Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Klempa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Klempa

  1. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Cześć Lachony. :) A ja nie dostałam oksytocyny...jeszcze. :D Ale jak se pomyślę o porodzie to mi się słabo robi. :D Ale jak to mówi Lady, jak weszło to i musi wyjść. Innego wyjścia już w sumie nie mam. :D Animondo, życzę Ci szybkiego i lekkiego porodu. :) Na pewno wszystko będzie dobrze. :) A ja mam wrażenie, że mnie coś szyjka chyba boli. Takie kłucia odczuwam. Myślę, że to z przewlekłego stresu, który mam ostatnio. Masakra jakaś jest normalnie.
  2. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Baderko, moja Koczilla sra 2, 3 razy dziennie. Czasem się nawet i 4 zdarza. I nie ma rozwolnienia. Ona chyba po prostu tak bardzo uwielbia grzebać w kuwecie. :) Dobrze, że idziecie z kotkiem do weterynarza. :) Lady, serdeczne gratulacje dla Noemi. :) Bratko, a jeśli Twój kotek jest tylko domowy to tym bardziej nie ma stracha przed toxo. Moja w ogóle z domu nie wyłazi. :) Jest typowym, domowym, czystym kotem. :) Urq, no naprawdę coś w tym jest, że ktoś się rodzi, ktoś umiera. Ja też znam wiele takich przypadków.
  3. Dziękuję Dorko. :) Waikiki, mój też tak łaził i cieszył wafla. :) Do tej pory pomyka dumny jak paw, a jak się ubieram to każe mi zakładać obcisłe bluzki, żeby brzuch było widać. Jak ubieram coś luźniejszego to mi gada, że w tym worku na ziemniaki jego dzidziusia nie widać. :D Wariat. :) A jeszcze zobaczysz jak Ci brzuszek trochę podrośnie jak Twój zgłupieje. :) Wtedy też facet zaczyna pomału w to wszystko wierzyć. Bo w ogóle ciąża dla chłopa to jest totalna abstrakcja. :) Madziorko, witaj i gratuluję. :) A co do mdłości to nie nastawiaj się, że wraz z minięciem trzeciego miesiąca Ci miną. :) Mnie męczą nadal, ale na szczęście już bez efektów specjalnych przy porcelanie łazienkowej. :D Ostatnio nawet mówię do Męża: "Wiesz, wcale nie ma tej poprawy samopoczucia, którą mi obiecali". "Kto ci obiecał??" - zapytał Mąż. A ja na to, że książki. :D :P Śmiał się ze mnie pół dnia. :D
  4. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Bratko, ogólnie to Mąż mnie goni od kuwety, ale jak Go nie ma to sprzątam sama. :) Wiesz, nie ma co panikować. Mój kot ma sprzątane tak często, że jeszcze się dobrze wysrać nie zdąży, a ja już stoję przy kuwecie z woreczkiem. A żeby się zarazić toxo musiałabyś nie sprzątać co najmniej przez dwie doby, potem pozbierać to palcami i jeszcze je oblizać. Wbrew pozorom zarażenie przez kuwetę jest bardzo mało prawdopodobne. Prędzej można się zarazić przez surowe mięso, np. gdy robisz mielone i próbujesz czy jest dobrze doprawione, albo przez nieumyte owoce. Od samego kota jest się ciężko zarazić, a ludzie tylko powtarzają nieprawdziwe informacje. Tak samo jak już słyszałam, że ktoś tam zaraził się toxo, bo kot go ugryzł. A jest to po prostu niemożliwe. Zarazić się mógł, ale jedynie wścieklizną. Także myślę, że jeśli będziesz na bieżąco dbać o czystość w kuwecie, po każdym czyszczeniu dokładnie myć ręce to nic Ci nie grozi. Ja zresztą jak sprzątam to tego przecież nie dotykam, bo wybieram łopatką prosto do woreczka. Zawiązuję i wrzucam do kosza. :) Także luzik. :)
  5. Na pewno wszystko będzie dobrze. :) Kurde, ale to oczekiwanie jest strasznie męczące. :) Najpierw czekasz by się w ogóle udało, potem jak się uda czy będzie w porządku i tak już do końca życia ciągle coś. :)
  6. Klaudusia, dziękuję. 4 lata zajęły nam starania. :) Waikiki od razu ładniej Ci w tej tabelce z poprawioną datą. :D :)
  7. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Jutrzenko, no niestety to kotka jest. :) Ja też tak strasznie chciałam mieć zwierzątko w domu, bo jakoś pusto w chałupie bez kawałka futra. :) No i trafiło mi się to futrzate coś. :) Mąż jest uczulony, więc wzięliśmy ją na próbę. Jakby umierał to wzięłaby ją moja Mama, także w razie czego nowy domek miała zapewniony. :) Ale na szczęście wszystko jest w porządku i nie musieliśmy się pozbywać kotka. :) Jak chcesz se ją jeszcze zobaczyć to możesz na NK. :) Gosiaczku, z kuwetą nie ma dużo zabawy. Jakoś nie odczuwam tego jak jakoś strasznie wielki obowiązek. :) Ale w sumie Ty pracujesz, masz dziecko, więc to też jest inaczej. :) Co do Moniek to moja Babcia się tam urodziła i mieszkała, ale potem wyniosła się z Dziadkiem na Śląsk. Teraz tak został Babci brat z rodziną. :) W sumie to w Hornostajach mieszkają. :)
  8. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Bes, proszę bardzo. :) Nie będę się już powtarzać, że cała przyjemność po moim sromie. :D
  9. Cześć Dziewczynki. Może nie jestem tu u Was super często, ale staram się czytać na bieżąco. Jeśli mogę to poprawie tabelkę, bo tak dziko jestem wpisana. :) gagatka...........24 lata........małopolska..............starania od 04.2009 mallgos............28 lat..........mazowieckie............starania od: 05.2009 ewuska99......... 25lat...........zach-pom..............starania od:06.2008 moniq123........ 24lata.......kujawsko-pomorskie.....starania od: 11.2008 Gabrysieńka..... 29 lat ... śląskie ... starania od 08.2009 karla83........... 26 lat ...................pomorskie ... starania od 10.2008 loza................23lat .........podkarpackie ........starania od 07.2009 little lady m.......22lata........malopolskie............przygotowania do staran gafi.................38lat..........mazowieckie......... ...starania od 01.2009 Paula_27...........27lat.........wielkopolskie.......... ....starania od stycznia 2009 Dorka_L.............29lat............................... .....starania od stycznia 2009 Zaciążone Pseudonim.......Wiek..........województwo..........termi n porodu Pestka............26lat..........dolnośląskie........... .15.czerwca 2010 waikiki............26 lat..........wielkopolska..........chyba lipiec 2010 Klempa............26 lat..........śląskie..................31 marzec 2010
  10. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Bes, to kurde ciążko mi doradzić coś więcej odnośnie odchudzania. Może właśnie Twój Mąż dodatkowo potrzebuje ruchu. Może jest takim typem, że choćby się zesrał to na samej diecie nie schudnie. Każdy jest inny i trza próbować metodą prób i błędów. Ale życzę Mu powodzenia. :)
  11. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Jutrzenko, dziękuję. Muszę przyznać nieskromnie, że ten mój kotek jest naprawdę śliczny. Tylko coś się ostatnio zepsuła i zniegrzeczniała trochę, ale może jej przejdzie...kiedyś. :D Gosiaczku, jak piszesz o Mońkach to od razu mnie sentyment bierze. :) Ileż czasu ja tam spędziłam w dzieciństwie. :) Wiesz, ja wierzę w takie rzeczy jak opieka zmarłych osób nad żyjącymi. I w ogóle bardzo często się zdarza, że jak w rodzinie ma się urodzić dziecko to ktoś umiera. U Urq też tak było, bo akurat jak była w ciąży to zmarł Jej teść. I ja znam mnóstwo takich przypadków. Mówią, że osoba ta umiera, by zrobić miejsce nowemu życiu, a dodatkowo opiekuje się nią potem zza światów. :)
  12. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Urq, ja to się z Tobą mogę umówić i bez swojego dziecka jeszcze. :D :) Tzn. w sumie będzie, choć niewidoczne. :) Kurde, lecz się, bo to nie są żarty. Masakra jakaś z tymi chorobami...
  13. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    No Koteczku nic, tylko dzieci robić. :D :)
  14. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Ja to mam teraz jedno wielkie przemeblowywanie, bo Mąż się wziął za remont. :) Choć miałam wszystko nowe 3 lata temu to wymyśliłam se nową tepetę w sypialni. I Mąż mi zrobił. Także sypialnię mam na gotowo. Teraz będzie robił szafę w dużym, a potem mały pokój. :) Już się nie mogę doczekać końca i efektu końcowego. :) W ogóle dostałam zaś od Mamy paczkę z manelami dla dzidziusia. I było w tym tak: 3 prześcieradełka z gumką do łóżeczka, 2 rożki, poduszka, kołderka, zestaw pościeli do łóżeczka z całym oprzyrządowaniem typu osłonka, baldachim, poszewki, paczkę pieluch tetrowych i 5 kompletów pościeli dodatkowo na zmianę. :) A Mama zapowiedziała, że to jeszcze nie koniec. :D
  15. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    No, może w niektórych przypadkach ta waga nie przeszkadza, ale w naszym najwidoczniej tak. Nam się udało z dzieckiem w sumie od razu po schudnięciu. Czyli może nasze organizmy się blokowały i pomimo super wyników badań ciągle były porażki. :)
  16. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Kurde, niech się już te wszystkie choroby pokończą, bo normalnie aż żal czytać o tych Waszych biednych dzieciaczkach. Baderko, a wiesz, my też myślimy, że schudnięcie pomogło. :) Mama mi ciągle ględziła, że powinniśmy schudnąć, a wtedy na pewno się uda. Ja Ją goniłam, bo mnie wkurzały te gadki. Ale chyba miała rację. Może mój organizm bronił się przed kolejnymi kilogramami, a Męża był zbyt słaby i przez to plemniki rozleniwione?? Może być i tak. :) Mama mnie wkurzała tym ględzeniem, ale wychodzi na to, że znów miała rację. :) I teraz dalej mi gada: "A nie mówiłam??". :D
  17. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Siniorita no to gratulacje. :)
  18. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Cześć Dziewoje. Baderko, ale fajnie jak już z rana jesteś. :) Jakoś tak się zrobiło jak za starych czasów. :) Animondo, ale fajnie, że wkrótce będzie dzidziuś. Już się nie mogę doczekać. W końcu znów takie emocje, których dawno tu nie było. Ja to jestem gdzieś tam na szarym końcu i jeszcze trochę muszę poczekać, więc w tym momencie pojaram się Tobą. :) Siniorita, cieszę się, że lepiej u Ciebie. Tak to już jest w życiu, że nie zawsze jest kolorow. Mam jednak nadzieję, że się polepszy na zawsze, bo ileż może być źle?? Larysko, wracaj szybko do nas z synusiem. Może nawet dobrze, że zostawili Was w szpitalu, bo przynajmniej jesteście pod dobrą, fachową opieką. :) Będzie dobrze. :) Urq, moja chłopina jest całkiem innym typem niż ten, o którym pisałaś. :) Ale to chyba znaczy, że wyjątek potwierdza regułę hahah. :D Mój pracuje od nocy, fizycznie, na zimnie, także o grzaniu tyłka w ciepłym biurze po 8 h nie ma w ogóle mowy. :) Nieraz wychodzi z domu o 3 w nocy, a wraca o 20. Także już nie miałabym sumienia gonić Go do jakiejś roboty. Choć jak wraca wcześniej to i tak dużo mi pomaga. :) A co do spaceru to ja bardzo chętnie. :) A teraz o odchudzaniu, bo czytałam, że pytałyście. Otóż mój Chłop schudł 26 kg. Jednak On szczupły nadal nie jest i nigdy nie będzie, bo ma misiowaty typ urody. Nie jest typem chudzielca, bo ma i szerokie barki i łapy i w ogóle. Jednak ważył 120 kg, a teraz ma tak 94. Schudnięcie zajęło Mu ok. pół roku. Ja w tym czasie schudłam 12. Nie robiliśmy nic szczególnego. Przede wszystkim nie wolno się głodzić. Jedliśmy często, tylko w mniejszych ilościach, zrezygnowaliśmy z Mc Gówien, smażonych rzeczy, słodyczy. Na obiad np. zajadaliśmy się warzywami z patelni z ryżem, zamiast tłustym kotletem. :) Po prostu tylko i wyłącznie zmieniliśmy sposób jedzenia. Waga po schudnięciu nam się utrzymała, nie przytyliśmy nic. :) Nadal uważamy co jemy, jednak już pozwalamy sobie czasem na szaleństwo. :) Mąż trochę połaził na siłownię, ale to już w sumie jak schudł. A tak to ogólnie jesteśmy lewi do sportu, no może poza jednym. :D
  19. W sumie to możesz. Jak ma bardzo dobre usg to może też cosik tam dojrzy. Z początku ciąży dobre są witaminki Feminatal 800 Metafolin. Jednak nie bierz nic na własną rękę, tylko spytaj o nie lekarza. No chyba, że przepisze Ci jakieś inne. :)
  20. Bo masz coraz więcej hormonu ciążowego i stąd te dwie wyraźne krechy. :) Mówiłam Ci, że tak będzie. Gratuluję Ci bardzo, bardzo. :) To teraz nie pozostaje nic innego jak życzyć Ci małej ilości wymiotów, mało mdłości, złego samopoczucia itp. :) Wszystko będzie dobrze. :) A do lekarza idź za jakiś tydzień lub dwa, bo teraz i tak nic nie stwierdzi. :)
  21. Aniu, to mam nadzieję, że faktycznie zaliczysz się do statystyk, czego z całego serca Ci życzę. Będzie dobrze. :)
  22. No to jeszcze bardziej potwierdza, że to "TO". :) Ja byłam wtedy na wakacjach i myślałam, że czymś się zatrułam, albo, że to przez zmianę klimatu, a tu taka niespodzianka. :) I moja zmiana klimatu ma już 18 tygodni brzuchowego życia. :D :)
  23. Mnie brzuch napierniczał masakrycznie, do tego był jak balon. A i z początku miałam jeszcze coś w stylu grypy żołądkowej. Goniło mnie do ubikacji jak nigdy. I też myślałam, że się czymś strułam. :) A Ty se naprawdę zrób tą betę. Będziesz wiedzieć na pewno. :)
  24. Waikiki, lekarz Ci raczej jeszcze nie potwierdzi, bo jest za wcześnie. Pewnie każe Ci przyjść za jakieś 2 tygodnie. Beta to jest badanie hormonu hcg we krwi. Hormon ten występuje w przypadku ciąży. Badanie to zrobisz w każdym laboratorium i kosztuje ok. 30 zł. Daje 100 % pewności. :)
  25. Waikiki, gratuluję serdecznie. Myślę, że to jest "TO". :) A kreska wyszła jasna, bo może masz jeszcze zbyt mało hormonu ciążowego. :) Ja test robiłam w 34 dc i jeszcze dobrze nie zdążyłam nasikać, a już wyszły mi dwie grube krechy. Jednak z tego co czytałam to rzadko która dziewczyna tak ma i najczęściej z początku wychodzą właśnie słabe. :) A ta infekcja to też mogłabyć z powodu ciąży. Bardzo często na początku kobieta myśli, że jest chora, a tu się okazuje, że to dzidziuś. Bólami brzucha aż tak bardzo się nie przejmujcie, bo mnie z początku bolał bardzo. Do tego ciągle mi się tam kotłowało, bulgotało i przelewało. A tak dla pewności zrób sobie dziś betę, wtedy będziesz pewna na 100 %. :)
×