Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Klempa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Klempa

  1. Cześć Lachony. :) Napisałam już co lekarza na moim drugim temacie, więc mam nadzieję, że nie obrazicie się, gdy to skopiuję, bo w sumie po co pisać to samo: "Otóż u lekarza wszystko bardzo dobrze. Powiedział mi, że tak powinna wyglądać prawidłowo rozwijająca się ciąża. Dzidziuś wielkościowo idealnie odpowiada tygodniowi ciąży. Widziałam go na monitorze i się wzięłam i popłakałam. Lekarz zawołał Męża i Jemu też łezka poszła. Serduszko ślicznie bije. Lekarz mówił, że widać ślady po odrywaniu się kosmówki. Na szczęście nie są świeże, tylko już prawie zagojone. Powiedział, że pewnie Duphaston, na którym jestem od samego początku zadziałał ochronnie i dlatego nic złego się nie stało. Jestem przeszczęśliwa normalnie. Mam też zdjęcie i nie mogę się na nie napatrzeć i jakoś nadal nie chce mi się wierzyć, że to moje dziecko i, że Ono siedzi we mnie". Także wszystko już wiecie. :) Następną wizytę mam 3 września. :) Katarino, dziękuję bardzo za wsparcie i w ogóle za wszystko. :) Moja Koczilla chyba naprawdę przeprasza swym zachowaniem za wszystko. Jest tak grzeczna, że ja jej nie poznaję. Normalnie jakbym kota w domu nie miała. Ona chyba przez ten tydzień postarzała się o kilka lat. Jakaś taka mądrzejsza i doroślejsza się zrobiła. I co jeszcze, przestała mi skakać po meblach. Może przeżyła traumę po tym upadku z okna i teraz wysokości ją nie interesują. :) Ale jednym słowem jestem przeszczęśliwa, że wróciła. :) A jeszcze co do tej mojej Koczilli to ona niedługo mi recydywę będzie odwalać hahah. Będzie przychodzić co rusz z jakimś nowym facetem pod pachą. :D Albo będzie ją policja przyprowadzać. W sumie jak do mnie ten policjant zadzwonił, przedstwił się i powiedział, że on w sprawie kota to śmiać mi się chciało, że może ją z aresztu będę wyciagać. :D Bardzo ładnie poprawiłyście tabelkę z tymi miastami. Jednak Marzenie nie jest z Krakowa. Ale skąd jest niech napisze sama, jeśli będzie chciała oczywiście. :) Ja tu tylko sprzątam i się nie wtrącam. :D Kaziko, bardzo się cieszę, że pójdziesz do innej kliniki. Może w końcu leczenie będzie skuteczne. Niestety lekarze często pacjentom wmawiają pierdoły, a w ich oczach widać tylko dolarki. Ja też już kupę kasy straciłam zupełnie niepotrzebnie, bo zaufałam ciulowi kwadratowemu. Lulu, bardzo dobrze, że przegoniłaś tego babsztyla. Tak to one są ciężko chore i zmęczone, ale jak się trzeba wdupczyć do kolejki to nagle mega powera dostaje i rozwala wszystko na lewo i prawo cycami po drodze. Nienawidzę takich ludzi. To samo jest w przychodniach i autobusach. Tak to wielce schorowana jedna z drugą, ale potrafią nagle dostać nowych sił z nieba i pomykać czym prędzej. :)
  2. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Witam Wisienko i dziękuję bardzo za miłe słowa. :) Bardzo mi przyjemnie. Może zostaniesz z nami?? :) Co do tematu to powiem Wam, że my naprawdę jesteśmy zżyte i to mi się podoba. Wlazłam na temat marcówek 2010 i chyba stamtąd uciekam. Otóż dziewczyny tak się żrą, że gdyby mogły to by się pozabijały przez monitory. Kurde, pierwszy raz się z czymś takim spotkałam. Nie chce mi się uczestniczyć w kłótniach, bo po co denerwować się pierdołami. Animondo, ja wierzę, że Ci Twój własny interes wypali. Trzeba tylko chęci, dyscypliny i samozaparcia. :) Bardzo chętnie też dowiem się o czym myślisz. Jak nie chcesz to oczywiście nie musisz pisać. :)
  3. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Już jestem Dziewczyny. Przepraszam, ale trochę nam zeszło, bo jeszcze byliśmy u jednych i drugich Rodziców. :) A potem jeszcze w Mc Donaldzie, bo mnie tak okrutnie naszło, że nie umiałam wytrzymać. :) Otóż u lekarza wszystko bardzo dobrze. Powiedział mi, że tak powinna wyglądać prawidłowo rozwijająca się ciąża. :) Dzidziuś wielkościowo idealnie odpowiada tygodniowi ciąży. Widziałam go na monitorze i się wzięłam i popłakałam. Lekarz zawołał Męża i Jemu też łezka poszła. Serduszko ślicznie bije. Lekarz mówił, że widać ślady po odrywaniu się kosmówki. Na szczęście nie są świeże, tylko już prawie zagojone. Powiedział, że pewnie Duphaston, na którym jestem od samego początku zadziałał ochronnie i dlatego nic złego się nie stało. :) Jestem przeszczęśliwa normalnie. :) Mam też zdjęcie i nie mogę się na nie napatrzeć i jakoś nadal nie chce mi się wierzyć, że to moje dziecko i, że Ono siedzi we mnie. :)
  4. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Dziękuję. Ja mogę mieć i sześcioraczki, byleby mi dupy za bardzo nie wytargało. :D Tak, tak dziś mam usg, do tego pierwsze i dlatego tak przeżywam. Mam nadzieję, że dzidziuś żyje i ma się dobrze. Jakoś tak nie dopuszczam do siebie myśli, że może być inaczej. :) Zresztą oprócz pawi czuję się bardzo dobrze, nic mnie nie boli, nie mam żadnych plamień itp., itd. Więc może nie jest źle. :) Animonda, jak masz okazję pomyśleć nad czymś swoim to warto to zrobić. Ja pracy u siebie nie zamieniłabym teraz na nic innego. Choć czasem człowiek ma dość i rzuca rzęsistymi kurwami mówiąc, że zamknie to pieroństwo w cholerę to i tak praca na swoim jest mega komfortem psychicznym. Nikt po Tobie nie jeździ, masz święty spokój i sama sobie jesteś panią. :) Widzisz, ja se teraz beztrosko siedzę w domu, jestem na l - 4, więc kasa leci. Pracuje na razie Mąż. W ogóle na początku miałam skrupuły co do l - 4, ale już ich nie mam. W końcu mamy pracę nocną, do tego na dworze. Teraz jeszze jest w miarę ciepło (choć Mąż mówił mi, że dziś w nocy było tylko 10 stopni i musiał ubrać kurtkę), ale potem to byłaby prawdziwa kapa. Dlatego ZUS niech się wypcha. Oni też nie mają skrupułów gdy ściągają ze mnie maskrycznie wysokie składki co miesiąc. Niech się walą. :)
  5. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    A powiem Ci Lady, że nawet bym chciała...chyba. :D :P
  6. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Cześć Lady. :) Fajnie, że wróciłaś. :) Koteczku dziękuję bardzo. :) Zobaczymy, bo w 5 tygodniu betę miałam z 6 - 7. :D Także się okaże. W ogóle wielu znajomych napadło i przepowiadają mi bliźniaki hahah. :D
  7. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    To ja Wam powiem, że ważyłam 10 kg jak miałam 3 miesiące. :D Niezły tucznik byłam. :D A ja dziś idę do lekarza. Nareszcie!!! Teraz przeżywam jak stonka wykopki czy wszystko będzie dobrze. :) W ogóle pół nocy wymiotowałam, bleee.
  8. STARAJĄCE SIĘ: --NICK----------WIEK------------CYKL sta.----------SPODŹ. @--------SKĄD kazika -----------33------------rok na poważnie------14.09------Szczecin Katarina---------31------------------------------------- --22. 08 4mala------------.28------------------------------------ ----? ? MDaisy_80-------29-------------6(nowa seria)--------14.09-------Wrocław MadzixNeo-------28---------------36----------------01 .09 .09-----Katowice corina.............29...............?..................- --0 3.09 salana.............29..................13..............- -0 4.09.....Kielce BRZUSIOWATE MAMY [ w końcu ]: NICK...........WIEK.......CZAS STARAŃ .....PŁEĆ.......T.C........TERMIN Lulu............31...........4 lata........12tc............01.03.10. Marzenie......29..........2 lata..........................7 Klempa..........26.........4 lata.......................... 8...............31.03. lady 1979.......30.........1 rok.......................7................31.03 Zaszalałam i se zmieniłam w tabelce. Dziś skończyłam 8 tc. (bo wpisujemy skończone) i zaczynam 9. :) No i dziś idę w końcu do lekarza. :)
  9. Może jakiś tatar kiedyś wciągnęłaś albo coś w jakiejś knajpie. Człowiek nawet nie ma pojęcia gdzie się może zarazić. A ja specjalnie spytałam weterynarza o tą toxo w Twoim przypadku i powiedział, że na pewno zaraziłaś się gdzieś indziej, a to ugryzienie przez kota było akurat zbiegiem okoliczności. Powiedział mi właśnie, że w ślinie zwierzęcia nie ma tych bakterii. Ja sobie tak myślę, że nawet w restauracji się można zarazić. Bo w sumie niewiadomo gdzie kucharze łapy trzymają i jak często je myją. Ile razy słyszałam, że po korzystaniu z ubikacji się nie myją itp. I człowiek niestety już na to wpływu nie ma. Także istnieje 64527865873525 sposobów zarażenia się, innych niż kot. :) Sandrine, ja nie świrowałam, tylko po prostu czekałam na dziecko. Nawet mieliśmy ustalone, że jak do czerwca przyszłego roku się nie uda to zaadoptujemy dziecko. Jednak się nam udało. Każdy żyje jak chce i nikomu nic do tego. :)
  10. Mnie też się nic nie chce. Totalna załamka ze mną. Już sama ze sobą nie wytrzymuję. W domu totalny syf i rozpieprz, a ja mam to tam, gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę. Normalnie to ciągle latam i każdy kurz ścieram. A teraz wali mi wszystko, jak nigdy. Już się nie mogę doczekać kiedy odzyskam jakieś chęci, bo tak się na dłuższą metę nie da. Na szczęście dziś się lepiej czuję. Nie wymiotuję, to chociaż tyle dobrze. I nawet nie mdli mnie tak bardzo. :) Co do oliwki to fajna jest w żelu z Johnsona. Nie wali aż tak bardzo i fajnie się rozprowadza. Oliwkę dobrze jest też dodawać sobie do wanny do kąpieli. :) Ja się tak zastanawiam czy uniknę rozstępów. U mnie w rodzinie żadna kobieta nie miała, a czytałam, że często są to predyspozycje rodzinne. Bardzo bym chciała ich uniknąć. :)
  11. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Animonda, tak, mój kotek mi pitnął i to przez lufcik w oknie. Ja myślę, że ona nie chciała uciec specjalnie, tylko po prostu wlazła na to okno z ciekawości i wypadła. Tydzień jej nie było i wczoraj zadzwonił koleś, który ją znalazł. :) Teraz ciągle mocno śpi. Chyba odsypia swe traumatyczne przeżycia. Jest też wyjątkowo spokojna i teraz zastanawiam się czy musi wrócić do siebie, czy doceniła swój dom i zmądrzeje w końcu. :) Co do wózka to mnie się podoba z tej aukcji: http://www.allegro.pl/item707395247_tako_jumper_x_26_najnowszych_kolorow_parasolka.html . Podoba mi się ten całkiem pierwszy, szaro - zielony. :) Ale w sumie jeszcze dużo czasu mi zostało, więc może mi się odmieni. Choć na razie obstaję właśnie przy tym. :) A te co są dalej w te koła zrobione są z tego samego materiału co mamy torebki. Nawet nasz producent mi mówił, że to jest materiał wózkowy. Nawet wzory mam te same. :)
  12. Bardzo się cieszę Kaziko, że ten czas tak szybko leci. Zobaczysz, za chwilkę będziesz się szykować do inseminacji. :) Ja też mam jakieś takie przeczucie, że tym razem będzie udana. :)
  13. No właśnie prosiłam Męża o kwaśnie i twarde. Takie uwielbiam najbardziej. :D Co do okresu to mnie by termin wypadał na jutro. Boję się, że jakiegoś plamienia z tego powodu dostanę. Często tak bywa w terminie miesiączki. Zobaczymy.
  14. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Papierowe, przynajmniej widać jakie szczęśliwe jesteśmy. :D Ja też w każdym innym przypadku chyba bym już po ścianach chodziła, a tak to jestem przeszczęśliwa. :D
  15. Kaziko, taka masa krówkowa jest już dostępna w większości sklepów. Jest w takich puszkach jak mleko skondensowane. :) Tylko te puszki chyba są czerwone o ile dobrze pamiętam. A likier jest naprawdę dobry, zrób sobie kiedyś. :D
  16. Kaziko, mojej Koczilii nie było równo tydzień. Zaginęła i wróciła w poniedziałek. :) Od wczoraj ciągle tak mocno śpi, że aż jej nie poznaję. :) Co do mdłości to teraz mnie zadziwiłaś z tymi jabłkami. Wczoraj miałam na nie takiego smaka i zjadłam w dzień jedno, a potem późnym wieczorem drugie. Chyba więc mój organizm sam wiedział czego pragnie. :) A książkę se poczytam jak będę miała chwilkę. :)
  17. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Papierowe, tośmy się zgrały. Teraz doczytałam, że Ty doczytałaś. :D Ja też się bardzo cieszę. Jaka ona teraz grzeczna jest. Chyba musi odpocząć po swych ciężkich przeżyciach. :D
  18. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Papierowe, tak w sumie to ja wcale nie narzekam. W końcu sama chciałam i tak bardzo o tym marzyłam. I muszę przyznać, że jest to męczące i w ogóle to i tak jestem przeszczęśliwa. Z takiego powodu mogę rzygać. :D Fajnie, że se idziesz na l - 4. :) Przyda Ci się. Nie wiem czy czytałaś na tamtym temacie, ale mój kotek wrócił. :) Animonda, fajne miałaś wczasy. Nawet jak ciągle pływać nie można to i tak sam wypoczynek i nie bycie w domu jest fajne. :) Dziękuję za rady dotyczące wózka. Chyba się zdecyduję właśnie na niego, bo naprawdę fajny jest i podoba mi się. Muszę się tylko przyjrzeć co do tej gondoli i czy dam radę se ją sama wypinać, żeby wrzucić do auta. Jednak pewnie każdy wózek ma jakieś wady i zawsze możnaby się do czegoś czepić. :) A ten mi się najbardziej podoba i chyba nawet kolor już sobie wybrałam. :D A ja jutro idę na usg. Już się nie mogę doczekać. :D :D :D Jakoś mam takie dziwne przeczucie, że wszystko jest dobrze i, że zobaczę żywego, dobrze rozwijającego się dzidziusia. :)
  19. Madzix, to nasza kotka jest niewychodząca, więc jak teraz ten raz się puściła to był problem. Nawet nie wiedziała jak do domu wrócić. I ten policjant znalazł ją na drugim końcu miasta. Ciekawe co ta małpa robiła przez cały czas. :) CO do piesków to bardzo Ci zazdroszczę Twojego. Ja w czerwcu musiałam uspać swoją. 17 lat już miała. Choć wiem, że to był jej czas, to nadal bardzo za nią tęsknię. Miałam ją odkąd skończyła 6 tygodni. :) Gdybym mogła to znów miałabym psa. Jednak mój Mąż jest na nie uczulony, a po drugie nas często nie ma i piesek by się strasznie męczył. Salano, dziękuję bardzo. Ja też się cieszę, że kotek wrócił. :)
  20. Blask, zazdroszczę tego powera. :) Może i mnie mój w końcu wróci. Ja dziś odmrażałam i myłam lodówkę i stwierdziłam, że jestem niezłą masochistką. Otóż lodówka jest obecnie moim wrogiem nr 1, a ja jeszcze sama do niej poszłam. No i oczywiście mieszanka zapachów z niej mnie zabiła i podczas mycia co chwilę leciałam na rozmowy pawiowo - porcelanowe. :D W ogóle cały dzień dziś przepawiowałam. Wszystko mi śmierdzi i to jest chyba najbardziej dokuczliwe. Wali mi lodówka, pościel, moje perfumy, odświeżacze powietrza. Mąż mówi, że wszystko ładnie pachnie, a mnie wszystko jedzie nogami. :D
  21. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Czesc Dziewczyny. :) Dzieki Koteczku za napisanie jaki masz wozek. :) A ja dzis pol dnia przesiedzialam w kiblu na rozmowach z porcelana, a drugie pol dnia przespalam. Czuje sie masakrycznie zmeczona i jedyna ekscytujaca rzecza jaka w ostatnim czasie jestem w stanie zrobic to przejsc z fotela na fotel. :D Witamy Cie Animondo. Fajnie, ze do nas wrocilas. :)
  22. Cześć Dziewoje. :) Nie uwierzycie!!! Mój kochany, mały kotuś wrócił do domu. :) Zadzwonił dziś do mnie policjant i powiedział, że ma chyba mojego kotka. Mąż od razu pojechał i okazało się, że to ona. :) Policjant znalazł ją dopiero dziś, więc niewiadomo co działo się z nią przez te wszystkie dni. Jak tylko przywiózł ją do domu to dostała jeść i została wykąpana. Normalnie jadła jak dzika i całą saszetkę na raz wciągnęła. :) A teraz śpi jak zabita. Padła strasznie, pewnie jest wykończona po swych przeżyciach. Ciekawe gdzie była i co robiła. Nie była jakoś bardzo brudna, futerko też nie było pokudlone, jedynie schudła trochę. Tak bardzo się cieszę, że śpi sobie teraz bezpieczna w swoim koszyczku. Okno już jest oczywiście zamknięte. :) Daisy, przykro mi bardzo. Masz szefa chuja i tyle. Inaczej się go nazwać nie da. Rozumiem, że boisz się zmian i w ogóle, ale pamiętaj, że nie ma tego złego... Zazwyczaj po czasie człowiek mówi, że jak dobrze, że coś się stało i, że wyszło to na dobre. Sama wielokrotnie się o tym w życiu przekonałam. :) Będzie dobrze, głowa do góry i cieszę się, że nie dałaś się temu patafianowi. Kaziko, może jeszcze sobie odpuść forsowanie się. Przynajmniej jeszcze na parę tygodni. Jeszcze coś Ci się ponaciąga i pozrywa i będziesz miała kredki i to połamane. Co do nalewek i likierów to ja znam przepis na jeden likierek. Pyszny jest. Uwielbiam go. :) Potrzebne jest: 4 lub 5 puszek masy krówkowej (zależy czy woli się rzadszy czy bardziej gęsty) i 3/4 litra rumu. Dobry do tego czeski rum, ale może być jakikolwiek. :) Puszki z krówką trzeba przełożyć do jakiegoś wyższego naczynia, dodać do tego rum i zmiksować na jednolitą masę. Likier jest gotowy. Mało roboty, a ile pyszności. :) Kiedyś zrobienie go było bardzej czasochłonne, bo robiło się go z mleka skondensowanego w puszce. Mleko trzeba było gotować w puszkach przez ok. 3 godz. Z tego powstawała krówka. Teraz gdy jest gotowa masa krówkowa w sklepach to szkoda się urzekać z gotowaniem mleka. :) A ja dziś prawie cały dzień wymiotowałam. Było mi tak masakrycznie niedobrze, że myślałam, że zejdę. Przez cały dzień zjadłam jedno jabłko i kawałek pizzy, do której zmusiłam się dopiero wieczorem. Wzięłam się też za odmrażanie lodówki, a, że mam do niej ostatnio wybitną awersję to ją czyściłam i w między czasie rzucałam pawiami. Fuj, tak strasznie wszystko mi śmierdzi, że to jest aż niemożliwe. Wali mi lodówka, pościel, moje perfumy, odświeżacz powietrza. Po prostu wszystko. Zawsze słyszałam, że kobiety w ciąży odrzucają wszelkie zapachy, ale nie sądziłam, że aż tak. :)
  23. Kaziko, nie chciało mi się liczyć, więc poszłam na łatwiznę. :D No to jeszcze raz: STARAJĄCE SIĘ: ---NICK----------WIEK------------CYKL sta.------SPODŹ. @ kazika -----------33--------------------------------- 18.08 Katarina---------31----------------------------------22. 08 4mala------------28-----------------------------------?? MDaisy_80-------29-----------------6(nowa seria)----14.09 BRZUSIOWATE MAMY [ w końcu ] NICK.......WIEK.......CZAS STARAŃ ...........PŁEĆ.......T.C........TERMIN Lulu Marzenie Klempa....26.......4 lata.............................. 7...............31.03.
  24. Dziękuję Kaziko. W takim razie poprawiam. :) STARAJĄCE SIĘ: ---NICK----------WIEK------------CYKL sta.------SPODŹ. @ kazika -----------33--------------------------------- 18.08 Katarina---------31----------------------------------22. 08 4mala------------28-----------------------------------?? MDaisy_80-------29-----------------6(nowa seria)----14.09 BRZUSIOWATE MAMY [ w końcu ] NICK............. .ILOŚĆ ...........PŁEĆ...........T.C............TERMIN Lulu Marzenie Klempa.............4 lata.............................. 7...............31.03.
  25. Co do domku to też jest moje marzenie i chcę je kiedyś spełnić i nie kwitnąć całe życie w bloku. :) Teraz za to będę mogła wypoczywać u Rodziców, bo ok. października przeprowadzają się do nowego domu. :)
×