sc
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez sc
-
zdradzona zono ................wracaj tu natychmiast !!!!!!!
-
zdradzona zono zaraz cie walne przez monitor-masz dziecko!!!!! zobacz kolory bo musisz mu je pokazać ,no prosze cie opamietaj sie ale juz -mozesz nawet na mnie nawrzeszczeć!!!!!!
-
wróciłam ze spacerku-mały padnięty śpi a ja mam chwilke wolnego dla siebie ,bo potem wypadu cd. ale pisze zdradzona zono-Przestań sie katować ,nie wolno ci tak myslec ,mówić ,nie wolno,wszystko będzie ok-ja sie wygrzebałam z raka to i tobie sie uda -mimo że jestem po przeciwnej stronie to jestem z toba MYSL życie jest jedni o trzeba je przezyć w zgodzie ze soba ,olej faceta liczysz się tylko ty i twoje dziecko!!!!!
-
spadam na spacer z małym i moim K -jedziemy sobie do Wisły mojej kochanej
-
noooo
-
no cześc
-
no to sie ubawiłam!!!!!!! mały spi dalej ,bajke przeczytałam o nagim królu i zasnął i czytam sobie tu i tam i chce żeby juz było jutro
-
pewnie że tęsknię...
-
xyzed -jestem
-
sprostowaNIE -ja jestem ja a xyzed to xyzed -ale może pokrewieństwo dusz ?? i dlatego razem sie tu pojawiamy...nie wiem ale naprawdę ja nim nie jestem ani on mną... witam wszystkich
-
xyzed ja cie nie utopie ....głasku głasku...
-
madrzejsza złosliwa sie robisz....to do ostatniej wypowiedzi uznał,ale w papierach go nie ma -to była moja decyzja nieodwołalna na chwile obecną,żeby w razie czego...nie było problemów
-
mądrzejsza -pewnie że rozmawiałam i ..za każdym razem widzę w jego oczach strach jak tylko zaczyanmy rozmawiac o jej reakcji...
-
zdradzona zono-tez mnie troche poniosło...sorry -dlaczego jestem tchórzem ??? bo boję sie panicznie reakcji jego zony i upadku tego spokoju który mam teraz ,jak sobie o tym pomyśle to od razu robi mi sie słabo...ale zdaję sobie sprawę że może to kiedys nastapic i psychicznie ciągle do tego dorastam i narazie nie chce tego momentu...
-
dalej sie spotykamy... i dalej jest tak jak było 4 lata temu a synek faktycznie jest ładny...urodę ma po tatusiu ale charakterek po mnie...-mieszanka wybuchowa
-
cassie-ojcem syna jest mój kochanek...a moje szczęscie to każdy dzień w spokoju i miłości,bez zbędnej szarpaniny o wszystko
-
dziewczyny co do mojego szczęścia -no kurde mać jestem szczęsliwa.Gdzieś juz pisałam,że wydarzyło sie coś co w moim zyciu zmieniło ogólnie przyjętą definicję szczęścia...cieszy mnie to co mama,a najbardziej to że udało mi sie przeżyć kolejny dzień...z moim synem i myślą ,że jest ktoś kto kocha mnie z całego serca-przynajmniej narazie
-
no dziewczyny istnieje jeszcze mnóstwo problemów ,ale ten to główny problem,kolejny to moje tchórzostwo....i kolejny to jego tchórzostwo....
-
uff dziewczyny ,a wy mi sie dziwicie że nie naciskam na moje K żeby sie rozwiódl-jego córka chodzi właśnie do gimnazjum....
-
mądrzejsza w moim przedszkolu jest kilkoro takich dzieciaczków jak moje i poprostu po zebraniu ustalono że tego dnia nie będzie ,a pełne rodziny zrobiły sobie dzień ojca w domach ,ale jakby była taka sytuacja....no to chybabym małego nie puściła w ten dzień do przedszkola...
-
cześc mądrzejsza-witam w klubie dziewczyn mających dzieci z kochankami...nurtuja nas te same pytania...
-
dlaczego zazdroszczę tigrze Zielonej Gory ---bo jest pieknym miastem !!!!okolice jeszcze piekniejsze ..i zman tam parę osób-też fajnych
-
tigra-jesteś naprawdę z Zielonej góry ??? zazdroszczę ci nawet nie wiesz jak bardzo !!!!
-
cassie -o sobie ,o sobie !!!!
-
wiem wiem i chyba czasami nazywamy miłością coś co nią nie jest a tylko sie nam wydaje że jest....ale taka refleksja przychodzi zazwyczaj za póżno..