Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

dorka02

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez dorka02

  1. Hej dziewczyny,podczytuję jeszcze ale nie jestem na bieżąco,forum chyba powoli ginie. Iwka,ja myślę że powinnaś się cieszyć jednak dzieci to skarb i tak naprawdę wychowywanie ich też nas w jakiś sposób wzbogaca.A masz mieć drógą córę?To pewne już?Zawsze chciałam mieć dwie córeczki.A na zdjęciu w ogóle nie widać,że jesteś w ciąży.Silie,dobrze że dzieciaczki przychodzą i sobie radzisz finansowo. Misia,to super że udaje się Wam realizować marzenie o własnym mieszkaniu :) No włąśnie gosik,justi ja już się zamartwiałam,że mój Kuba sam nie chodzi,tym bardziej że jest dość duży i śmiało dałabym mu ze 2 latka więc pewnie dziwnie to wygląda.Ale dziś zrobił zupełnie sam swój PIERWSZY krok..Długo,długo raczkował i nadal to robi ale chodzi też przy meblach i puszcza się i woła wtedy "eee!" to znaczy,że mam na niego patrzeć i bić brawo i on sobie również bije brawo.Mówi też bardzo dużo,dużo słów powtarza,pokazuje i mówi da jak coś chce i protestuje,jeśli czegoś nie chce.I coś co lubię najbardziej-uwielbia się przytulać,często podchodzi i kładzie główkę na czyjeś kolana,żeby go pogłaskać i przytulić,robi tak kilkadziesiąt razy na dobę.Wysyła buziaczki a raz pocałował mnie świadomie w policzek,myślałam że się rozpłynę ze szczęścia. Miłego wieczoru mamusie :)
  2. Misia u nas było podobnie i też mega ropiały oczy,wysypka ale tak wysokiej gorączki nie było jedynie stan podgorączkowy.Podobno ta szczepionka taka jest...Ale nie chcę nikogo straszyć czy coś,każdy robi jak uważa.Moim zdaniem dziecko nieraz przeszłoby łagodnie te choroby niż powikłania po tej szczepionce. A wyczytałam,że te objawy podobno są zaznaczone w ulotce szczepionki i wysypka plus gorączka mogą się pojawić.Dziecko może przejść odrę,różyczkę i świnkę poszczepienną albo tylko jedną z nich. A to,że lekarze bagatelizują problem to normalna sprawa,nikt głośno nie przyzna i nie chcą siać paniki.
  3. Hej dziewczyny,ale tu ciszaaaa...U nas Święta minęły niezbyt ciekawie,bo mały już od jakiegoś czasu się źle czuje.Przed Świętami mieliśmy szczepienie MMR i kilka dni po (kojarzę te objawy ze szczepieniem właśnie) pojawiła się u małego wysypka,najpierw przypominająca poparzenie pokrzywą i na całym ciele,nawet na stopach a teraz czerwone plamki głównie na brzuszku i buźce.Wyczytałam,że może to być różyczka poronna i wybieram się z małym do lekarza.Tym bardziej,że nic go wcześniej nie uczulało,więc to raczej nie alergia.Śpi bardzo niespokojnie,potrafi kilka godzin rzucać się w łóżeczku i sam nie wie,czego chce.
  4. Dziękujemy z Kubą i wzajemnie -zdrowych,ciepłych,rodzinnych Świąt i najlepsze życzenia dla wszystkich Naszych małych Jubilatów i Jubilatek :)
  5. Justi,dziękujemy za życzenia i Tobie również życzymy ciepłych,rodzinnych Świąt :) Antałek,ja skurcze przepowiadające miałam miesiąc przed porodem i ból trwał właśnie kilka godzin,to były nieregularne skurcze,chodziłam po ścianach jak to się mówi ale pojawiały się i znikały co kilka dni.Pamiętam,ze byłam sprawdzić,ale nic się nie działo i doczekałam do terminu w domu.
  6. Misia,myślałam dziś o Tobie,bo dawno Cię tu nie było :) My też już po szczepieniu,mimo że młody zakatarzony i pokasłuje ale to przecież najprościej zwalić na zęby. Na szczęście nie wpadł w histerię.Mój też waży ok.10,5kg więc nie jakoś specjalnie dużo a apetyt ma taki sobie.Ale 10kg to dla dziewczynki w sam raz,sprawdzałaś na siatkach centylowych.? Dziewczynki z reguły jedzą mniej i są drobniejsze,moja ważyła jeszcze mniej na roczek i z jedzeniem jest kłopot do dzisiaj.A z jedzeniem to tak: Rano :różnie mm ok.180ml lub kaszka albo chlebek Drugie śniadanie :owoc albo kanapka Obiad :zupka ok. 250ml(przeważnie z mięsem)drugiego dania nie chce. Podwieczorek :jajecznica albo jogurcik Kolacja :kaszka ok.200ml plus trochę mm do picia ok.100-150ml Hmmm...ostatnio też na wadze przybiera bardzo niewiele,póki karmiłam piersią jakoś lepiej wyglądał. Phoney u nas też ciężko w nocy.Już sama nie wiem jak mu pomóc,zagilany nie może oddychać,kładzie się na brzuszek ale to niewiele daje i budzi się z krzykiem.A było tak pięknie... Gosik,zastosuję te porady.|Tyle,że mały mnie gryzie tak znienacka,np.jak myję naczynia albo siedzę na kanapie.A wtedy z zaskoczenia krzyczę i fakt,widzę że mu się to podoba tj.moja reakcja. Pysia,na świeżym powietrzu oddycha się o niebo lepiej niż w nagrzanym pomieszczeniu,więc sam katar chyba nie jest przeciwskazaniem do spacerów.A samochód bomba! Iwka,pisałaś że cytrusy są dobre,fakt zaw.dużo wit.C ale mówią,że wychładzają organizm i zimą raczej nie powinno się ich jeść.Ja tam jem,bo nie mogę się oprzeć.Poza tym zapach mandarynek i pomarańczy nieustannie przypomina mi rodzinne święta,które spędzaliśmy u mojej babci.Ile razy obieram taką mandarynkę to łza się w oku kręci haha śmieszne,wiem.Mały też próbował i nawet mu posmakowały.Tak samo ogórki kiszone-uwielbia :)
  7. I dodałam zdjęcie,na którym widać jak młody się uśmiecha.Ile razy widzi aparat robi taką minę,jakby chciał pochwalić się zębami(chyba,że chce pogryźć fotografującego)
  8. Hej,obejrzałam zdjęcia i tak : Assiula,Krystian dostał super autko.Sama o takim myślałam dla młodego,bo też uwielbia samochody małe i duże ale miejsca brak ;( Zagraciliśmy się totalnie,głównie zabawkami właśnie.Na urodziny dostał dużą wywrotkę z klockami,oparł się i chciał tak jeździć po pokoju i oczywiście upadł łobuziak mały ;) Antałek,widać brzuch faktycznie się obniżył.Jejku,jak sobie przypomnę,jak ja się męczyłam pod koniec na spacerach,M mnie pod ramię prowadzał jak staruszkę. Iwka,zdjęcia naprawdę ładne no i ładny zawsze ładnie wychodzi na zdjęciach (czyli Ania) Phoney,tort oryginalny nie powiem ;) A Tadzio jaką ma bujną fryzurę :) A nie zauważyłam,,że ten gość patrzy na kubusia haha. Monia,Tadzio ma hipnotyzujące spojrzenie,widać że bystry chłopak. Silie,Patryś widać sobie już doskonale radzi na dwóch nóżkach.Mój nadal raczkuje i narazie nie ma zamiaru tego zmieniać,przynajmniej nic tego nie zapowiada w najbliższym czasie.Cóż,na butach oszczędzę ;) ;) Mrufka,widzę że Tymek ma w domu prawdziwy raj,tyle miejsca że może szaleć do woli ;)Współczuję problemów z ulewaniem. Ja myślę,że może być coś na rzeczy z tym mlekiem,tzn.laktozą. Nie wiem,któraś z Was pisała o gryzieniu a ja już dawno miałam ruszyć ten temat,bo moje dziecko to jakiś potworek dosłownie.Zachowuje się jak szczenię,no dziś znowu ugryzł mnie tak,że zawyłam z bólu i M aż podskoczył.Zazwyczaj gryzie w nogę ale jak go przytulam to też w ramię i wszędzie,gdzie może.Dziąsła z przodu go nie swędzą,bo 8 zębów jest.Mało tego,drapie i szczypie.Moja twarz i szyja są w krwiakach,zabraniam mu ale skubaniec tylko ma ubaw z tego.Dodatkowo drapie też ścianę,matę i inne rzeczy.I nie wiem,jak on to robi,bo paznokcie obcinamy na bieżąco.
  9. Hej,niestety nie odniosę się do wszystkich wpisów,bo nie wyrabiam z tym :) U nas już po urodzinkach,tort się udał uffff.....Ale też były problemy,bo ubijałam śmietanę z śmietan-fix i mi się masa zważyła.M musiał jechać na drugi koniec miasta,żeby kupić kolejne i co się okazało-za długo ubijałam,tak powiedziała mu babka w sklepie,ponoć jej też parę razy z tego powodu nie wyszedł.Nutellę sobie odpuściłam,jak dla mnie za słodkie wyszło w torcie próbnym Zmykam do spania,może podeślę zdjęcia jak czas pozwoli.
  10. No kurcze Justi,oby to badanie nic nie wykazało.Wiadomo,badanie niefajne i czego oczy nie widzą,tego sercu nie żal...Ale chyba nie potrafiłabym nie być z dzieckiem w takiej chwili.Z jednej strony to dobrze,że takie zdarzenie nie pozostało bez echa i sprawa nie została zlekceważona.
  11. Hej, Kuba nadal śpi w śpiworku i dodatkowo przykrywam go kocykiem.Śpi od 8 i o 7 go budzę,bo muszę zaprowadzić córkę do szkoły.Później ok. 11 idzie spać i śpi do 3 godzin.Ale ostatnio dziwna sprawa,bo nie zasypia przy butelce.Dopiero go kładę i mówię :"Aaaa",chyba wie już co to znaczy.Wychodzę,a jak słyszę że rozrabia to wracam i kładę go znowu i znowu szeptem mówię to samo i jakoś zasypia. Titucha,wyobrażam sobie że Ci niełatwo,jak będziesz miała chwilkę to napisz co ciekawego u Ciebie w sprawach sercowych :) Antałek,ja tabletek anty nigdy nie brałam,z powodów zdrowotnych nie mogę.Ale muszę napisać,że (wiadomo-to nie jest metoda)Ale przerywany u nas sprawdził się w 100% przez kilka lat,dopiero kiedy zapragnęliśmy kolejnego dziecka od razu się udało.Ale to raczej taka metoda dla tych,dla których przysłowiowa "wpadka"nie będzie tragedią. Phoney-trzymam kciuki i cieszę się,że Tadzik lepiej sypia :) Doti,u nas w sobotę też były jakieś problemy żołądkowe czy wirus,ale tylko jeden dzień...dziwne
  12. Jejuuu,tak sobie wzięłam do głowy ciąże Iwki i antałka,że śnił mi się w nocy istny koszmar,że zaszłam w kolejną ciążę.Obudziłam się zlana potem ufff...Na początku napewno będzie Wam ciężko ale później z tego,co widzę po znajomych które mają dzieci rok po roku,że jest łatwiej bo zajmują się sobą,nie nudzą się jak to bywa przy jedynaku,że chodzi krok w krok za dorosłymi. Antałek,super że Milenka bezboleśnie przechodzi ząbkowanie a na zdjęciach to kawał kobietki z niej,ładniutka jest :) Phoney,współczuję tych pobudek.Moje dzieciaki szybko zaczęły przesypiać noce ale z małym jest gorzej,ponieważ po karmieniu musi się jeszcze przytulić i trzeba go ululać.Córę kładłam,czytałam bajkę,buźki i dobranoc,wychodziłam i spała bez problemu. Gosik,ja będę szukała butów takich do kostki,usztywnianych.Nie wiem,gdzie takie mogą być. Mrufka,temat paznokci...to jest temat na jakiś komediodramat.Wszyscy skaczą i zabawiają Kubusia,on płacze i wyrywa się.U nóg jest trochę lepiej,bo wtedy może zająć czymś ręce na moment.
  13. Assiula,a dziękujemy,trochę jest lepiej.Mały ma nadal kaszel ale już nie taki jak przy oskrzelach.Już widzę,że będzie chorowity jak mój M.Córa do 2,5 roku miała tylko kilka razy katar a karmiłam ją piersią zaledwie 3 miesiące.A te łóżka w szpitalach...Też pamiętam KOSZMAR.A z dziećmi to jest tak,że niestety ale bardziej lgną do mnie.Niestety,bo czasem to męczące jest.Może dlatego,że mój M jest za bardzo stanowczy,nie potrafi "odpuścić"nieraz.Ja jestem z tych,co dla świętego spokoju dadzą dziecku co chce,byle był spokój ;)Dom to nie poligon wojskowy,gdzie wszystko musi być jak w zegarku.A u nas przez te zęby znów są zarwane noce,potrafi pół nocy nie spać,tylko wyć.Jak tylko przebije się ząb to jest spokój,ładnie śpi po ok.11 godz.bez pobudki na jedzenie i rano też nie wygląda na głodnego.Się rozpisałam :)
  14. Silie,fajnie że Patryk sam bierze się za mycie ząbków.U nas to jest dziki wrzask,jak próbuję mu wyczyścić.Byłam w sklepie i dla niemowlaków były do wyboru :szczoteczki takie "dorosłe"(niby od 6m ale jakoś nie wydaje mi się,żeby u nas zdały egzamin),szczoteczka silikonowa,ale jakaś taka wielka,że się nie zdecydowałam.Ostatecznie kupiłam takie czyściki na palec,czymś nasączane,jednorazowe.Oczywiście co dzień mam pogryzione palce ;) Była jeszcze taka jakby myjka ale to chyba dla całkiem maleńkich dzieciaczków.No i niezbyt higieniczna mi się wydała. Justi,Nela jej dziewczynki jakoś są takie bardziej...uczuciowe.Mój jak próbuję go przytulić to odpycha się rękami i nogami . Monika,ja pojęcia zielonego nie mam co dzieciakom kupić.Ostatnio kupiłam Kubie parę książeczek i nawet spotkały się z zainteresowaniem,szczególnie te dźwiękowe. Phoney,ja właśnie tak stopniowo rezygnowałam z karmienia.Zawsze np.po kaszce jeszcze go karmiłam piersią i nie trwało to wtedy długo,więc ilość mleka zmniejszała się stopniowo. Antałek,nie ukrywam że umieram z ciekawości jak wygląda Twoja Milenka.Ja się właśnie boję tych upadków.Już teraz ma taką fazę,że siedzi i wygina się do tyłu i bach na panele.Oczywiście się wygłupia,bo M ma jakieś dziwne zabawy ;) Rusałka witamy :)
  15. Hej, Phoney,pocieszające jest jedno-nic nie trwa wiecznie i z pewnością Tadzio zacznie przesypiać wkrótce noce.Próbowałaś go dokarmiać na noc?Mój wieczorami też tankuje do pełna,najpierw kaszka,później mleko.Też zdarzy się jeszcze pobudka,jest jeszcze mały więc mu wybaczam ;) A tak serio,to żal mi go okropnie,właśnie kończy brać antybiotyk,ma paskudny kaszel i wychodzą mu już czwórki,więc pobudka w nocy jest nieunikniona.Mało tego,na główce pierwszy raz pojawiła się ciemieniucha.Podejrzewam,że to od mleka krowiego.Pił trochę bebilon i trochę zwykłego.Teraz zakupiłam mleko kozie pasteryzowane.Szkoda,że nie mam dostępu do mleka świeżego tutaj.Ząbki też mu czyszczę po kaszce,wydaje mi się że samo mleko tak nie szkodzi zębom,jak właśnie kaszka.
  16. Hej,wybaczcie ale znowu nie odniosę się do wszystkich wpisów,dzieciaki chore i mnie też coś bierze,do tego M też dopiero skończył brać antybiotyk.Miałam już w głowie poukładane co napisać ale czasu brak :( Wszystkie zdjęcia i maluszki są śliczne i supersprytne.Mój jeszcze nie stoi sam,próbuje się podnosić do stania ale narazie to mu nie wychodzi.Nie poganiam go ani mu też nie pomagam,przyjdzie czas na wszystko.Iwka,jak sobie radzę z dwójką wieczorem?Nie wiem :/ Zazwyczaj sama ogarniam,jedno umyję,przebiorę w piżamkę i czeka z tatusiem,później córa,mycie,czytanie bajki i zasypia.Wtedy znów przejmuję młodego,butla i zasypia przytulony do mnie.Nauczone są,że z mamą najlepiej.Zazwyczaj koło 20tej są już w łóżkach,bo chcę mieć też chwilkę dla siebie.
  17. Hej mamuśki,nadrobię wpisy w wolnej chwili i coś naskrobię,narazie dodałam kolejne zdjęcie,pozdrawiam :) :)
  18. Iwka,z wietrzeniem to tak jak dziewczyny ;) Jedynie po myciu w zamkniętej łazience chwilkę i dalej majciochy,bo bielizną to tego nazwać się nie da ;) Titucha,faktycznie nieciekawie w robo.Ja chyba nie dałabym rady cały dzień nie widząc dziecka,chyba serce by mi pękło...Jeśli masz jakieś inne możliwości to może warto zaryzykować... Mrufka,no to starania czas zacząć :)
  19. Assiula,ja mam używam małej tortownicy,wtedy ładnie rośnie na wysokość i mogę zrobić więcej warstw a ile ma cm to nie wiem. Iwka, a jak sobie radzisz z noszeniem słodkiego ciężaru,czyli Ani?Tzn.ograniczasz noszenie jej na rękach czy normalnie ją nosisz?Ja zauważyłam,że przywykłam już do dźwigania małego,wydaje mi się lekki ale każdy,kto go bierze na ręce,narzeka że ciężki.Chyba mam już biceps jak pudzian i może dlatego ;) Odnośnie mdłości,to wczoraj byłam z koleżanką na zakupach(ma termin na czerwiec)Przy kasie zrobiła się najpierw zielona,później blada i powiedziałam jej,żeby leciała do wc i zostawiła dziecię to jej popilnuję.Ledwo zdążyła.Powiedziała,że (sorki za szczegóły)zwraca już krwią.Mdłości męczą ją okropnie,nie wiem co jej poradzić,bo mnie to poprostu ominęło(na szczęście)
  20. gosik,ja żółtek nie ubijam nigdy.Assiula,to współczuję,wiem jak to jest,mogłabym książkę napisać o tym,co przeszłam mieszkając dodatkowo z rodzinką.Jak już muszę jechać w odwiedziny to się naprawdę męczę okrutnie i nie mam ochoty nawet rozmawiać z moją teściową :/ nawet sam ten temat podnosi mi ciśnienie
  21. Iwka,to normalne że się martwisz,w końcu czeka Cię mała rewolucja :) Ale dajesz radę z Anią,dlaczego masz sobie nie poradzić z jeszcze jednym bąblem?Ja biszkopta robię sprawdzonego i zawsze się udaje : 5-6 jaj szklanka mąki szklanka cukru łyżeczka proszku do pieczenia Najważniejsze,żeby dobrze ubić białka z cukrem,następnie dodaję mąkę z proszkiem,na przemian z żółtkami.Piec ok.30 min. w temp.180st. A tą nutellę lepiej jest rozsmarować na biszkopcie,bo dodana do śmietany powoduje,że masa robi się za rzadka.Ufff,już oczyma wyobraźni widzę mojego potworka umazanego tym tortem :)
  22. Zapomniałąm dopisać,że rodziłam bez znieczulenia,bo poprostu nie zdążyli mi go podać :/ Dziś miałam super nockę,jak zasnął o 20,tak obudził się o 7 rano.:) Mamy już 8 zębów,więc pewnie dlatego noce są spokojniejsze.U nas smoczek nigdy nie był używany,od początku był bleee.Humorków narazie też nie ma a ostatnio nauczył się wysyłać buziaki i cmokać przy tym ,normalnie kocham go z każdym dniem coraz mocniej :) Iwka,podobno mdłości w ciąży to dobry znak i oby tak było :)
  23. Agnieszka,dobrze że się wyjaśniło :) Doti,sprytny ten Twój synuś :) Pysia,hmmm...Wydaje mi się,że często to my-mamy,jesteśmy bardziej przywiązane do karmienia,do tej bliskości niż sam ssak.Dlaczego?Mam znajomą,która ma 6 letniego już syna,jest nadopiekuńcza,śpi z nim i mówi że gdyby mogła to by go nakarmiła jeszcze (!)Karmiła do 3 lat i sama wołała go na karmienia,mimo że już za bardzo nie chciał.Drugi przykłąd-teściowa-karmiła 4 lata.Dzieciak ledwo zakwilił już wpychała(dosłownie tak powiedziała)cyca w usta.Każdy płacz wg niej oznaczał głód.Na punkcie jedzenia ma fobię.Zostawiałam jakiś czas z nią moją córę,to żeby wmusić w nią obiad szantażowała ją tekstami typu :bo cię nie będę kochać,jak nie zjesz.Uwolniłam się od niej uffff.Tak więc wszystko jest w twojej głowie i Twój spokój i opanowanie i przede wszystkim konsekwencja w odstawieniu.Bo jeśli postanowisz odstawić i choć raz ulegniesz dziecku,to nauczy się wymuszać,a z tym tak łatwo sobie nie poradzisz.Moja koleżanka karmiąc na żądanie męczyła się 3 dni ale nie uległa płaczom dziecka i naciskom ze strony innych.Musisz się zastanowić,co jest dobre też dla Ciebie,nie tylko dla dziecka.
  24. Pysia,ja nie karmiłam na żądanie(oczywiście pomijając okres noworodkowy)Dlatego myślę,że było łatwiej.Wcześniej karmiłam ok.3 razy na dobę i jeden seans trwał ok. pół godziny a teraz to 5 minut i spokój.Daję wieczorem kaszkę a później popija mlekiem i już jest tak zapchany,że budzi się tylko raz.Odstawiłam,bo taki miałam plan,około roku odstawić.A że ostatnio coraz częściej się w nocy domagał,więc było to już męczące. Iwka,ja mam porównanie,bo i cc i sn. Cesarkę wspominam dobrze,właściwie dolegliwości bólowych nie miałam i nawet żadnych leków przeciwbólowych nie brałam tuż po.Natomiast sn wspominam dużo gorzej,mały nie mógł się wydostać,próżnociąg,byłam nacinana i dochodziłam do siebie dobre 3 miesiące.Ale każdy organizm jest inny.Mnie tu w szpitalu lekarz mówił,że lepszy taki poród od cesarki,tutaj to naprawdę ostateczność.Mam w Pl koleżankę,która niedługo urodzi 3 dzidzi przez cc(różnica między dziećmi-2lata).Co to za sprawa z tym allegro ...
  25. Phoney,wcześniej była tylko pierś a butelka służyła do picia wody itp.W sumie z butelki załapał całkiem niedawno,używamy TT.Zobaczymy jak będzie z tym spaniem.Narazie budzi się raz w nocy,czyli jak zwykle.
×