Asteri
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Asteri
-
Napisał sobie \"Cruel life\" na gg :P Taaa, jestem twarda, potrafię żyć równie dobrze sama, jak z kimś. Tylko że z kimś było przyjemniej. Ale cóż. Zawzięłam się i jeszcze znajdę szczęście do cholery jasnej
-
Acha, i napisał, że sam siebie nie poznaje, jak mógł zrobić to, co zrobił i to w taki nieprzyjemny sposób. I on jeszcze myślał, że po tym mogę z nim tak normalnie gawędzić!!
-
Przed chwilą odbyłam ostatnią rozmowę z byłym na gg. Zagaduje mnie duperelami, pogodą, a jakoś do tej pory nie napisał tego, na co czekałam, nie ustosunkował się do naszego związku, jakby to nic dla niego nie znaczyło. A mnie rozmowy o duperelach nie interesują – wolę wcale. Napisałam mu to. Był zaskoczony, liczył na odrobinę przyjaźni. Potem zaczął wypytywać, czy usunę do niego kontakty, czy wyrzucę zdjecia i wszystko, co go przypomina. Powiedziałam, że nie chcę kontaktu, bo nie chcę się oglądać za siebie, tylko wyleczyć i żyć dalej, ale zdjęcia i wspomnienia zachowam, bo nie wykreślę roku życia. I że wiele się we mnie zmieniło, jestem kimś innym. No i teraz pożegnaliśmy się na zawsze i nieodwołalnie. Siedzę w pracy i prawie się popłakałam :(
-
No cóż, takie życie. My już mieliśmy poplanowane urlopy i bilety na wakacje. Do głowy by mi nie przyszło, że na te wyjazdy pojadę sama... Do tego dążymy, aby znów zacząć się uśmiechać, ale najpierw trzeba się wyleczyć z choroby zwanej miłością. A żeby to zrobić, lepiej zerwać kontakt i nie oglądać się za siebie. Już kiedyś mi się udało, więc to jest możliwe. Trzymajcie się!
-
Witam! U nas pół nocy padało, a teraz są chmury, ale gorąco. Dziewczyny, polecam film \"Kwiat mego sekretu\" Almodovara - bardzo mnie wzrusza i podziwiam reżysera za znajomość kobiecych emocji. W ogóle oglądanie filmów i czytanie książek bardzo pomaga poukładać sobie wszystko w głowie i zapomnieć na chwilę o swojej sytuacji. Pozdrawiam
-
Ale najlepsze, że on nie był z Wawy... Ale o byłych dziewczynach zawsze mówił, że były dziecinne. Kiedy o mnie się tak wyraził, to już wiedziałam, że dobrze się to nie skończy. Zaza, gdybyś nie napisała, ile masz lat, to bym się nigdy nie domyśliła, tak jesteś dojrzałą osobą :)
-
Herbaciarka, gdzie Ty mieszkasz? No cóż, poszłam na spacer na Nowy Świat, ale niestety nie mogłam uniknąć wspomnień wspólnych spacerów sprzed roku i tego szaleństwa... A było wtedy tak samo upalnie. Cholera!
-
Jestem za spotkaniami towarzyskimi i zapraszamy do Warszawy. Hmm, ostatni raz, jak oprowadziłam w ubiegłe wakacje mojego eksa po Warszawie i okolicach, to stracił głowę ;) 11 miesięcy go trzymało, a był z Wrocławia.
-
To dobrze, że Ci pomogło, od tego jest forum. U nas też upał, ale ja chyba sobie pójdę na spacer na Nowy Świat, bo mam wielką ochotę. W końcu sama też mogę zrobić sobie przyjemność i pospacerować, nie potrzebuję do tego faceta. Tak to jest, raz człowiek jest optymistyczny, to znów coś go wtrąci w depresję, to się wnerwi i tak w kółko. Kota można dostać. Miałam już w życiu momenty, że normalnie nie chciałam już żyć, tylko umrzeć i mieć z głowy, ale prawdę mówiąc zawsze zjawiali się pomocni ludzie, którzy mnie z tego wyciągali. No w końcu pojawiały się chwile, kiedy byłam nieprzytomnie szczęśliwa - dla nich warto żyć. Chociaż nie wiem, ile czasu przyjdzie na nie czekać...
-
Oj Beren, rozgoryczyłeś się chłopaku. Wiesz co? Gdybym mieszkała nad morzem, to bym poszła sobie dziś na długi spacer na plażę. Nic tak nie uspokaja jak szum fal :)
-
A ja mam wrażenie, że koleżanki nawet jak ze mną rozmawiają, to i tak potem sobie myślą \"Boże, jak dobrze, że mnie to nie spotkało i że mam swojego XXX\". One już mają wszystko poukładane i są szczęśliwe... Co prawda niektóre też miały takie trudne momenty, ale teraz już są na prostej. Nie zapomnę, jak mnie kiedyś zraniła moja współlokatorka. Rozstałam się wtedy z chłopakiem, który mnie zdradził i byłam zrozpaczona, a ona na to \"Mój XXX nigdy by czegoś takiego nie zrobił. Pogrążyło mnie to w depresji na długi czas.
-
Kurczę, jakie te uczucia są ulotne. Mój eks miał łzy wzruszenia w oczach, jak zgodziłam się z nim być, powtarzał, że jestem jego całym światem, jeszcze w maju twierdził, że nie może sobie nawet wyobrazić, jak by było beze mnie. A w czerwcu stał się taki zimny i okrutny i zostawił mnie tak po prostu, z dnia na dzień. Faceci są naprawdę bezlitośni.
-
Hej! To znaczy, że z Wawki jestem ja, Mia i Migotka? To już jest zespół na jakieś wypady :) Właśnie tak. Zawsze marzyłam o ślubie i rodzinie, ale jak poznałam mojego, to się uspokoiłam i przestałam dążyć do ślubu, to on chciał ślubu, a ja ciągle powtarzałam, że mamy czas i trzeba się nacieszyć sobą bez podejmowania ważnych decyzji życiowych. Może gdzieś w głębi czułam, że to nie jest właściwy człowiek? W każdym razie teraz czuję się już gotowa i zdecydowana, aby mieć rodzinę i moje marzenia bardziej się sprecyzowały, a podobno łatwiej osiągnąć coś, jeśli wiesz, czego chcesz. Ten związek, mimo że nieudany, pomógl mi się określić.
-
Poza tym, jak widzicie, niektórych z nas dzieli ponad 10 lat różnicy, a czujemy wszyscy podobnie i tak samo walczymy. Wobec miłości i śmierci wszyscy są równi :)
-
Migotko, chyba nie jesteś jednak seniorką. Ja mam 32 lata i jestem z Wawki. Jednak nie liczy się data urodzenia, tylko to, jak się czujemy. Moi znajomi też mają rodziny albo właśnie je zakładają, a ja właśnie wróciłam do punktu wyjścia. Ale ponieważ też już dostałam sporo kopów, to się uodporniłam i teraz jednak lepiej wszystko znoszę. Nie popadaj w depresję. Jeśli ktoś jeszcze jest ze stolicy, to możemy się jakoś zorganizować, żeby nie siedzieć w samotności :) W końcu filmy można też oglądać z koleżanką, wypić winko też...
-
Rozbawiliście mnie :) Mój dzisiejszy opis na gg\" \"I can live with or without you\". Wczoraj ten opis o zakopywaniu faceta w ogródku zrobił na nim wrażenie, bo napisał, że jest bardzo wymowny ;) Dzięki Beren, że kiedyś tu zamieściłeś tą jakże życiową sentencję! Dzisiaj przelałam kasę na zwrot biletu na nasze niebyłe wakacje i już nie mam żadnych zobowiązań. Jestem wolna i przede mną piękne wakacje z przyjaciółmi, bez jakiegoś przynudzającego idioty. Słońce świeci, sączę kawkę mrożoną. Jest pięknie, a będzie jeszcze lepiej! U Was też - tego Wam życzę.
-
A do mnie niestety zaczął eks pisać na gg i wygaduje takie głupoty, że czuję się zażenowana i naprawdę wolałabym, żeby zamilkł, bo to naprawdę boli, kiedy widzisz, jakim niedojrzałym idiotą jest człowiek, którego kochałaś. To uderza też we mnie, bo ja z nim byłam, jego wybrałam i nie zauważyłam, jaki jest, bo pewnie byłam zbyt zdesperowana i za bardzo pragnęłam miłości. Jak tylko mu przeleję kasę na bilet na nasze niedoszłe wakacje, to powiem, żeby spadał, bo już nie mogę!
-
Owszem, myślałam, że można być w kontakcie, bo przecież tą osobę dobrze się poznało i lubiło, ale jednak każdy kontakt bardzo boli. Czytam te zołzy i widzę wyraźnie, że byłam z byt miła i rozpuściłam faceta jak dziadoski bicz, nic dziwnego, że tak windował wymagania i stroił fochy. Pod wieloma względami radziłam sobie lepiej niż z poprzednim, ale było jednak sporo błędów. Może przy następnym dojdę do perfekcji ;)
-
Cześć! Ja niestety też wpadłam w dołek. W piątek wieczorem mnie coś podkusiło, żeby włączyć płytę z muzyką, od której wszystko się zaczęło, mój eks mnie uwodził za jej pomocą... To piękna muzyka, chciałam posłuchać, ale przy 2. utworze tak się rozpłakałam, jakby ktoś rozkręcił jakiś kranik z łzami. Z żalu za moimi marzeniami, które upadły i nadziejami, które miałam, gdy rodziła się ta miłość. A teraz nie ma nic. A myślałam, że tak dobrze się trzymam i że jestem na dobrej drodze. A tu d*** blada :(
-
I oczywiście nie zmuszaj się do niczego. Widocznie na razie nie dasz rady się zaangażować, ale staraj się mieć jakieś towarzystwo po prostu aby miło spędzać czas i nie siedzieć i nie rozmyślać ciągle. I uwierz, że jeszcze zaświeci słońce dla Ciebie, bo po każdej nocy jest dzień.
-
Wypożyczyłam sobie z biblioteki i czytam książki \"Balsam dla duszy zakochanej\" i \"Balsam dla duszy samotnej\". To historie z życia wzięte i jakie piękne... W każdym razie na mnie mają dobry wpływ.
-
Witam! To smutne, że popadacie w taki dołek przed weekendem. Niestety z moich doświadczeń życiowych wynika, że jeśli ktoś zwodzi, odzywa się, potem milczy, to naprawdę nie kocha. Nie warto wracać do takich historii, najlepiej je zamknąć raz na zawsze. Trochę to boli, ale po jakimś czasie okazuje się, że to było najlepsze wyjście. Migotko, nie wiesz, kogo jeszcze spotkasz na swojej drodze. Jestem prawie pewna, że jeśli pożegnasz się z przeszłością, znajdziesz kogoś o wiele lepszego i prawdziwą miłość, taką, na jaką zasługujesz. Przykładem jest historia mojej przyjaciółki. Przez wiele lat była zakochana w facecie, z którym była pół roku, potem ją zostawił, bo „za bardzo go zdominowała”. Był obcokrajowcem i wyjechał do swojego kraju. Wcześniej spotykałyśmy go przy różnych okazjach i on sam podchodził, rozmawiał, odnawiał z nią kontakt, więc miała nadzieję. Wierzyła, że w głębi serca ją kocha, tylko nei może sobie poradzić z sobą samym. W rezultacie wyjechała do jego kraju, wtedy się z nią spotkał, flirtował…. Przespał się z nią i prosił, żeby go już nigdy nie opuszczała, żeby z nim zamieszkała. Więc dziewczyna znalazła tam pracę i wtedy słuch o facecie zaginął. Co więcej nie odbierał telefonów od niej. W końcu odebrał i powiedział, żeby dała mu spokój. Wtedy sobie odpuściła, a była uparta i myślałam, że nigdy to nie nastąpi. Długo się po tym zbierała i dochodziła do siebie. Oczywiście nie wierzyła, że jeszcze kogoś pokocha. Zupełnie niespodziewanie na spotkaniu przedwyborczym spotkała wspaniałego człowieka, któremu naprawdę na niej zależy, opiekuje się nią w chorobie, pomaga, a ona troszczy się o niego i wcale go to nie „ogranicza”. Naprawdę nie warto poświęcać uczuć i energii na kogoś, kto nie wie, czy nas chce. Powinien uważać, że jesteśmy największym darem od losu, jeśli nie, będziemy tylko cierpieć, czując się za mało kochani albo wykorzystywani.
-
Taa... Też ostatnio myślałam, że już nigdy nie będę mogła poczochrać mojego eks. Miał dłuższe włosy i bardzo lubiłam się nimi bawić, on zresztą też to lubił. Ciekawe, czy jemu tego brakuje... Ale jak się już doczekamy tego dnia, że znów będziemy mieć ukochaną osobę przy boku, to zapomnimy o dawnych cierpieniach i znów będzie pięknie, na pewno stwierdzimy, że warto było czekać.
-
Witam! Dobrze jest się zająć pracą. Mam dzisiaj takie urwanie głowy, że nie ma czasu o czymkolwiek pomyśleć. A będzie jeszcze więcej pracy, bo kolega, którego zastępuję idzie do szpitala na miesiąc. Ale się cieszę, bo mimo wszystko dałam radę wyrwać 2 dni urlopu na 23 i 24.07 i skoczę na kilka dni nad morze. A dzisiaj wieczorem robimy sobie babskie przyjęcie z koleżankami, bo jedna z nich ma wolną chatę - mąż i dziecko pojechali na wakacje z dziadkami. Także na razie nie jest źle :) :)
-
Cześć! Obudziła mnie dzisiaj potężna burza. Chciałam Wam powiedzieć, że od kiedy wykasowałam delikwenta z kontaktów na gg i skypie, z każdym dniem czuję się lepiej :) Na początku musiałam zwalczać w sobie ciekawość i chęć podejrzenia, co napisał, ale teraz już to minęło. A mój opis to dzisiaj: „Uważasz, że Twój facet to skarb? Weź łopatę i zakop go w ogródku” :P Planuję fajne wakacje w Grecji z moją przyjaciółką i nie mogę się już doczekać. Właściwie to facet nie jest mi potrzebny, nawet moje plany wakacyjne nie uległy zmianie, tyle że jego ze mną nie będzie. Ale i tak nie było go przy mnie na co dzień, bo mieszkał w innym mieście, a ja ostatnio ciągle się dręczyłam i czatowałam przy telefonie, czekając aż zadzwoni. W ważnych momentach, kiedy go potrzebowałam, i tak go nie było, a ja umiem sobie poradzić sama, tudzież z pomocą przyjaciół i rodziny. Także chyba wrócę do statusu zadowolonego z życia singla.