Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

słonko1017

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez słonko1017

  1. nokin Bardzo mi przykro, że twój związek skończył się w takich okolicznościach. To straszne co opisujesz. Jak można tak się zachowywać będąc ze soba tyle lat. Moje rozstanie było bardzo kulturalne, bez żadnych żali, wytykań i kłótni. Szczerze powiem twoja była to ma niezły charakterek. I nie życze ci takich osób na drodze życiowej. W takim przypadku to się odizolować psychicznie i ignorowac fakt istnienia takiej osoby. Ale być grzecznym, żeby sobie nie móc nic zarzucić.
  2. Ring Ja wiem, że chodzi o zaprzeczanie samemu sobie. Raz mówi tak, a robi inaczej. Rozumiem, że według ciebie straciła bo zdradziła swój system wartości. Tylko tak sie czasami zastanawiam dlaczego jedni żyją zgodnie z tymi swoimi przekonaniami, twardo stoją na ziemi, a drudzy, jak to napisał czarodziej z kwiatka na kwiatek, bez zastanawiania się nad konsekwencjami swoich postepowań. Trzeba mieć naprawdę cholernie uformowany charakter, żeby tak cały czas według swoich wartości. Zazdroszczę i może sama sie kiedys tego nauczę:)
  3. ring Przepraszam, ale co to znaczy kogoś wartosciowego. Czy twoja była nie jest wartościowa bo cię zostawiła. Nie wolno oceniać innych. Co dla nas jest w porządku, dla drugiej strony nie musi takim być. Ja wiem, że takie rozstanie bardzo boli, że osoby zostawiające nawet przez chwilę nie pomyślą o cierpieniu drugiej strony. Ale tak to już jest na tym świecie. Ktoś płacze, a ktoś się smieje. Dzisiaj ty, jutro ja. I po prostu dusz nasza jest tu na ziemi aby doświadczać. Doświadczać i dobrych i powiedzmy złych zdarzeń. Raz góra, raz dół:):) Lepiej jak jest góra:)
  4. czarodziej, ring, nokin Nie wszystkie kobiety tak postępują i nie wszyscy mężczyźni są tak zakochani jak wy. Nie można tak do jednego worka zapakować tyle charakterów. Ja również jestem kobietą która zostawiła. I niestety to do mnie wróciło. Teraz ja jestem odtrącona i przeżywam te same katusze. Życie ma to do siebie, że nasze zachowania dobre czy złe zawsze do nas wracają. Tak więc pewnie wasze byłe, w którymś momencie spotka to, co zrobiły wam. Bo życie jest sprawiedliwe i zachowuje równowagę. Upadamy po to aby sie podnieść. Im bardziej się potłuczemy, tym większa mamy motywację do naprawy. pozdrawiam i życzę dobra w waszym życiu...
  5. witam wszystkich po przerwie, zarówno stałych jak i nowych cierpiących z powodu miłości. Czytam wasze opowiesci i tak sobie myślę, że i tak każdy z nas musi to przejść. Każdy na swój sposób, i niezależnie jaką decyzję podejmie, będzie tak jak już nam jest zapisane. Wizyta u teściów:) Było niesamowicie. Jak za dawnych czasów. Ja pojechałam z mamą, z tamtej strony rodzice i siostra męża. Wszyscy płakaliśmy, śmialiśmy się, rozmawialiśmy. Przesiedziałyśmy tam ponad 12 godzin, ale o 1 w nocy w końcu trzeba było sie zwijać. Zawsze mieliśmy dobry kontakt, naprawdę jak rodzina i teraz oni tez za mna tesknią. Obecna partnerka męża im nie odpowiada, bo jest strasznie poważna, rządzi nim i go ustawia. Więc mam jakąś szansę:) Wczoraj wyłam cały dzień. :( :(:( Oglądałam nasze zdjecia, krótkie filmiki z róznych imprez. Było tak dobrze. To był związekszczęśliwy i doskonały, mimo swych niedoskonałości. Dlaczego człowiek docenia jak juz cos straci?? Nadal nie wiem czy dać mu rozwód, czy walczyć o separację. Dlaczego on sie tak szybko poddał?? Dlaczego ja to skończyłam?? Nie mogę sobie poradzić z tym wszystkim.:(
  6. Halo halo. Gdzie wy wszyscy zniknęliście?????? Czy te Walentynki Was tak rozłożyły, czy co się dzieje? Wyciszyłam sie lekko. Ale z obecnym partnerem chyba juz długo nie będę. Coraz częściej myslę o rozstaniu. Jest dobrym człowiekiem, ale chyba nie potrafie go pokochać. Jak Wy sobie radzicie Robaczki? Ring Czytałam jeszcze Twoją historię i myślę, że ona po prostu się zauroczyła. To tak jak ze mna było. I jej to przejdzie za jakis czas. Tylko, że wtedy faktycznie moze być za późno. papa Acha... Jadę jutro do teściów. Ciekawe jak będzie? Trzymajcie kciuki!
  7. Witam, witam, witam!!! Skończył się rozkoszny dzień miłości i każdy wrócił do codzienności. Postanowiłam się trochę ogarnąć. Ile można się zadręczać i nie funkcjonować w normalnym świecie. Zrobiłam to, co mogłam. On wie, ze jestem gotowa wrócic w każdej chwili, więc pozostaje mi tylko czekać i dać czasowi czas. \"Who knows? Only time...\" Myślę o nim i zawsze pozostanie w moim sercu. Ale jak to powiedziała moja mama \"a może nie jesteście sobie przeznaczeni\". Dlaczego wyciszam sie powoli. Paniom proponuję to samo. Dzięki aniu za wsparcie, wiesz co przeżywam i zazdroszcze ci twojej sytuacji. Chociaż tak naprawdę każdy z nas ma swoje doświadczenia. I ani to dobrze ani zle. I tak to co nam pisane musimy poznać. Więc też bądź cierpliwa i spokojnie czekaj na rozwój sytuacji, a będzie dobrze. I wierz bardzo mocno w to, co chcesz osiągnąć. BEDAWOMAN Podobnie jak każdy z nas tutaj spotkało cię wielkie rozczarowanie. Jednak nie da sie nic na siłę i tylko CZAS rozwiązuje problemy. Widzę, że twój partner jest bardzo niezdecydowany i nie myśli, że sam nie chciałby takiej sytuacji przeżywać. Z reguły tak to jest. Sami cos robimy, ale nie postawimy się na miejscu tej drugiej osoby. I dopóki sami nie doświadczymy czegoś na własnej skórze, nie dowiemy sie co to znaczy. Teraz powinnaś najbardziej zadbać o dziecko, zeby nie miało urazów z dzieciństwa. Skup się na nim. Niech twój partner jak najczęściej spotyka sie z dzieckiem. Bo ono tego potrzebuje. Zaglądaj tutaj, pisz i wypłakuj żale. Razem raźniej!!! Pozdrowionka dla wszystkich. Dobrze, ze jesteście.
  8. Ring Chyba masz rację. Moje Kocham niewiele teraz dla niego znaczy, a nawet pewnie bardziej go utwierdza w przekonaniu, żeby ze mną nie być. Chyba na tą chwilę zrobiłam wszystko co było możliwe, aby go odzyskać. Resztę pozostawiam w rekach... losu, życia, przypadku, czy juz sama nie wiem czego. Spróbuję już więcej go nie męczyć moimi wiadomościami. W sumie wie, że ja chcę. Teraz kwestia czy on też. Dam mu czas i wolność. Bo miłość to przecież podobno wolność. Więc niech i tak będzie. Dziękuję Ci Ringusiu bardzo. Troszkę poprawiło mi się nastawienie. Na jaki czas nie wiem, ale będę próbowała rozpaczliwie wytrzymac. Super, że można dostać radę od mężczyzny, w dodatku zranionego przez kobietę. Dzięki, że jesteś. Wielka buźka. Trzymaj za mnie kciuki!
  9. Dzięki za wsparcie. Ale to tak boli kiedy nie można byc z tą ukochaną osobą. Kiedy wspomina sie te dobre chwile, to że byliśmy dla siebie jak Flip i Flap:) Teraz wiem co straciłam. Tak naprawdę przyczepiałam się do głupot, prowokowałam go, a on był uparty, walczył o mnie, próbował. I co ja z tym zrobiłam? Wyrzuciłam do kosza, jak stare skarpetki. Nie doceniłam, nie pomyślałam, schrzaniłam to wszystko. Wiem, że będe go kochać do końca życia. Będę czekać do końca życia na jego powrót. Bo tylko to mi pozostaje. Wysłałam mu smsa walentynkowego z wyznaniem miłości. Na razie cisza. Zreszta na większość moich wiadomosci nie odpowiada. Ale chyba nie powinnam się dziwić. Jednak \"co z Ciebie wychodzi, to do Ciebie wraca\". DLACZEGO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  10. Panowie Wiem, że to co przechodzicie to ciężka próba, ale każdy z nas ma prawo do błędów i do życia tak jak chce. Niestety dziewczyny odeszły, bo pewnie poddały się emocjom i zachciało im się nowych wrażeń. Bo pomyslały, że z tym nowym będzie im lepiej. I nawet jesli oddaliście im całe serce i jeszcze więcej, jesli miały odejść to odeszły. Ja znam to z doświadczenia. Zostawiłam małzeństwo, bo wydawało mi się że ten drugi będzie lepszy, że mój mąż to już się nie zmieni. A on tak próbował, zapierał się nogami i rękami. Góry chciał dla nie przenosić. Tylko że ja wariatka tego nie chciałam widzieć. Bo mi zaszumiało w głowie, podskoczyła adrenalina, że ktoś nowy się mna zainteresował. A teraz. A teraz to ja błagam go o powrót, teraz ja nie mogę spać po nocach, przestać myśleć. Kładąc się spać powtarzam sobie \"Jestem z Damianem\", gdy wstaję rano powtarzam to samo. Wizualizuję nasz zwiazek. A w ciągu dnia setki razy oglądam nasze zdjęcia, płaczę, wspominam. A w przyszłym tygodniu jade do teściów, z którymi nie miałam kontaktu przez rok czasu. A tu okazuje sie, że oni nadal mnie lubią, że chętnie przyjmą. Tylko jeszcze żeby Damian chciał mnie tak przyjać. Więc Panowie powiedzcie czy to jest miłość? Po 1,5 roku rozstania ja go nadal kocham i chce z nim być. A jego postawa na NIE blokuje to wszystko, bo zapewne tak jak wy boi się powrotu do mnie i bycia zranionym. Tylko pytam czy w nowym związku masz gwarancję, że ktos cię nie zostawi, że będzie bajkowo do końca życia i ona nie odejdzie do innego? Niestety życie polega na doświadczaniu i każdy z nas doświadcza czegoś innego, ale zarazem tego samego. Zobaczcie ile osób tutaj cierpi z róznych, ale tych samych powodów. Każdy w inny sposób, ale kazdy z powodu miłości. Ja wierzę, że mój mąż do mnie wróci, bo przecież mamy byc razem. A to co się wydarzyło dało mi siłe i wiarę w moja miłość do niego. I będę czekała, aż i on to zrozumie tym razem. Więc jesli kochacie i będzie okazja do powrotu, to dajcie szanse WASZEJ MIŁOŚCI. pozdrawiam serdecznie buźka
  11. ring i nokin Dlaczego faceci zawsze tak łatwo odpuszczają? Dajcie czasowi czas. Kobieta jest istotą impulsywna i emocjonalną. Robi wszystko pod wpływem chwilii, a facet chce albo białe albo czarne. I tu trzeba sie nauczyć porozumiewać.
×