sc

eshe ale tam ci odpowiedziałam

wycofuję ...brzydkie wyrazy jeżeli to była tylko ironia a mysle że prowokacja wie co pisze,może akurat w jej przypadku tak było,jest.??boje sie co będzie w moim,bo nie chcę żeby dziecko było karta przetargową...dla mnie to jest obrzydliwe

cześc ,no co wy tu taka licytacje robicie-a co ja mam powiedzieć -duże zakupy robie sama ,mieszkanie musze posprzatać jeszcze troche popracować ...a czterolatek lata jak bomba zegarowa no ale swięta robi bABCIA .Mam nadzieje że nastepne święta mój K Będzie targał te zakupy....

tylko tatus chciałby córkę zabrać ze sobą...i tu pewnie będzie główny powód ,,awantury,,

a ja najbardziej sie boje że jak minie szok i milczenie to zacznie sie jazda...i mój K też się tego boi jak diabli...no ale nic innego nie pozostaje jak poczekać co będzie dalej

wściekłe pomarańcze -mam pytanie a jak się wg. was robi,bo wam to trudno dogodzić..

nie mam bladego pojęcia co będzie dalej i wole spokojnie poczekać na rozwój sytuacji ,myślę że będzie dobrze ,ale troche mnie to wszystko zaczyna lekko przerażać ,narazie nie skaczę z radości ,ani nie wpadam w histerię ,biorę to na spokojnie Jest mnóstwo spraw do załatwienia ,a narazie najważniejszy w tym wszystkim jest spokój

nie wiem jaka jest jego zona ,myśle że jak emocje opadna to sie okaże ,bo narazie tak jak mówie ona milczy....

xyzed noooo ,uciekam na spacerek

xyzed a co mamy podobnie ? no bo chyba nie ten stopień twardości ?....

ta sama

jasne że tak-nie ma za co

lete no to pogoń te kłopoty precz i usmiechnij sie !!!!!!!!!!

odpowiadam- nie mówiłam że nocuje u mnie-mamy takie miejsce w sumie niedaleko naszego miasta ,gdzie uciekamy przed swiatemna kilka dni ,wieczory ,ale mam laptopa...więc od kafe nie ucieknę..sensu stricto -u mnie w mieszkaniu nie nocuje... jeżeli chodzi o moich sąsiadów,to nie pytaja ,sa na tyle kulturalni i taktowni co do wyjazdów ,to tak zwyczajnie nie przyjeżdża do mnie pod moje mieszkanie tylko zawsze gdzieś na mieście sie umawiamy i stamtąd sobie jedziemy co do moich znajomych-znaja i wiedzą o moim K i im to nie przeszkadza i wiem że nie paplaja na prawo i lewo to ten to ten ot i cała tajemnica aha ,jeszcze moi rodzice-wiedzą kto jest ojcem ich wnuka i zaakceptowali ten fakt i tyle-dyskusji na ten temat nie ma ,bo widzą że mi to pasuje i moje słynne juz -jestem szczęsliwa...rodziców mam nie na miarę 21 wieku ,sa poprostu tolerancyjni do bólu

lete....cos jakis dziwny nastrój masz dzisiaj...czy się mylę mam podobnie jak ty ale juz coraz mniej,bo uczę się ciągle od mojego K,MIEDZY INNYMI OTWARTOŚCI W ZWIĄZKU,BO MIEWAŁAM Z TYM PROBLEMY...ALE PRZY NIM ...UFFF TEZ GO kOCHAM

ja tez tak mam,jak mój K nie chce gadac dlaczego ma doła itp.mam ochotę go zabić !!!! no i zazwyczaj peka i mówi i od razu mu lepiej jak sie wygada,tylko ile to trwa....uuuuu

xyzed -oczywiście ja cie wesprę ,no i twoja K...

no to komus sie bardzo nudzi i nawet nie sądziłam że w zbudzam w ludziach takie dziwaczne emocje

dzień dobry cześc Aga ciesze się kokosanko że dołączyłas dogrupy szczęsliwych

ja raczej na pewno będe w Ustroniu ,więc kto wie...

dzień dobry cześc xyzed też doładowałam akumulatory,troche niewyspana jestem ale to nic ,wschód słońca w górach to jednak najpieksniejszy widok na ziemi...

a czy napisałam że wszystkie....brak logiki w tym detektywistycznym sledztwie-dostałas argumenty i nie możesz ich obalić i juz ci cisnienie podskoczyło z bezradności ..uważaj na serce....zapomniałam a masz serce??? wczoraj spedzilismy miłą sobotę i dzisiaj tez jedziemy na imprezke do znajomych -no więc w sumie weekend spędzimy razem

do informacji tych które boli to że siedze na forum-pozbieraj czas ,który ru spędzam i porównaj go do swojego -zobaczymy co wyjdzie,to po pierwsze po drugie poczytaj topik pamietnik alkoholiczki-dokładnie -ja nie mam problemu z alkoholem pisze tam z innej strony,ale ty jestes tak zapatrzona w nienawiśc że nie jestes w stanie tego zrozumieć po trzecie-mój K też pracuje i jak ja jestem na forum to on jest a pracy ot proste....no i w domu też bywa ale niestety obok zony ,ma córke ale o tym zapomniałyście.... po czwarte-juz tłumaczyłam nic nikomu a szczególnie wam nie mam zamiaru udowadniac,każdy ma prawo tu pisac ,ja chce podzielic sie swoim optymizmem i radościa zycia a wy ???poprosze chociaż jeden cytat gdzie komus coś radz ę ...to wy stracie sie tu ze wszech miar udzielac jedynych mądrych przemyslanych rad.... ani jedna kochanka a nawet normalna zdradzona zona nic tu nikomu nie radzi bo kazdy z nas ma swój rozum....wy go nie macie i to jest najbardziej przykre w tym całym forum,ale każdy ma prawo pisac ,wy piszecie bo nikt z wami oprócz mnie nie chce rozmawiac ...aja biedna mam słabe nerwy i zawsze wam odpiszę ,bo mi was zal i waszego braku logiki po piate jeszcze chwilke jestem a potem znikam i wpadne dopiero jutro ,tak że czekam na dalsze ataki-i odpowiem bo akurat mały spi ,mój K wpracy a ja mam tak zwyczajnie wolny czas...apotem jadę na imprezkę i wypije za wasze zdrowie....psychiczne....

czy na wszystko mam odpowiedz ???raczej nie w przeciwieństwie do was....a wy z braku argumentów sprowadzacie wszystko do jednego kure.....Szkoda ze macie taki ubogi słownik...ale złośc do ludzi zalała wam mózgi więc wam wybaczam,dobrze wam jak na kogoś sobie powyklinacie ii dzień bez rynsztokowego słwownika to dla was dzień stracony.Cieszy mnie tylko to że normalnych ludzi jest jednak więcej niż was...a wy samotni w swoim bagienku....taplacie się jak dzieci.... co do określenia k.... to powiem tylko i przypomne że to najstarszy zawód świata za który się płaci,a ja i wiekszośc kochanek nie bierzemy za to pieniędzy...więc zanim uzyjecie poraz kolejny tego słowa to się zastanówcie co mówicie....

u mnie tez piękna pogoda i dzisiaj jadę sobie w góry podładowac akumulatory bo ciężki tydzien przede mną .... fajnie to napsałaś ,ale czasami nie potrafie sie powstrzymać ...żeby nie odpisac wściekłym pomarańczowym złośliwcom