anik 81

Antoś, a co u Ciebie słychać nowego?

Cześć Krolcia:) My się chyba jeszcze nie znamy :)

Majka, czytałam, że cały czas masz ochotę na coca colę....Ja nie jestem w ciąży ale ze mnie taka mała miłośniczka tego napoju :P Aha, i życzę Ci dwóch fasolek, bo mieć siostrę bliźniaczką to super sprawa :)

Cześć Dziewczyny :) Fajnie, że Jesteście:)

Cześć kobitki :) Widzę, że po wczorajszym, niewielkim wzroście obecności na forum dzisiaj historia się powtarza...ale nie ma się co dziwić. Niedziela: może małe zakupy, wizyta u babci lub cioci na obiadku itd. Mam tylko nadzieję, że od jutra wszystko wróci do normy i na forum będzie wrzało :) Pozdrawiam

I kolejna porcja fluidków...dzięki Fufcia :) Pyzaczku, a może fotkami się wymienimy? Oczywiście z Tobą Fufcia też chętnie się wymienię :)

Oj Pyzaczku, nie przesadzaj:) A niedługo na pewno będziesz wyglądać jak ciężarna, bo nią będziesz :)

Pa pa Kasiu :) Do juterka. Wyleguj się w łóżeczku :)

Ok Pyzaczku, to na nowy cykl...ale pamiętaj ja cały czas trzymam kciuki za ten :)

Mniam, mniam :) A czego w takim razie się barman napije?

Pyzaczek, nie wpuszczaj wrednoty do domciu....To może ja też soczek tak jak Kasia poproszę...taką bezalkoholową imprezkę zrobimy :)

Kasiu, możemy balować bez baletów....chociaż po chwili zastanowienia stwierdzam, że balety byłby jednak wskazane:) Mój Misiek poszedł balować, a ja siedzę przy książkach, więc mogę z Wami pobalować przy kompie:)

Pyzaczku, to może my też pobalujemy...:P

Kasiu, to leż sobie i zbieraj siły, bo jak maluch się urodzi to pewnie niezły rozrabiaka z niego będzie...:)

Kasiu, mam nadzieję, że już wszystko dobrze...leż sobie Kochana i wypoczywaj :)

Cześć Kasiu :):):) Gdzie się Kochana podziewałaś tyle czasu?

Antoś, w sumie muszę tylko w niej stać więc....Dobrze, że to łzy od cebuli...:)

Wiem wiem Antoś :) Ja do środy nie jem kolacyjek, bo muszę się zmieścić w spódniczkę, którą kupiłam na obronę...a jest taka akurat więc...:P

No nie...wszystkie do kuchni uciekły....Kuchareczki wracać tu szybciutko:P

Pyzaczek, wiesz różnie to bywa...nie chcę Ci robić nadziei ale niektóre kobitki pisały, że były prawie pewne, że dostaną a okazało się, że są w ciąży...Ja też byłam przekonana, że dostanę ale z innego powodu...po prostu staranek prawie w ogóle nie było (z różnych względów).

Antosiu, to w takim razie nie przeszkadzamy, bo jak coś nie wyjdzie będzie na nas....Jestem pewna, że pyszna sałatka Ci wyjdzie :P

Cześć Pyzaczku:) Ja nie testowałam, bo @ przyszła o terminie, a nawet jeden dzień wcześniej...Przede mną staranka i zobaczymy co z nich wyjdzie :) Ale widzę, że Ty niedługo testujesz?

Koleczko, ja Ci niestety nie pomogę...Wiesz najlepszym rozwiązaniem jest wizyta u lekarza, wszystko by się wyjaśniło.

Limetka, chyba tak...:P Ewka, najważniejsze jest pozytywne myślenie:) Marta, wiesz co, aż nóż się w kieszeni otwiera, jak się słyszy takie rzeczy o naszej służbie zdrowia...Mam nadzieję, że wszytko będzie dobrze i trzymam kciuki. Kurczę ale żeby lekarz nie chciał Cię w takim stanie zobaczyć...ehh

Ewka, dla mnie 14 marca też będzie ważnym dniem, bo mam wtedy obronę...Mam nadzieję, że obie będziemy się tego dnia cieszyć :)