Klempa

Buahaha, Siniorita dobre. :D Chłopy to w ogóle mają tak opanowaną anatomię, że myślą, że jak tylko wsadzą czestera to zaraz dziecku poi głowie walą hahah. :D

Mój nick to Burzencja. Ale na razie nie mam za dużo wystawione. Wczoraj sprzedałam spodnie, dziś książkę, ale jeszcze mam do wystawienia mnóstwo rzeczy typu dwa komplety haftowanej pościeli z bawełny, bluzki, spodnie itp. :) Większość ciuchów jest używana, jednak bardzo mało, dzięki czemu są w naprawdę dobrym stanie. :)

Co do spania to co z tego, że śpię z Mężem jak On ostatnio mnie kijem przez szmatę nie chce ruszać. Mówi, że boi się, że młodemu krzywdę zrobi i śmieje się, że potem będzie miał płaską głowę. :D A ja dziś wisialam na oknach i zaś tworzyłam przy firankach. :D Mąż mnie dziś spytał czy ja umiem choć na chwilę na dupie usiąść?? A teraz se siedzę i wystawiam bluzki na Allegro. :D

Malgos, trzymam kciuki. Te u nóg też. :D Ale byłoby fajnie, gdyby Ci się udało. :) Zuzko, nie będę ściemniać, hsg boli. Ja czułam się po tym jak pedał po pierwszym razie i nie umiałam siedzieć. Ale wszystko jest do przeżycia, szczególnie, gdy robi się to dla tej małej, wyczekiwanej dzidzi. :) Także powodzenia i oby Ciebie mniej bolało. Jeśli dostaniesz znieczulenie to powinien być luz. :)

Lady, dziękuję bardzo za komplement, bardzo mi miło. :) Baderko, mój Chłop raczej ma dziś imieniny, bo z tego co wiem to zawsze obchodzi się pierwsze po urodzinach. A On urodziny miał w poniedzialek. :D :) Co do kuponów to może głupie porównanie, ale kot też zawsze nawali do świeżo wysprzątanej kuwety. :D Chyba te ssaki już tak mają. :D

Baderko, czyli dzięki Tobie dowiedziałam się, że mój Mąż dziś imieniny. :D :P I w sumie Teść też, bo dziś też jest Henryka. :D

Zuzko, oczywiście, że warto. To, że nam się nie udało nie znaczy, że Wam się nie uda. Zresztą być może te całe kuracje coś u nas uzdrowiły. Tak mnie się wydaje, że jakiś dobry wpływ mimo wszystko to miało. :) Pestko, ja też jestem przeziębiona. Jestem pociągająca jak spłuczka, boli mnie łeb i w ogóle czuję się kijowo. I też leczę się domowo tylko. :)

Żaba, gazem ją, gazem!!! :D :P

No to o te zdjęcia właśnie chodziło. :)

Żabko, można mnie ujrzeć na NK. Jeśli Beata Sz. - B. to Ty to mamy siebie w znajomych. Ja to Magdalena P. (B.). :)

Baderko, masz rację, ale trochę drobnych by się przydało, a ja siedzę taka nieużyteczna. :D Papierowe, jesteś kolejną osobą, która mówi mi, że powinnam książkę napisać. Więc może ja się faktycznie nad tym pomyślę. :D Ty to tytan pracy jesteś, nie to co ja, taki pasożyt społeczny. :D A ja jestem przeziębiona, leci mi z nosa, głos mam jak hamujący pociąg i w ogóle jestem pociągająca jak spłuczka od kibla. :)

Żabko, kawę spokojnie możesz sobie wypić. Tylko wiadomo, że bez przesadyzmu. :) Mnie odrzuciło jeszcze póki test zrobiłam i do tej pory nie napiłam się ani łyka i w ogóle na samą myśl mam ciarki. :D A jeszcze co do terminu porodu to tu masz fajną stronkę, policzy Ci wszystko dokladnie. :) http://dziecko.haczewski.pl/

Cześć Dziewczynki. :) Baderko, dziękuję bardzo. :) W sumie brzuch faktycznie mam nieduży i ludzie nie chcą mi wierzyć, że to już ten etap ciąży. :) A na plusie 8 kg, także chyba nieźle. :) Myślałam, że przy mojej posturze tyć będę od pierwszego dnia, a tu taka niespodzianka. :) Żabko, Dziewczyny dobrze prawią odnośnie tych tygodni. Jeszcze się nie jest w ciąży, a już się liczy, że się jest. :D No, a wynik bety faktycznie zależy od norm jakie ma Twoje laboratorium. :) Oj, ale ja bym se poszła do pracy, nawet nie macie pojęcia jak bardzo. Bo w tym domu w stany depresyjne wpadam i to w straszne.

Se zmienię, bo potem zaś tabelosławy nie odkopię: STARACZKI NICK...............WIEK......DATA@..........TE ST.......CYKL Beacik26..........26.........23.01.2010.....24.01.2010.. . 3 Nina29............30...........?....................?... ..........? ZACIĄŻONE NICK.................TC........WIEK........TERMIN PORODU...PŁEĆ/IMIĘ Papierowe...........34.........26.........28.02.2010. . ....Hania... bratka_..............33.........27.........04.03.2010. ...Nataniel/Gabriel Klempa................30..........27.........31.03.201 0 ....Szymon....... żaba81................6...........28.........??????????? .....???????????????? ROZPAKOWANE: NICK.........WIEK.........DATA PORODU........IMIĘ/WAGA nina29..........29............22.01.2009.........Dawid ek 3,300.........cc Carlain.........24............27.01.2009.........Amelk a3,150............sn Mandziaa.......22...........27.02.2009.........Kubuś /2500.............sn Młoda żonka...24.........09.03.2009...........Piotruś/2800........ ....sn AMT..............21..........10.03.2009.. ......Franek/3800.............sn Pisanka13......34........24.03.2009...........Amelka/3 085 ............sn Lady_panthera..26........1.04.2009.........Noemi/3600.. .............sn Urquinaona.......30.........7.04.2009........Staś/3550.. ...............sn Prezencik........26.........20.04.2009........Antoś/3200 ...............sn dsangia...........31.......20.04.2009......Karolinka/ 3500..............sn Larysa...........27...........30.04.2009.......Igor/ 3300... .............sn Baderka.........32.........1.05.2009...........Natalka/3 700............sn bes...............29.........1.05.2009...........Bartuś/ 4250.............sn gosiaczek25....27........19.05.2009 .........Maja/3270................cc Paula_28.........28.........19.05.2009........Gabrysia/3 760... .. .... sn jutrzenka83.....26.........06.06.2009 ..........Gabrysia/2230.........cc siniorita..........24.........04.08.2009.........Mateusz /3780............sn koteczek19833..26........05.08.2009............Maja/4100 ............cc Animonda.........26........13.11.2009...........Kacper/3 590...........cc sarcia31.........32.........09.12.2009...........Staś/30 00...............sn liiduchna.........27........08.01.2010...........Maciej/ 3500.............sn Żabko, serdecznie gratuluję Ci drugiej takiej pięknej bety. :) Bardzo, ale to bardzo się cieszę. :) Jutrzenko, Ty to udana jesteś. :D Mnie na takie wszelkie mieczysławowe dolegliwości pomaga Nystatyna, ale ona chyba na receptę jest. :) A my dziś z Mężem mieliśmy kończyć małego pokój, ale jakoś weny nam brakowało i trochę się pokręciliśmy, gówno zrobiliśmy i se poszliśmy. :D

Zuzko, nie niestety u nas inseminacje nie zadziałały. Pierwszą miałam w marcu 2008 r., a drugą w maju. Jednak może nie były to tak całkiem wyrzucone pieniądze, bo może coś uregulowały, naprawiły itp. Sama nie wiem, bo niby wszystko było ok, ale kto wie. :)

Buahaha, jeszcze się okaże, że były w tym samym hotelu. :D A jeśli tak to natychmiast macie dawać Dziewczynom namiary. :D

Cześć Dziewoje. :) Ja jestem po dwóch inseminacjach i przy każdej sam zabieg kosztował 690 zł, ale do tego jeszcze doszły leki za ponad 2000 zł. Także ogólnie koszt inseminacji zależy od kliniki, w której ją robicie, bo np. zwykły ginekolog wciska Clostilbegyt, bierze za cały zabieg 500 zł i po krzyku, a w klinikach często stosują droższe leki. Dlatego przed podjęciem leczenia warto dopytać dokładnie o koszty, żeby potem się nie zdziwić. :)

To swoje dziecko chyba będę musiała naprawdę w wannie rodzić, bo jak Go zobaczę to się tak zapłaczę, że im cały szpital zaleję. :D

A właśnie Animondo, wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. :) Niech Ci Synuś zdrowo rośnie, Mąż Cię zawsze słucha, niech się dom sam sprząta i niech włamywacze więcej się obok Was nie kręcą. :D A swoją drogą moja kumpela wczoraj urodziła, też Kacperka i ja się głupia znów popłakałam. :D

No, w końcu mam za sobą kogoś w tabelce. Żabka gratuluję serdecznie raz jeszcze. :) Ale u Ciebie to fajne, takie wszystko świeże jeszcze. :) Jeszcze nie urodziłam, ale już Ci zazdroszczę. :D Ostatnio się uśmialiśmy z Mężem. Oto moja rozmowa z Mężem: - Wiesz, młody się obrócił, więc przestał mi kopytami walić w pęcherz, za to teraz uciska mi główką, bo czuję parcie na pęcherz większa, równą powierzchnią... - No to teraz masz chyba lepiej - powiedział Mąż. I chciałam dodać, że tak, bo już nie kopie tak, że mi leci po nogach. I już miałam paszczę otwartą do mówienia, gdy poczułam nagle, mocne tąpnięcie w pęcherzu i mówię: - O kurwa, zlałam się. I faktycznie znów nalałam se w majty. I powiem Wam, że nie ma bata, by to powstrzymać. Mąż był ze mnie spłakany, bo stałam jak pokraka z mokrą dupą. :D Miłego dnia Dziewczyny. :D

Proszę bardzo. :D I może przy jedzeniu nie będę pisać, że cała przyjemność po moim sromie. :D O jak ktoś pragnie to jeszcze se jajko może wrzucić. :D

Kopiuję przepis, ale właśnie według niego ją zrobiłam: Sałatka z zupek chińskich: "1 zupka chinska lagodna 1 zupka chinska ostra kapusta pekinska, ewentualnie glowka salaty lodowej( ja ja wole) puszka kukurydzy puszka czerwonej fasoli 1 duza piers pokrojona w kostke, usmazona bez przypraw, tylko nie rumienic zbyt mocno majonez, ok 4 lyzek ( ja lubie winiary) makaron z zupek chinskich kruszymy drobno i wrzucamy do michy, dodajemy przyprawy do nich dolaczone, tluszczyk wyrzucamy, dalej dodajemy kukurydze, fasole, oczywiscie odsaczamy najpierw, potem pokrojona w paseczki kapuste, ew, salate i kurczka juz usmazonego. Wszystko mieszamy i dodajemy majonez, jak 4 lyzki za malo, no to wiecej odstawiamy salatke na ok 2-3h do lodowki. Pod wplywem majonezu makaron pecznieje i robi sie miekki."

Pestko, bardzo się cieszę z tak dobrych Twoich wieści. :) Waikiki, wiesz, Mąż przyjdzie i czasem się tam wykotasimy, ale to jest nic w porównaniu z tym co było wcześniej. Wiesz, chłopy to mają takie przekonanie, że myślą, że czesterem dziecka dotykają. :P No cóż, damy radę. :D

Dobra też mi wyszła sałatka z zupek chińskich. Jak któraś będzie chciała to podam przepis. :)

Animondo, myślę, że to siedzi w Twojej głowie. Ale znając życie będę miała tak samo. Laryso, ja ostatnio na urodziny Męża zrobiłam sałatkę gyros i tak wszystkim smakowała, że zniknęła w mig. Układałam wszystko warstwami. I tak od dołu: - mięso - kupiłam gotowe mięso gyros w Biedronce. Bardzo dobre jest, dwa rodzaje tam mają, ostre i łagodniejsze. Masz to już doprawione, wystarczy tylko trochę podsmażyć na patelni. Mniej roboty z tym jest, - cebula pokrojona w kostkę lub piórka, -ogórek konserwowy pokrojony w kosteczkę, - sos czosnkowy - mieszasz majonez, ketchup i wyciśnięty albo drobno pokrojony czosnek (wszyscy byli zachwyceni tym sosem), - kukurydza, - kapusta pekińska. I to by było na tyle. Sałatka prosta a naprawdę dobra. :) Liduchno, prześliczny ten Twój Synuś. Normalnie się zakochałam. I nie chce mi się wierzyć, że we mnie też takie cude siedzi. :)