Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Organika

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Organika

  1. Lecę do lustra na małą pogawędkę :D Podoba mi się to słowo \"skarbuszek\" :)
  2. Sie zdublowałam przez pmyłke:)
  3. Nie mam grzańca, nic z tych rzeczy nie mam. Zreszta i tak na lekach jestem. Dziecko u ojca a ja \\\" palę faję za fają\\\":-) I tak sobie wspominam te 2 dzisiejsze telefony od niego On jest z tych co potrafią powiedziec TE dwa słowa. A co najgorsze - nie tylko powiedziec ale i okazać na różne sposoby:( Ale \\\"manewry\\\" nieraz tez ma i jest wtedy bardzo wkurzający. Niech on kurde już z tego szpitala wreszcie wyjdzie:(
  4. A ja trochę chora jestem:( Pocieszcie.
  5. KB ona dobrze napisała . Pewnie ma wino -samiczkę:D
  6. Mariella a Ty też stąd jesteś lub z okolic? Jest jakiś kontakt poza forum z Tobą?
  7. Mariella ja jestem z Górnego śŚląska.
  8. Literki mi sie podwoiły przed oczami - a przeciez nic nie piłam :D Tak wiec - mąż lubił piekne panie, prócz własnej żony - widocznie za mało piękna byłam jak na jego wymagania :D
  9. Ja tez mam syna. I tez FAJNEGO - jaki ten swiat mały hi hi hi:D
  10. A ja dzis zobaczyłam że jest jakaś firma kosmetyczna która się nazywa ....Organika :-)
  11. A ja dzis zobaczyłam że jest jakaś firma kosmetyczna która się nazywa ....Organika :-)
  12. A ja dzis zobaczyłam że jest jakaś firma kosmetyczna która się nazywa ....Organika :-)
  13. jiw-> Jak my wszystkie tutaj. Ja mówię, że to mój nałóg jakis:( To jakaś choroba. Pytałam Was wczoraj czy ja się już do leczenia kwalifikuję:(
  14. inki-> Sorry ale nie mogę się powstrzymać \"I\'m mad about you\" a nie "i mad\" :) Zauważyłam pozytywny objaw u siebie - on mnie zaczyna wkurzać:D Zwykle jeśli szanowny pan czegoś nie zrobil, to zawsze znajdowałam dla niego jakieś wytłumaczenie. A dziś - cos mnie zezłosciło w czasie rozmowy przez telefon i w sumie - do tej pory jestem wściekła i żadnego wytłumaczenia dla niego nie widzę a nawet nie szukam. Małe nic a cieszy :D
  15. Właśnie dzwonił. Najlepiej by bylo, zebym gdzieś tak na miesiąc wyjechała bo przy nim moja silna wola jakoś dziwnie słabnie:( Wystarczy że go przez telefon usłyszę. Czy to się już kwalifikuje do leczenia??? Oj durna ja durna, jaka stara taka głupia:(
  16. Właśnie dzwonił. Najlepiej by bylo, zebym gdzieś tak na miesiąc wyjechała bo przy nim moja silna wola jakoś dziwnie słabnie:( Wystarczy że go przez telefon usłyszę. Czy to się już kwalifikuje do leczenia??? Oj durna ja durna, jaka stara taka głupia:(
  17. Właśnie dzwonił. Najlepiej by bylo, zebym gdzieś tak na miesiąc wyjechała bo przy nim moja silna wola jakoś dziwnie słabnie:( Wystarczy że go przez telefon usłyszę. Czy to się już kwalifikuje do leczenia??? Oj durna ja durna, jaka stara taka głupia:(
  18. Skarbuszku brakuje mi jedynie NORMALNOŚCI w związku. Pisałam już o tym. Nie chcę zwiazku który trzeba ukrywać. Co z tego ze jest super, jeśli tylko co jakiś czas jak się uda? Przeciez to jest chore. Już wolę byc naprawdę sama. Nie mogę się z nim spotkać kiedy chcemy, tylko wtedy kiedy MOŻNA. Nie mogę go odwiedzic w szpitalu, nie moge zadzwonic kiedy mam potrzebę pogadać, tylko w pewnych godzinach. Nie mogę pójsc z nim na spacer/do kina/ na imprezę. On mi tego dać nie może, ja od niego tego wymagac nie mogę. Za to wiem, ze on właśnie spedza niedzielę czy wieczór z żoną, że moze własnie jedzą kolacje, rozmwawiają, idą do znajomych czy cokolwiek. Rany boskie - jak to czytam to sama sobie się dziwie jak ja się w to mogłam wplątac. zawsze taka ROZSĄDNA a tu coś takiego:( Masochistka jakaś ze mnie czy psychiczna? Juz nie wiem. Jak łatwo bym mogła komus radzić czytajac taki list - od razu bym mówiła \"uciekaj i to szybko!\" Tkwie w tym 15 miesięcy zamiast sie puknąć w ten zakuty łeb i ratować swoją psychikę. Marudzę, wiem:(
  19. Skarbuszku brakuje mi jedynie NORMALNOŚCI w związku. Pisałam już o tym. Nie chcę zwiazku który trzeba ukrywać. Co z tego ze jest super, jeśli tylko co jakiś czas jak się uda? Przeciez to jest chore. Już wolę byc naprawdę sama. Nie mogę się z nim spotkać kiedy chcemy, tylko wtedy kiedy MOŻNA. Nie mogę go odwiedzic w szpitalu, nie moge zadzwonic kiedy mam potrzebę pogadać, tylko w pewnych godzinach. Nie mogę pójsc z nim na spacer/do kina/ na imprezę. On mi tego dać nie może, ja od niego tego wymagac nie mogę. Za to wiem, ze on właśnie spedza niedzielę czy wieczór z żoną, że moze własnie jedzą kolacje, rozmwawiają, idą do znajomych czy cokolwiek. Rany boskie - jak to czytam to sama sobie się dziwie jak ja się w to mogłam wplątac. zawsze taka ROZSĄDNA a tu coś takiego:( Masochistka jakaś ze mnie czy psychiczna? Juz nie wiem. Jak łatwo bym mogła komus radzić czytajac taki list - od razu bym mówiła \"uciekaj i to szybko!\" Tkwie w tym 15 miesięcy zamiast sie puknąć w ten zakuty łeb i ratować swoją psychikę. Marudzę, wiem:(
  20. Z głębokiego dołka macham i pozdrawiam.
  21. Siedzę i Was czytam. W lewej ręce mam kanapkę z wedlinką. A na monitorze siedzi moja kotka. I nagle patrzę a ona spryciara zaczyna mi tak od góry, z monitora sięgac łapką żeby sobie ową wędlinkę upolowac:-) Jestem blisko decyzji, coraz bliżej i bliżej. Czekam tylko żeby wyszedł ze szpitala i wydobrzał. Mam dość tego pół-życia, związku na niby w którym jestem bardziej samotna niż gdybym była bez niego. Na tyle dosć, że myślę że siły na to odejście od niego mi wystarczy. A siły mi potrzeba dużo, bo jestem na maxa uzależniona od tego człowieka. A może od tej ułudy szcześcia i miłości? Szlag:( A miało być tak pięknie:( I bylo. Aż za pięknie i w tym cały problem.
  22. Margi nie jestes sama - ja też w dalszym ciągu w tym jestem. I jak pisałam - tyo kwitnie. Tylko we mnie coraz wiecej wątpliwości. Zmeczona jakaś wszystkim ( nie tylko tym) jestem. Nie chcę podejmowac decyzji jak siedze w dole, poczekam na lepszą formę i wtedy pomyśle co dalej. Ja nie piję ( nic nie mam) ale zapraszam na wspólnego \"dymka\" :) Macie coś takiego, że jak czytacie nowe wpisy to się zastanawiacie czy tom przypadkiem nie ten sam pan? Bo ja się na czymś takim złapałam że szukam ewentualnych podobieństw, czyżbym nie miała do niego zaufania? ;-)
  23. A takiej sobie. Przechodzę jakis kryzys, coraz gorzej mi w tej sytuacji, pisałam o tym jakiś czas temu. Ważę wszystkie plusy ( cosik ich niewiele:-) ) i minusy tej chorej sytuacji i czekam... tylko nie wiem na co hłe hłe:) Chociaż niby wszystko kwitnie. To we mnie siedzi.
  24. Czytam \"zaległosci\". Milky fajne masz poczucie humoru:D Rozśmieszyłas mnie tym smsem i szmateksem:D
  25. To jest nie tyle zazdrosc o żonę. ( chociaż tez. O dziwo, człowiek jest tak głupio skonstruowany,że niby rozumowo wiesz, że to ZONA a nie jakaś \"inna kobieta\" a jednocześnie podświadomie odbiera sie ją po prostu jako inną kobietę przy boku kogoś kogo kochasz. Bez sensu, też tak macie?) O rodzinę zazdrości też nie ma, bo on nie ma dzieci. Zresztą, sama jestem matką dziecka które bedzie miało macochę więc choćby z tego wzgledu nie potrafiłabym być zazdrosna o relacje ojciec-dziecko. W moim przypadku to coraz bardziej narastające przekonanie, ze zasługuję na coś więcej niz ukradkowe spotkania,na kogoś kogo kocham - i on kocha mnie -wiec chce sie mną i naszą milością chwalić a nie ukrywac ją . I ja chcę całemu swiatu wykrzyczeć że to TEN. Tego mi brakuje. Pojawiło się przeogromne poczucie NIENORMALNOSCI tej sytuacji. Chyba pora uciekać z tego, chociaż on jest wobec mnie naprawdę bardzo w porządku.Bo jakos wymagać, żeby zmieniał dla mnie swój swiat nie umiem i niec chcę. To jego życie i decyzja też powinna być jego. Ja mogę decydowac tylko o własnym życiu - czyli wycofac się z tego jeśli uznam że już tak dalej nie potrafię. Albo sobie w tym \"radośnie\" dalej tkwić póki co:( Nie chcę go stracić, nie chcę, nie chcę i jeszcze raz nie chcę. Ale co mam zrobić? Narazie sie toczy, zobaczymy co będzie dalej.
×