tamtą musi zdobywać, starac sie o nią. Zrób to samo, zacznij życ. Inaczej sie psychicznie wykończysz, sama i to nie będzie jego wina. pozdrwionka nokin i ring:) gratuluję postepów
  11. kalimela Z tego co piszesz, to bardzo poświeciłas swoje zycie dla partnera. Poczynając od zerwania spotkań ze znajomymi, przez wyjścia tam gdzie chcesz i bycie SOBĄ. Zastanów sie czy tego chcesz w związku: zawsze robić tak by jemu było dobrze, aby go nie zranić, aby kochał. To troche nie tak. Ludzie są ze sobą i kochają sie za to jakimi są, na co dzień, a nie za wyimaginowane wyobrażenie. Mysle, że to własnie dlatego on nie wytrzymał, bo było za dużo ciebie. A z drugiej strony, to wygląda, jakby wysysał z ciebie energię. Radzę się zastanowić czy na pewno warto aż tak. Masz życ dla siebie, a nie dla kogoś. Poniżajace rzeczy to najgorsze co można zrobić w takiej chwili, to działa ale odwrotnie od zamierzonego skutku. Odpuść, daj mu zatesknić jesli naprawdę chcesz z nim być. Daj żeby cię zdobywał, a nie miał wszystko na talerzu.
  12. Maciekkk Wydaje mi się, że powinieneś dać jej możliwość poznania tego nowego życia. Nie możesz absolutnie jej tego zabronić, ani stawiać warunków, bo wtedy na pewno sie odwróci. Moja znajoma rozstała się z chłopakiem jak poszła na studia. Tam poszalała (bez zdrady itp.), zobaczyła, że bez niego nie może żyć i wrócili do siebie. Teraz są małzeństwem i jest ok. Więc bądź cierpliwy.Pokaż że ci zależy, ale nie próbuj jej zmieniać. Pytaj jak na imprezach, ciesz się razem z nią. Chyba, że to nie na twoje siły, to po prostu odpuść, rozstańcie się, a może wtedy ona się obudzi.
  13. Sama nie wiem, czy powinno się brac ślub czy nie. Bo później rozwód (no nie zawsze oczywiscie) czyli najgorsza rzecz jaka moze cie spotkac. Obojętnie czy jest zgoda z dwóch stron, czy nie. Chyba sie zapadne pod ziemię. Ślubu zawsze chciałam, a jak sie ziściło to schrzaniłam sprawę. Ale moze tak miało byc, nie wiem. Wiadomo, że na siłe nic sie nie uda, ale przyjdzie moment, ze jakaś panna zawróci ci znowu w głowie i bedziesz szczęśliwy, że to z nia jestes a nie z ex. A twoja ex, jeśli będzie cierpiała to na pewno w taki sposób jak piszesz. I na pewno będzie porównywała, żałowała i chciała wrócic to tego co było. Takie życie.:)
  14. nokin Powoli wracam do normalnosci. Przestałam o nim myśleć, wspominać, ogladac zdjecia. Zajęłam się sobą. Co ma być to będzie. Jeśli mamy być ze sobą to bedziemy. Nic na siłę, bo wtedy przegrwa się na starcie. Najbardziej boje się tylko rozwodu. Znowu go zobaczę i to wszystko może wrócić. Ale będe się przejmować jak poznam termin. Mam nadzieję, że przetrwam. Tobie nokin też życzę powrotu do normalności. Wiem, że cieżko byc zostawionym. I ciężko sie pozbierać, ale czas naprawdę goi rany. Myśle, że uda ci się to zwalczyc. Każde z nas zasługuje na drugą szansę i tą szansą może być ktoś nieznajomy:)
  15. czy ktoś tu jest?? pomocy potrzebuje!!
  16. nokin Ja wiem, że on cierpiał przeze mnie i być może myśli tak samo jak ty. Raczej na pewno tak myśli:) Tylko, że ja byłam fer wobec niego. Nigdy nie poniżyłam, nie nakrzyczałam, nie winiłam. Żadnego złego słowa nie powiedziałam. I on też taki był. Tylko teraz przez tą..... kobietę taki się zrobił be. Ale to jego wybór, ma prawo do tego. A ja po prostu poczekam, aż czas zrobi swoje i da mi ulgę. Tak jak i tobie nokin. Tylko wiesz co nie ma sensu życzyc byłej tego najgorszego. Pomysl, czy chciałbys aby tobie tak ktos życzył. pamiętaj, że co z ciebie wychodzi to do ciebie wraca. Z tym naprawdę trzeba byc ostroznym. Niech ona sobie żyje swoim życiem i ciebie omija z daleka. bedawomen A czy ten pan to cos ci deklarował, czy po prostu spotykał sie z toba towarzysko? Bo jeśli towarzysko, to czemu się zezłosciłas. przecież nie oswiadczał się. może zbyt szybko włączasz emocje. jeszcze jednych nie uspokoiłaś, a już pogrążasz się w nastepne. Wyluzuj trochę. nie spotykaj się z nadzieja na związek, tylko dla przyjemności bycia z drugim człowiekiem. Bez myśli czy cos z tego wyjdzie. Zobaczysz to jest o wiele zdrowsze.
  17. Ring i nokin Przegrywam. I to bardzo. Wysłałam wczoraj eska (mimo iż sobie obiecywałam, że nie bedę). Napisałam, że mi przykro, że mnie tak traktuje jak wroga i intruza, że się bardzo zmieniłi i że daje sobą manipulować. To wiecie co mi odpisał. Co ja jeszcze od niego chce, przecież sobie wszystko wyjasnilismy. :(:(:( Tak więc chyba na razie nie mam zbyt duzych szans.
  18. Ring Tylko faktycznie, czy po takich zachowaniach można jeszcze komuś zaufać. To ciężkie zadanie, ale do wykonania według mnie. Tylko trzeba chcieć. Kocham i będę próbować. Ale mi powera dałeś tym malutkim \"uda się\":):):) Dzieki.
  19. Ring W sumie może i masz rację. Kiedy ktos bardzo zrani i przekroczy pewne granice... no cóz może nie dostać drugiej szansy. Ja zawsze wybaczałam rózne rzeczy i dawałam szansę, być może czas aby to zmienić. Stąd tez moje zapytania do ciebie, jak można kochać i nie chcieć byc z tą druga osobą (tzn. nie w takim przypadku jak ty masz, no bo ona i tak nie chce). Może mój mąż mysli tak samo jak ty. Próbuję pogodzic się z myślą, że on ma już inne życie, ale potrzebuje jeszcze troche czasu. Ale próbowałam:) Dlaczego jedni są ze sobą dzieścia lat, mimo różnych zdarzeń, a drudzy nie potrafią roku wytrzymac??? Od czego to zależy? Wiem, od nas samych:) Tak naprawdę każdy z nas ma w sobie siłę zeby dać radę w takiej sytuacji, tylko kwestia czy chce aby zwyciężył rozum czy serce. Och to życie to jest zakrecone. Ile jeszcze przed człowiekiem wyborów, decyzji, smutków i śmiechów.
  20. nokin Niedługo ci przejdzie. Jeśli nie chcesz walczyć i byc z nia, to na pewno niedługo ci przejdzie. Podobno cierpienie uszlachetnia, wiem że to marne pocieszenie, ale zawsze.
  21. nokin Twoja sprawa jest widzę bardzo swieżutka i to dlatego takie cierpienie. Serce nie sługa... Z reguły ono wygrywa a nie rozsądek, ale życzę ci abyś wytrwał w postanowieniu i się nie spotykał. Całkiem mozliwe że ona chce zbadać sytuację, bo może jej sie coś nie układa w tamtym związku. Przeważnie w takich sytuacjach nie chce sie mieć kontaktu z byłym, a tu wrecz odwrotnie. Dlatego dla mnie to badanie gruntu czy ma jeszcze szanse, zeby cos między wami było. A jesli nie to jest sadystką i cie dręczy. Zrobisz co będziesz uważał. Jeśli chcesz dac wam szansę - spotkaj się, jeśli chcesz żyć bez niej - zero kontaktów aż ci nie przejdzie całkiem.
  22. nokin Popieram smutaska. Nie powinieneś sie z nia spotykać jesli chcesz to skończyc. Teraz jest Ci cieżko, ale czas leczy rany. Tak jak wyleczył strate przyjaciela, tak i wyleczy cie z tej miłości. Jeszcze bedziesz sie cieszył z życia i mozliwosci bycia z drugą osobą. Jesli można wiedzieć to ile nie jestescie juz ze sobą?? Trzymam kciuki i przesyłam wsparcie. Mam nadzieję, że przyjmiesz mimo iz to od kobiety:)
  23. nokin Wiem co przeżywasz. Ja jestem w podobnym stanie. Może nie tak intensywnym, ale też pragnę powrotu mimo wszystko. Zawsze będziesz ją kochał i gdyby ona zechciała to wróciłbyś bez mrugnięcia okiem. Niestety to tak jest, że chcemy tam gdzie nas nie chcą. Godzimy się na takie traktowanie, mimo że rozum podpowiada co innego. Miłość...
  24. nokin W sytuacji podbramkowej niektórzy są gotowi na wszystko, nawet na przeobrazenie się w bestię (bez urazy). Dobrze, że pokazała na co ja stać bo przynajmniej wiesz, że to nie partnerka dla ciebie. Tak to jest w życiu. Sami siebie nie znamy do końca, a gdzie drugą osobę. Tylko, że to niestety bardzo boli kiedy poznajesz tą złą stronę. Ale co nas nie zabije to nas wzmocni:) Więc nokin trzeba sie wziąść w garść. Nastawic na dobre życie, nie myśleć o byłej, tylko rozwijać się i czekać co życie przyniesie:) papatki
  25. Ring Nie wiem czy tu chodzi o kwestię słobości charakteru. Po prostu jedni z nas mają wpojone zasady stałosci itp. a drudzy wręcz odwrotnie. Każdy z nas to zlepek róznych zachowań jakich miał okazję doświadczyc. Zachowania rodziców, środowiska, znajomych, współpracowników. Ja pochodze z rozbitej rodziny i to może dlatego nie potrafię stworzyć stałego związku. Zawsze w którymś momencie sie wycofuję, tylko dlaczego? Może boję sie żeby ten ktoś mnie nie zostawił. W każdym bądź razie chce nad sobą pracować i chyba to jest najważniejsze.
×