kruchaa

karinko - z monitoringiem wyrwalam sie sama :D ale lekarz akurat powiedzial, ze to dobry pomysl... Na monitoring powinno sie przyjsc w 8-10 dc (w zaleznosci od dlugosci cyklu) zanim bedzie owu, zeby sprawdzic czy pecherzyk rosnie i jakie ma wymiary, a pozniej w 17-18 dniu cyklu (tez w zaleznosci od dlugosci cyklu) ---sprawdzic czy pecherzyk pekł, i czy byla owulka :)

bojjee ---ciezko cos stwierdzic wirtualnie ;) na szczescie jutro idziesz do gin - wiec mysle, ze postawi zdecydowanie lepsza diagnoze osobiscie skapy okres - moze byc od wielu rzeczy...m.in. zaburzenia hormonalne, ciaza itp. Moze zrob test dzisiaj, albo jutro rano, a do jutra jakos wytrzmasz :) Po co masz nabijac sobie glowe niepotrzebnymi przypuszczeniami, skoro jutro bedziesz w fachowych rekach:) uszy do gory!

a ja bylam wczoraj, bo mam robiony monitoring, sprawdze czy pecherzyk peka...mam nadzieje, ze pęka :) i tez sprobuje pogadac z ginem co i jak, bo wczoraj nie zdazylam o wszystko zapytac, bo przy okazji polowy zapomnialam ;) w piatek moze juz bede wiedziala wiecej ,to dam ci znac - co dwie glowy, to nie jedna

kasiek, tak owulacja - to moment pekniecia i uwolnienia kom jajowej. badanka nasionek mozna powtorzyc, chyba nie sa takie drogie, a mozna przy okazji sprawdzic czy wszystko jest w normie:)

tak, u mnie jest taka klinika, podejrzewam, ze robi to gin, ale to tylko moje podejrzenia...:) narazie jestem dopiero na etapie zbierania wszelkich info dot. nieplodnosci...

bojjee----moze zrob test?? ktory to twoj dzien cyklu?? masz regularne cykle?? karinko---dzieki, wlasnie zastanawialam sie jak to jest ...czy to kieruje gin czy urolog czy moza androlog...;) i w ogole to jak to sie dzieje z tymi skierowaniami...

androvit dla mojego mezusia i kombinujemy zeby dokupic jeszcze pare rzeczy, wlasnie z cynkiem, selenem, vit. e (jak skonczy brac androvit). ja nazrazie lykam folik. badanie mial narazie 1 raz, wiec jeszcze nie wiemy jak te witaminy wplyną na jego organzim, trzeba poczekac... twoj lekarz wspominal cos o inseminacji?? bo moj nic...

specyfiki, mialo byc ;)

nie ma sprawy ja w polsce:) pracuje w logistyce kupowalas moze jakies psecyfiki na porawe nasionek??? jesli tak, to zauwazyliscie jakąś poprawę??

heloooo karinka jestem, wczoraj tak zniknelas blyskawicznie...:P doczytalam ze jestes z niemiec...to pogoda chyba u Was niezbyt ciekawa...

u nas jest słabe nasienie, wiec nie wiem dokladnie czy powinnismy zrobic np.3-4 dniową przerwe i dac czadu dzien przed owu...? (zeby zebrac najsilniejszych chlopakow) czy np. dzialac codziennie (i czekac ,ze moze jakis trafi sie jeden mega sprinter) :) tego niestety lekarz nam nie powiedzial, a szkoda...

kasiek, pewnie ze mozesz jak dowiedzialam sie, ze pecherzyk jeszcz nie pekł, to oczywiscie, ze trzeba bylo to wykorzystac w naszym przypadku baaardzo wskazane, bo moze akurat trafi sie strus pedziwiatr, hihihhi na tle niektorych leniwców ;) dzisiaj bedzie poprawka:) co prawda, my nie planujemy plci :) Ale wy chyba planujecie?? siemie lniane mozna pic 1x dziennie

czesc kochane!! janeczko wielkie dzieki za linki, wlasnie wczoraj szperalismy na tych stronach i wybralismy wlasnie te leki, o ktorych piszesz + moze jeszcze maca... Bylam wczoraj u gina, ws. monitoringu...w 15 dc (troche pozno) ale zalapalam sie, bo pecherzyk jeszcze nie pękł i miał gigant- 25 mm... Mam nadzieje, ze peknie:D janeczko-nie wiem co powiedziec, ale nasza sluzba zdrowia przypomina meksyk:( moze na ten strajki i ogolnie obecna sytuacje najlepiej isc prywatnie...?wiem, ze to zadna frajda finansowa, ale zdrowko jest bezcenne - usciskaj mocno meza !!!

wiesz moze cos wiecej o tej inseminacji?? dlugo trzeba sie do niej przygotowywac?? tzn. pod okiem lekarza? czy on prowadzi jakies przygotowania dla takich par?? czy to jest platne?? wstyd sie przyznac, ale jestem zielona w tym temacie...moze Ty wiesz troszke wiecej:)

no my chyba podobnie poleczymy sie, pokombinujemy jeszcze :D ja mam 26 lat, a ty jak mniemam 27 :D

wierz mi, jak mam to samo :D 100 pytan do....wrrrrrrrrrrr!! poki co odpowiadam im, ze jeszcz troche :D inseminacja-to jakies wyjscie ale chyba powalczymy troche z pomoca lekarzy i lekow, a jak nie bedzie poprawy to wtedy insemi...

hmm,no tak, szansa jest zawsze ,to wiem tylko pytalam czy cos slyszlas o takim przypadku :) w praktyce...(z taka małą ilośćia) Maz mari mial tez ponizej 20 mln. zolnierzykow??

my tak mniej wiecej jak wy, moze odrobine pozniej...za to zawsze w plodniaki i nic.... slyszalas moze cos o przypadkach, ze z taka iloscia zolnierzy jest szansa na naturalny sposob??

wstepne badania mam ok. tylko jak pialam moj maz ma troche gorsze... nie wiem, czy biorac leki i witaminy mozna wystarczajaco poprawic te wyniki?? u mnie wedlug wynikow inseminacja jest najlepszym rozwiazaniem, ale nie wiem jeszcze co na to lekarz... dlugo sie staraliscie?? zanim zrobiliscie badania?? a jak twoje wyniki?? w porzadku?

ja tez wierze, ze potrzebny jest tylko te jeden...ale nie wiem jakie on ma szanse, biedaczek :)

no, moj ma 7 mln...:( pisalam Ci o tym kilka stron wczesniej, ale chyba nie czytalas chcialam zapytac czy byliscie juz arzem u gina?? czy rozmawial juz z wami jakis lekarz?? bo my jeszcze przed wizytą...Moze masz jakies info, czy z taka mala iloscia uda sie naturalnie??

hej karina:) pisalas kiedys o slabych wynikach swojego meza...

czesc kobitki minimoniu - wyniki nasionek, jak dla mnie rewelka...:) moj maz ma 7 mln chlopakow ...z czego 60% zdechlych :( wiec nie jest za ciekawie...i pare innych niezbyt optymistycznych info chyba kwalifikujemy sie do inseminacji...tylko cholera, ja wierze, ze damy rade i one tez ...:D Jednak sprawe z powagi sytuacji sobie zdaje...Co prawda, nie mowilam mu jeszcze o inseminacji (bo w tym tyg.wybieramy sie do lekarza razem) wiec niech on nam to powie...:P A co do gumek to jakos ciągniemy :P kupiliśmy takie grające :D Moze macie jakies info, gdzie z malo iloscia zolnierzy jakos mozna dac rade samemu ...;)

Witam kobitki :D emilko - u nas gumki nie są sposobem na nasionka...tylko na jakies drobne bakterie u mojego meza, musi sie w to ubierac przez jeszcze kilka dni :( bleeee!!!!! U nas to za szybko nie bedzie, bo msuimy podleczyc chlopakow i co najwazniejsze, to musimy jeszcze ich zreanimować bo same leniwce tam są :P Tak, że ja obstawiam koniec tego roku, ze moze damy rade :D janeczko-ja tez wierze w figlowe niespodzianki, ale w tym m-cu ten numer nie przejdzie, ale nadzieję mam zawsze :D

witam kochane!!! ja tez skladam zyczonka (spoznione,ale szczere:D) mamusiom przyszłym i obecnym!!! u mnie w tym cyklu chyba bez specjalnych staranek bo skupiamy sieteraz na leczeniu mojego mezusia :D chociaz moze trafi sie ta jedna torpeda wsrod innych chlopakow :P Przerzucilismy sie na gumki ale jakies 2 x o nich zapomnielismy :P buziaki kochane