Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Klempa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Klempa

  1. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Dziękuję Ci Bes Kochana. :) Kurde, ja też chcę już spać, ale z tego wszystkiego mam łeb jak sklep, tylko na półkach pusto i nie wiem czy zasnę. :) Ostatnich parę nocy źle spałam. :) Nie mogę jeszcze ochłonąć. :D
  2. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Ja jestem niezwykle niezwykła i zawsze muszę mieć coś inaczej. :D No, mamy komplet. :D
  3. Angelo dziękuję bardzo za gratulacje. :) Marzenie, a Tobie ja za to gratuluję serdecznie. :) Normalnie aż mi przez Ciebie kopara opadła jak tu weszłam i do tej pory nie umiem jej pozbierać. Ale super!!! Jak wszystko dobrze pójdzie to będziemy miały podobny termin. :) Kurde, teraz trzymajmy kciuki, aby wszystko dobrze się rozwijało i nie było żadnych komplikacji. Ja tylko tego się obawiam i sama coś sobie wkręcam niepotrzebnie. Lady, Tobie również serdeczne gratulacje!!! :)
  4. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Dał mi Duphaston tak na wszelki wypadek. :) A na usg idę 19 sierpnia. :)
  5. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Bes, mam nadzieję. Bo w sumie ten brzuch to boli mnie tak jak przy grypie jelitowej i dość często mnie czyści. Więc może to nic takiego strasznego. :)
  6. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Prezencik, niezły ten sen. :D No tak, włosy wyglądające jakby piorun w rabarbar strzelił mam tylko ja tutaj. :D Także trafiłaś w dziesiątkę. :D Siniorita, postaram się teraz bywać częściej. Będę miała w końcu o czym gadać. :D Bes, dziękuję bardzo. Ja jeszcze nie wierzę. :D A ryj cieszy mi się tak, że gdyby nie uszy to by mi głowa spadła. :D Martwi mnie tylko trochę ten bolący brzuch, ale mam nadzieję, że przejdzie. :)
  7. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Dziękuję bardzo Kochane. :) Byliśmy na wczasach od 19 lipca, a okres miałam dostać 21. Nie dostałam. :) Test zrobiłam dopiero 27, bo nawet przez myśl nie chciało mi przejść, że to mogłaby być ciąża. Ja w ciąży?? Niemożliwe. Jednak test pokazał dwie wyraźne grube krechy dosłownie w ciągu dwóch sekund. W sumie zrobiłam 3 testy, każdy innej firmy i wynik momentalnie wychodził taki sam. Po zrobieniu testu poleciałam z łazienki od razu po Męża. Kurde, płakał jak dziecko ze szczęścia. Byłam dziś u lekarza, jednak jeszcze jest za wcześnie na usg i usłyszenie serduszka. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Strasznie się martwię. Przed zrobieniem testu na wyjeździe puściłam se pawia, niedobrze mi było na zapach kawy (do tej pory nie mogę jej czuć, bo od razu mi źle), latałam często siku i miałam biegunkę. Czułam się jakbym miała grypę jelitową. Jednak brak okresu i te dolegliwości zwalałam na zmianę klimatu. Jak wyszły mi dwie kreski to siedziałam jak kołek, gapiłam się w ten test i nie mogłam uwierzyć w to co widzę. Do tej pory zresztą nie mogę. Trochę tylko panikuję, bo boję się, że coś będzie nie tak. Boli mnie dość mocno brzuch. Wy też tak miałyście i czy to normalne??
  8. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Cześć Dziewoje. :) Wróciłam z wakacji opalona i zadowolona. Zaraz poczytam co tam u Was, bo trochę tego mam. Zobaczcie co sobie ładnego przywiozłam z wakacji: http://img27.imageshack.us/i/zdjcie0108g.jpg/ :)
  9. Kaziko, to ja bym ciągle na testach musiała jechać, bo te stany podgorączkowe mam już od dobrych paru lat. Teraz się tylko dość mocno nasiliły i temperaturę mam wyższą. Masz rację, nie psuje nic tylko ten, kto nic nie robi. :D A ja się z Wami żegnam na te parę dni. Trzymajcie się ciepło i puszczajcie ile wlezie. Acha i pisać tyle, żeby dała radę potem przeczytać. :) Buźka, będę tęsknić. :)
  10. Kazika, sierotko Ty. Dobrze, że się bardziej nie potłukłaś. Ja za to ostatnio wbiłam sobie drzwi z samochodu w ucho. Tak, tak, można. :D A potem w tym samym dniu walnęłam drugą stroną głowy w otwartego laptopa. Chciałam przegonić kota i miałam za karę. Potem czułam się jakby ktoś mi czajnik w imadło wsadził. :D Ale jak to mówią: "Gdy masz w życiu pecha i zmartwień kupę, możesz złamać rękę podcierając dupę". W moim przypadku jest to bardzo życiowe. :D :P Ja już dawno, dawno pytałam gdzie jest Moleczka, bo się kurde całkiem straciła, a szkoda. W ogóle żal, że się tyle dziewczyn potraciło. Mogłyby wpaść choć na chwilkę i powiedzieć co u Nich. :) Ascha, to niedobrze, że tak kijowo układa Ci się z mężem. Mam jednak nadzieję, że uda się Wam jakoś połatać to życie i być jeszcze szczęśliwym. Fajnie by było, bo na dłuższą metę w złości i niemiłości nie da się żyć. Zresztą co to za życie?? Katarina, Ty to chociaż jesteś weteranem pracy, a ja dziś nie byłam. Mąż sam pracował. :D Ja za to od rana próbuję się spakować i jedyne co mi wychodzi to niezłe ściemnianie. :D Normalnie kuźwa cielę się z tym masakrycznie i nie umiem jakoś dojść do ładu. :D Ale oczywiście robię z siebie wielce zarobioną. :D A pewnie jutro już na miejscu połapię się, że czegoś nie wzięłam. I tak się skończy moje udawanie. :D Kazika, już byłam w skupie, bo chciałam tanio dużo żelaza, ale okazało się, że jest to skup metali nieżelaznych. :P I nic mi nie wyszło z mego plana. :D No cóż, idę szukać dalej, bo nasze poręcze mi się nie podobają. :D Ciekawe, kiedy ten antybiotyk zacznie mi działać, bo znów mam 37,9 i zaraz chyba będę zmuszona rzygnąć. Kuźwa, niech mnie ktoś dobije, a jak nie to sama pójdę pociąć się mydłem w płynie albo workiem foliowym. Nasza Koczilla chyba czuje, że wyjeżdżamy, bo jakaś taka przymulona chodzi cały dzień i smutna. Ale ogólnie bardzo grzeczna się zrobiła i jest kochana. :) Idę dalej ściemniać. Jeszcze potem tu wejdę. :)
  11. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Na szczęście nie lubię szpinaku, więc problem z głowy. :D Za to szczaw lubię, jednak za często nie jem. :D
  12. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Cześć Dziewoje. :) Dziękuję Wam bardzo. :) Będę jeść wedle wskazań i może się pozbędę tego świnstwa. :) Papierowe, dziękuję za artykuł. :) Kurde, ogólnie to się bardzo kijowo czuję, ale trzeba się jakoś pozbierać do kupy. :)
  13. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Cześć Lachony. :D Przyszłam się tylko pożalić jaka jestem niedojebana. Otóż wyszło, że mam anemię. Kuźwa, czy mi się zawsze musi coś przypałętać?? Bleee.
  14. Cześć Lachony. :) Na początku serdecznie witam nowe Koleżanki. :) Bardzo niemiło nam Was tu gościć, bo wolałybyśmy, abyście uczęszczały w Forum o bardziej optymistycznym temacie, ale skoro już niestety macie podobne problemy do nas to zapraszamy. :) Byłam dziś u lekarza i moje wyniki wskazują na to, że mam anemię. Kurde, trochę się przeraziłam tym. Teraz chyba już wiem, czemu mi ostatnio tak pióra wypadają. Dobrze, że mam ich dużo, bo byłabym już łysa. Normalnie z tego co mi już wypadło mogłabym ukulać kota albo psa i to baaaardzo włochatego. Dostałam leki, a lekarz powiedział, że bardzo dobrze, że wyjeżdżam. Mam odpoczywać, nie myśleć o problemach i o wszystkim innym. Powiedział też, że po powrocie mam się u niego zjawić i jeśli nadal będę miała te gorączki i będę się czuła tak kijowo to wsadzi mnie do szpitala na porządne badania, bo jak stwierdził koniecznie trzeba to wyleczyć i mam się dobrze czuć. :) Powiem Wam, że to jest złoto, nie lekarz. Takich to teraz ze świecą szukać. Jest laryngologiem, ale jest bardzo wszechstronny. Znalazłam go przez stronkę znanylekarz.pl. Tam jedna babka napisała, że przyszła z migdałkami, a on jej raka znalazł i dzięki niemu żyje. :) Więc może i mo pomoże i w końcu będę się czuła jak prawdziwa nastolatka. Bo jakby ktoś pytał to ja lat mam 18 + 9 lat doświadczenia życiowego. :P A ja się pomału pakuję. Bardzo się cieszę, że jedziemy. Jednak rzeczy chyba nabiorę tyle, że jak mój Mąż to zobaczy to się pójdzie załamie i zamknie w sobie. :D Ale kurde, wiadomo, że wszystko człowiekowi jest potrzebne. I pierwszy raz chyba mam zamiar nie brać żadnych eleganckich rzeczy, tylko wszystkie na luzie. Wystarczy, że na codzień człowiek musi pomykać jakby kij w dupie miał. :D Kupiłam se nawet dwie pary japonek. Mojemu Mężowi jedne też. Kiedyś nie chciał nosić, bo mówił, że nie będzie jak pedał wyglądać, ale teraz się przekonał i bardzo Mu się te dzisiejsze podobają. :) Najlepsze jest to, że nie mam walizki, ale wiadomo, szwec bez butów chodzi. Mąż jutro jakąś przytarga z pracy. Klientom je polecamy, a sami nie mamy. :D Jutro se jeszcze jakieś witaminki muszę kupić i będę się odanemizować. :D W ogóle ten mój Chłop łazi od rana za mną i mi opowiada kawały o anemikach (zresztą wszystkie zna ode mnie). :D Pocieszyć mnie chce chłopina dobra. :D Np. jeden z nich: Na oddział anemików wchodzi ordynator i mówi: - Hej wam orły, sokoły!!! - Aaaa dlaaaczzzeeegggooo paaaan dddddooooktttor taaaaak dooo naaaas móóóówiii?? - A kto latał wczoraj pod sufitem jak włączyłem wentylator?? :D
  15. Cześć Dziewoje. :) Ależ dziś spędziliśmy miło dzień. Pomimo gorączki już nie pamiętam kiedy się tak dobrze czułam i bawiłam. Byliśmy nad jeziorem ze znajomymi. Popływaliśmy, zrobiliśmy se grilla, ja się nawet opaliłam. W sumie mój Mąż o dziwo też (już nie wygląda jak syn młynarza). :) Normalnie super było i jakoś tak odżyłam. Chyba tego mi było trzeba. :) Jak byłam w jeziorze to zamiast pływać to się ciągle rozglądałam, bo było pełno rybek, a ja jak na prawdziwego Yatamana (czyli obrońcę uciśnionych) przystało nie chciałam żadnej nadępnąć. Mąż się ze mnie śmiał, bo parę razy tłumaczył mi, że one za szybko pitają i na pewno nie zdążę ich nadepnąć. :D Ależ ze mnie jest kołek przestraszny. :D Za to przed chwilą u nas przeszła masakryczna burza. Normalnie rąbało jakby świat się kończył. No i nie ma to jak podczas burzy oglądać \"Laleczkę Chucky\" i teraz się boję iść wykąpać. :D 4mala, mam nadzieję, że poukłada się u rodziców. Wierzę, że ta cała sytuacja w domu zostawia piętno w Waszym małżeństwie. Wobec takich problemów nie da się przejść obojętnie i zawsze jest tak, że cierpią nie tylko najbliżej zainteresowani. Solidaryzuję się z Tobą w walce z tym gównem jaki jest alkohol. Sama przez niego wiele przeszłam, ale już nie będę znów się powtarzać, bo pisałam tu o tym wielokrotnie. Co do moich badań to na pasożyty też teraz robiłam i jestem czysta. W sumie wszystkie wyniki badań, które zlecił mi lekarz mam w normie, tylko ta morfologia i OB są kijowe. Oki, poproszę lekarza o boreliozę, trzeba sprawdzić wszystko. :) Kazika, ja też uwielbiam takie jedzenie jak wszelkiego rodzaju ryże z jogurtami, truskawkami itp. :) Sama też często robię kluski z truskawkami polane śmietaną i z dodatkiem cukru. Tak mnie teraz smak naszedł, że chyba niedługo znów zrobię. Szkoda tylko, że truskawki się już skończyły, a przynajmniej u nas już nie ma. Ja w ogóle od urodzenia nie jem mięsa, więc różne kluski, ryże, makarony to jest to co uwielbiam najbardziej i mogłabym jeść na okrągło. :) I potem niestety ja jestem okrągła. Sushi bym nie zjadła, tak jak zresztą owoców morza. Nie ma bata, żebym to tknęła w ogóle. A jeszcze jak widzę jak te krewetki patrzą na mnie tymi swoimi pinglami to już mnie w ogóle paw bierze. :D Ble, wszelkim ośmiornicom, kawiorom, krewetkom, homarom itp. mówię stanowcze nie. :) Marzenie, może Ci przejdzie to cholerstwo, może siadła Ci jakaś skórka na żołądku. Co do owoców to my nawet lubimy, jednak mój Mąż bardziej lubi jak Mu obiorę i podstawię pod nosek. Bo tak to nawet najpiękniejsze jabłka mogą zgnić w samotności, a On ich nawet nie zauważy. Albo nie chce z lenistwa zauważyć. :D Z warzyw nie lubię za to szpinaku. Normalnie rośnie mi w gębie. Ostatnio kuzynka zrobiła pyszną zapiekankę, jednak spieprzyła ją tym szpinakiem, bo nawaliła go jak dzika. Bleeee, godzinę go wygrzebywałam. :D Skoro piszecie o samoistnych poronieniach to tak mnie naszło na pewną myśl. Otóż zauważcie jedną rzecz, od jakiegoś czasu nasza populacja jest coraz słabsza, chorujemy na wiele chorób, szybciej łapiemy infekcje, nasze geny już nie są tak mocne jak były jeszcze parę pokoleń temu. Myślę, że jest to następstwo rozwinięcia medycyny. Teraz na siłę ratuje się każdą ciążę, nawet taką bardzo wczesną. I potem rodzi się dziecko z wadami, z różnego rodzaju chorobami i potem dalej przekazuje swoje słabe geny. W takim razie niedziwne, że jesteśmy coraz słabsi. Kiedyś jak np. kobieta będąca na początku ciąży zaczęła krwawić to nic się nie dało zrobić i poroniła. Natura sama eliminowała słabsze osobniki, tak, aby populacja nadal była mocna genetycznie. Możecie mnie zjechać za to co napisałam, ale podam Wam przykład mojej kuznki. Otóż niedawno dowiedziała się, że jest w ciąży. Z samego początku wszystko było ładnie, pięknie i nagle któregoś dnia zaczęła krwawić. Poszła do lekarza i stwierdzili, że płód obumarł. Dostała jakiś tam lek i poroniła. Kuzynka oczywiście była bardzo załamana, jednak po otrzymaniu wyników badania histopatologicznego stwierdziła, że lepiej się stało. Dziecko miałoby rozszczep kręgosłupa i przeżyłoby maksimum pół roku. Taki przypadek dowodzi, że natura sama doskonale wie co robi i myślę, że prawie każde poronienie ma jakąś swoją głębszą przyczynę. Mam nadzieję, że jasno napisałam o co mi chodzi i nie zostanę aż tak bardzo zbluzgana. :D :P A ja akurat na wyjeździe będę miała okres i może to głupie, ale cieszy mnie to. Jedzie z nami moja Siostra, więc nie będę żałowała, że nie da się za bardzo kotasić. :D :P Tak se to wytłumaczyłam. :) Bujam garba, dobrej nocki. :)
  16. Marzenie, a u nas zaś można stwierdzić, że jesteśmy parą niepragnącą dzieci, za to uwielbiającą swego kota. :D
  17. Buahahaha, Kazika dobre. :D Co za lachon. :) My też lejemy, że jedziemy do Egiptu, żeby na NK zdjęcia powstawiać. :D
  18. Kazika, taaaa, takie są już mega wypasione. Nic, tylko zazdrościć. :D Ja tam mam normalne zdjęcia, bez zbędnych szczegółów. Po chuj ktoś ma patrzeć co i za ile mam. :) Tak samo rozwala mnie jak ktoś se kupi plaskaty telewizor i nagle w tym miejscu musi fotki strzelać. Tak jakby taki telewizor był jakimś mega wypasem. :D Ale napisałam powyżej - "bezszczelny". Kuźwa, co to ma być. :D
  19. Kazika, a to nasi nas też wykorzystywali, ale w końcu się już więcej nie dałam. Teraz tylko chcą mi dorównać. :) Nosz normalnie ona ze mną jakieś targi urządza kto ma więcej i za ile. :) Dla mnie to jest śmieszne, bo ja nie żyję dla innych, mam co mam i nikomu nic do tego. :) A takie porównywanie się jest bezsensu. :) Ale Twoi znajomi też są nieźle. W ogóle że tacy ludzie istnieją. Mój mały rozumek nie obejmuje tego jak można być tak bezszczelnym i wyrachowanym. Marzenie, Twoi znajomi też są udani, ale widocznie mają taki styl życia. Tym bardziej, że jak sama napisałaś są lubiani i tym swoim życiem nie robią nikomu krzywdy, nie wykorzystują innych, nie prześciagają się kto ma więcej itp. Jest tego jedna dobra strona, przynajmniej sprzątania dużo nie mają. :D Najbardziej rozpierdala mnie jedno zdjęcie u nich na NK z podpisem \"Kompleks basenowy w jakimś tam hotelu. Egipt 2009\". I zdjęcie jest zrobione tak jakby zza krzaka i wygląda to tak, że ich hotel to jest ten pod wieloma gwiazdami, a zdjęcia porządnych hoteli robią z ukrycia. :D
  20. Marzenie, no i wlaśnie żyjecie jak normalni ludzie. I tak ma być. A to co robią znajomi to jest po prostu porażka. Mnie naprawdę nie jara to jak ona mi cenami wali. Jakbym chciała to mogłabym mieć też takie sandałki i wiele innych rzeczy, ale mnie podobnie jak Ciebie nie interesuje kupowanie drogich, często przereklamowanych oryginałów. :) Zresztą ja wiem, że ona na siłę stara się być lepsza ode mnie, jednak to jest jej taka walka, bo mnie to lotto. :)
  21. Kazika, bo ten lekarz przyjmuje tylko w piątki niestety, stąd taki termin oczekiwania. :) Ale obiecuję, że grzecznie w piątek pójdę. :) Ja badania krwi mam już zrobione i są średnie na jeża. Mam też podwyższone OB. Zobaczymy co powie. :) Marzenie, bardzo się cieszę, że Mąż podziela Twoje zdanie. To już jest krok do przodu i będziecie mogli z czasem szukać coś swojego. Musicie się tylko liczyć z tym, że teściowa może używać szantażu emocjonalnego i nie możecie temu ulec. :) Wiesz, na swoim będziecie mieli zupełnie inaczej, to jest nieporównywalne do mieszkania z kimkolwiek obcym. :)
  22. 4mala, kleszcza miałam raz, ale to jak byłam małą dziewczynką. Za to brat mojej Mamy w Waszych rejonach złapał 7 kleszczy. Wszystkie miał w głowie i niestety nabawił się zapalenia opon mózgowych. Na szczęście wyszedł z tego, jednak choroba pozostawiła pewnie upośledzenia neurologiczne. Mam nadzieję, że w moim przypadku ten kleszcz w dzieciństwie nie miał wpływu na moje obecne samopoczucie. Kurde, ja się naprawdę czuję jak stara baba. :) Kazika, powiedz Mężowi, żeby powiedział rodzicom, że Was w tym czasie nie ma i mają przyjechać kiedy indziej. Wiesz, żeby jeszcze teściowa była jakaś fajna to można by jej powiedzieć co i jak. Ale jeśli jest jak jest to walić ją i nie musisz się z niczego tłumaczyć. :)
  23. Cześć Lachony ponownie. Ja tylko tak na chwilkę, bo spadam się myć i jeszcze chłopu żarło muszę zrobić. :) Kaziko, obiecuję, że kompa ze sobą nie wezmę choćby nie wiem co. :) Jadę odpoczywać, a nie buszować po necie. :) Co do wyglądu to ja jak tyję to proporcjonalnie. :) Można powiedzieć, że cała jestem równomierna. :) Obojętnie czy jestem akurat szczupła, czy grubsza to jestem proporcjonalna. :) Katarina, ale Ty lachon jesteś. I jeszcze będzie mi tu pisać, że gruba jest, nooo!!!! :) Co do dawania tu fotek to ja chyba nie chcę. Firanki se dałam, bo są w miarę bezpieczne, ale swoich zdjęć nie chcę upubliczniać. :) Jeśli chcesz możemy się wymienić NK, tylko napisz do mnie na maila. Chętnie się pokażę. Zawsze lepiej się gada jak się wie z kim. :) To samo tyczy się reszty lachonów, bardzo chętnie przekonałabym się z kim rozmawiam, więc jeśli tylko nie macie nic przeciwko to walcie do mnie na maila. :) Idę w piątek do lekarza. Kurde, cieszę się bardzo, bo dziś znowu się masakrycznie źle czuję. Przespałam pół popołudnia, bo zaś waliła mi gorączka. Normalnie powiem Wam Dziewczyny, że mi się ostatnio żyć odechciewa. Niby młoda baba, a czuję się jak stara zeschizowana hipochondryczka. Ileż ja bym dała, żeby w końcu żyć bez gorączki, bez łamania w nogach i bez zawrotów głowy. Do tego wiecznie bym spała i jakaś taka słaba jestem. Normalnie jak nie ja. Chciałabym aby wróciła ta dawna poczciwa Klempa, a nie jakaś zużyta życiem rozklapiocha. :)
  24. Katarina i dlatego zdecydowałam, że jednak nie biorę kompa. Będzie święty spokój. :) No chyba, że Mąż się uprze, ale ja sama teraz jestem na nie. :) Marzenie kurcze, fajnie, że potem i tak Ci wszystko wróciło do normy. Ja niestety tak nie mam. Żeby ostatnio zrobić badania musiałam czekać ponad tydzień, bo niestety moja przemiana materii jest mało szalona. :)
  25. Marzenie, mam dokładnie tak samo. Normalnie mogę trzymać dietę Bóg wie ile, ale wystarczy jeden dzień, kiedy sobie pozwolę i moje samopoczucie jest bliskie zeru. Nienawidzę tego u siebie. Czemu nie mogłam się urodzić z takimi parametrami jak Ty?? :P
×