Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Klempa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Klempa

  1. Oj, ale te pytania ludzi odnośnie dziecka są wkurzające. Z początku strasznie je przeżywałam i jak ktoś zaś zarzucił mi tekstem to uciekałam jak dzika. Ale po paru latach stwierdziłam, że nikt nie ma prawa mnie gnoić tylko z powodu braku dziecka. A już całkiem miarka się przebrała, gdy na jednej z imprez rodzinnych usłyszałam, że nie chcę dzieci, bo wolę robić karierę i mi tylko pieniądze w głowie. Słyszałam to potem jeszcze wiele razy. Od tej pory jak ktoś mnie pytał czy jestem w ciąży to odpowiadałam: "Tak, od dwóch godzin, jeszcze mi się nogi trzęsą". Od tej pory miałam spokój. :) Dziewczyny, nie możecie się dać zastraszyć rodzinie i znajomym. Pamiętajcie, że jesteście wartościowe, mądre kobiety i nikt nie ma prawa wyjeżdżać Wam z takimi pytaniami. Bo nawet gdybyście nie chciały mieć dzieci to jest to tylko i wyłącznie Wasza sprawa i w żaden sposób nie umniejsza Waszej wartości. :) Trzymam kciuki za Was wszystkie. :)
  2. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Animonda, super, że masz już wózek. Ja chyba też jestem raczej zdecydowana na ten sam. :) Nie jest za drogi, a naprawdę fajny. Bo jakoś 2 tys. zł nie uśmiecha mi się wywalać za wózek. :)
  3. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Żaba, ja właśnie miałam rozwolnienie. Zawsze miałam z tym problem w drugą stronę, a tym razem aż się ze mnie lało. :) Ale byłam wtedy na wczasach, więc zwaliłam na zmianę klimatu. :D Ja też tak panicznie bałam się zarzucić testem i zrobiłam go dopiero 6 dni po terminie. Dwie krechy wyszły od razu, jeszcze nie zdążyłam dobrze nasikać. :D
  4. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Papierowe gratuluję pierwszych ruchów. Ja się już doczekać nie mogę. :) Normalnie tak bym już chciała. :) Kurcze, ale w ogóle ten czas strasznie leci. :)
  5. Katarino, zaraz obiję ten Twój śliczny i zgrabny tyłeczek za to co napisałaś. Jak możemy Was nie chcieć. Przepraszam, nie było mnie po prostu przy kompie. Już jesteście wszystkie aktywne, możecie pisać. :)
  6. Katarino, już Ci wszystko przesłałam na NK. Rejestruj się i chodź do nas. :) Zapraszamy kochana. :) Mam przeczucie, że jakiś podszyw chciał się do nas dostać i wysyłąjąc mi maila podpisał się jako Katarina. :)
  7. Madzix, Twojego maila Gmail mi wrzucił do spamu. :D Ale już Ci odpisałam. :) Marzenie, nie jest tak trudno się połapać, trza tylko to se rozkminić. :)
  8. Marzenie, już Ci odpisałam. :) Wiesz, wydaje mi się, że nikt nie przeczyta co tam piszemy. Zrobiłam Forum jako prywatne, a czytać można dopiero po zarejestrowaniu się. Zarejestrować też się nie może każdy, bo muszę go potem zaakceptować albo wyrzucić. Dlatego wczoraj pytałam Katarinę, czy to na pewno Ona do mnie pisała, bo dostałam wiadomość z innego maila niż pisała mi kiedyś, a lepiej być ostrożnym. :)
  9. Kurde, to muszę to jeszcze dopracować. :) Właśnie przy tym siedzę i tworzę. :D Jak dopracuję to dam znać. :D
  10. Katarino, czy Ty też wysłałaś mi maila?? Wolę się upewnić, że to Ty, bo chcę uniknąć podszywów. :)
  11. Kaziko, właśnie Ci odpisałam i wysłałam od razu namiary na nasze nowe lokum. :D A może my faktycznie od jednego ojca. Trza naszych mam spytać. :D :P
  12. Dziewczynki, założyłam nam Forum. :) Kto chce się wbić proszę pisać do mnie na maila, wtedy podam adres. :) Niestety, ale musiałam zrobić się adminem, żeby móc to założyć. Jak któraś z Was będzie chciała potem nim być to przekażę pałeczkę. Jak wejdziecie na jego stronkę musicie się zarejestrować. Ja jako admin dostaję informację kto się rejestrował i albo akceptuję albo odrzucam konto. Oznacza to, że Forum jest całkowicie prywatne i tylko my decydujemy kto ma czytać nasze wypociny. :)
  13. 4mala, ja też proszę Cię o maila z namiarami na NK. :) Będzie mi bardzo miło. :) Katarino, to Ty udana byłaś hahah. Wiesz, po byciu na sekcji zwłok nie ruszają mnie jakieś latające, sztuczne wątroby. Bardziej mi się śmiać z tego chce, niż mnie to straszy. :D Ale pomimo tego, że robię z siebie kozaka to do domu strachów w naszym wesołym miasteczku wlazłam raz i myślałam, że się posram. Potem Mąż jeszcze raz mnie ciągnął, ale nie ma bata, żebym znów tam wlazła. :D Co do sterylizacji to nie taki diabeł straszny, a myślę, że warto to zrobić. Mój piesek co pół roku dostawał zastrzyki hormonalne, żeby nie mieć cieczki i niestety wyszły te hormony w guzach rozsianych po całym ciele. Nic nie robić też jest kapa, bo zwierzątko prędzej czy później zacznie wzywać natura i wtedy męczy się i ono i właściciel. A kastracja/sterylizacja raz na zawsze załatwia problem. Wiadomo, przykre jest, że daje się zwierzątko do pocięcia. Ale np. moja ma małą rankę na ok. 2 cm, zaczęła już jeść, pomału sobie pomyka i wiecznie się do mnie tuli. Ona chyba traktuje mnie jak swoją mamę. :) Marzenie, mnie też śmieszą te psy co pomykają z lampami na szyjach. :D Moja ma taki śmieszny kubrak i wygląda jakby na ryby szła. Przymulona dziś jest, ale już jest lepiej ogólnie. :) Mój Mąż właśnie pojechał z kotkiem do weterynarza na kontrolę. Miałam jechać z Nim, ale nie chce mi się wychodzić z domu. Czuję się dziś strasznie z dupy i jakoś się pozbierać nie umiem. Kurde, kiedy minie ten brak energii i ogólnej chęci do życia?? Już sama ze sobą nie wytrzymuję...
  14. A co do oglądania strasznych filmów to poszłam, bo ja od zawsze takie lubiłam. I jakoś nigdy się nie bałam, nie mdlałam i nie uciekałam. Jakoś widok latającej wątroby i wnętrzności nie robi na mnie żadnego wrażenia. A jak poszliśmy kiedyś na którąś tam część "Piły" i babka robiła operację mózgu to zasnęłam na tym. A baby wkoło prawie mdlały. :D :> Mąż się nawet ze mnie śmiał, że jestem wrażliwa jak stuletni głaz. :D
  15. Ja i tak nie narzekam, bo wiem, że niektóre dziewczyny wymiotują non stop i czują się źle przez całą ciążę. A ja mam tak napadami. Już miałam spokój i znów mnie wzięło. Wczoraj to w ogóle była masakra, bo w domu chory kotek, chora ja i w tym wszystkim biedny Mąż. :)
  16. Marzenie, jeszcze tydzień i pierwszy trymestr za nami. :) Zleciało nawet, co?? A co do prywatnego Forum to ja też popytam. :)
  17. Cześć Dziewoje. :) Już jestem. :) Wczoraj trochę latałam, a potem wieczorem masakrycznie źle się czułam i nie byłam w stanie nawet wziąć kompa do ręki. Znów wróciły mdłości i wymioty. Wymiotowałam wieczorem dwa razy, bleee. Do tego tak rozbolała nie głowa, że miałam łeb jak sklep, tylko szkoda, że na półkach pusto. Kurde, dawno się tak źle nie czułam. Moja Koczilla już jest po sterylizacji. Wczoraj po tej narkozie łaziła jak pijany zając. Dziś jeszcze nadal jest przymulona, ale już lepiej się czuje. Przynajmniej całą noc grzecznie przespała ze mną, a nie łaziła i dokuczała. Teraz pomyka w takim śmiesznym fartuszku, który chroni ranę przed rozdrapywaniem. Śmiejemy się, bo wygląda jak Ahmed terrorysta albo komando Foki. :D Ale najważniejsze, że wszystko jest oki i, że już jest po krzyku. :) Kaziko kochana odpiszę Ci potem, bo kurde zaraz znów muszę lecieć. Jednak wiedz, że pamiętam i wyuzewnętrzniam się trochę później. :)
  18. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Chyba dobre, albo na jakiejś mące robione hahah. :D Jednym słowem nieźle mi dupa rosła. :D
  19. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    A dziękuję. :) Wiesz, jak się urodziłam to miałam 4200 g, a Mama mnie nigdy piersią nie karmiła, tylko mlekiem modyfikowanym. I może przez to tak urosłam. :D
  20. Co do prywatnego forum to jest to dobry pomysł. Siedzę na takim jednym od kilku lat i jesteśmy z tymi ludźmi bardzo zżyci. Nawet poznałam ich na żywo. :)
  21. Witam Pączka i Dorotę. :) Pączku, myślę, że masz drożne jajowody skoro udało Ci się zajść w ciążę. A ciąża biochemiczna oznacza, że zarodek miał wady i stąd takie zakończenie. Lulu, też mi się wydaje, że coś duże to moje dziecko. No chyba, że lekarz się pomylił. Choć ja jak się urodziłam to ważyłam 4200 g i miałam prawie 60 cm. :) Więc może idzie w ślady mamusi. :D Co do zdjęć na NK to dziękujemy za komplementy, jednak co do Ciebie to mam małego zonka. Pomimo tego, że mamy się w znajomych masz zablokowaną galerię. :) Dziewczyny, mam tak strasznie wypryszczony pysk, że szok. Nigdy w życiu nie miałam takiej cery. Przed wyjściem w domu muszę se przez godzinę kłaść stelaż na dziobie, żeby nie straszyć ludzi. Masakra. Jutro rano jedziemy z Koczillą na sterylizację. A ja dziś płakałam, bo mi jej szkoda. Ale wiem, że jej to dobrze zrobi. Nie będzie się męczyć przynajmniej. Katarino, chłopy są czasem niereformowalne. I czasem działają na zasadzie: gadaj z dupą, to Cię obsra. Dobrze zrobiłaś, że zarządziłaś strajk. Może da to coś chłopu do myślenia. Wiesz, oni myślą, że wszystko samo się robi. Mój też kiedyś po usłyszeniu, że muszę zrobić to i tamto i, że nie będę miała czasu na coś innego stwierdził, że przecież nic takiego nie mam do roboty i, że to zajmie tylko chwilę. Dałam Mu więc zrobić to wszystko i jak po dwóch godzinach skończył to powiedział, że nie sądził, że te różne czynności aż tyle trwają. Na szczęście jeden plus jest taki, że Mąż mi nigdy nie syfił w domu i nadal tego nie robi. Nie wiem co to są porozrzucane skarpety, czy zostawione szklanki. :)
×