Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Klempa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Klempa

  1. Cześć Dziewoje. Nie kotaszę się, bo mi leci z tyłka, a okna mam czyste...jeszcze. Byłam sobie u Rodziców. :) Co do Taty to faktycznie był dziś u lekarza. Okazuje się, że to nowotwór złośliwy. Kurde, powiem Wam, że nie mogę na Tatę patrzeć, bo mnie tak ściska i zatyka w środku. Normalnie nawet teraz jak to piszę to łzy ciurkiem lecą mi po policzkach. Tata jednak jest bardzo optymistycznie nastawiony do wszystkiego. Mówi, że da radę i choroba Go nie złamie. Choć na pewno podczas leczenia nieraz dopadną Go doły i zwątpienie. Jednak to bardzo ważne, że ma tak dobre podejście do wszystkiego. Agulana, co do tańca to ja jestem typowa pokraka. Mój taniec wygląda jak pląsy paralityka z kijem w dupie. Masakra, mówię Wam. Swoją drogą nawet za bardzo tańca nie lubię i wręcz wkurza mnie, że teraz w tv wszystko toczy się wokół niego. Za to moja Siostra jest już zawodową tancerką. Ma 15 lat, a tańczyć zaczęła jak miała 7. Dobra jest w tym co robi i odnosi sukcesy. Dobrze, że chociaż Ona. :D Kazika, widzę, że okres przyszedł. Szkoda, ale próbuj i walcz dalej. :) 4mala, ja też mam czasem dziwne odczucie przed okresem. Może to głupie, ale mam wrażenie, że mam mieczysławę po kolana i tak mnie wszystko jakoś w środku ciągnie w dół. Czuję się wtedy jakaś taka rozklekotana i rozjechana. :D Mnie już trochę nerw na Męża przeszedł. I sama jestem zła na siebie, bo On jest dla mnie taki dobry, a ja czasem taka małpa. Na szczęście nie zdarza mi się to jakoś bardzo często.
  2. Cześć Dziewoje. :) Libra, podziwiam Twoje niejedzenie słodyczy. Normalnie mnie one masakrycznie gubią, jednak muszę się przyznać, że ostatnio też sobie nawet umiem odmówić. :) Wiesz, jeśli zaliczasz kryzys i naprawdę masz ochotę na coś słodkiego to sobie weź i zjedz np. paseczek czekolady, ze dwa czekoladowe cukierki itp. Od tego nie przytyjesz, a zabijesz głoda. Takie całkowite odmawianie sobie wszystkiego skutkuje późniejszym rzuceniem się na wszystko co ma w sobie cukier. Ja kiedy się odchudzałam to czasem zjadłam sobie właśnie małe cosik. Bardzo mi to pomagało. :) Marzenie, cieszę się, że bez problemu przeżyłaś to badanie. Jeśli chodzi o atmosferę w szpitalu, długość badania itp. to miałam podobnie jak Ty. Jednak jeśli biega o bolesność to pomimo całkowicie drożnych jajowodów miałam prawdziwą masakrę. Krwawiłam potem z 5 dni. :) Wiecie co, coś mnie Mąż ostatnio drażni. Normalnie czasem tak mnie irytuje, że mam ochotę Go trzasnąć i wysłać na Wietnam. Chyba wiem co jest tego powodem i mam nadzieję, że mi przejdzie, bo aż mi Go żal. Zabieram moją Mamę w końcu do ginekologa. Uwierzycie, że moja Mama parenaście lat nie miała robionej cytologii i innych badań i ani za Chiny, ani za Japonię nie chciała se ich zrobić?? Teraz jest grzeczna i potulnie pójdzie, a ja mam poczucie dobrze spełnionego obowiązku. :) Ciągle gadała, że się boi, wstydzi itp., itd. Powodów mogłabym wymieniać bez końca. Na szczęście w porę się zreflektowała. :) Ona to w ogóle czasem zachowuje się jak baba sprzed szesnastu wieków. :) Ja sobie dziś kupiłam trochę tkanin i będę tworzyć z tego firanki, a także mam zamiar stworzyć zajebiste zazdroski. :D Kazika, ja Ciebie normalnie trzasnę. :) Zrób jutro z rana jeszcze jeden test i będziesz już miała pewność co i jak. Tylko sprawdź go od razu, bo po tylu godzinach jest błędny. Choć fajnie jakby Twój nie był. :) A teraz jeśli chodzi o Tatę to chciałam Wam wszystkim bardzo podziękować za współczucie i dobre słowo. Naprawdę nawet nie wiecie ile to dla mnie znaczy. Tata jutro idzie do lekarza. Miał iść dziś, ale lekarz dzwonił do niego i powiedział, że dziś nie ma czasu. Prosił, aby przyszedł jutro. Powiedział jeszcze, że prosi aby przyszedł, bo sprawa jest poważna i jest to rozmowa na dłużej. Także zobaczymy co Mu powie. Macie rację, to jest pierwsze stadium, więc może nie będzie tak źle. Dobrze, że choroba dała jakieś oznaki, bo przecież ile jest przypadków, że komuś nic nie jest, a potem się okazuje, że jest w ostatnim stadium raka. Masakra normalnie. Dziś byliśmy wszędzie w nowym domu Rodziców. Tata się z niego tak bardzo cieszy. Włożył w niego tyle serca i pracy. I choćby nawet z tego względu wiem, że będzie chciał walczyć tak, aby móc jeszcze w nim dłuuuuugo pomieszkać. :) Ja też teraz jestem optymistycznie nastawiona i wiem, że się wyleczy. Musi... :) Moleczka, a Tobie naprawdę serdecznie współczuję. Ciężko mi sobie nawet wyobrazić co przeżyłaś...I życzę Ci, aby takich chwil w Twoim życiu było jak najmniej.
  3. Cześć Dziewczynki. :) Dziękuję Wam bardzo. Dzią Tata idzie do lekarza, więc zobaczymy co dalej. :) A co do raka to niech mi nikt nie mówi, że żeby go uniknąć trzeba dbać o siebie, ćwiczyć, być wysportowanym itp., itd. Tata całe życie przepracował w szkole jako wuefista, ciągle jest w ruchu. Jest szczupły, nie pije. Za to mój wspaniały pijak ojciec całe życie chleje, wygląda i zachowuje się jak menell, nie wiem czy w miejscu wątroby jeszcze cokolwiek ma. I takiemu nic nie jest. Łazi tylko i psuje wszystkim wkoło krew. Oczywiście pomimo tego jaki jest ja mu źle nie życzę, niech se łazi jak najdłużej. Chciałam tylko porównać. To jest coś w stylu jak nie można zajść w ciążę i gadają Ci, że masz zdrowo żyć, długo spać, brać witaminy. Natomiast z ciąży nadal nici. A menelom udaje się przy pierwszym lepszym wykotaszeniu w jakiejś obszczanej klatce schodowej. Kazika, mam jednak nadzieję, że mimo wszystko okresu nie dostaniesz. A poiwiedz mi, jakby tak się nie udało to idziesz na kolejny zabieg??
  4. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Cześć Dziewoje. Dziękuję Wam bardzo. Jednak tak całkiem to ja się stąd nigdzie nie wybieram. Nawet o tym nie napisałam. :) Po prostu nie pragnę być w tabelce. Już parę razy chciałam się z niej wypisać, ale zawsze na siłę wpisywano mnie z powrotem. Dlatego prosiłam, żeby tym razem nikt mnie znów nie wpisał. :) Co do Taty to mamy nadzieję, że skoro to cholerstwo jest pierwszego stopnia to da się to zwalczyć. :) Idę się szykować, bo Mąż zaś mi urwie łeb przy samej dupie jak przyjedzie z pracy, a ja niegotowa. :D
  5. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Cześć Dziewczyny. Najpierw uaktualniam tabelkę. STARACZKI NICK...............WIEK......DATA@..........TE ST.......CYKL A.N.N.A............30...........27.02................... ......6 pania28............28...........25.01..........????..... ......3 sarcia31...........31...........02.02..........????..... .......6 Papierowe........25...........09.03..........??.03...... ....16 żaba81.............27..........09.03...........????..... . .....5 Atusia..............27..........12.03................... ........3 ZACIĄŻONE NICK................TC........WIEK........TERMIN PORODU.. ...PŁEĆ/IMIĘ AMT..................37..........21.........15.03.200 9..........Franek Urquinaona.........37..........29........28.03.2009.... .....Wojtuś/Staś Pisanka13...........33...........34..........02.04.2009 ..........córka Młoda żonka........36...........24..........02.04.2009...........P iotruś Lady_panthera.....36...........25.........02.04.2009.... ........Noemi bes....................33...........28.........22.04.200 9...........Bartuś baderka..............32...........31 ........26.04.2009...........Natalka dsangia...............30...........30........29.04.2009. ..........córeczka Prezencik............31...........25.........30.04.2009. ..........Antoś Larysa ................32...........26........04.05.2009........... ..Iguś Paula_28..............30...........28........11.05.2009..... .... ..Gabriela gosiaczek25..........28...........26........26.05.2009 ...........Maja jutrzenka83..........24...........25........17.06.2009 ..........Gabrysia siniorita...............19...........24........31.07.2 009........... koteczek19833......17............25........13.08.2009. ... ...Marcinek Animonda...............4............25........10.11.2009 ...... ............... ROZPAKOWANE: NICK.........WIEK.........DATAPORODU........IMIĘ/WAGA nina29.......29............22.01.2009...........Dawidek/ 3,300.........cc Carlain.......24............27.01.2009.........Amelka/ 3,150...........sn Mandziaa.....22...........27.02.2009............Kubuś /2500............sn KIBICUJĄCE GOŚCIÓWKI HONOROWE : corina-2...............................29 lat Proszę Was o uszanowanie mojej decyzji i nie wpisywanie mnie na siłę. W sumie to nie będę dużo pisać. Napiszę tylko, że mamy wyniki wycinków pobranych od Taty. Niestety, potwierdziło się najgorsze - rak. Mamy jednak nadzieję, że będzie dobrze...
  6. Witam Cię Agulana. Wiesz, ja jestem taka forumowa małpa, ale mam nadzieję, że nie będziesz się mnie bała. :D :P :) A w ogóle to witam Was wszystkie. Choć nie było mnie 1,5 dnia to brakowało mi Was i sobie myślałam, że koniecznie wieczorem muszę do Was przyjść. :) U mnie ok. Gorzej z Tatą. Są już wyniki wycinków i niestety jest to czego obawialiśmy się najbardziej. Niestety to rak...Ach, jakoś ciężko mi o tym pisać nawet. Na szczęście oznaczony jest symbolem jeden, co ponoć oznacza pierwszy stopień zaawansowania. Miejmy nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Rodzice kończą właśnie budować dom i przed wakacjami mają się wprowadzić. I powiedziałam sobie, że Tata musi zdążyć w nim pomieszkać. Nie ma innego wyjścia... Marzenie, pozwolę se do Ciebie napisać na maila. I w ogóle ja bym się bardzo pragnęła wymienić z Wami NK, więc jak ktoś mnie chce to zapraszam. :D Co do wystawiania gołego, pękniętego jeża przed lekarzem to ja stresa nigdy nie mam, bo jak Wam już pisałam golę się codziennie. Czasem już mi się tak strasznie nie chce, ale nie umiem se odpuścić. Golę jeża, pachy, kopyta. Jak się nie ogolę to czuję się masakrycznie brudna. Wiem, że mam tak przez moją Mamę, bo zawsze powtarzała mi, że mam o siebie dbać, bo jak np. będę miała wypadek samochodowy to siara wystawiać taką zarośniętą mieczysławę albo np. dziurawe majty. No i mnie zostało takie zboczenie co do golenia. :D
  7. Kurde, jak zrobić, żeby mi się mail przy nicku wyświetlał?? Lulu, gratuluję gitary. :D
  8. Zarzuciłam se mailem na profilu i se sprawdzam właśnie. ;D
  9. No i prawidłowo szalona Kaziko. :) Ty wiesz, kiedy testa możesz robić. :D
  10. Ja też zmykam, idę powyciągać ze zmywarki. :D A ta długa nieobecność Kaziki wcale mi się nie podoba. Pewnie właśnie zamawia testy w hurtowni farmaceutycznej. :D
  11. Ja za ten czas posprzątałąm kuchnię, zrobiłam se kawę, zagarnęłam łóżko i to by było na tyle. Odkurzanie jeszcze chwilę zaczeka. Chyba mi baterie zaczynają padać. :D Moi Rodzice do M byli od początku nastawieni bardzo dobrze. Nawet jak Im wyjechałam z pomysłem na firmę to nie powiedzieli, że mam nasrane w głowie, bo przecież nawet dobrze Go nie znam. Niby byliśmy już razem 8 miesięcy, ale na odległość. Nawet pomogli nam tą całą firmę obmyśleć. Teraz z uwagi, że pracujemy z moimi Rodzicami w jednym miejscu jest fajnie, bo każdy każdeu pomaga. Jak np. teraz Tata zaniemógł i był w szpitalu to wiedział, że może na nas liczyć i bez problemu może zostawić wszystko na naszej głowie. Mój Mąż też jest dla moich Rodziców jak Syn. Nawet ja mam częściej od Nich pojechane niż On. :D
  12. Myśmy też nie chodzili na randki. W sumie ta wtedy była jedyna. Choć nie wiem nawet czy to można randką nazwać, czy nie tylko zwykłym spotkaniem po latach gadania na gg. :D Kurde, ale ja się dziś cielę. Jakoś nie umiem dziś zabrać do niczego. :)
  13. No to dobrze, że myślimy podobnie. Mąż może już mieć dość tego tematu dziecka. No bo w sumie sama powiedz tak po sobie, no ileż można?? :) Co do randki to nieszkodzi, że te pierwsze były kijowe. Liczy się co potem nastąpiło. :D
  14. 4mala, a może Twemu Mężowi się nie chce, bo ma jakiś uraz po tych wszystkich staraniach. Może Mu minie. Oby... :)
  15. Nie jedliśmy wtedy. Ja nie chciałam, bo bałam się, że jeszcze coś mi z ryja wypadnie i będzie siara. Piliśmy tylko kawę, herbatę, colę itd. :D Ale jakieś jedzenie proponował. O sekcji opowiadałam Mu podczas tego siedzenia w knajpce. Teraz mi mówi, że to było najromantyczniejsze spotkanie jakie przeżył z dziewczyną. :P
  16. 4mala, szczególnie ta opowieść o sekcji zwłok, którą zafundowałam swego przyszłemu facetowi. :P :P :P Wiecie co mi wczoraj powiedział Mąż?? Oto nasza rozmowa: - Podobają mi się w Tobie trzy rzeczy... - Jakie?? - zapytałam rozochocona ja... - Podbródek... :P :P :P :P :P :P :P :D
  17. Klempa

    rozpoczynamy starania!

    Koteczek, to oddaj 1% podatku na jakąś organizację. Animonda, serdecznie Ci gratuluję. :) No i Mandzi oczywiście też. :)
  18. A jeszcze napiszę Wam co ten mój mądry stwór wczoraj zrobił. Wracał z pracy do domu i jak jechał to na dupie cały czas siedział Mu jakiś bardzo spieszący się kolo, a chwilę później przed maskę wjechał Mu jakiś lachon. Potem jak wjechali na obwodnicę to Mąż stwierdził, że trochę ich podpuści. Dodatkowo na CB słyszał, że kawałek dalej stoją smerfy i suszą, więc stwierdziłl, że trochę się z nimi pobawi. Podpuszczał ich do 120 km/h, a przed samym zakrętem za którym wiedział, że stoją zwolnił do przepisowej prędkości i zjechał grzecznie na prawy pas. Plan Męża został wykonany i tamci cieszą jakże pięknymi, nowymi mandatami. :D Albo uwielbiam straszyć kierowców i zmuszać ich do bezpieczniejszej jazdy. Otóż jak Wam już pisałam mam auto takie jakim obecnie jeździ policja. Kto ogląda "Uwaga Pirat" na TVN Turbo ten wie. :D No i jak widzę jak jakiś gnojek za bardzo szaleje i stwarza niebezpieczeństwo to siadam mu na dupie i za nim jadę. Nie było jeszcze kierowcy, który by nie zwolnił. Wszyscy myślą, że to smerfy jadą. Ja akurat mam kombi, ale jak jadę za kimś to tego nie widać. :D
  19. Witam Cię Bobowa serdecznie i zapraszmy do naszego grona. :) Fajnie, że jest nas więcej. Tzn. ogólnie niefajnie, ale skoro już mamy problemy to lepiej, że jest nas tak dużo do wspierania. :) A hasła co do durnych pytań o ciążę są zarąbiste. :D Moleczka, nieźle, to razem będziemy świętować pierwszą rocznicę. :) Ciekawe, która od której odgapiła. :D Kazika, grzeczna dziewczynka. Proszę uprzejmie nie ruszać więcej żadnego testu. Dopiero w terminie okresu jeśli już musisz. Wtedy Ci ładnie pozwalam. :D No widzisz, ja taka młoda mężatka dopiero jestem. Nikt do tej pory mnie nie chciał. :D :P Libra, co do słodyczy to nawet nic mi nie mów. Dla mnie nie musiałoby istnieć żadne inne żarcie, za to bez słodyczy nie wyobrażam sobie życia (niestety). To właśnie one mnie tak gubią. A potem dupa rośnie. Jak tak dalej pójdzie to będę miała taki kombajn, że nie będzie umiał obrobić mężowej słomki. :D Kurde tak mnie kręgosłup napierdziela, że nie mogę normalnie. Już mnie Mąż nasmarował, a dalej boli jak bolało. Jeszcze muszę odkurzyć i jak się dodatkowo poschylam to więcej się nie wyprostuję. Normalnie starość nieradość. :D Jeszcze na zakupy muszę skoczyć i jak będę pomykać jak taki powyginany zając, to wszyscy pomyślą, że ja jakaś stara babulinka jestem i będą mnie w kolejkach puszczać. :D Nienawidzę robić zakupów w sobotę, unikam tego jak ognia. Wszędzie jest mnóstwo ludzi i rzucają się na żarcie jakby cały tydzień nie jedli. Jednak dziś jestem zmuszona iść na podbój sklepu, bo jutro będę miała trochę gości i przydałoby się ich nakarmić. :D A wiecie o tym, że ja mojego Męża poznałam przez Internet?? Było to już prawie 8 lat temu. Teraz to jest już normalka i co druga para poznana przez neta, ale wtedy to było naprawdę coś. Otóż miałam konto na Fotce. Mój Chłop napisał mi komentarz, ja Mu odpisałam. Potem przenieśliśmy się na gg i gadaliśmy ze sobą 3 lata póki się spotkaliśmy. Potem jak doszło do spotkania, byłam oschła, nie rzuciłam Mu się na szyję i Bóg wie co. Pogadaliśmy se i każde poszło w swoją stronę. Na spotkaniu poruszyłam jakże bardzo odpowiedni temat jakim była sekcja zwłok, na której miałam przyjemność być. :D Jak wróciłam do domu to nie odezwałam się do Niego 3 dni, aż w końcu On sam napisał. Ja sama nie wiedziałam czego tak naprawdę chcę. Potem stwierdziłam, że jednak fajny był i do Niego napisałam, bo zrobiło mi się Go żal. No i tak zaczęliśmy być razem i jesteśmy do dziś. M powiedział mi, że dobrze, że Go tak potraktowałam, bo przynajmniej Go zaintrygowałam i nie pomyślał o mnie jak o pierwszej lepszej. Pierwsze 8 miesięcy byliśmy na odległość, bo ja byłam tu, a On pracował w Holandii. Jednak przez cały czas kombinowałam jak Go tu ściągnąć, no i wymyśliłam. Założyliśmy se firmę i tak se żyjemy do dziś. :D Wiecie co mi jeszcze ten mój Chłop powiedział?? Że na tym zdjęciu na Fotce tak naprawdę wcale Mu się nie spodobałam, tylko w tle miałam Jego blok i dlatego do mnie napisał. :P Bardzo miłe to było. :D Powiedział, że tak naprawdę spodobałam Mu się potem. :D Dobra, koniec elaboratu, idę odkurzać. :D
  20. Dobra, idę dalej tworzyć i znów wpadnę do Was później. :D
  21. Moleczka, możesz sobie jeszcze zrobić analizę moczu. W laboratoriach taka podstawowa analiza obejmuje od 16 do 25 parametrów. Dodatkowo jeszcze możesz se zrobić cholesterol (też z moczu). Pamiętaj, że to, że jesteś szczupła wcale nie oznacza niskiego cholesterolu. A co do zaparć to dobre są suszone owoce, szczególnie śliwki (dla mnie obrzydlistwo :D) lub kup sobie siemię lniane, zaparz i wypij. Wygląda jak glut, ale pomaga. :)
  22. Marzenie, my 26 kwietnia będziemy mieli pierwszą rocznicę. :) Wymyśliliśmy sobie w lutym, że się pobierzemy i kwietniu już było po wszystkim. :) Także szybko, łatwo i przyjemnie. :) Większość ludzi zaprosiliśmy tylko do Kościoła, bo wesela nie robiliśmy. Mieliśmy tylko przyjęcie na 20 osób. Ślub mieliśmy o 13, więc trochę czasu było na posiedzenie w knajpce. Po kolacji mieliśmy się rozejść, jednak impreza rozkręciła się na tyle, że w domu byliśmy o 3 albo 4 rano (nie pamiętam już). :D Potem ci co byli mówili, że to było najlepsze wesele na jakim do tej pory byli. I to pomimo małej ilości osób. :D Może i było mało, ale przynajmniej tylko ci, których naprawdę chcieliśmy mieć. Na szczęście uniknęłam zapraszania ciotek z drugiego końca Polski, które ostatnio widziałam 20 lat temu. :D Za sukienką też nie chodziła 2 lata. Weszłam do piewszego salonu i w ciągu 20 minut wybrałam sukienkę. Odebrałam ją gotową po tygodniu. :D Mam ją dalej, bo szkoda mi ją sprzedawać. :D Samochodem jechaliśmy swoim, nie wynajmowaliśmy żadnych limuzyn. :)
×