Klempa

Papierowe, ale ja tylko tak grzecznie sobie siedziałam i machałam łyżką z ziemią. :> Dobrze, już będę grzeczna i właśnie robię zaległe wydruki. :) AMT już nie mam takiego sąsiada przed którym mogłabym gołą dupą świecić. :D

Dominiczko kochana, już właśnie skończyłam i teraz idę sobie odgrzać żurek. :) A lekarz mi wczoraj powiedział, że nie muszę leżeć plackiem. Jak się lepiej poczuję mogę se połazić po mieszkaniu, tylko mam nie wychodzić z domu. No i tak sobie pomykam. :)

Urq, ja też nie wiem jak to wytrzymuję, ale jakoś muszę. :) Mnie zaczeło być lepiej po drugiej dawce antybiotyku. :) Wiecie co, tak mi się nudziło, że wstałam i poprzesadzałam kwiatki i dosypałam ziemię do innych. Jednak problem jest taki, że teraz więcej ziemi mam na podłodze niż w kwiatkach. Nie ma to jak mieć parkinsona w łapach. :D

Nie tylko ręce... :D :P

Ach, to dobrze myślałam. Jednak nie jestem taka głupia na jaką wyglądam. :> :P No to smacznego. :)

Marzenie, nie ma se co wyrzucać, bo wszędzie możesz jakieś cholerstwo złapać. I niestety nie masz na to wpływu. Dlatego teraz nie pozostaje Ci nic innego jak tylko się wyleczyć i zadbać o siebie. :) Vesteros, dobrze, że idziesz do lekarza, bo trzeba wyjaśnić co i jak. Może Ty faktycznie w ciąży jesteś, a jeśli nie to dobrze poznać przyczynę braku okresu. 4mala, dziękuję bardzo. Postaram się szybko wyleczyć, bo już mnie nosi w tym łóżku. :) Coś bym porobiła, ale nie wiem co. :) Biedny ten Twój Mąż. Korzonki to przerąbana sprawa, jednak mam nadzieję, że szybko Mu przejdzie i będzie wszystko dobrze. :)

Papierowe, co to jest co będziesz gotować?? Zupa czosnkowa?? :)

To smacznego. :) Ja mam w lodówce pyszny mamusiowy żurek. :) I se potem zjem, tylko ziemniaka dorobię. :) Jasne, jak nie ma szefowej to czemu nie wykorzystać okazji. :D

Na pewno będę na następny raz mądrzejsza i grzecznie pokulam się do lekarza. :) Mąż mi trochę gazet przywiózł, więc coś poczytam sobie. Jednak i tak mnie nosi, aby wstać i coś sobie porobić. :) Zamiast cieszyć się, że mogę nic nie robić i se poleżyć to ja jęczę. Głupia jestem, no nie?? :)

Kurde, zaraz się wyrzygam. Nie mogę już patrzeć na ten telewizor, na kompa, na łóżko. Już mi się srać chce od siedzenia w jednym miejscu. Chyba zaraz wezmę wędkę i pójdę na ryby...akwariowe. :D

Corina, dziękuję bardzo. Postaram się szybko wykurować. :) A mnie przed chwilką Mężuś niespodziankę zrobił i wpadł na chwilkę do domu. :) I poleciał dalej szalony. :) A ja muszę trochę pozbierać swe zwłoki i trochę zagarnąć w domu, bo już mam niezły sajgon. :D

Wiesz co, mój Mąż był chory przez ostatnie 1,5 tygodnia. Po dwóch dniach choroby poczuł się lepiej i stwierdził, że idzie do pracy. Ja Mu odradzałam, bo mówiłam, że to, że się lepiej czuje nie oznacza, że jest zdrowy. Nie posłuchał mnie i poszedł. A na drugi dzień tak Go rozłożyło, że nie umiał z łóżka wstać. Masakra.

Ja wolę, żeby mój Chłop nie wiedział, że ja se tak tu buszuję i wypisuję pierdoły. :P Zresztą póki ja tu napiszę dobre wieści to Wy już na wnuki będziecie czekać. :D :P

Skoro odeszły Ninie wody i parę dni Jej nie będzie to będzie znaczyło, że raczej na pewno urodziła. :)

Ja wiem skąs, ja wiem!!! . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . ...bo jak wyjdzie ze szpitala to nam tu napisze. :D

Za dużo masla jesz :D

Albo zmień Mężowi imię na takie, które obchodzi imieniny w przyszłą niedzielę. :)

Papierowe, być może aksolotl, bo jak weszłam do pokoju to se beztrosko pływał i udawał, że nic nie wie. :D Koteczek, u mnie też Mąż ubierał choinkę, ale zrobił to tak ładnie, że nic nie musiałam poprawiać. On w ogóle bardzo lubi ubierać choinkę. Gorzej z jej rozbieraniem. :D Tego to już nie lubi. :)

Tak nam przyszło do głowy, że rybki se powiedziały: kuźwa, gówno widać przez tą choinkę, więc czas ją usunąć. :D Ale bez kitu, jak wstałam to się nieźle wystraszyłam i wręcz myślałam, że ktoś się włamał. :) A ja się nadal kijowo czuję, bleeee.

Marzenie, to niedobrze, że też Cię wzięło. No i źle zrobiłaś, że przyszłaś wcześniej do pracy. Nawet jeśli to tylko wirus to powinnaś to wyleżeć. Ja dostałam antybiotyk, ale przy zapaleniu płuc to normalne. Trochę mnie niektórzy postraszyli i teraz się boję i jestem zła, że tak późno poszłam do lekarza. Mam nadzieję, że nie będę miała jakichś poważnych powikłań. Kurde, ale się załatwiłam. Ja też teraz miałam płodniaki, ale szczerze to nawet nie myślę o tym, bardziej się boję o swoje zdrowie i marzę, żeby to cholerstwo skutecznie wyleczyć. :)

Cześć Lachony. :) Nina, ale fajnie. Trzymaj się tam kochana i jak będziesz już w stanie to daj znać co i jak. :) A ja obiecuję poprawę, już mnie nie bijcie. Chociaż nieźle mnie Baderko nastraszyłaś. Lekarz mi powiedział, czy to moje zapalenie jest już w trakcie, czy dopiero się rozwija. Teraz mam 37 stopni, ale trochę się boję, bo wczoraj rano też tak było, a potem po południu dowaliło mi ponad 38. Ja w pracy jestem ciepło ubrana, ale jak widać nie pomogło ubranie. A ja dziś wstaję, idę do dużego pokoju, patrzę, a tu choinka leży na ziemi, a bombki są pokulane po całej podłodze. Nie mam pojęcia jak mogła się ona przewrócić. Ona stała przy akwarium i śmiejemy się z Mężem, że rybki miały już jej dość i w nocy zrobiły rozpiernicz. :D

Dobranocka. :)

Pewnie nie, bo myślałam, że to zwykłe przeziębienie. Lekarz też mnie pojechał po gaciach. Ach, jaka jestem biedna... :)

Należało, należało. Już dziś przyjęlam trochę batów, wszystkie z pokorą... :)

Ja mam podobnie, od zawału Teścia też inaczej na zdrowie zaczęlam patrzeć i widzę jakie jest życie jest kruche, ale kurde przy mojej pracy nietrudno o chorobę. Nie sądziłam tylko, że aż tak się załatwię...