Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Klempa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Klempa

  1. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Kurcze, tylko, że mnie jest naprawdę łyso. :D Może mniej łyso będzie mi jak już zobaczę dzidziusia. Nawet jak idę po schodach to Mąż mi gada, że mam iść wolniej, mam uważać itp. W sumie miłe to jest, że się tak o nas troszczy. :) Papierowe, mnie też tacy ludzie wkurzają. Normalnie kurde czy tak ciężko pomyśleć, że nie powinno się takich pierdół opowiadać. Normalnie jak się człowiek tak naslucha to nie pozostaje nic innego tylko zarzucić se kamień na szyję i skoczyć do wody. :)
  2. Lady, no naprawdę wbiłyśmy się jednakowo. :D Chyba faktycznie moce kosmiczne. :D
  3. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Pisanko, oby tak było. Nawet nie masz pojęcia jak bardzo o tym marzę. :) Koteczek, strasznie się martwię i póki doczekam się na badanie to chyba prędzej z nerwów padnę. :) Gosiaczku, jestem mega szczęśliwa, choć równie mocno wystraszona. :) Bo oczywiście każdy wkoło umie bardzo pocieszyć i częstuje mnie wiadomościami o poronieniach, ciążach pozamacicznych itp. I weź tu potem człowieku bądź spokojny i się nie stresuj. Powiedziałam sobie, że więcej nikogo słuchać nie będę, niech spadają na drzewo komarzyce doić. :D Potem se wkręcam różne głupoty do głowy. Co do płci to ja mogę nawet urodzić konia, byleby zdrowy był. :D Jeśli chodzi o brzuch to mnie dziś bardzo bolał. Jednak nie był to ból jak na okres, tylko mega wzdęcie. Mam brzuch bardzo bolesny, ciągle mi się coś tam przelewa, bulgocze i brzęczy. Kurde, oby to nie było nic złego, bo zaś się martwię. :) Prezenciku, ładnie wymyśliłam nazwę, prawda?? Widzisz jaka ja mądra jestem. :D Bes, dziękuję. Mnie też się tabelka podoba. :D Fajnie byłoby urodzić 1 kwietnia. :) A pora roku jest faktycznie cudowna. Wiosna jest chyba najlepsza. :) Już się nie mogę doczekać. :) Ninko, dziękuję. :) Staram się myśleć pozytywnie, jednak mili ludzie szybko sprowadzają mnie do parteru i cały optymizm szlag trafia. Masz rację, ja nawet wczoraj o tym rozmawiałam z Mężem, że najpierw chcesz dziecko wystarać, potem martwisz się, czy wszystko będzie dobrze, potem porodem itp., itd. I tak już zawsze. :) Co do pracy to ja już nie pracuję. Mam ten komfort, że prowadzimy z Mężem wspólną firmę i mogę sobie zostawać w domu kiedy chcę. Także teraz dbam o siebie, wyspiam się, odpoczywam i leżę mieczysławą do góry. :) Żaba, dziękuję bardzo. :) Baderko, tak jak napisałam powyżej już nie pracuję. Mąż sam mi powiedział, żenie chce mnie więcej w robocie widzieć. :D W ogóle pomaga mi jak tylko może i kochany jest cały. Dziękuję, Twoje słowa dodały mi otuchy. :) Co do Coriny to przebywa teraz na innym temacie. Ja też tam jestem. Ogólnie ok u Niej, jednak z dzieckiem nadal jest problem. Jednak mam nadzieję, że i Ona przyleci do nas kiedyś ze szczęśliwą nowiną. :) AMT dziękuję. :) Siniorita śliczny brzuszek. :) Ależ ja mam fantastyczne smaki. Wczoraj zjadłam makaron na słodko z masłem i cukrem i zagryzałam go ogórkiem konserowym, a dziś wciągnęłam puszkę groszku konserwowego z kaszką manną. :D Mąż miał normalnie pawia w gardle, ale powiedział, że ślicznie wyglądam jak tak mieszam i uwielbia na mnie patrzeć. On w ogóle jest we mnie strasznie zapatrzony i lata naokoło mnie jak przy jajku. :) Miłe to, choć dziwnie mi, bo nie jestem przyzwyczajona do wyręczania mnie we wszystkim. :) Jednak Mąż stwierdził, że musi teraz o nas dbać i nie pozwoli mi się przemęczać. :) Dobrej nocki. :)
  4. No to teraz dupnęłam mega elaborata. :D Kurna, że mi za to nie płacą. :D
  5. Cześć Dziewoje. :) Kurde, zaczynają mnie przerażać moje smaki. :D Otóż wczoraj zjadłam makaron na słodko z masłem i cukrem i zagryzałam go ogórkiem, a dziś wtrąciłam puszkę groszku konserwowego z kaszką manną. :D Normalnie jak mój Mąż to widzi to ma dość, ale jednocześnie mówi mi, że strasznie Mu się to podoba. :) W ogóle Mąż mi bardzo teraz pomaga. Aż mi czasem już głupio, bo nie jestem przyzwyczajona, że ktoś coś za mnie robi. :) Kalpku, to może akurat się udało. :) Marzenie, nie zobaczyłaś, bo jest jeszcze za wcześnie. Ja miałam dokładnie tak samo i lekarz też mnie nawet nie badał. U nas będzie widać dopiero ok. 12 - 15 sierpnia. Ja idę do mojego 19. Już się doczekać nie mogę. Nasze dzidziusie mają 3 tygodnie, ale jesteśmy w 5 tc. Natomiast Lulu swoje dzieciątko widziała jak była w 7 tc, a jej dzidziuś miał 5 tygodni. Dlatego stąd te różnice. :) Co do ciąży wyższego ryzyka po długim okresie starania mnie lekarz powiedział to samo co Tobie. Dlatego przepisał mi Duphaston. Też twierdzę, że lepiej dmuchać na zimne, a w razie czego będę miała czyste sumienie i będę wiedziała, że zrobiłam wszystko co się dało. :) I też mi powiedział, że skoro testy są pozytywne to na pewno ciąża jest. :) A wynik bety odbieram jutro. :) 4mala, udanego wyjazdu Wam życzę. Odpoczywajcie i cieszcie się swoją puszczą, a Mąż niech cieszy się Twoją. :D Z sąsiedniego topiku dziękuję bardzo. To miłe gdy ktoś kogo się nie zna pisze takie ciepłe słowa. Dziękuję raz jeszcze. :) Corino to ja już nie będę takich historii pisać, tak żebyś mokro miała jedynie w gaciach przy Mężu. :D :P Lucy, ja się w sumie chyba z Tobą witałam już kiedyś, ale jakoś mi umknęło. :) A pozycję warto wypróbować choćby ot tak, bo fajna jest. :D Co do seksu to chyba niedługo też zacznę biadolić, bo Mąż mnie teraz kijem przez szmatę nie chce nawet tknąć, bo mówi, że się boi i, że nie będzie dziecka po głowie walił. :D Wariat. :D Ale tak na poważnie to ja chyba też bym się teraz bała. Jak już zobaczę, że wszystko jest oki to Go tak wytargam, że się będzie czuł jak pedał po pierwszym razie. :> Katarino, dziękuję. Ja się również cieszę. Może teraz na tym naszym topiku szczęście wyleje się hurtem. Ja jestem specem od sprzedaży hurtowej, więc może dzięki mnie nagle zrobi się tu więcej sztuk dzieci. :D A kotki mogą pomóc jak najbardziej. :) Kaziko, bardzo się cieszę, że pomału składasz się do kupy. Jeszcze trochę i będzie już całkiem dobrze. :) Dziękuję bardzo za gratulacje. Mam nadzieję, że operacja i Tobie pomoże i będziemy się tu cieszyć Twoim szczęściem. Co do toxo to badania mam już zrobione, a jutro odbieram wyniki. :) Salano, ja właśnie mam tyłozgięcie. :) Stwierdzone przez lekarza. :D Co do zazdrości o ciążę to ja też nie miałam nigdy w sobie tego uczucia. Nawet nieraz tu o tym pisałam, że po prostu nie umiem o to być zazdrosna. Jednak niedawno ruszyło mnie jak zobaczyłam, że moja sąsiadka jest w ciąży. Normalnie aż mnie trafiło. Sama siebie nie poznawałam. Także nie przejmuj się, zazdrość to rzecz ludzka, byleby nie była przesadna. :) Ziółko dziękujemy bardzo. :) Lady, rozmawiałam z lekarzem o moim kocie i powiedział, że mam się nie bać. Mój kot nie wychodzi na dwór, jest odrobaczony, więc nic się nie powinno dziać. Zresztą jutro będę mieć wyniki na toxo to się zobaczy. :) Ale jaja, mamy dokładnie ten sam termin. Ja ostatni okres miałam też 24 czerwca. :D Marzenie też będzie blisko nas. :) Fajnie. :) Oj, ależ się napisałam, aż mi się wszystkie literki z klawiatury wypisały. :D Mnie dziś strasznie boli brzuch, ale nie jak na okres, tylko mam mega wzdęcie i brzuch strasznie bolesny. Do tego ciągle coś mi bulgocze, przelewa się i buzuje. Mam nadzieję, że to nic złego. Powiem Wam, że jestem strasznie spanikowana, a jeszcze ludzie wkoło nie ułatwiają człowiekowi bycia spokojnym. Ciągle tylko słyszę, że ta czy tamta poroniła, że ktoś tam miał ciążę pozamaciczną itp., itd. Zamiast jakoś pocieszyć i powiedzieć, że wszystko będzie dobrze jestem częstowana takimi właśnie historiami. I bądź tu człowieku potem spokojny. Ktoś mi nagada i se idzie, a ja potem siedzę i se wmawiam pierdoły. Lulu, bardzo Cię ten brzuch boli?? I w ogóle jaki to jest ból?? Oki, zmykam. :D Dobrej nocki. :)
  6. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Ale mi dziko w tej tabelce. Normalnie nie mogę uwierzyć, że to ja. :D Dobra idę spać i nie gadam już od rzeczy. :D
  7. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    STARACZKI NICK...............WIEK......DATA@..........TE ST.......CYKL deisy...............25..........11.06??................. .. 2 lata Atusia82............27..........19.06.................. .......6 pania28............28 A.N.N.A............31 amerie9...........23...........22.07..............?... ........2 banmon...........26..........ok20.07................... .....1m-c Nina29............30...........?....................?... ..........? ZACIĄŻONE NICK...............TC........WIEK........TERMIN PORODU...PŁEĆ/IMIĘ siniorita...............40.........24.........31.07.2009 . .........Mateusz koteczek19833......38..........25........13.08.2009. ..... ....Maja Animonda............. 25.........25.........10.11.2009 ..Kacper Patryk sarcia31...............20.........31........ 08.12.2009 .................. kasia3..................16.........25.........08.12.2009 Kacper/Mikołaj liiduchna...............15.........26.........15.01.2010 .. ................. Papierowe.............8..........25.........28.02.2010.. .................. bratka_................8..........27.........05.03.2010. ................... Klempa..................5..........26.........31.03.2010.................... ROZPAKOWANE: NICK.........WIEK.........DATA PORODU........IMIĘ/WAGA nina29..........29............22.01.2009.........Dawid ek 3,300.........cc Carlain.........24............27.01.2009.........Amelk a3,150............sn Mandziaa.......22...........27.02.2009.........Kubuś /2500.............sn Młoda żonka...24.........09.03.2009...........Piotruś/2800........ ....sn AMT..............21..........10.03.2009.. ......Franek/3800.............sn Pisanka13......34........24.03.2009...........Amelka/3 085 ............sn Lady_panthera..26........1.04.2009.........Noemi/3600.. .............sn Urquinaona.......30.........7.04.2009........Staś/3550.. ...............sn Prezencik........26.........20.04.2009........Antoś/3200 ...............sn dsangia...........31.......20.04.2009......Karolinka?/ 3500.............sn Larysa...........27...........30.04.2009.......Igor/ 3300... .............sn Baderka.........31.........1.05.2009...........Natalka/3 700............sn bes...............28.........1.05.2009...........Bartuś/ 4250.............sn gosiaczek25....26........19.05.2009 .........Maja/3270................cc Paula_28.........28.........19.05.2009........Gabrysia/3 760... .. .... sn jutrzenka83.....26.........06.06.2009 ..........Gabrysia/2230.........cc
  8. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Bes, ja też myśle, że będzie dziewczynka. Tak mi kiedyś wywróżyła wróżka. Mówiła, że będę miała 2 córki. :D Do tej pory wszystko co powiedziała się sprawdziło. :D Folik, dziękuję. :) Oby wszystko poszło lekko, łatwo i przyjemnie. :) Koteczku, dziękuję Ci bardzo kochana. :) Widzisz, po kolei udało się nam wszystkim, nawet nam, największym pesymistkom co do tego tematu. :) Kurde, ja do tej pory nie mogę uwierzyć. Boję się tylko, że coś będzie nie tak. Ale staram się myśleć pozytywnie. :) Prezencik, ja już bym chciała mieć ogromny brzuch i najchętniej już bym po wózek leciała. :D Wiem, głupek jest ze mnie. :D No, teraz wyszło, żem ja straszna panikara, ale kurde jakoś nie umiem inaczej. :D Może nasze stowarzyszenie nazwiemy "Sraczki przeżywaczki". :D Bes, srać bałagan. :D Lepiej czas dziecku poświęcić niż ze szmatą latać. :D Baderko kochana dziękuję Ci bardzo. :) Ty jesteś kobietą twardo stąpającą po ziemi, więc proszę nagadaj mi, że wszystko będzie dobrze. :D :) Jutrzenko, dziękuję, dziękuję i jeszcze raz dziękuję. :) Za tabelkę też. :) Zaraz się wpiszę. :) Pisanko, Tobie również dziękuję bardzo. :) Jakby mnie podsmumować to ciekawe jakiego słowa używałam najczęściej?? :D Wcale to nie jest "dziękuję". :P :D :)
  9. A jeszcze jedno. Przed tym jak miałam dostać okres nie miałam ani jednego pryszcza. A zawsze mnie wysypało. Aż byłam zdziwiona i zwaliłam to na słońce. Teraz też mam buzię gładziutką i bez ani jednej grudki. :)
  10. Marzenie, mnie też nigdy przenigdy nie bolały cycki na okres. Dopiero teraz pierwszy raz w życiu, ale już wiadomo, że to nie okres. :) Corino, to może pomyślcie nad tym kotkiem. :) Może to głupie, ale ja jestem mojemu kotkowi wdzięczna za tego dzidziusia, bo wiem, że to on pozwolił nam się odblokować. :) Lady, dziękuję i wzajemne gratulacje. :) Twój elaborat też jest wzruszający. :) Aż przyjemnie się czyta. :) 4mala, dziękuję bardzo. :) Kurcze, ja chyba będę musiała Wam mega paki chusteczek higienicznych kupić, bo przeze mnie tak płaczecie. :) Jednak miłe to jest bardzo i dziękuję. :) Lucy, dwie kreski są naprawdę wzruszające. To jest nieopisane uczucie. Tyle czasu na to czekałam, że jak już je zobaczyłam to nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. A jeszcze mnie się one pokazały w sumie od razu, grube i wyraźne. To już w ogóle w szoku byłam. :) A w ogóle to witam, bo nawet się chyba z Tobą nie przywitałam. :) Katarino, przepraszam, że płakałaś. :D Kalpku, Ciebie też przepraszam. :) Ale wiem, że niedługo ja przez Was też będę płakać. Zobaczcie Dziewczyny, jestem najlepszym przykładem tego, że może się udać w najmniej spodziewanym momencie. :) Trzymam za Was wszystkie kciuki, te u nóg też. :D Katarino, dziękuję bardzo. Kurcze, jest mi tak miło przez te wszystkie gratulacje, że nie macie nawet pojęcia. :) I faktycznie Was zaskoczyłam. Jak tu weszłam po powrocie to przeczytałam, że Marzenie jest w ciąży i śmiałam się w duchu, bo pisałyście, że na pewno będę w szoku, a tu sama zrobiłam Wam szok. :) Co do zaprzestawania starań to ja już ich dawno zaprzestałam. Tak jak już pisałam wcześniej ja nawet nie pamiętam naszego owulacyjnego kotaszenia w tym cyklu. W ogóle nie przywiazałam do tego żadnej uwagi. I jakoś tak wyszło, że wyszło. :D Lulu, dziękuję bardzo. :) To chyba Ty nas tak zaczarowałaś. :D Obiecuję nie czytać więcej bzdur i się nie nakręcać. Bo jak czytam o poronieniu to wszystkie objawy mi do niego pasują. Jak czytam o prawidłowej ciąży to tak samo. Dlatego postanowiłam skończyć z lekturami netowymi i patrzeć na to co będzie. :) Jeśli chodzi o tygodnie to źle to ujęłam, ale Ty masz rację. Jestem w 5 tc, ale dziecko ma 3 tygodnie. Lekarz nie robił mi nawet usg, bo stwierdził, że to za wcześnie. Więc skoro Ty 9 lipca już widziałaś, to ja pewnie ok. 9 sierpnia też już zobaczę. :) Być może to przez Ciebie nam się psychika odblokowała. :D No i przez kota. :D Houston, dziękujemy bardzo. :) Klaudynko, Tobie też dziękuję. :) No to czarujemy. Oto moje fluidki dla Was wszystkich: ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Ja jutro lecę na pierwsze badania. Zobaczymy co to będzie. W ogóle Mąż mi mówi, że cała promienieję i jakoś tak ślicznie wyglądam. Stwierdził też, że ciągle mi się japa cieszy i dodał, że taką chciałby mnie widzieć zawsze. Mam nadzieję, że nic nie zmąci tego szczęścia. Ale jednak jestem ostrożna i wśród rodziny nie chwalę się jeszcze zbytnio. Za wsześnie jeszcze jest. Spokojniejsza będę jak zobaczę dzidziusia i serduszko. Choć pewnie wtedy wynajdę se inne powody do zmartwień. :) Dziewczyny jeszcze jedno. Może to głupie, ale myślimy, że pomogło nam jedna pozycja, bo ostatnio Mąż mnie tak dopadał. :) Nie pamiętam czy tym razem też była podczas tej owulacji, ale chyba tak. Otóż babka leży na brzuchu, a facet siada mniej więcej na jej tyłku. Kobieta jest wtedy raczej bierna, a mężczyzna aktywny. Ponieważ jest to pozycja od tyłu następuje dość głęboka penetracja i uwierzcie, że normalnie wystrzał czuć od środka aż w cyckach. :) Może którejś z Was to pomoże. :) A teraz zmykam spać, choć nie wiem czy zasnę. Mam nadzieję, że żadnej z Was nie pominęłam, bo starałam się pisać po kolei. :) Dobranocka. :)
  11. Corina, dziękuję bardzo za gratulacje. :) I proszę mi tu nie płakać. :)
  12. Macie elaborata. Aż Wam współczuję czytania tego. :D Marzenie, mam biegunkę, bolą mnie cycki, ale nie jakoś bardzo mocno, mam je opuchnięte i takie wielkie mi się jakieś zrobiły. Do tego mam bolesny, wzdęty brzuch, poranne mdłości i jestem wyczulona na zapachy. To chyba wszystko. Acha, jeszcze co chwilę chce mi się spać. :) Faktycznie idziemy łeb w łeb. Jak dziś nic nie będzie widać na usg, to się nie przejmuj. Jest jeszcze za wcześnie, ale na pewno nie oznacza to niczego złego. :)
  13. No więc tak (tak, nie zaczyna się zdania od no więc, ale co mi tam, wezmę i se zaszaleję): Na urlop jechaliśmy 19 lipca, a z obliczeń wynika, że do zapłodnienia doszło ok. 8 lipca. Także jak wyjeżdżaliśmy to już byłam w ciąży. Okres miałam mieć 21 lipca. Jednak nie przyszedł. Jednak na wszelki wypadek wsadziłam se tampona, bo siara by była, gdyby zalało mnie na basenie. Wieczorem patrzę, a na tamponie nic nie ma, nawet najmniejszych objawów plamienia. Na drugi dzień też dałam tampona i znów nic. I tak w sumie przez 6 dni. Do tego dziwnie się czułam. Strasznie zaczął przeszkadzać mi zapach kawy, a o napiciu sie jej nie było nawet mowy. To samo jak poczułam papierosy, a naszej lodówki turystycznej nie mogłam nawet otworzyć. Któregoś dnia zjedliśmy se wieczorem kawałek ciasta i tak zrobiło mi się po nim niedobrze, że zwymiotowałam. Wcześniej jeszcze na basenie myślałam, że mam porażenie słoneczne, bo nie umiałam wytrzymać na słońcu i normalnie nie mogłam otworzyć oczu, bo tak mnie to słońce raziło. Do tego straciłam apetyt i o czym bym nie pomyślała to mi było niedobrze. Jedynie co mi się chciało to piwa. A i jeszcze co chwilę chciało mi się siku i strasznie mnie czyściło. Jeszcze nigdy nie miałam takiej przemiany materii, a zazwyczaj na wyjazdach miałam mega zaparcia. W ogóle wszystkie te objawy zwalałam na zmianę klimatu, bo myśl o ciąży nawet nie chciała mi przejść przez głowę. Stwierdziliśmy jednak z Mężem, że może kupię test, bo coś to jednak jest podejrzane. Choć ja do tego podeszłam bardzo pesymistycznie, bo wiedziałam jak było do tej pory i stwierdziłam, że akurat dlaczego teraz miałoby się udać. Pojechałam do Tesco do apteki, kupiłam dwa testy, każdy z innej firmy, tak dla pewności. Wróćiliśmy do pensjonatu, Mąż się na chwilę położył, a ja sobie poszłam zrobić ten test. Jeszcze dobrze nie nakapałam sików, a już wyskoczyły dwie bardzo czerwone, grube krechy. Było to 27 lipca, czyli 6 dni po terminie miesiączki. Potem już na spokojnie zrobiłam drugi i wyszedł tak samo szybko jak pierwszy. :) Jak zrobiłam pierwszy test to aż bałam się na niego zerknąć, bo byłam pewna, że nic z tego. Patrzę, a tu aż czerwono. Normalnie nie mogłam uwierzyć. Wyskoczyłam z tej łazienki jak oparzona i poleciałam po Męża. On spał i taki zaspany pobiegł za mną do łazienki. Jak to zobaczył to rozpłakał mi się jak dziecko. I tak staliśmy się i tuliliśmy chyba z 15 minut. Potem jak wyszliśmy to powiedzieliśmy mojej Siostrze (była z nami na wczasach). Ona w ogóle nie wiedziała co się dzieje i też była w szoku. Potem dzwoniliśmy do jednych i drugich Rodziców i mówić musiałam ja, bo Mąż słowa nie umiał wydusić i płakał strasznie. :) Rodzice też się nam popłakali do słuchawki. :) Normalnie zobaczenie dwóch kresek na teście to jest takie mega niewyobrażalne odczucie, że nie da się tego opisać słowami, ani niczym innym. Ja do tej pory nie wierzę, że jestem w ciąży. Po prostu nie dociera to do mnie. Po tylu latach starań, wyrzeczeń, wydanej kasy i po tylu niepowodzeniach udało nam się ot tak. Wiecie co jest najlepsze?? Że ja nawet nie pamiętam naszego kotaszenia w tym cyklu. Nie umiem sobie tego przypomnieć. W ogóle w nic nie celowaliśmy, odpuściliśmy całkowicie. I to jest dla mnie największy cud. :) Dlatego ta ciąża tak bardzo mnie zaskoczyła. :) W ogóle może to głupie, ale myślę, że w tym wszystkim pomógł nam nasz mały kotek. Ona była taka maleńka i zajmowaliśmy się nią jak dzidziusiem i myślimy, że ona nas odblokowała i sprawiła, że tak bardzo przestaliśmy myśleć o naszym dziecku. Moja Mama mi teraz mówi, że to był Jej plan i, że specjalnie nam tego kota wcisnęła. Teraz wierzę, że to pomogło. :) Wczoraj byłam u lekarza, jednak jeszcze nic nie widać. Wyjeżdża na urlop, więc umówiłam się z nim na 19 sierpnia. Kazał przyjść razem z Tatusiem. Także już się nie możemy doczekać. :) Mam jednak nadzieję, że wszystko będzie oki i moja radość nie zostanie niczym zmącona. Wczoraj jak wróciliśmy to Mama dała mi 14 par malutkich skarpetek. Znając moją Mamę to na rzeczy od Niej będę misiała dobudować nowy pokój. :)
  14. Marzenie, ja ostatni okres miałam 24 czerwca. Także to 5 tydzień. Co do objawów to myślę, że z początku zmienia się to jak w kalejdoskopie, także proszę, nie przejmuj się. Wszystko na pewno będzie dobrze. :) Salano, dziękuję bardzo. Ja cały czas produkuję i potem cosik tu wkleję. :D
  15. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Papierowe, najwyżej swoje becikowe Prezencikowi za prąd oddam. :D Bes, mnie też się od rana micha cieszy i jedyne co do tej pory zrobiłam to nakarmiłam rybki i wstałam po płatki śniadaniowe. :D Folik, cieszę się, że dałam Ci nadzieję. A może pocieszę Cię jeszcze tym, że u nas badania nie wykazały nic złego i nieprawidłowego. Wszystko było w jak najlepszym porządku, tylko dziecka brak. Ale widzisz, cuda się zdarzają i do każdego w końcu przychodzi szczęście. :)
  16. Lucy, na pewno wyleczysz to świństwo i będzie dobrze. :)
  17. Marzenie, ja też się cholernie wzruszyłam jak przeczytałam o Tobie. Pomyślałam sobie też, że niezłe jaja, że tak równocześnie nam się udało. :D Kurde, oby teraz było wszystko w porządku. Mnie wczoraj lekarz powiedział, że jeszcze nic nie widać. Zobaczymy co będzie u Ciebie. Jednak obiecaj mi jedno i ja też obiecam...kończymy z czytaniem pierdół w necie i niepotrzebnym schizowaniem. Co ma być to będzie i nie ma co się denerwować. :) Dziewczyny, ja wierzę, że Wam też się uda. Normalnie po swoim przykładzie mogę stwierdzić, że wszystko jest możliwe. Miałam dwie inseminacje, które się nie udały, ładowałam się milionem hormonów itp., itd. i nic. A teraz zaskoczyło ot tak samo od siebie. Także naprawdę wszystko się może zdarzyć. :) Idę pisać Wam elaborat. :)
  18. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Przepraszam jak kogoś pominę i na coś nie odpiszę, ale jestem dziś cała rozklekotana i nie umiem się pozbierać jakoś. :D Musicie mi tym razem wybaczyć. :D
  19. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Larysa, niechcąco Cię pominęłam, przepraszam. Również dziękuję za gratulacje. :) Bes, dzięki. :D To prawda, nagle się wszystkie zjawiają. :D Ale fajnie tak. :D
  20. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Folik, my staraliśmy się 4 lata i miesiąc. Także widzisz, nawet po tak długim czasie wszystko jest możliwe. Dodam, że miałam jeszcze 2 inseminacje, nieudane oczywiście. Także głowa do góry, bo na pewno prędzej czy później i Ty mi napiszesz, że jesteś w ciąży. :) A i dziękuję za gratulację. :) Animondo, dziękuję za przekazanie gratulacji od Lady. Bardzo mi miło i cieszy mnie Jej reakcja. :) W ogóle jakoś strasznie miło mi dziś. :D No to w takim razie już się tak może nie będę martwić tym brzuchem. Kurde, bo to nie jest ból jak na okres, skurczy chyba w sumie nie mam, tylko mam mega wzdęty brzuch i nieźle wali mi po jelitach. Ciągle mi bulgocze i w ogóle jest mi tak fuj. :) Ale skoro to dzidziuś się tak dobija to mi to wcale nie przeszkadza. :) Bratka, dziękuję bardzo. :) Bardzo mi miło. :) Dsangia, Tobie również dziękuję. Widzisz, nawet na najgorsze przypadki przychodzi dobry czas. :D Teraz oby tylko wszystko było dobrze, bo tym się najbardziej martwię. Jednak ten temat jest na tyle szczęśliwy, że myślę, że i do mnie uśmiechnie się szczęście. :) Prezencik, Ty to udana jesteś. Przeze mnie teraz dużo za prąd zapłacisz. :D
  21. Kait, na pewno się uśmiechnie. :) Widzisz, do mnie po 4 latach niepowodzeń się uśmiechnął. Wiem, teraz łatwo mi gadać, ale co przeżywałam Dziewczyny z tego tematu dobrze wiedzą. :) Także głowa do góry. :) Kaziko, mam nadzieję, że u Ciebie wszystko w porządku i pomału dochodzisz do siebie. A potem będziesz Ty w kolejce. Bardzo Ci tego życzę. :) Marzenie, proszę nie czytaj już różnych cudów w necie. Ja sobie już odpuściłam, bo mam przez to mega schizy i nawet śnią mi się koszmary. Ja do lekarza idę 19 sierpnia. Chciałabym wcześniej, ale go nie ma i zastanawiam się czy nie pójść tak kontrolnie do innego. bo nie wytrzymam jeszcze 3 tygodni. Masakra jakaś. :) Zaraz napiszę tu słynny elaborat co i jak. :D
  22. Cześć Dziewoje. :) Kalpku i Madzixneo dziękuję Wam bardzo. Kochane jesteście. :) Kalpku, ja myślę, że i Ty się doczekasz. Zobacz, ja czekałam ponad 4 lata i udało się nareszcie. :) Marzenie, dziękuję. :) A wiesz, że jak byłam na wczasach to przeszło mi przez myśl, że może też Ci się udało. Na kiedy masz przybliżony termin?? Ja na 31 marca 2010. :) A brakiem objawów się nie przejmuj, bo jedne babki mają ich mnóstwo, a inne wcale. Właśnie czytam se ten temat: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3183139 . A z drugiej strony ja też schizuję, bo też zaczytałam się o ciążach obumarłych, o pustych jajach płodowych, o poronieniach i nie umiem przez to usiedzieć spokojnie. Obiecałam sobie, że więcej takiej strony nie otworzę. :D
  23. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Papierowe, dziękuję. Widzisz, odgapiłam od Ciebie. :D A jak się czujesz?? Dolega Ci coś?? Teraz będę Was zamęczać, bo ja taka trochę panikara jestem. :D A jeszcze ktoś mnie nastraszył, że jak się człowiek długo stara o dziecko to pierwsza ciąża się często nie utrzymuje i zaś mam schiza. :D
  24. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Cześć Dziewczyny. :) Prezenciku, dziękuję i wzajemnie buziak dla Ciebie. :) Siniorita, jak dla mnie to mogą być nawet pięcioraczki. :) Najważniejsze, że w końcu się udało. :) Gosiaczku, dziękuję bardzo. :) Nareszcie i ja się doczekałam, choć jeszcze w to nie wierzę. :) Animonda, trochę uspokoiłaś mnie z tym brzuchem, bo lekarz powiedział mi, że ciągle bolący brzuch może być poronieniem zagrażającym. Tylko, że on coś gadał o bólu jak na okres, a ja mam brzuch bardzo wydęty i miesza mi się w nim jak przy grypie. Do tego mam mega dobrą przemianę materii. :D Kurde, ja się chyba nie doczekam tego 19 sierpnia i ogłupieję. Nie ma to w ogóle jak się naczytać o pustych jajach płodowych, o poronieniach itp. i teraz schizować. Obiecałam sobie, że więcej nie otworzę takiego tematu. :) A wiecie co mi się wydaje?? Otóż mam małego kotka i uważamy z Mężem, że to on nam we wszystkim pomógł. Był malutki, więc opiekowaliśmy się nim jak dzidziusiem i chyba trochę zapomnieliśmy o własnym przez co odblokowała nam się psychika. :) Moja Mama wczoraj mi powiedział, że to był właśnie jej plan i specjalnie mi tego kota wcisnęła. :D A do Lady sms - a można napisać, jak najbardziej. :D
  25. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Prezenciku, na zdjęciu są dwa testy z dwiema krechami. :)
×