Goplana_
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Goplana_
-
Anitia=> jaki dłuuuuuugi post!! Fajnie! :-) i w zasadzie wszystkie ważne tematy poruszyłaś :-) _________ Tez nie wiem, co dziś przed południem robić. Mam "wolne do godz. 13, bo dzieci w szkole/przedszkolu Sprzątać mi się nie chce. Może pójdę do mamy, bo mieszka blok dalej :-) __________ Brzuchowata=> ja kupiłam normalne legginsy w Stradivariusie i maja dosyć szeroką gumę, nie gniota mnie jeszcze. Kurcze, jem, jem, jem... i tyję.... :-O
-
No właśnie - Wiktoria! Co u gina? Poznałaś płeć? __________ Emilia=> pisz częściej. O czymkolwiek :-) o codzienności, o swoich obawach, samopoczuciu :-) __________ Mamo Anusi=> to faktycznie masz troskliwą ginkę! Mój gin totalnie olewa moje bóle głowy. Każe brać paracetamol. :-O boli mnie prawie codziennie. Czasami mocno, czasami mniej, ale już 3x wzięłam po pół tabletki apapu. Może faktycznie pomyślę o neurologu. __________ Dobrej nocki! ...gościom również... ;-) :-P
-
Anawa=> drętwiejące ręce i nogi to chyba brak magnezu lub jakichś witamin. Mnie tez ręce drętwieją, ale nie w nocy. I tez mam bóle głowy. A zasadzie codziennie :-( okłady nie pomagają i wczoraj musiałam wziąć pół apapu. __________ Zrobiłam dziś pierwsze zakupy dla maluszka. Kupiłam rękawiczki niedrapki. takie śmieszne niebieskie w piłki nożne i trampki :-) _________ A gdzie się podziały nowe dziewczyny? Piszcie, piszcie! :-)
-
Gościu, a jednak zazdrościsz!! :-D :-D :-P No dobra, koniec rozmawiania z "nieznajomymi" :-P ___________ Kalina=> no właśnie, córeczka mojej kuzynki cierpi na straszne kolki. Przez tydzień moje kuzynka jadła jedynie rzeczy typu bułki, ryż, nic co by mogło małej zaszkodzić,a ona i tak potwornie płakała.
-
Gościu, ja myślę, że jak sobie wymyśliłam nick i jestem dzięki niemu identyfikowana, rozpoznawana na tym topiku, to jestem mniej anonimowa niż Ty! Zrozumiałaś czy nie? Bo mam wątpliwości...
-
Gościu, dlaczego się mnie czepiasz? Dlaczego uważasz, że kłamię? Jaki miałabym w tym interes?????? Nie chcesz wierzyć, że moje dziecko najadało się tak szybko, to nie wierz - Twoja sprawa! Ale nie wyjeżdżaj mi tu z tekstami: "taaa, jasne" albo "nie miałaś noworodka w domu". Napisałam wyraźnie, że jadł 5-10min., że konsultowałam to z lekarzem, że po prostu miałam szczęście. Skoro tak bardzo chcesz udowodnić, że kłamię, to najwyraźniej mi zazdrościsz! Jasne chyba!! Daj mi już spokój! Nie muszę Ci niczego udowadniać tym bardziej, że jesteś anonimem - no właśnie, ciekawe dlaczego? :-O
-
Ach... ci pomarańczowi goście!! Nawet bezproblemowego noworodka potrafią człowiekowi zazdrościć!!!!! :-D :-D :-D
-
Owszem, GOŚCIU, najadał się w 5-10min. Nawet pytałam o to pediatrę, bo dziwne mi się wydawało. Ale przybierał na wadze w normie, więc miałam po prostu szczęście. Jak widać, nie każde dziecko musi wisieć na cycu non stop jak Twoje :-P
-
A jeszcze słyszałam, że kalafiora jeść nie można, gdy się karmi. Tylko nie wiem dlaczego.
-
Lulika=> o kurcze! Dobrze, że nic Ci się nie stało! Współczuję nerwów! __________
-
Rybka=> w lipcu moja kuzynka płaciła położnej 1000zł :-O ale w tym były wliczone wizyty po porodzie...
-
Mamamama=> trzymaj się, kochana! Mam nadzieję, że z synkiem wszystko będzie dobrze! _______ Gościu=> może moje argumenty są bez sensu dla Ciebie, ale niekoniecznie dla innych. Nie uogólniaj, mając na względzie swoją sytuację. Ja po sn karmiłam rok, ale też miałam duże problemy nie w związku z tym, że nie miałam pokarmu , ale dlatego, że moje dziecko nie chciało jeść. Musiałam karmić go jak kotka - strzykawką po palcu. Uparłam się i się udało. Gdybym jednak była po cesarce i nie miała pokarmu, daliby mu butlę i koniec. Moja koleżanka po cc bardzo chciała karmić, ale nie miała pokarmu - bardzo o ten pokarm walczyła, jednak karmienie dziecka - niejadka na leżąco jest bardzo uciążliwe, gdy się nie ma pokarmu. Mały musiał być od początku dokarmiany z butli. Więc nie wrzucaj mi to, że moje argumenty są bezsensowne. _________ Helenka=> ja nie dawałam kasy przypadkowej położnej w szpitalu, bo miałam położną wcześniej umówioną, że tak powiem legalnie, gdy jeszcze to było u nas dozwolone. W 9 mies. chodziłam do niej na ktg, dzwoniłam nawet w nocy. Gdy wylądowałam na porodówce, od razu do mnie przyjechała. Kosztowało to 500zł 4 lata temu.
-
No właśnie słyszałam, że po cc trzeba leżeć plackiem, dziecko do karmienia podają Ci na leżąco, na brzuch, bo nie można się podnieść.
-
No ja właśnie sama nie wiem, co z tą cesarką. Z mojego punktu widzenia plusy: 1. Bezpieczniejsze dla dziecka 2. Bez wielogodzinnego bólu 3. Bez pęknięcia (przy poprzednim porodzie pękłam mimo nacięcia - nie życzę nikomu) Minusy: 1. Unieruchomienie po (leżenie plackiem) 2. Nie wiadomo co z laktacją Dwukrotnie rodziłam sn, ale teraz, nie wiem dlaczego - boję się. Nie miałam tego poprzednim razem. Może to wynika z tego, że mam wypadającą szyjkę macicy, mam ją dosłownie na zewnątrz ciała. Wg gina mogę rodzic naturalnie, ale ja się boję. No bo jak mam przeć w takiej sytuacji?? :-O Jak pytałam o cc, odpowiedział mi, że to jest operacja i on nie zaleca, ale jeszcze o tym porozmawiamy.
-
A! Ja mam 3/4d przy każdej wizycie co 4 tyg. I w poprzednich ciążach tez tak miałam.
-
Emilia=> skoro to jest kosz mojżesza, to ja moje dziecko w czymś takim spało :-) Jak mały miał 6tyd., pojechałam na wakacje na wieś i tam spał właśnie w takim wiklinowym koszu. Wtedy to pożyczyliśmy i na 1,5 miesiąca było ok, ale nie polecam kupować. Po 1. Dziecko krótko w tym śpi, bo szybko rośnie, więc strata kasy. Po 2. Jak chcesz w nocy do dziecka zajrzeć, podać smoczek, to musisz wstawać, bo nie ma szczebelków, tylko gęsto plecioną wiklinę. No ale jeden atut jest - pięknie to wygląda :-) _____________ Ale mnie dziś strasznie głowa boli :-(
-
Brzuchowata=> ostatnio przy okazji zapytałam pediatry, jakie leki na przeziębienie można brać w ciąży na początku 5 miesiąca. I byłam zdziwiona, że tak dużo. Tabletki do ssania - np. tantum verde, syropy ziołowe, np. Lipomal (pyszny w smaku), paracetamol na gorączkę. Z kolei mój gin na to, jak przerażona powiedziałam, że na początku ciąży brałam antybiotyk, powiedział, że w ciąży dla płodu większym zagrożeniem jest infekcja niż leki. _________________ Nadziana Ola=> ale fajny nick!!! :-D witaj! __________________ Emilia=> a co to kosz mojżesza?
-
MamaAnusi=> ja miałam namiary na swoja od koleżanki. Popytaj znajomych, które rodziły. Ewentualnie zapytaj gina, jeśli w jego szpitalu chcesz rodzić. Tle że to sporo kosztuje. Ja mam problem. W gdańskich szpitalach od 3 lat nie można już mieć swoich położnych. :-(
-
Dlatego ja chciałabym mieć prywatną położną... czułabym się bezpieczniejsza. Chociaż ostatnio prywatna tez nawaliła, bo mimo że mnie nacięła, z 2 str. mocno pękłam. No i nie chciała mi zrobić lewatywy. Nie i już.
-
Lulika=> u mnie w szpitalu w 1 fazie porodu robili usg. Ja się boję, że moje dziecko będzie duże i będę miała ciężki poród. Pierwszy syn ważył 3,5kg, drugi 4kg. Kiedyś mi gin powiedział, że jak będę miała 3 dziecko, to pewnie ok. 5 będzie ważyło... A usg na porodówce lekarz robił i stwierdził,l że mały nie będzie ważył więcej niż 3,5. A urodził się 4kg.
-
Helenka=> ja miałam leżaczek fisher-price taki, jak ten pierwszy, który wkleiłaś. Bardzo mi się przydał. Wkładałam malucha już od pierwszych tygodni życia. Nie spał w nim. Zasypiał przy piersi i przekładałam go do łóżeczka. Potem wykorzystywałam leżaczek do karmienia i nie wyobrażam sobie karmić stałymi pokarmami bez tego. Młodzi do co najmniej 2 roku życia z niego korzystali, bo potem służył jako fotelik np., gdy oglądali bajki. Wibracji w zasadzie wcale nie włączałam.
-
A ja bym chciała, by moje dziecię miało włosy po mnie i zęby po moim mężu. Reszta mi obojętna ;-) Mój mąż ma 39 lat i jedną malutka plombę! A tak to zęby zdrowiusieńkie, białe i równe! Jak dentysta widzi jego zęby, to za każdym razem wpada w zachwyt :-) ___________ Myślę, że każda z nas czasami ma wrażenie, że jest pomijana. Jak temat jest poważny lub ciekawy, to wpada w głowę i jest dużo odpowiedzi. Jak błahy, to się o nim zapomina, na pewno nie ze złośliwości! :-) Nie ma się o co obrażać. :-) tylko przypomnieć się :-)
-
Truskawa=> no to współczuję :-( bo też mam na wierzchu, nie wchłonął się. Tylko że mnie nie boli, w zasadzie wcale mi nie przeszkadza, chociaż na początku bardzo to przeżywałam.
-
Truskawa=> ja mam hemoroidy - pamiątka po 1 ciąży :-O Domowych sposobów na to raczej nie ma. Może jakieś nasiadówki? Nie wiem. Chociaż jeśli bardzo boli Cię przy wypróżnianiu, to chyba możesz stosować doraźnie czopki glicerynowe. Chyba, bo nie wiem, jak to jest w ciąży. Wiem, że tuż po porodzie te czopki to błogosławieństwo ;-) Gdy byłam w ciąży, gin przepisał mi jakieś tabletki i maść na hemo, ale nie pamiętam nazwy, poza tym były na receptę. Hemoroidy Cie tylko bolą czy już są na wierzchu?
-
LULIKA=> Ja Twoje posty rozumiem :-) I pisz, jak najwięcej, dziewczyno!!! Nieważne czy z telefonu, czy z kompa! Nie przejmuj się złośliwościami!!! Ja Ciebie rozumiem! Mnie tez by było przykro czytać złośliwe posty na swój temat :-( A luteiny nie brałam, więc Ci nie pomogę. Biorę d*phaston i mam to ciągnąć do 2otc.