Klempa

O u mnie w kuwecie też nawalone. :D I tak całe życie z gównem. :D Urq, chętnie przyjadę na małża. :D

Oki, dziękuję Wam bardzo. :) Wstępną listę mam zrobioną, ale i tak chyba se jeszcze przedzwonię do szpitala i zapytam co wymagają. :)

Dziękuję Gosiaczku. :) A jeszcze jedno. Czy przy cc te podkłady na łóżko i wkłady poporodowe też są potrzebne?? Wiem, że zadaję głupie pytania, ale kurde naprawdę nie wiem. :)

A ja dziś jestem urzeknięta życiem tak samo jak wczoraj. :D I już widzę jak wykonam plana, którego se wymyśliłam. Zaś spać pójdę w środku dnia. :D

Dziękuję Wam bardzo. :) W sumie najtańsze być nie muszą. Ostatecznie znajdzie się dla tego mego dziecka parę złotych. :P Tylko chodzi mi o to, żeby nie nakupować niepotrzebnych cudów, bo wiadomo, że wszędzie są długaśne listy kosmetyków dla dzieci, człowiek nakupuje jak potłuczony, bo kazali, a potem się tego nie używa. :) A jaka jest różnica między Linomagiem, Sudokremem i Bepanthemem?? :) Bo czytałam na innych forach, że mamy używają naprzemiennie, albo tylko jednego. I teraz się zastanawiam. :) A i powiedzcie mi jeszcze, czy w dzisiejszych czasach używa się jeszcze pudru dla dzieci?? Czy to już przeżytek?? :)

Co nie zmienia faktu, że strasznie denerwuje mnie to, że żeby się łaskawie Tobą zajęli musisz dopłacić. Przykre to jest bardzo niestety.

Krismam u nas też kumoterstwo jest zakazane, dlatego płaci się 700 zł, a z tego 400 zł idzie dla położnej, a 300 zł dla szpitala. Albo może odwrotnie, ale jakoś tak. :) I jest wilk syty i owca cała. :)

O dziękuję Ci dobra kobieto. :) Już sobie wszystko zapisałam. :) A kosmetyki dla dzieci tak ogólnie jakiej firmy są dobre? Bo słyszałam, że Johnson's lubi uczulać. :) Ten Biały Jeleń kojarzy mnie z PRL - em. :D :P Wysłałam Ci maila. :)

Gagatko, piwo na tak wczesnym etapie ciąży nie zaszkodzi na pewno, więc ja Ci życzę tych dwóch kresek. :) Natura jest na tyle mądra, że z początku chroni dzidziusia przed złymi czynnikami z zewnątrz. :) Haha, przez Ciebie mój Mąż jutro po pracy musi skoczyć po chleb tostowy. :D Ale na szczęście lubimy oboje, więc to nie problem. :) Witaj Mallgos. Fajnie, że już po sesji. :) Gratuluję zaliczenia wszystkiego. :) Co do starań to czasem warto odłożyć. A może przez to, że olejecie sprawę coś tam się Wam samo wykluje?? Fajnie by było. :) Kurcze, wszyscy się walentynkują. Aż czerwone łuny od tego kotaszenia nad miastami się unoszą. :D Tylko ja jestem taka mało walentynkowa chyba. :P

Dziewczyny, a ja miałabym do Was prośbę. :) Wiem, że było to pisane 656689775265 razy, ale wtedy sobie nie spisałam. :) Chodzi mi o kosmetyki dla dzidziusia i dla mnie. Co jest tak naprawdę potrzebne?? W obecnej sytuacji nie chcę nakupować niepotrzebnych cudów, które potem trafią do kosza. :) Dlatego byłabym Wam naprawdę wdzięczna gdybyście mi napisały co tak na poważnie się przydaje. :)

A ja skończyłam tu nawijać, pokręciłam się po domu i poszłam spać. :) Chciałam wziąć się za sprzątanie kuchni, ale tak mnie kopyta bolały, że nie umiałam na nich ustać. A jak się położylam to odpadłam od razu i spałam prawie do 20.30. :) Jutrzenko, dziękuję. Pewnie, że damy radę, musimy. :) Jeszcze nas nieraz życie pewnie przetarga, bo jak to mówią: "Życie jebie, a nie pieści". :) To życie nieraz jest takie posrane i dlatego tym bardziej nie rozumiem robienia sztucznych problemów. I naprawdę musi się komuś nudzić, skoro w świecie wirtualnym robi takie jazdy. U mnie niesmak pozostał straszny, jest mi bardzo przykro, do tego strasznie mnie zdenerwowała ta cała sytuacja, a ja już temu memu dziecku przez całą ciążę wystarczającą ilość nerwów zaserwowałam, żeby jeszcze tu dokładać nowe. Gosiaczku, moja lotność w wyrażaniu myśli jest wręcz porażająca. :) :D

Cześć Babeczki. Dawno mnie nie było, ale czasem podczytuję. :) Będę miała cesarkę, ze względu na oczy. :) No i pomału też energii mi ubywa. Chyba moje Duracelle zamieniły się na zwykłe baterie. A tak to wszystkie wyniki mam superowe i lekarz ostatnio stwierdził, że moja ciąża przebiega lepiej niż książkowo. :)

Ja też nie, ale kurde czas się za coś zabrać w końcu. :D

No to u nas dużo Filipów nie ma jakoś. Za to Kubusiów jest od zarąbania. :) A i Kacprów jeszcze i Olivierów. A dziewczynki to same Julki, Amelie i Oliwie. :) Mogę się z Wami podzielić mą energią, choć ostatnio Duracelle zamieniły mi się na zwykłe baterie i jest ze mną coraz gorzej. Ale damy radę. :) Waikiki, nie martw się. Na pewno się rozszerzasz i stąd ten ból. Mnie też czasem zdarzyło się, że nagle mi w środku coś tąpnęło i myślałam, że stało się coś złego. Na szczęście wszystko grało, a ból po jakimś czasie przechodził. :)

Oczywiście, że możesz. Właśnie chciałam zrobić to samo, ale to wyślij Ty. :D

Chyba na pewno byś się zgodziła. :D

A co do płci to nie pamiętam czy już Wam to pisałam, ale moja kuzynka ostatnio urodziła dziecko. Do samego konca ciąży miałabyć dziewczynka, a po porodzie okazało się, że jest chłopiec. I teraz ten malutki chłopiec nosi sobie różowe śpioszki, śpi w różowej pościeli itp. :) Takiego wała im zrobił. :D

Prezenciku, cieszę się bardzo, że się zgadzamy. Zresztą założę się, że nie tylko my. :)

Jeszcze nie wie. Ale lepiej jak dowie się przed faktem dokonanym. :D Po co niepotrzebnie stresować chłopinę, jeszcze będzie chodził i przez tydzień przeżywał. :D A tak niech se jeszcze spokojnie pożyje. :)

No właśnie nigdzie, bo Mąż mnie już nie chce. :D Tzn. chce, ale mówi, że się boi. :) A ja nie pragnę jeszcze rodzić, a z tym sprzątaniem Mąż mi pomoże. :D

Wiesz Koteczku, włosi siwieje, dupa szaleje. :D

Lady, bo kurcze nie skończyłam jeszcze szykować wszystkich rzeczy dla małego i ta końcówka idzie mi już bardzo opornie. A jak skończę to trza posprzątać, bo mi się z tych ubrań nakurzyło i mam po całym domu porozwalanych pełno nitek i meszków na podłogach. :D I w ogóle mam obtarte kolano, normalnie jak pięciolatka. I to nie od kotaszenia się na dywanie. :D

Prezenciku, odpisałam. :) Jezu, jaki ja mam sajgon w domu. Normalnie chyba zaraz się spawiuję przedwczorajszym obiadem. :D I najgorsze jest to, że dziś kompletnie za nic nie umiem się zabrać. Niech mnie ktoś kopnie w mój wielki zad. :D

Prezenciku, do mnie możesz wysłać. Chętnie poczytam. :) Maila masz przy nicku. :)

Gagatko, dziękuję za tosta. :) Chętnie wciągnę. :) Chyba ta pogoda powoduje, że człowiek taki ospały chodzi. Ja jestem przywalona jak kret szpadlem. Normalnie za nic się zabrać nie umiem. Ciągle tylko se gadam, że za 5 minut i dalej nic nie robię. :) A bajzel mam w domu niemiłosierny, bo prałam i prasowałam ubranka dla małego, więc wszędzie zalega pełno kurzu i walają się nitki po ziemi. :) Co do pracy to macie rację. Jak człowiek pracuje to wiecznie jęczy, że trzeba wstawać, coś robić, użerać się z ludźmi. Ale potem jak się znów siedzi w domu to do głowy normalnie szajba uderza. Wiem coś o tym. :)