Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kasik85

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Asinku, czekamy na relacje :DD napisz przy okazji, jak to jest być mężatką- duże zmiany zaszły :DD dziewczyny, co za pogodę mamy za oknme- masakra...mnie się nic nie chce... już nie mówię, ze sesja się zbliża...brrr a ja mam nawet dwie sesyje..naprawdę ten maj jak wytrzymam to chyba cud się zdarzy... korzyść z tego taka, ze nawet na jedzenie nie mam siły :P buzia
  2. hej dziewczynki!!!!!!! aż mi wsytd, ze tak dawno nie pisałam... ale totalny brak czasu mi nie pozwalał.. czasami podobno sa takie okresy w życiu człowieka- chyba u mnie był teraz... widzę, ze tutaj atmosfera pełna miłości- super, WSZYSTKIM GRATUTLUJĘ I CIESZĘ SIE RAZEM Z WAMI!!!! sama skrycie czekam na moją drugą połówkę... no a poza tym, co u mnie.. sesja się zbliża- dwa kierunki studiów w takich momentach to nic przyjemnego.. no, ale się chciało, się ma :D poza tym nadal trwam w moich postanowienach z 6 lutego-wtedy po raz pierwszy tutaj zajrzałam :D słuchajcie, efekty widać- takze to 8 kilo nie na darmo gubiłam :) rzecz jasna to jeszcze nie koniec- pogoda nmam nadzieje zacznie sprzyjać i zacznę śmigać rowerkwim w dalsze trasy... wcinam nadal graperfuity, pochłaniam hektolityr herbat, wody i podobnych.. a reszta w rozsądnych granicach- jak widać mozna jeść wszystko i gubić zbędne kilogramy :) no i chyba tyle :D pozdrawiam Was serdecznie BUZIACZKI OGROMNE DLA WAS!!!
  3. hej dziewuszki.... właśnie wyszła ode mnie kumpela- ta o której ciąży pisałam.... niestety... poroniła...ale przynajmniej wiem, że nie chciał usunąć tego dzieciątka....po prostu nerwy, jakie miała sprawiły, że dzieciatko zmarło... w 12stym tygodniu... smutno mi się zreobiło, jak mi o tym powiedizła.... buziaczki dziewczynki moje, bo nie mogę pisać... :(
  4. a ja właśnie wróciłam z Gorzkich żali, które były poświecone pamięci Jana Pawła II- te pod warszawskim PKiN... to było niesamowite...naprawdę, aż się wzruszyłam... no i dzisiejszy tekst kumpeli- Kaśka, co Ty robisz, to ja nie wiem, ale wyglądasz o niebo lepiej niż w zimę- coś mi się wydaje, ze schudłaś :) oj miłę to było :) no i na dziś koniec tego dobrego-książeczka i spatulki, acha a przec snem soczek pomidorowy :) buziaczki
  5. a ja dzisiaj śmigam sobie na mój ukochany stadionik dopingować moją (L)egiunię :DD oj, zeby tym razem wygrali... no i spotakm sie z moimi ziomalai :DD buzia dziewuszki
  6. dzięki dziewczyny za życzonka :) wczoraj, z racji mego dnia urodzenie pozwoliłam sobie na kilka grzeszków...ech, mamusiny tort był przepyszny- delektowałam się nim pewnie z 15 minut...aż sie moi przyjaciele na mnie tak śmiesznie patrzyli :P no, ale dzisiaj powót do rzeczywistości... coś tzreba porobić pożytecznego... :P buziaczki
  7. słuchajcie.... staro się czuje... dzisiaj mi stuknęły dwie dwójki :P oj jak źle to znoszę.... ech... ale wszytscy mówią, ze łądnie wyglądam, widać wreszcie efekty mojego odchudzania :) w końcu 7 kilosów ubyło :) buziaczki dziewuszki moje
  8. hej dziewuszki!!!! mialam Wam powiedziec, co z kumpela- no obraziła się... powiedziała, ze skoro pieniędzy od nas nie dostanie to znaczy, ze na niej nam nie zależy, a dobre rady mozemy sobie wsadzić... poczułyśmy się bardzo źle- osiem lat, ajkby ktoś tak po prostu skreśił... myślę, jednak, ze nie zbierze gotówki... bo w sobote byla tylko na wstepnej wizycie i miala wybadac teren... żeśmy ją nastraszyłe konsekwencjami, karnymi kwestiami... widać, ze ją to ruszyło... ale od momentu tamtej rozmowy powiedziała, że jesteśmy nielojalne i nie ma obowiązki nas informowania o czyklowiek... także co teraz u niej- niestey nie wiem :/ szkoda... ale naparwdę zdominowała zycie moje i kumpelek na 2 tygodnie... poza tym jakoś spuchłam... mam nienaturalnei wystający brzuch i nie mieszczę się w moje ulubione spodenki...ciekawa jestem, czemu tak się dzieje... skoro tu gubię ilogramy, a tu cos takiego mi się robi... dziwnie...moze któraś z Was miała cos podobengo i powie mi, jak zlikwidowała ten mankament... buziaki
  9. witam dziewuszki!!!! oj skomplikowane to zycie jest... pani z poradni powiedziała dzisiaj o skutkach prawnych aborcji- ponieważ jest to przestępstwo, grozi za to odpowiedzialność karna- pozbawienie wolności dla wszystkich zamieszanych w te sprawę- w tym tych, którzy wiedzieli i nie powiedzieli.. czeka ostatnia rozmowa z kumpela- razem ze mną moje dwie przyjaciółki-ponieważ tworzymy zgraną paczkę- i wszystkie się martwimy o tę jedną, tylko ona nie martwi się o siebie... jeśli nie zadziała metoda szokowa, to naprawdę do rodziców pojedziemy- stweirdziłyśmy, że lepiej starcić kumpelą, niż pozbawić życia to biedne dzieciatko-przecież ono nikomu nic nie zawiniło... przez tę całą sytuację nie śpię, nie jem... mam koszmary... nigdy w życiu bym się nie spodziewała, że spotka mnie coś takiego.. yasmin- no czeka mnie naprawdę ciężka rozmowa... ale liczę- razem z przyjaciółkami, ze nam się uda... i oclaimy przyszłą mamę i jej dzidzie... dziewczyny dzięki za wsparcie i wszelkie rady!!!
  10. Dziewczyny, dziękuje naprawdę... Jutro mam rozmowę u psuchologa, który zajmuje się takimi sprawaimi- zobaczymy, co ona powie- bo tak naprawdę nie wiem, na ile ja mogę ingerować w życie mojej kumpeli..byłam dziś w ośrodku adopcyjnym, żeby oni powiedzieli co mam robić- odradzili rozmowę z rodzicami, bo dziewczyna jest dorosła- ale powiedzieli że to nielegalne, karalne przede wszytskim... zobaczymy co jutro powie ta pani psycholog.. ale działam... wiem, ze mało czasu zostało, bo kumpela na sobotę się umówiła z tym rzeźnikiem-bo lekarzem to on nie jest... napisze potem co i jak... Cindy słuchaj, no pwoeim Ci, ze nie jem słodyczy, no raz w tyg pozwolę sobie na ciacho pszenne, albo 3 kostki czekolady.. poza tym nie jem białego pieczywa i przede wszystkim piję jak smok- co tylko się da, a najbardziej herbatki :) i soczek grejpfrutowy :) staram sie też w miarę regularnie ćwiczyć- ale moje studia są tak absorbujące, ze czasami naprawdę nie mam siły ręki podnieść jak wrócę z zajęć... buziaczki
  11. HEJ DZIEWUSZKI :) oj dawno mnie nie było tutaj, bo sobie leniuchowałam w domku- tzn moze nie dosłownie leniuchowałam, bo trzeba było robotką szarpnąć- okna pomyć, kwiatki posadzić, ziemię w ogódku skopać- ech to życie na wsi :P słuchajcie, chyba mam się czym chwalić- od momentu, kiedu do Was trafiłam schudłąm 5 kg :) jestem z siebie niezmiereni dumna, zwłaszcza, ze weszłam dziś bez problemu w spodnie, których od roku nie miałam na sobie :) normalnie brzuszek spada, centymetry w udkach i pasie też... oj wreszcie czuję, ze żyje- energia mnie roznosi... :) :) :) chociaż do etgo wszytskiego mam naprawdę poważne problem- moja psiapsióła jest w ciąży...i chce ją usunąć...a ja nie wiem, co robić... żedne argumenty do niej ne trafiają... jeszcze jakiegoś konowała sobie znalazła, bo on chce jej to zrobić za 1000 zł...ona jest w ok 10 tygodniu.... ja nie wiem jak to się dla niej skończy... boję się... i nie chcę, zeby to dzięciątko, które nosi pod sercem zostało tak brutalnie zabite... ojciec dziecka chce, zeby ono przyszło na świat, a ona myśli chyba tylko o sobie...o swojej wygodzie... nie wiem, jak będzie... ale martwię się bardzo- ja bym nigdy w życiu czegoś takiego nie zrobiła....!!!!!!!
  12. oj, a ja dziś miałam fatalny dzień... byłam na pogrzebie u taty mojego kumpla... jakoś tak mi dziwnie... w tym wszystkim taki plus, ze odechciało mi się jeść.... ale dziwne to wsszytsko... poza tym mojej psiapsióły z roku tato umiea- dają mu 2 tygodnie życia... mame straciła, jak miała 7 lat.... dziewczyny trudno mi się z tym pogodzić... zastanawiam się, gzdie tu jest sprawiedliwość... do tego ona ma 4 braci.... :( :( :( no i smutno mi...
  13. Hej dziewuszki kochane :) zla_dzieffczyna - nie smutaj się... bo i ja się będę smutać... ja właśnie zaraz śmogam na kurs dla wychowawców kolonijnych- ciekawe, czy dzieci ze mną wytrzymają :P cały weekend 8-20 na kursie... skończę jak dętka :P no, ale przynajmniej nie będę myśleć o jedzeniu- tak myślę.. wczoraj byłam u kumpeli- ona ma w domu rowerek- no i w trakcie rozmowy z nią przejechałam 35 kilometrów :) fakt, rano troszku nóżki bolały,a le już jest dobrze :) buziaczki moje drogie!!!!
  14. Z okazji DNIA KOBIET najlepsze życzenia: Zdrowia...pieniędzy... i powodzenia... Lubię Was wszystkie: i WIEDŹMY i JĘDZE No i NIEWIASTY ( bo te to są wszędzie)... Ale nie pora dzisiaj na morały... Zawiążmy związek - NA WIEKI WYTRWAŁY... Trzymajmy się razem - tak będzie wygodnie.... Niech chłopom na nasz widok opadają spodnie... Niech im się w porach to i owo wznosi... Nośmy głowy w górze; niech to ON poprosi, Niech nam się spełnią najskrytsze marzenia... Niech akcje podskoczą nie do pomyślenia... Niech na nasz widok drży męska połowa... Niech od oglądania się za nami boli chłopów głowa... Niech nam Pan Dyrektor da podwyżki duże... Niech każda z Was dzisiaj dostanie róże... Tego Wam życzy...Na chłopów nie liczy... Wasza koleżanka... (co ma też punkt słaby) TRZYMAJCIE SIĘ BABY ! moje kochane :))) buziaczki :):):):):
  15. wiecie co, ja to się zajmuję trójką dzieciaków- ale są tak niesamowite, ze naprawdę przy nich odpoczywam :) a co do mojego biustu- chętnei się podzielę, żeby to było tylko łatwe :P fakt, faceci to lubią, ale naprawdę chyba więcej z tego problemów niż korzyści :P ja od jutra zaczynam dietkę New Mayo Clinic- znajoma wygląda po niej rewelacyjnie i 12 kg schudła..co prawda ona nie ćwiczyła, więc tu i ówdzie jej wisi co nieco, ale myślę, ze skoro ja sobie skaczę i zginam kręgosłup, to powinno być lepiej... słuchajcie, największym dla mnie szokiem jest to, ze nie czuję potrezby jedzenia słodyczy- o co się bardzo bałam... i to moja największa duma :)) a teraz zaczyna się cieplej robić, więc i rowerek trzeba wyciągnąć i zacząć pokonywać kilometry... ech.... naprawdę pierwszy raz mam motywację do działania dłużej niż 3 dni .... buziaczki i dobranoc.... jutro znowu na 8 :/
×