Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Klempa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Klempa

  1. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Lady, ale ja nie mówię, że to źle, że się stracicie. Rozumiem to przecież. Mówię tylko, że będzie pusto i smutno i tyle.
  2. Cześć Lachony. :) Kazika, nie płakaj. Kurde, nawet nie wiem jak Cię pocieszyć. Ale będzie dobrze i na pewno osiągniesz cel. :)
  3. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Papierowe, całkiem możliwe. :D Bo nowych nie ma się tu co spodziewać, bo wszyscy nowi boją się wbijać w taki stary temat. :D
  4. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Cześć Lachony. :) Macie już rodzić, żeby mi miejsce zrobić. Ale tak sobie myślałam, że jak już wszystkie porodzicie to nasz temat umrze śmiercią naturalną. :) Prezencik, Ty i Twój mąż udani jesteście. :) A ja załączyłam parę zdjęć mojego ryja na naszej skrzynce. :) Dsangia, mogłaś jednak nie iść do tego sądu, ale skoro już poszłaś to trzymaj się tam ciepło i daj czadu tym krowom. Ja uszyłam sobie zarąbiste zazdroski i idę właśnie je montować. :)
  5. Po tej dawce leków, które przez ten czas zeżarłam to dla mnie teraz naprawdę jest odwyk. A co do Męża jeszcze to mój też jest oazą spokoju. Za to ja latam jak z pieprzem w dupie i jak się wkurzę to drę japę. A On ma zlew na wszystko. Jak mnie to wkurza. Już bym chyba wolała se dać raz po szlagu i zgoda. Takie milczenie doprowadza mnie do szału. :) Oki, teraz już na pewno dobranoc. :)
  6. Karolino miło, staram się być optymistką. Choć oczywiście i mnie dopadają gorsze dni i potem marudzę tu Dziewczynom i wylewam swoje jakże ważne dla mnie żale. Mają przerąbane potem ze mną. :D Co do dziecka to ja się już dawno przestałam przejmować, bo powiedz sama, co zmienią moje nerwy?? Jeszcze się nerwicy nabawię, albo innego cholerstwa. :) Mam nadzieję, że jak tu z nami trochę pobędziesz to Ci się dobry humor udzieli. :) Ja zmykam zrobić Mężowi jeść do pracy i do łóżka. :) Dobranocka. :)
  7. Rok temu miałam ostatnią inseminację i brałam leki. Od tej pory jestem czysta, a chemię mam tylko w łazience na półce. :) Ja może i bym spróbowała in - vitro, ale po pierwsze kasa, a po drugie chyba jednak nie chcę. :)
  8. Tak se myślę o tym moim Mężu i stwierdzam, że Jemu jest nawet żal muchę zabić. A wczoraj jak zabijał pająka to skradał się do niego jak kret do walenia i jęczał jak dziewica palestyńska. :D Śmiać mi się chciało strasznie. Jednak ja znalazłam inny sposób na tego pająka. Otóż rozebrałam się i pająk sam zdechł. :D
  9. To każ Mu chodzić w tym częściej. :) Mój też żadnych kolczyków nie ma, ale marzy Mu się tatuaż na prawym przedramieniu. :) W ogóle ten mój Chłop to taki dobry, spokojny stwór, a inni się Go boją hahah. :D Choć z jednej strony dobrze. :D
  10. A jam jest rodowita Ślązaczka, co miałabyć Olafem, a jest Magdaleną. :D I też mam 26 lat, choć rocznikowo 27. :D
  11. Miałam podobnie. Też byłam tak nafaszerowana chemią, że w nocy normalnie świeciłam. I już wiele razy tu pisałam...nie chcę już nic brać, włączył mi się totalny olew na wszelkie leczenie. I albo się uda naturalnie albo wcale. Los już wybierze. :) Mój Mąż planuje sobie zrobić tatuaż na ręce. A, że łapę ma całkiem fajną to jak se go zrobi to ja będę łazić cały czas na Niego podjarana jak młoda trawa na wiosnę i tym razem to On się będzie bał schylać po mydło. :D :P
  12. Karolino serdecznie Cię do nas zapraszamy. :) Zaczernij sobie nicka i zostań w naszym gronie. :) Co do in - vitro to może i warto spróbować, jednak musisz nastawić się na duży wydatek, no i na to, że bez chemii zaś się nie obejdzie. Ja na razie podziękuję za wszelkie leczenie. Nie pragnę już żreć żadnych lekarstw i w ogóle muszę odpocząć od lekarzy i różnych cudów świata jakie wymyślają. :) Libra, no widzisz, mojego Chlopa strasznie pogięło. Nawet jak idę myć włosy i pochylam się w przy kabinie to już mam Go za sobą. :) I powiem Ci, że jeszcze nigdy nie miałam takich czystych włosów. :P :P :P Ogólnie jest taki ogień z dupy, że aż iskry lecą. :D
  13. Cześć Lachony. :) Invicta, ja leczyłam się wszędzie: sama, u zwykłego ginekologa, w klinice. I niestety się nie udało. A staż starań mam podobny do Ciebie. Kliniki o którą pytasz nie znam. Jednak w przypadku klinik ból jest taki, że wszystko jest 5 razy droższe. :) Kazika, żeby mieć większą przyjemność z jazdy rowerem ściągnij siodełko. :P :P :P :D Ja też mam nowy rowerek. Kupiliśmy go pod koniec zeszłego sezonu. Jednak udało mi się trochę jeszcze nim wypomykać. :) A niedawno kupiliśmy rower stacjonarny. Wiadomo, że lepiej jest na zwykłym, ale to też zawsze coś. Zawsze trochę sadła można wytopić. :) Ostatnio jak jeździłam to miałam 208 pulsu i myślałam, że padnę na ryj. :D Ale spoko, dałam radę. :D Libra, fajnie, że dajesz radę ze słodyczami. Mnie po chorobie zaś apetyt wrócił i kurde wpierdzielam znów słodycze jak małpa kit. Muszę trochę przystopować, bo jak tak dalej pójdzie to na wiosnę będzie na mnie można wołać czekoladka i to nie ze względu na opaleniznę. :D Nie przejmuj się, dla mnie sport to też katorga. W ogóle na wf - ie zawsze byłam największą pokraką, potykającą się o własne nogi. :D A miałam dodatkowo przerypane, bo mój Ojczym pracował w mojej szkole jako wf - ista. Jednak nawet Jemu nie udało się mnie usportowić. :D Mój prawdziwy ojciec za to był kiedyś bramkarzem Górnika Zabrze. Ja to pokractwo mam chyba po Mamie. :) Co do Taty to tak, miał dziś to badanie PET. Jednak wyniki będzie znał jutro rano i też wtedy będzie miał konsultację z lekarzem. Tak więc jutro napiszę co i jak. :) Oby było dobrze, wierzę, że tak właśnie będzie. :) Angela, serdeczne gratulacje. :) Dzięki Tobie odzyskałam nadzieję. Dziękuję. :) A mnie mój Mąż nie daje spokoju ostatnio. Normalnie boję się już schylić po mydło. :D Jak tak dalej pójdzie to będę musiała siedzieć z nogami na krzyż, żeby mi wątroba nie wypadła. :D Ledwo wróci z pracy i heja mnie za szmaty. :D Moleczka, no widzisz, te chłopy już takie są dziwne. Mój tak sapał na to lustro, że niepotrzebne, że wymyślam. A jak kupiłam i je powiesił to teraz się nachwalić nie może. I co chwilę gada, że taka wygoda teraz z tym lustrem, bo nie musi w głąb przedpokoju włazić, żeby się zobaczyć w lustrze zamontowanym na drzwiach szafy. :) U mnie już po remoncie. Szafa jest zajebista i nie mogę się na nią napatrzeć. :) Mąż też się nią jara jak łysy grzebieniem. :D Teraz jestem w trakcie zagarniania mego bajzlu. No i w ogóle uszyłam sobie jedwabiste zazdroski i jutro będę je montować. Mam całe palce pokłute, ale kij z tym. Liczy się efekt. Idę se jutro zrobić paznokcie. Kurde, choć tyle zaszaleję w tym życiu. :D No i w ogóle chcę se znaleźć pracę, ale kurna chyba za tępa jestem. Dziś stwiedziliśmy z Mężem, że ja bym mogła pracować w policyjnym biurze śledczym, bo wszystko w necie umiem wynaleźć. :D Idę kończyć fasolkę po bretońsku. Będę miała jutro z głowy. :)
  14. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    A ja nic nie dostałam na maila. Czuję się teraz biedna. :) Niech mi ktoś prześle. :) . . . . . . ...Tak się ciepię, a nawet nie wiem co to było. :D
  15. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    To ja też chcę to co rozsyłacie: p.klempa@gmail.com :D
  16. Miałobyć, że 4mala i Angela zawiązałyby worek niepowodzeń, a odwiązałyby ten ze szczęściem. :D
  17. Cześć Dziewoje. :) 4mala i Angela, ale by było super jakby się Wam udało. Normalnie może rozwiązałybyście ten nasz worek niepowodzeń. :) Kurde, trzymam kciuki, te u nóg też. :) Byłam dziś u Rodziców. Mama miała imieniny. Posiedziałam se trochę i fajnie było. Jednak jakoś tak trochę nie mam humoru. Po pierwsze przez Tatę, a po drugie Chłop działa mi na układ nerwowo - odpornościowo - jelitowy. Co do Taty to cieszę się z jednego powodu. W poniedziałek będzie miał to badanie PET, na które czeka się miesiącami. A wszystko dzięki naszej przecudownej znajomej, tej, co pracuje na onkologii. Bardzo się cieszę, że tak się wszystkim zajęła, bo przynajmniej Tata szybko będzie miał zrobione wszystkie badania. Wiecie, to jest straszne, że jak człowiek nie ma znjomości to jest skazany na siebie i oczekiwanie pięścet tysięcy lat na badania. Strasznie żal mi tych wszystkich chorych ludzi. Tata choć ma badanie załatwione po znajomości to na szczęście bez konieczności łapówki. Tyle dobrze. :) Chłop mnie za to wkurza tym, że ostatnio coś Mu się chyba pomyliło i próbuje mnie ustawiać na każdym kroku. Denerwuje mnie to strasznie. Wszędzie mi się wpieprza i póki ja pomyślę to On już mi 5 razy coś zrobi. Kurde, nie wiem jak mam do Niego dotrzeć. Mam w pomyśle napisać Mu list z wyznaniem co mnie mierzi i zostawić Mu w kuchni. Niech se w pracy przeczyta. Nie chcę się kłócić, ale nie mam już siły tłumaczyć Mu 50 razy tych samych rzeczy. A ja se kupiłam śliczne lustro na przedpokój. Mąż twierdził, że wymyślam, więc wzięłam i se sama kupiłam, a teraz Mu się podoba. :) Takie są chłopy właśnie...
  18. No jasne, ze fajnie. :) Moj to byl taka troche sierota kiedys, bo co trzeba bylo zrobic w domu to naprawial Tata. Ale odkad jest na swoim to radzi sobie bardzo dobrze i wiadac, ze podpatrywanie Taty wyszlo Mu na dobre i sie nauczyl czegos dobrego. Tylko, zeby jeszcze z tym dzieciakiem wyszlo to juz bylaby pelnia szczescia. :) Oki, zmykam, bo mnie Maz zaraz za dzierzyslawe powiesi na plocie. :D Do potem Babeczki. :)
  19. Kazika, rzeczniczka naszego cudnego prezydenta niestety bym byc nie mogla. A to dlatego, ze siegalby mi mniej wiecej do pasa. I jeszcze opinia publiczna zaczela by sie nasmiewac, ze przynajmniej stoi na wysokosci zadania i wie czym to pachnie. :D :D :D :P Co do fachowcy od pralki to faktyczny baklazan z niego. Ale jak to dobrze miec fajna ekipe remontowa, ktora wszystko naprawi. U mnie nieraz fachowiec cos zepsul. Niektorzy w ogole nie znaja sie na swojej robocie. I co?? Wszystko po nich poprawial moj Tesc i dziala do dzis. Od tej pory najpierw Tescia wzywam, bo wiem, ze jak On cos zrobi to moge byc spokojna. :)
  20. Patrzcie, ja tu placze, ze mnie nikt do pracy nie chce, a ja bym mogla gdzies takie zajebiste elaboraty walic. Ech, nikt mnie nie docenia. :D :P
  21. No wlasnie to jest nasza cudna sluzba zdrowia. Szkoda slow. Podobno w tym szpitalu lekarze specjalnie wpisuja takie dlugie terminy na badanie PET, bo proponuja duzo krotszy termin, ale za 3000 zl. Normalnie badanie w szybszym czasie kosztuje 5000 zl. No wiec same widzicie. Wiecie co, pociesza mnie fakt, ze moich Rodzicow jeszcze jako tako stac na leczenie. Gdyby nie mieli w ogole kasy to chyba bym sie juz calkiem zalamala. Mam jednak nadzieje, ze usuna to gowno i wszystko skonczy sie dobrze. :) Kurde, pranie mi sie skonczylo i czeka na powieszenie, ja sie musze szykowac, a siedze tu i zadreczam Was swymi problemami. Kazika, teraz masz bajzel, ale potem za to jakie ladne bedziesz miala mieszkanko. :) Az Ci zazdroszcze. Mam sentyment do remontow. :) Moja szafa tez juz jest na ukonczeniu, wiec tez bede miala niedlugo pieknie. :) Jeszcze se wymyslilam jedno lustro na przedpokoj, ale moj Maz oczywiscie stwierdzil, ze naprawde wymyslam i jakos sie nie kwapi do kupna. No wiec jak dzis bede jechac to sama se zajade do sklepu i kupie i postawie Go przed faktem dokonanym. :) A co do lekarza to sie nie przejmuj. Na weekend nie pojedziesz, ale za to moze teraz ten zabieg sie uda, czego naprawde Ci zycze :)
  22. Idę se zrobić stelaż na ryju, żeby jakoś wyglądać i jadę do Rodziców. :)
  23. Właśnie niewiadomo co teraz, bo na urologii mówią jedno, a na onkologii drugie. W przyszłym tygodniu Tata będzie chyba miał robione badanie PET. Ono wykrywa ogniska nowotworowe w innych częściach ciała. Czeka się na nie baaaaaaaardzo długo, no chyba, że ktoś ma 5000 zł, żeby zapłacić. Jednak mam koleżankę pracującą na onkologii i Ona to załatwi dużo szybciej. Niewiadomo jeszcze czy będą to usuwać chirurgicznie czy chemią. Kapowata jest taka niemoc i niewiedza.
  24. Nie mam pojęcia jak to się mogło zdublować, bo naciskałam wyślij tylko raz. Coś się zaś Forum sypie chyba. :)
  25. Witanko. :) Marzenie, skoro Cię piecze to może nie tyle ma to związek z nadżerką co z jakimś zapaleniem albo grzybicą. Jeśli Ci to nie przejdzie to musiałabyś przy cytologii zrobić sobie dodatkowo posiew bakteriologiczny. Wtedy będzie wiadomo. Głowa do góry i proszę, nie przejmuj się tak tą nadżerką, bo się biedna nerwicy dorobisz. :) Dziś rano przyszły wyniki z tomografu, który miał robiony Tata. Okazało się, że ma jeszcze jednego guza. Teraz Tata się trochę załamał. Kurde, jak dla mnie to Oni mogą mieć łysy ten nowy dom, bez ani jedengo mebla, byleby wszystko skończyło się dobrze. Ja też oddam Mu nawet ostatni grosz na leczenie...
×