Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

sc

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez sc

  1. zalezy co rozumiesz przez osobno?? ale narazie on i córka mieszkaja razem u mnie bez zmian zony nadal nie ma ,jest u swoich rodziców
  2. narazie ok ,stres troche odpuścił....pomału wracamy do stabilizacji uczuciowej ide spąc dobranoc wszystkim
  3. cyborg i jawnogrzesznica polepszyły mi humor-Dzieki UBAWIŁAM SIE A OSTATNIO RZADKO MI SIE TO ZDARZA...
  4. dzieki za przytoczenie scmikea- powiedziałąbym ,że ma bardzo podobne zycie i częściowo poglądy też ,ale to tak jak z moim K i xyzedem-też na poważnie sie zastanawiałam ,czy to nie jest jedna i ta sama osoba... jak widac sa na świecie ludzie do siebie bardzo podobni ,inaczej sa podobne ich zycia i mysli spadam do pracy -narazie do zainteresowanych na początku pisałam jako 99999 ale potem juz tylko jako sc
  5. hej xyzed najbardziej zabawne jest to że znalazłam tą sc mikea....na kochankach i faktycznie jest u niej bardzo podobnie aczkolwiek nie do konca..... co do mojej fantazji,przykro mi nie mam wybujałej -takie mam zycie ...ale jak tak fantazjuje to moze faktycznie zaczne pisac scenariusz do jakiejs telenoweli... wiecie co zazdroszcze wam takiego poukładanego,spokojnego zycia i tego że tak niewiele sie w nim dzieje...no cóż jedni maja takie zycie a inni takie jak ja
  6. do ja mysle inaczej....wiesz troche prawdy w tym co piszesz jest ... ale tylko troche
  7. okres przyjazni...trwa cały czas... na reszte pytań juz odpowiedziałam fajnie ze wiecie lepiej ode mnie.... a gdzie jest ta scmikea ???chętnie poczytam,bo jakoś nie umiem znależć
  8. dobrze liczysz...w przyblizeniu znajomośc trwa okołó 5 lat a mój syn ma około 4 lata-nie sądziłam że komus tak hiper dokładne obliczenia sa potrzebne ...
  9. nigdy nie nalegałam żeby zostawił tamta rodzine ,zawsze myślałam o jego córce...i to mnie powstrzymywało od naciskania na odejscie i tak jak kiedys pisałam chciałam żeby to była jego i tylko jego decyzja
  10. indovina wiem,ze nie będzie łatwo i boje sie tego.... co do okresu kiedy byłam w ciąży-to ja nie chciałam żeby odszedł od zony...a on był ze mna w tym okresie cały czas....był tak jak tego chciałam
  11. mama nadzieję że to nie zniszczy naszego uczucia...byłam w gorszych tarapatach i jakoś stanęłam na nogi i mam nadzieje że teraz tez dam rade..
  12. masz troche racji indovina...żeby nie zwariować staram sie zachować spokój
  13. wszyscy poszli spać ,a ja mam chwilke ,bo pewnie niedługo padnę co mam napisać ,niektórzy zarzucaja mi kłamstwa-przykro mi ,ale pytam sie po co ???po co mam tu kłamać?? -nic na to nie poradzę że moje obecne zycie zaczyna wyglądać jak telenowela....sama nie wierzę wto co sie dzieje...i może ten ,,chłód,,moich wypowiedzi z tego wynika?? -może i jestesmy z moim K materialistami ,ale wynika to z tego że oboje wiemy że brak pieniędzy potrafi zniszczyć wszystko...nie mamy po 18 lat żeby rzucać sie w wir wydarzeń z usmiechem na twarzy i hasłem-jest fajnie bo sie kochamy...a tam pieniadze po co i na co one potrzebne-jakby nie było dzieci to może wtedy taka decyzja byłaby znacznie łatwiejsza...gdyby rynek pracy był inny pewniejszy to kto wie,ale ten kto ma własna firmę wie jak jest i że może byc tak że człowiek z dnia na dzień zostaje bez środków do zycia... -chcemy oboje zapewnić sobie materialny spokój i trudno jak komuś się to nie podoba -czy sie kochamy ,odpowiem krótko -tak tak oboje to czujemy ,dla jednychmiłośc to wspólne mieszkanie a dla innych niekoniecznie -pewnie znowu nie odpowiem na iles pytań ,ale niektórym nie chce mi sie juz tłumaczyc naszych decyzji ,bo po co ,co z tego wyniknie? niektórzy bardzo chca nagiąc mnie i mojego K do swoich schematów ,za starzy jestesmy żeby sie zmieniać ...przykro mi -znam mnóstwo małżeństw które zyja pod jednym dachem i ze soba nie rozmawiaja ,a jesli tak to są to rozmowy o rachunkach i co na obiad-jezeli dla kogos to jest miłośc to ok,dla mnie to nie jest miłośc.. -zony nadal nie ma,zadzwoniła zapytac czy rozmawiał z córką.rozmawiał bo zapytała,powiedział o co sie stało i z jej strony padło mnóstwo pytań ,których nie bedę tu pisać bo to jest ich osobista sprawa,powim tylko że nie obraziła sie ani na ojca ani na mamę ,poprosiła o czas do namysłu-okazała się bardzo dojrzałym dzieckiem i to chyba tyle miłej nocy wszystkim ,tym którzy myslą inaczej tez miłej nocy
  14. pisze w biegu...do ostatniej wypowiedzi-istnieje coś takiego jak laptop....
  15. mały zasnął ,a ja nie moge .. strzelec -a czy ja oceniam zone mojego K ???CHYBA FANTAZJA CIE PONIOSŁA...wiem tyle ile chce wiedzieć ,a najchętniej chciałabym nic nie wiedziec o ich wspólnym zyciu,to ich zycie a chwilowo stało sie moim ...ja tez zony mojego K nie rozumiem i teraz kiedy zostawiła dziecko i sobie pojechała to juz wcale jej nie rozumiem ,starałam sie przez kilka lat zrozumieć ...tylko po co ??? jak sie okazało miała wybór...ja się o tym dowiedziałam całkiem nie dawno i nie zrobiła z tym wyborem nic a może co z nim zrobiła wie tylko ona... Strzelec ja cie nie rozumiem,swojemu mężowi powiedziałaś dokładnie to samo co mój K swojej zonie....to o co ci chodzi??ona tez nie odeszła ,tak jak i twój mąż ,po prostu pozostali w jednym mieszkaniu i tyle ,nie wtajemniczając w swoje sprawy dziecka.I stało sie to zanim w zyciu mojego K pojawiłam sie ja... troche nie rozumiem twojego ataku... indowina- te słowa które tak cię zastanowiły- faktycznie wyrwane z kontekstu -chodziło mi o zupełnie coś innego....wiesz takie typowe to zycie to nie będzie i pewnie że się boję ,dlatego chce stworzyc podstawy bytowe nazwijmy to chłodno do wspólnego zycia pod jednym dachem w 5 osób a może nawet 6 ,bo zycie to nie tylko słodkie słowa ,ale szara rzeczywistośc .Tez bym chciała mieć receptę na wszystko ...ale po co wtedy kształcic lekarzy...
  16. m usze powiedziec dobranoc ,mały sie obudził narazie
  17. cassie a może jednak da sie ten czas cofnąc i spróbowac jeszcze raz ,może warto...
  18. Cassie wiem ,ale musze na bieżąco dziekowac ,bo zaczynam sie potem gubić ,właściwie tylko środa jest dniem gdzie w miare dokładnie mam czas poczytac i cos napisac ,pozostałe dni to tak z doskoku i to nie zawsze
  19. a co do decyzji wyjścia ze szpitala,czy wg.was miał zostawic dziecko same w domu ????czegoś nie rozumiem...żony nie ma ,spakowała rzeczy i pojechała sobie informując mojego K sms-em a córki nie informując wcale ,to wg.was miał siedziec w szpitalu...
  20. zadziora -dzieki,jestes jedną z nielicznych osób,które wiedzą o co mi w zyciu chodzi i masz duzo racji w tym co piszesz aczkolwiek wszystkie posty czytam ,staram sie czytac z uwagą...i z każdego wyciagam jakiś wniosek jestem optymistka ,kiedys byłam pesymistka i wiesz postawa optymistyczna i pełna nadzieji i wiary daje znacznie więcej szczęścia niż wieczne niezadowolenie i drążenie tego co złe do bólu nie mam zamiaru narazie rezygnowac z tego co w moim zyciu sie wydarzyło aczkolwiek jkaby mi ktoś 10 lat temu powiedział ,że wydarzą sie takie rzeczy to bym nie uwierzyła...a jednak to wszystko dzieje sie naprawdę ....
  21. córka nie zona.... jaka jest matka -nie wiem a to co wiem nie chće oceniać dlaczego tego nie zrobił 5 lat temu???ani potem przez 4 lata-przeczytaj wcześnie nie będę sie powtarzać
  22. Aga dokłądnie tak-wyjełaś mi to z ust...
  23. Aga-zdaje sobie z tego sprawę ...że taka reakcja ze strony jego córki może być ,a jaka będzie ?
  24. oczywiście jako matka walczyłabym o dziecko ,ale pogodziłabym sie z faktem jeżeli wolałoby zostac z ojcem-to byłaby moja wielka osobista porażka jako matki,ale w tu najważniejsze jest szczęscie dziecka a nie moje
×