sc

dobranoc

myslę że xyzed najpierw był w domu cos tam pomógł przed świętami,zrobił zakupy,zapłacił zaległe rachunki ,potem ostatkiem sił spotkał sie zkochanką -odpoczął psychicznie , fizycznie ...raczej nie ...a teraz jest już w domu i spi odrócony plecami do zony patrząc w telewizor.Jeżeli zona chciała bara bara ...to powiedział że jest zmączony i boli go głowa i tyle ....tak myślę

a czemu wymówka???

zyx musisz wejśc w preferencje i tam juz dalej będziesz wiedzieć ciach rach i juz będziesz czarna a co to ktoś tu ma problem z tzw.poczuciem humoru......... zyx ....ja tu byłąm pierwsza...ale fakt kawa a seriale chyba zacznę się wycofywać...

nooooooooo !!!!!!!!!!!! a właściwie to on mnie zaprosił a ja nie powiedziałąm nie

zyx -jedna rada na xyzeda...nie bądz taka natrętna i spróbuj go zaintrygowac ,ale z kawy z nim w realu nie zrezygnuję.... cześc Kusicielko....przykro mi ,może jednak coś się zmieni...kto wie... mojemu K MAŁŻEŃSTTWO nie wyszło,co nie znaczy że teraz się nie uda,oboje mamy nieudane związki za soba i może to właśnie jest szansa że teraz sie uda...wiemy jakich błędów nie popełniać ,co pielęgnować a co jest nie ważne....

bo to są zachcianki dotyczące domu,mieszkania podnoszenia standartu ...to pożera pieniądze a jej nie interesuje i nie interesowalo do tej pory jakim to jest kosztem...ja wiem jakim zaplecze finansowe-mówie również o sobie-budowa domu pożera mnóstwo kasy .... co tam jeszcze ??? miłośc tak i niepewnośc też ,bardziej moja niz jego.... moje przywiązanie do niezależności...to tez problem nie mogło sie wydać ...bo oboje tak postanowiliśmy ,a to że się domyślała...ale nie była pewna

no bo jakby przestał te zachcianki spełniać ,to zwyczajnie by sie wydalo,a oboje tego nie chcielismy...może nie bylismy pewni swoich uczuć ,dodatkowo córka ,dodatkowo brak zaplecza finannsowego imnóstwo innych rzeczy

aj aj aj -1% wystarczy

nowe meble,nowy dywan...kasa na ciuchy...itp mateialne zachcianki

wierzę ,ale 1% zostawiam na niewierzenie ,juz taki ze mnie niedowiarek,ale co do seksu to jestem pewna -no teraz juz chyba furtka została zamknięta...

dziecko i chyba tez troche ja nie byłam do końca zdecydowana...

wierzę,bo jakby sypiał z nami obiema...no to chyba pobiłby record świata....

wcześniej podejrzewała no a teraz juz wie...

zanim mnie poznał już z nia nie sypiał...i nie wiele rozmawiał...

jadam póżno ale też chodze póżno spać ,a w ciągu dnia czasami nie mam czasu zjeść albo zapominam no i generalnie jem wieczorami co do świąt to mój K spędzi je jak zwykle na dwa domy...

ja chętny do pisania- co ci moge poradzic ,bo nie wiem co chcesz wiedzieć?? teraz jestem jeszcze wpracy,potem kolacja ,tak że bede koło północy sprecyzuj swoje pytania to postaram sie przedstawic mój punkt widzenia,może jakoś ci pomoge ?

no powie mi ktos dzien dobry ,bo narazie jest taki sobie-pogoda beznadziejna tigra,Aga,Ka ,xyzed i reszta no nie mówcie że juz przygotowania do świąt robicie ??

uciekam na kolację papa

dziecku tak ,żonie nie

nie powodów mu nie dałam,tylko ta moja niezaleznośc zawsze go troche przerażąła no i to że nie szalałam na jego punkcie jak swirnieta nastolatka...i to chyba to a czy sie cieszę że będę go miała 24 na dobe -pewnie że tak!!!!!!!

chyba boi sie ze go zostawie ???......żona ciągle milczy....

bo on szukał ideału piekna ....czyli liczył sie tylko wygląd .... imyslał że za pieniądze będzie miał każdą....no i sie pomylił....

i vice versa....

i jak tak czytam to mam wizje że żona przyleci zwyzywa spoliczkuje i nie wiem czy powstrzymam swoje nerwy....