Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Klempa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Klempa

  1. Kurde, a u mnie się coś okres rozkręca i rozkręcić nie może. Już chcę mieć, bo se potem pójdę do solarium i w ogóle, a tak to kapa. :)
  2. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Dzięki Dziewoje za gratulacje. :D Jeszcze ostatnie 49 lat i będą złote gody. :D :D :D
  3. Katarina, a może psycholog by jednak pomógł, co?? Wiesz, jak jest dobry to potrafi zdziałać cuda. Nie możesz być ciągle smutna, bo na dłuższą metę tak się nie da. Musisz się pozbierać do kupy, dla siebie i swego Męża. Wiesz, ja mam podobnie jak Ty. Niby medycznie z nami wszystko jest ok, a dziecka jak nie było tak nie ma. Teraz w czerwcu miną 4 lata naszych starań. Ja już dawno odpuściłam, a jestem tu z Wami bo lubię. :)
  4. Ano, mam bliziutko w góry, jakieś 70 km. :) To niecała godzina drogi, tym bardziej, że fajnie się tam jedzie. :) A Wy mi tu nie marudzić, bo za to Wy morze macie blisko. :D I w tym przypadku to ja całą Polskę muszę przejechać. :) Marzenie co do szczytów to ja mam je codziennie, np. szczyt głupoty, szczyt chamstwa itp. :P A tak na poważnie to ja nienawidzę po górach chodzić. :D Same góry bardzo lubię, ale nie łażenie po nich. :D
  5. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    A w ogóle wczoraj mieliśmy pierwszą rocznicę ślubu. Ależ to zleciało. :D
  6. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Bes, masz co nosić. :) Ale super ten Twój brzuszek. :)
  7. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Cześć Lachony. Chciałam się tylko przywitać. :D
  8. Klempa zaś pierdyknęła elaborat i spuchła. :D :D :D Już nie wspomnę o tym, że pisałam go godzinę, bo co chwilę ktoś coś ode mnie chciał. :D
  9. Cześć Dziewczynki. :) Ja tak zacznę od dupy strony. :D 4mala, nie zostawiaj nas. Zobacz, ja też się już jakoś szczególnie nie staram, a sobie tu z Wami jestem. Będzie nam strasznie przykro kiedy jedna z ważniejszych tu kobitek sobie pójdzie. Nie chcemy, żebyś sobie od nas szła. :) Marzenie, bardzo się cieszę, że jedziecie sobie odpocząć. Należy się Wam i na pewno dobrze Wam to zrobi. :) Ja podobny szok przeżyłam jak też poszliśmy do kliniki. Było tam tyle par, że szok. I to w różnym wieku, starsi, młodzi. Nie ma reguły kurde na to wszystko... Kazika, ja po odstawieniu leków czułam się podobnie jak Ty, masakra jakaś to była. Byłam obolała, rozbita, płaczliwa, czułam się brzydka, głupia i w ogóle do dupy. To był koszmar. Teraz już chyba rozumiesz czemu sobie postanowiłam, że nigdy więcej żadnych leków. :) Kiedy Twój organizm się oczyści z tego świństwa to na pewno poczujesz się lepiej. :) Życzę Ci, aby stało się to jak najszybciej, jednak hormony lubią długo w nas siedzieć niestety. Co do płynu to używam niebieskiego Softlana i złotego Ver Nela. Jednak ten drugi mam od niedawna, a Softlan od zawsze. Uwielbiam jak wypłuczę firanki w tym płynie i potem super pachnie w domu. Oba płyny są jednak oryginalne niemieckie. Używam też niemieckiego Persila. W ogóle jeśli chodzi o chemię gospodarczą to kupuję tylko te niemieckie. Cenowo wcale nie wychodzą drożej od polskich, ale już wielokrotnie przekonałam się, że jakość i wydajność jest o niebo lepsza. Tylko przy kupowaniu tego typu rzeczy trzeba uważać na wyprzedaże z tzw. auta. Często wtedy robią tak, że wsypują jakieś tandetne gówno do niemieckich opakowań. Można się nieźle nadziać. Jeśli cena jest podejrzanie niska to lepiej odpuścić zakup. :) Ja kupuję u takiego kolesia, który sam to wozi z Niemiec. Mam go sprawdzonego i pewnego. :) Katarina, co mego odżywania to zmieniłam jedną rzecz. Otóż najpierw jak chciałam schudnąć to zaczęłam jeść mniej, ale to samo co do tej pory. Niestety nie poskutkowało i waga nie spadała. Teraz zmieniłam całkowicie styl jedzenia. Jem dużo sałatek, owoców, nie piję Coli itp. Po prostu wyeliminowałam te wszystkie świństwa. :) I czuję się o niebo lepiej. :) Teraz zaczyna mi się okres, więc na razie się nie ważę, ale zrobię to zaraz jak tylko mi się skończy. Tak z czystej ciekawości. :D A myśmy wczoraj mieli pierwszą rocznicę naszego ślubu. Byli u nas Teściowie. Zaprosiłam Ich na obiad. Moi Rodzice byli wyjechani, więc nie mogli do nas przyjechać. Fajnie było. A w sobotę wyskoczyliśmy sobie na rocznicową kolację w góry. :) Teraz jeszcze ostatnie 49 lat i będziemy obchodzić złote gody. Już bliżej jak dalej. :D
  10. Katarina, a może masz coś powalone z hormonami?? Np. gdy masz problem z tarczycą to się też tyje. I wtedy wcale nie trzeba dużo jeść. :) Zbadaj się może porządnie i wtedy będziesz wiedziała. Ja miałam problem z ruszeniem mojej wagi. Jadłam mało, a jednak nie chudłam nic, a nic. Już nawet chciałam iść do dietetyka i płakałam Mężowi w rękaw, że jestem jakaś niedorobiona, bo mało jem, a ciągle mam taką wielką dupę. :D Teraz trochę zmieniłam sposób żywienia i w końcu ruszyło. :) Dlatego tym bardziej jestem zadowolona. :) Już marzę o tym jak zobaczę inną cyferką z przodu. :D Chyba będę wniebowzięta. :) A co do energii to mogę się podzielić, bo mnie rozsadza. Nie wiem czemu tak się dzieje, nie mam na to racjonalnego wytłumaczenia, ale tak jest. Nawet jak wczoraj już padłam to wystarczyło, że się wyspałam i jestem jak nowo narodzona. Zresztą moim optymizmem mogę obdzielić Was wszystkie. Straczy dla każdego. :D Ach, ależ mi ładnie pranie pachnie. Wywiesiłam je na balkonie i pachnie wszędzie normalnie. :D Nawet kiedyś już mnie sąsiadka pytała jakiego płynu używam. :D Idę teraz oprawiać drób. :D Jak któraś kura będzie zaś miała złamaną nogę to znów będę pawiować. :D :D :D Wiem, wiem, głupek jestem. :D
  11. Kurde, ależ ja się zbieram do tej roboty dziś. Jak tak dalej pójdzie to będę musiała to robić jeszcze przez 3 dni. :D
  12. Lady, takie to życie jest okrutne kurde. Mój Tata też ma raka i zobaczymy co z tego będzie. Nigdy nie pił, całe życie miał dużo ruchu (jest emerytowanym wuefistą). Jedynie to palił. Jak usłyszał diagnozę to rzucił to cholerstwo i nie pali do dziś. Oby utrzymał ten stan. :) Ja jednak jestem dobrej myśli co do tego wszystkiego, a ta wiosenna pogoda pomaga mi w pozytywnym myśleniu. Zimą to jest masakra i człowiek już całkiem chodzi zdołowany.
  13. Witanko. :D Kazika, zostaw Ty już te testy, bo Cię pacnę normalnie. :D U nas odchudzanie nadal w ruchu. Tzn. ja jestem przed okresem, więc czuję się jakbym jeszcze przytyła, a nie schudła. Jednak zakodowałam sobie w psychice, że to stan normalny i przejściowy i za parę dni znów będę czuła moje pięknie stracone kilogramy. :) Mój Mąż w sumie stracił 15 kilo i odchudza się nadal. A w przyszłym tygodniu wybierzemy się do studia tatuażu, żeby sobie pooglądał co tam mają ciekawego i być może zdecyduje się na jakiś wzór. Podjarał się tym tatuażem jak młoda trawa na wiosnę. :) Mnie też się to podoba i jak se go zrobi to chyba od razu 5 razy Go na miejscu wykotaszę (tzn. Męża, nie tatuaż :D). :D Za jakieś 1,5 tygodnia będziemy już mieli naszego kotka. Na razie mam trochę jego zdjęć i pomału się przyzwyczajam do myśli, że będziemy mieli futrzaka. :) Fajnie, już nie mogę się doczekać. :D On jest śmieszny, wygląda jak gremlin i zamiast normalnego futerka ma jeszcze taki młodzieńczy puszek. :D Mam tylko nadzieję, że Mąż ze swoją alergią da radę mieszkać z kotem. Ostatecznie zawsze można oddać...Męża. :D Aleśmy się nalatali w tym tygodniu po urzędach. Chyba przez całe życie tyle razy ich nie odzwiedziłam co przez ten tydzień. Wczoraj to już normalnie padłam, bo miałam dość. A najbardziej wkurza mnie ta niekompetencja urzędników i to, że nie odpowiadają za swoje decyzje i czyny. Potem Tobie potrafią spierzyć życie, a sami siedzą beztroscy. W ogóle dowalił się do nas urząd skarbowy. Dostałam pismo, że popełniliśmy wykroczenie skarbowe. Poszłam tam i okazało się, że czekają na nas dwa fantastyczne mandaty - jeden za 200 zł, drugi za 150 zł. Jednak płacić tego nie mam zamiaru, bo uważam, że zostaliśmy ukarani niesłusznie. W przyszłym tygodniu idę się odwoływać. Mandat dostaliśmy za za późne złożenie aktualizacji NIP - 2 i VAR - R w urzędzie skarbowym. W marcu robiliśmy aktualizację danych i faktycznie o parę dni za późno złożyliśmy te papiery. Jednak wynikało to z tego, że na nowy wpis do ewidencji w mieście, w którym zameldowany jest mój Mąż czeka się ponad 2 tygodnie (u mnie dwa dni). Po odbiorze Jego wpisu od razu pozałatwialiśmy resztę rzeczy. Jestem tym bardziej zła, bo nie będę płacić mandatu skarbowemu za to, że inny urząd ma czas. Chyba sobie żartują. Dodatkowo wkurza mnie to, że ja zawsze ze wszystkim jestem terminowa. W życiu nie spóźniłam się z zapłatą ZUS - u, VAT - u i innych opłat ani jeden dzień. I na to nie patrzą, tylko szukają możliwości udupienia w czymś innym. Na szczęście mam wszystkie papiery potwierdzające, że mam rację i będę się odwoływać aż do skutku. :) A teraz idę ogarniać mój domowy sajgon, bo przez to, że ten tydzień był taki masakryczny narobiłam sobie domowych zaległości. Miłego dzionka. :)
  14. Kazika, mój Dziadek też nic nikomu nie mówił, że się do nas wybiera. I jakby tak zaginął w akcji to też nie mielibyśmy pojęcia gdzie może być. W sumie miłe to, że tak bardzo chciał zobaczyć to nasze mieszkanko. :) Potem powiedziałam Mu, że jak tylko będzie chciał się wybrać to ma po prostu powiedzieć, a nie sam jeździć tyle czasu. :) Co do odchudzania to jeszcze jeden kilogram i zmieni mi się cyferka z przodu. Nareszcie. Jak już przekroczę tę granicę to wierzę, że będzie już z górki. Zresztą ostatnio jem inaczej i powiem szczerze, że już przywykłam do tego lżejszego jedzenia, a wręcz bardzo mi ono służy. :) W ogóle to już wyglądałam jak lodowy pingwin. :D Kazika no to to też się trzymaj i chudnijmy razem. :) Oki, a teraz zmykam, bo jedziemy po towar. :D Fajnie, bo klienci jutro znów se będą wyrywać te moje cudne badziewia chińskie. :D Miłego dzionka Dziewczyny. :)
  15. Cześć Baby. :) Kazika, my okres mamy mniej więcej w jednym podobnym czasie. Najwyżej razem się pozałamujemy. :) Co do cycków po Clo to bolały mnie jeszcze jakieś 3 miechy po odstawieniu tego gówna. Pewnie ten jakże cudowny lek pozostawił jeszcze jakieś ślady. :) Teraz zaś mnie cycki w ogóle nie bolą i nawet nie wiem, że je mam. :D Co do Twojej Babci to miałam kiedyś podobną sytuację tylko, że z Dziadkiem. Dziadek też kiedyś przewrócił się w centrum miasta i nikt Mu nie pomógł. Oczywiście wszyscy myśleli, że leży pijany, więc co będą pijaka ruszać. Jakiś czas potem Dziadek chciał zobaczyć nasze nowe mieszkanie. Mówiłam Mu, że jak tylko ogarniemy się z remontem to Go na pewno zabiorę. I co?? Mój Dziadziuś zjawił się sam. Niby to jest tylko 25 km, ale jest z dupy połączenie komunikacją. Jechał czterema autobusami, w sumie 4,5 godziny. Tłumaczył, że tak strasznie chciał zobaczyć to nasze mieszkanie. Kurcze, zaszalał wtedy, a mnie aż ciarki przeszły na samą myśl, że mógł gdzieś zasłabnąć i umrzeć w krzakach bez pomocy. Teraz już mojego Dziadka nie ma, ale przynajmniej mam fajne wspomnienia. On był taki, że ostatnie gacie by mi oddał. :) Wczoraj mnie Mamusia pochwaliła, że ładnie schudłam, jednak stwierdziła, że bardzo mnie chwalić nie będzie, bo zaś zacznę żreć. :D Ja natomiast jestem bardzo chętna na dalsze odchudzanie. :D Katarina, pomysł na spędzenie rocznicy jest super. Jest tylko jedno ale. :D My w niedzielę pracujemy i wstaję po 3 do pracy. :D No chyba, że zamiast się wyspać to wcale spać nie pójdziemy. :D Ja dziś nie poszłam do pracy, bo wczoraj umarłam na żołądek. Jednak idę się zaraz wycielić i jedziemy po towar. Kurde, czasem mam ochotę wyciąć cały żołądek z przełykiem i flakami i mieć święty spokój. W ogóle wybieram się do lekarza, ale coś mi to nie idzie, bo kurde ja już im nie ufam... Jednemu się człowiek wyurzekał co mu dolega i go aresztowali. :D Czyli ja mu tu sapałam, a on pewnie wcale mnie nie słuchał, tylko już obmyślał plan kolejnego przekrętu. :D
  16. E tam Kazika, Ty na pewno jesteś lachon i bez odchudzania. :) I nie przestawaj jeść, bo to jeszcze gorzej. :D Marzenie, dziękuję. :) Ja znów mam w sobie tyle energii, że aż nie wiem za co się zabrać. Rozgrzebałam milion pięćset sto dziewięćset rzeczy i jeszcze żadnej nie skończyłam. A to dlatego, że nie wiem co mam robić, tak mnie nosi. :D
  17. Marzenie, no widzisz, masz cudownego Męża. To bardzo dużo, że On Cię wspiera i jest zawsze z Tobą. Mój robi tak samo. Akurat w tym przypadku nie mogę na Niego narzekać. Będzie dobrze, każdego doła się kiedyś zakopuje i w Waszym przypadku też tak będzie. :) Moleczka to chyba faktycznie nie ma innego wyjścia jak szukanie nowej pracy. Wykończy Ci się ten Twój chłop nerwowo tam. I może właśnie ze względu na Jego pracę jest u Was tak jak jest. Może On nie wytrzymuje tego stresu i potem chce ciągle śpi, bo chce go zaspać. Czasem tak ludzie mają. A ja wygrzebałam przed chwilą kilka par spodni i moim oczom ukazał się jakże zajebisty widok. Otóż mieszczę się we wszystkie!!! Normalnie szok. Już tyle czasu leżały na półce, bo jak ubrałam (o ile dało się ubrać :D) każdą z par to nawet zamki mi się nie stykały. A teraz proszę, wszystko ładnie i pięknie wchodzi. :D
  18. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Prezencik, serdecznie gratulacje!!! :) :) :) Ty to udana jesteś nawet na porodówce. :D
  19. Dziewczyny, a orientujecie się w którym dniu cyklu robi się progesteron i prolaktynę??
  20. Kazika, bolały mnie i to strasznie. Miałam wręcz zaognione i nawet jak mi bluzka dotykała cycków to strasznie bolało. Wkurzało mnie to tym bardziej, że normalnie nie wiem co to ból cycków. :) Nigdy nie miałam z nimi problemów. :)
  21. To mój znowu takie rzeczy jak herbata itp. to sam robi. On tylko cieli się i "ojeja" jak trzeba np. do prawnika zadzwonić. :D
  22. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Animonda, dzięki. Postaram się wpadać częściej. :D
  23. Mój Chłop za to przegina z tym wspieraniem w drugą stronę. Czasem to już mam ochotę Go trzasnąć. Ale w sumie miłe to jest, że tak się o mnie troszczy. :)
  24. Kazika, mogę Ci oddać te moje plamienia. :D A w ogóle planuje się teraz jakoś na dniach przebadać. Chcę sobie zrobić prolaktynę i tarczycę. Muszę się w końcu z tym wycielić. :D Ha, wiesz, mnie czasem też inne dzieci denerwują. Ale to z winy ich rodziców i bezstresowego wychowania. :D
×