Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Klempa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Klempa

  1. A i jeszcze oczywiście nie chcę, abyście pomyślały, że teraz jestem mądra, bo mi się udało. Na pewno nie będę pisać tu nic czego nie chciałybyście czytać i na pewno nie chcę robić Wam przykrości. Staram się Was tylko wszystkie Babeczki pocieszyć podsuwając mój własny przykład. :)
  2. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Gosiaczku, musisz iść zbieżność w wózku ustawić. :) Urq, czy pisząc rodzina masz na myśli swoją kochaną teściową?? :> Dziękuję bardzo za gratulacje. Nie przejmuj się, ja też jestem w szoku. :D Dziękuję kochana raz jeszcze. :) Jak już będzie później to pomęczę Cię o info na temat naszego szpitala. :D
  3. Dziewczyny, z zajściem w ciążę jest tak, że nigdy nie wiadomo co i jak. Ja miałam dwie inseminacje, po których prawie 2 tygodnie przeleżałam, żeby tylko się nie przemęczać, bo wtedy na pewno się uda. I co?? Gówno z tego wyszło. Za każdym razem okres dostawałam nawet wcześniej. A teraz szalałam jak głupia w basenie, targałam ciężkie pontony pod górkę, nawet piwa się napiłam i wyszło. Dlatego nie ma jednej teorii i recepty jak robić, żeby zrobić. Wiecie myślałam, że jak się uda to już wszystko będzie oki. A jak się uda to dopiero początek kolejnych zmartwień. Teraz przeżywam pierwsze usg, potem kolejne, potem poród, potem dzieciństwo i tak zawsze jest coś do przeżywania. Ile razy ja przeżywałam porażki. Z początku starań jak okres spóźniał mi się 5 minut leciałam po test. A tu oczywiście rozczarowanie. Potem przestałam testować i testu nie zrobiłam parę dobrych lat. Nawet teraz gdy okres mi się spóźniał to test zrobiłam po 6 dniach, bo nie mogłam uwierzyć, że jestem w ciąży. Dodatkowo postanowiliśmy w czerwcu z Mężem, że dajemy sobie czas jeszcze rok, a jak nadal nie wyjdzie to bierzemy się za adopcję. Może trochę też to pomogło?? Ja wierzę Dziewczyny, że i Wam się uda, że i Wy wpadniecie do nas z super nowiną. Głowy do góry. Marzenie, ja jednak myślę, że Ty widząc, że idziesz na inseminację też podświadomie zrezygnowałaś ze starań. I masz tego efekt. :D
  4. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Dziękuję Ci bardzo Jutrzenko. :) Dzięki Waszym opiniom będę sobie mogła wybrać to co uznam za najlepsze. :) Kurde, przeglądałam trochę tych wózków i muszę przyznać, że te najdroższe wizualnie mi się ani trochę nie podobają. :D Chyba jakaś dzika jestem. :D W ogóle najlepsze jest to, że wiele wózków zrobionych jest z materiału, z którego mamy torebki, więc w razie czego nasz producent uszyje mi wypasioną torbę pod kolor wózka. :D
  5. Kait, ja miałam tak, że wszystkie badania nie wykazały żadnych nieprawidłowości. Wszystko było ok. Do tego jestem po dwóch nieudanych inseminacjach. Widzisz, a jednak udało się w końcu naturalnie. :) Także m.in ja jestem dowodem tego, że nawet beznadziejne przypadku może w końcu spotkać szczęście. :) A to, że dziś masz dzień na doła to zrozumiałe. Jednak za chwilę go zakopiesz, by znów spojrzeć optymistycznie w przyszłość. Głowa do góry. :)
  6. Dziewczyny, a ja se tak siedzę i się przed chwilką popłakałam. A to z powodu tego, że nie umiem uwierzyć, że jestem w ciąży. Jeszcze to do mnie chyba nie dociera, a dodatkowo myślę, że zaczynają szaleć mi hormony. :) Kurde, jakim baba jest pogrzanym stworzeniem to aż słów brak. Dodatkowo przestał boleć mnie brzuch i zaś schizuję, że coś nie tak. Bolał - było źle, przestał - też mi źle. Ach, babie nie dogodzisz. :D Lulu, to chyba faktycznie mamy silne dzieci. :D Kurcze, to szalałaś jak ja. :D Jak se teraz o tym pomyślę to mnie ciary przechodzą. :D Dziewczyny, co do liczenia to ja się przekonałam, że nie ma co tego robić. Wcześniej liczyłam, celowałam, szkoda mi było straconej owulacji, nawijałam o tym Mężowi. Dodatkowo jak wzięłam się za inseminacje to przy tym też znów musiałam liczyć i tworzyć cuda. Teraz jak odpuściłam to się udało. Tak jak Wam już pisałam ja nawet nie pamiętam kotaszeniu w tym udanym cyklu. Nie mam pojęcia kiedy to było. Po prostu wykotasiliśmy się, bo chcieliśmy i się udało. Nie chcę, abyście se pomyślały, że teraz mądruję, bo mi się udało. Po prostu teraz tak siedzę i składam wszystkie fakty do kupy i chyba mogłabym książkę napisać. :) Kaziko, bardzo się cieszę, że wracasz do żywych. Wiesz, tak sobie pomyślałam, że skoro mamy tyle podobieństw, to może i moje fluidy do Ciebie przejdą. :) Super by było i chętnie się z Tobą podzielę. :)
  7. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Bratka, jak ja sama pomyślę o tym jak czasem namieszam z jedzeniem to mi słabo. :D Dziewczyny, wiem, że temat był wałkowany milion razy, ale chciałabym, żebyście napisały mi coś o wózkach. Mam w sumie jeszcze kupę czasu, ale chętnie bym się podowiadywała trochę. :) Na co zwracać uwagę?? Poza tym wiem, że nieraz wstawiałyście tu fajne modele. Acha, chodzi mi jeszcze o taki, żebym sama go umiała złożyć i wrzucić do bagażnika. Ostatnio widziałam jak facet, żeby móc poskładać wózek odkręcał nawet kółka. Takiego to nie chcę. Będę Wam wdzięczna za każdą wypowiedź. :)
  8. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Cześć Lachony. :) Bes, no mój Chlopina strasznie przeżył te dwie kreski, ale kurcze było to mega miłe. :) Normalnie do tej pory się wzruszam jak o tym pomyślę. :) Co do mojego dzidziusia to tak se myślę, że skoro po wczasach nic złego się nie stało to teraz też nie powinno. Boże, co myśmy na tych basenach wyprawiali. Rzucałam dość mocno piłką, siedziałam w ciepłych źródłach, jak wariaci zjeżdżaliśmy na pontonach. Dodatkowo te pontony wnosiłam na dość wysoką górę po wielu schodach. I tak niezliczoną ilość razy. Także moje dziecko już na początku dostało szkołę przetrwania. :) Oj, gdybym wiedziała, że jestem w ciąży, a tak to któż mógłby przypuszczać. :) Koteczku i Siniorito, trzymajcie się tam dzielnie i wracajcie do nas szybko ze swoimi dzidziusiami. :)
  9. Acha, wczoraj tak doszliśmy z Mężem i moją Mamą do wniosku, że jeśli po tych wczasach nic mi się nie stało to teraz już na pewno będzie dobrze. Słuchajcie, wygłupialiśmy się jak jakieś jełopy. Rzucaliśmy piłką, siedziałam w ciepłych źródłach, jak wariaci zjeżdżaliśmy na pontonach. Do tego taszczyłam te pontony na dość wysoką górę, która ma wiele schodów. Kurde, oczywiście bym tego nie robiła, gdybym wiedziała, że jestem w ciąży, ale kto mógłby przypszuczać. Tyle lat nic, raz pojechałam na wczasy i nagle się udało. :) Także moje dziecko dostało już szkołę przetrwania. Acha, jeszcze raz na basenie jakiś chłopaczek bardzo mocno kopnął mnie w brzuch...
  10. Lady, Lulu dobrze Ci radzi. Nie bierz nic bez zgody lekarza. Mnie właśnie lekarz zalecił te witaminki. Mają one większą ilość kwasu foliowego, więc Folika już nie muszę brać. :) Lulu, cieszę się, że u Ciebie lepiej. Wiesz, ja już mdłości też jakoś nie mam. Za to dokucza mi ten wiecznie wzdęty, bolący brzuch. Jednak już się chyba tak nie zamartwiam, bo nic złego się w związku z tym nie dzieje. Też mam właśnie takie bóle nadbrzusza. Wczoraj też trochę pobolało mnie w pachwinach, ale to ponoć normalne, bo wszystko się zaczyna naciągać. :) Ja 19 sierpnia usłyszę już chyba serduszko. :) Już się nie mogę doczekać i te dni ciągną mi się masakrycznie. :) Salano, pamiętasz jak pisałam, że mnie męczą te gorączki?? No to właśnie przy takiej gorączce u mnie załapała ciąża. Jak byłam zdrowa to tyle lat nic, a potem jak łaziłam chora to się udało. :D Madzix, bardzo się cieszę się, że udaje się Wam odbudować życie. Oby dalej było tak dobrze i obyście znów się dogadali jak za starych czasów. Życzę Ci tego z całego serduszka. :) Marzenie, brak objawów to też objaw. :) Nie wkręcaj sobie, że to znaczy, że coś może być nie tak. Każda kobieta jest inna i nie ma chyba dwóch, które miałyby identyczne objawy podczas ciąży. :) Mnie też w sumie trochę już przeszło i też chodzę trochę wkurzona, bo martwię się tym usg (a jeszcze tyle czasu pozostało), dodatkowo ludzie mi trują o poronieniach itp. Ale stwierdziłam, że już nie będę się przejmować i Ty postaraj się zrobić to samo. :) Kait, nie trzeba się kotasić codziennie, żeby załapało. Czasem wystarczy raz, a dobrze. :D :P Kazika, a Ty już wracaj do nas, bo pusto tu bez Ciebie. :)
  11. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Ja się strasznie martwię, a jeszcze strach dodatkowo spowodowany jest pierdołami jakie opowiadają mi ludzie. Jednak postanowiłam, że jak ktoś mi zacznie znów coś pieprzyć to powiem, że kategorycznie nie życzę sobie żadnych opowieści z krypty. :) Po co mam się stresować, tym bardziej, że czuję się dobrze. Nie mam żadnych plamień, wyniki badań bardzo dobre i mam tylko typowe objawy ciążowe. Zresztą co ma być to będzie i ja na to wpływu już nie mam. Ja się teraz oszczędzam, wysypiam, przestałam pracować. Także z mojej strony robię wszystko co tylko mogę, a o reszcie zdecyduje los. :) Myślę, że będę miała dziewczynkę. :) Nie wiem czemu, ale tak czuję. :) Podoba mi się imię Daria. Mój Mąż chciałby Maję. Też mi się podoba, jednak w naszym otoczeniu jest ich bardzo dużo i nie wiem czy się zdecyduję. Rozważamy jeszcze Natalię. :) Imienia dla chłopca jeszcze nie wymyśliłam. :D Podoba mi się np. Daniel, Marcin itp. Może kogoś urażę, ale w moim przypadku wszelkie Oliwie, Amelie i Oliviery odpadają. :) Co do reakcji Męża to test zrobiłam jak byliśmy na wczasach. On w tym czasie popołudniowo drzemał. Jak zobaczyłam dwie kreski (pokazały się w przeciągu paru sekund) wyskoczyłam z łazienki jak poparzona, obudziłam Go i zawolałam. Wpadł do łazienki jak dziki i jak zobaczył te kreski to przytulił mnie i popłakał się jak dziecko. I tak staliśmy przytuleni chyba z 15 minut. :) Potem dzwoniliśmy do Rodziców z wiadomością i musiałam mówić ja, bo On nie dał rady. :D
  12. Lady, ja mam wybitnego lenia. Normalnie coś chwilkę porobię i zaraz chce mi się leżeć i spać. :D Ja biorę Feminatal 800. Są to witaminki do 12 tygodnia ciąży. Lekarz powiedział, żebym sobie je brała ze względu na moją anemię, a dodatkowo te witaminy zawierają zwiększoną dawkę kwasu foliowego. :)
  13. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Larysa mam taką nadzieję, bo inaczej wykończę się nerwowo. :D
  14. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Dziękuję, mnie też się moja beta podoba. :) Koteczku, ale fajnie, że Ty już będziesz miała dzidziusia. :) Ty już kończysz, a ja jestem dopiero na początku tej drogi. :) Powodzenia Ci życzę, na pewno będzie dobrze. :) Animonda, fajnie tak dupę wymoczyć i się zrelaksować, nie?? Mnie tak strasznie nie chciało się z wczasów wracać, ale jak już się dowiedziałam, że jestem w ciąży to nie mogłam tam wysiedzieć. I tak źle i tak niedobrze. :)
  15. Katarino, ja wierzę, że wszystko będzie dobrze. Zresztą wychodzę z założenia, że co ma być to będzie i na pewne rzeczy nie mam wpływu. Wiem tylko, że w razie czego nie mam sobie nic do zarzucenia, bo rzuciłam pracę, odpoczywam, wysypiam się, biorę leki i witaminki i ogólnie dbam o siebie. :) Jedynie wkurza to gadanie ludzi. Ludzie to czasem mają zero taktu i pomyślunku. Tak samo jak w tym roku mój Tata dowiedział się o raku złośliwym i jego znajomy jak to usłyszał, to powiedział, że jego wujek też to miał , niby wszystko już było dobrze, ale po 4 miesiącach umarł. No normalnie czasem cycki opadają na tych ludzi. Normalnie nic, tylko od razu najlepiej iść i się samemu w grobie zakopać. Co do kotków to jestem w stanie sobie wyobrazić jaki masz sajgon. Wiadomo, że jak są dwa, to jeden przed drugim popisówę robi. :D Moja dziś w nocy była bardzo grzeczna. Przespała całą noc z nami, wstała tylko do kibelka jak Mąż do pracy wychodził i obudziła się dopiero teraz, wtedy kiedy ja. Na nią nie ma jednego sposobu, bo raz ją walnie, a za chwilkę jest grzeczna. :) Salano, na to wygląda. Choć w sumie lekarz nie zdziagnozował tych moich wcześniejszych stanów podgorączkowych i nie powiedział jednoznacznie, że to od anemii. Dał mi jednak antybiotyk na różne staty zapalne w organizmie i muszę przyznać, że pomógł. Normalnie ten lekarz uratował mi tym życie, bo do tej pory byłam wszędzie zbywana. A teraz mam podwyższoną temperaturę, ale w ciąży to normalne. Zresztą teraz nie odczuwam tego jakoś bardzo, a wtedy to nie umiałam normalnie funkcjonować. :) Fajnie, jakby Ci się bliźniaki utrafiły. :D Proszę się ładnie wyleczyć i na przyszłość uważać na siebie. :)
  16. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Mąż odebrał mi wyniki badań. Wszystkie mam bardzo dobre. :) Wszędzie same normy. Jedynie krew taka sobie, ale widocznie jeszcze nie doleczyłam tej anemii. No i beta jaka piękna. Nie chce mi się teraz wstawać żeby sprawdzić dokładnie, ale coś ponad 13 tys. tam było. :)
  17. Lulu, mnie też ciągle boli brzuch i to nie od babskich spraw, tylko tak jakby od jelit. Też się tym martwię, ale staram się nie myśleć za dużo. Jeśli możesz to zadzwoń do lekarza, uspokoisz się przynajmniej. Mąż odebrał mi wyniki badań. Wszystkie mam bardzo dobre. :) Wszędzie same normy. Jedynie krew taka sobie, ale widocznie jeszcze nie doleczyłam tej anemii. No i beta jaka piękna. Nie chce mi się teraz wstawać żeby sprawdzić, ale coś ponad 13 tys. tam było. :)
  18. Kaziko, na tą kasę jednak se trochę poczekasz. Ja jestem na l - 4 od 6 czerwca i do tej pory jeszcze nie dostałam ani grosza. Oni mają czas przecież. Za to my musimy płacić w terminie i nam nie może się zdarzyć opóźnienie. Półpasiec to nie są plamy, tylko wysypka. Takie małe krostki. Także myślę, że u Ciebie to nie to. :) Zdrowiej nam i wracaj do nas jak najszybciej. :)
  19. Salano, patrzę sobie w dolne okienko i po kolei odpisuję. :) Tak jest łatwiej, bo zapamiętać faktycznie byłoby ciężko. :) Już nie będę czytać pierdół. :) Katarina, najpierw będę latać z wielkim brzuszyskiem, a potem z wózkiem, też wielkim. :D Co do brzucha to mam ciągle taką masakryczną rewolucję, że szok. Nawet się martwiłam, że coś jest nie tak, ale teraz jestem prawie pewna, że to od jelit. Po prostu chyba hormony tak dają mi czadu. :D Normalnie czuję się jakby jeździło po mnie stado traktorów. Biedny kotek, dobrze, że się nie potłukł. U mnie byłoby gorzej, bo mieszkam na drugim. Za to Teściowie na piętnastym, więc gdyby wypadł to by chyba same futro zostało. A ja odkąd moja kocica wróciła od Teściów nie umiem sobie z nią poradzić. Jest taka niedobra małpa z niej, że szok. Nie nadążam za nią latać i przeganiać. Chyba Teściowa tak ją rozpieściła, bo na wszystko pozwalała. Dziś pół nocy nie spałam, bo Koczillą skakała po mnie, polowała na moje ręce, gryzła i w ogóle ani w głowie jej był sen. Teraz za to wielce odsypia zmęczona. Wczoraj zrzuciła mi z mebli w dużym pokoju dwa ceramiczne aniołki. Jak spadały uderzyły w telewizor i mam dwa odpryski. Zamalowałam je czarnym mazakiem. Jak to zobaczyłam to się rozpłakałam. Kij z aniołkami, ale żal mi telewizora. Myślałam, że rozniosę tego kota. Muszę ją trochę utemperować, bo niedługo naprawdę sobie nie poradzę.
  20. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Prezencik, widziałam o tych solariach. Ja też kiedyś pomykałam, ale potem zaczęłam się bać raka i przestałam. Teraz jestem opalona jeszcze z wczasów, a jak zejdzie to znów zaopatrzę się w samoopalacz. :D Jakoś sobie trzeba radzić. :D
  21. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Koteczku, obiecuję, że się już nie będę przejmować i słuchać głupiego gadania. :) Co do tych znajomych to naprawdę to jest chore. Kurde, powinni usunąć takie zdjęcia. W ogóle jak już chcą takie mieć to niech se do prywatnego albumu wsadzą, a nie dają do widoku publicznego. Ja rozumiem, że to jest dla nich straszna tragedia, ale nie można zmuszać innych do oglądania takich rzeczy.
  22. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Koteczek, jak można umieścić zdjęcie martwego dziecka?? Czy ci ludzie mają coś z garnkami?? Kuźwa, jak dla mnie to są mega zjeby genetyczne...!!!
  23. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Papierowe, takie właśnie mam smaki hahah. Ale to tylko czasem mnie tak nachodzi, bo za chwilę jak pomyślę o jakimkolwiek jedzeniu to mam pawia w gardle. :D Baba zmienna jest. :D
  24. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Koteczku, trza olać i patrzeć na siebie, a nie na to co gadają inni. :) Mój ostatnio poszedł do sklepu. Na liście zakupów miał m.in. seler. I specjalnie poszedł do Biedronki, bo tam seler jest narysowany i przynajmniej wiedział który to. :D Ach, te chłopy to są udane. :D A jak kiedyś poprosiłam, żeby mi kupił pietruszkę zdziwioną to przyniósł koperek i zdziwiony zapytał: "To to nie to samo??". :D
  25. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Prezenciku, bardzo wzruszający. :) Aż mnie takie ciepło ogarnia jak o Nim pomyślę. :) Chodzi w nocy do pracy, a potem jeszcze cały dzień nade mną lata. Ja Go nieraz pogonię, ale On jest jak upierdliwa mucha. Co do ludzi to nie będę już nikogo słuchać, a jak ktoś znów zacznie mi coś opowiadać to powiem, że ma się zamknąć, bo nie chcę wysłuchiwać takich opowieści z krypty. Syfem się nie przejmuj. Dopóki nie przyklejasz się do podłóg to nie jest źle. :D
×