Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

sc

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez sc

  1. no teraz to ,,przecież sc ,,lekko poplatałaś i żle zinterpretowałaś moje słowa-chciałabym mu i gotowac i prac i sprzatać ,ale narazie musi byc tak jak jest ,jezu czy to tak cięzko zrozumieć... Aga dobrze napisała -gdyby istniała szansa wspólnego mieszkania... bedzie istniała za około 1 rok -a narazie tak zwyczajnie nie istnieje ,wynajecie mieszkania nie wchodzi w grę -wzgledy finansowe-cała kasa idzie na budowe domu . No i to co jest ciągle najważniejsze i do znudzenia przypominam -jego córka no i moja droga ,,przecież sc,,mój cytat na dzień dzisiejszy ciąglee jest aktualny narazie !!!nie znaczy zawsze.... Moj K to wolny człowiek i nie mam zamiaru narzucac mu czego kolwiek ,jezeli chce oszukiwac zone to jest to jego sprawa i to kiedy jej o nas powie to też jego wybór,ja nie mam zamiaru sie miedzy ich sprawy pakować,są dorosli i jak i kiedy to rozwiążą to jest ich decyzja.Ja odpowiadam za siebie i i swoje decyzje
  2. co do zony mojego kochanka-nie przesadzajmy że nie ma wyboru ,ma ale jak odpowiada jej to że mąż z nią nie rozmawia ,nie sypia i nic poza wspólną kasą i kredytem ich nie łączy ,to przecież ja sie tym zamartwiać nie będę .Jego zona to dla mnie obca osoba i jej problemy mnie nie interesują a juz przejmować sie jej zyciem na pewno nie będę ,no sorry ,moze jeszcze mam ja pokochać ??
  3. pytanie było o odejście zony -głupia babo... a nie mojego K .A co do odejścia mojego K od zony ,to już pisałam do znudzenia dlaczego jeszcze nie odszedł-przeczytaj sobie wcześniej I mój seks to ty sie nie martw-głodnemu chleb na mysli zajmij się swoim zyciem seksualnym ,u mnie wszystko w porządku
  4. bo nie ma gdzie odejść... a jeszcze jest córka...
  5. cos ci sie pomyliło ,mieszkamy w tym samym mieście..
  6. bo zona zyje własnym zyciem i guzik ja obchodzi zycie mojego K...
  7. kiwii -masz rację... w 99% juz pisałam że jest tchórzem ale to nie zmienia faktu że go kocham
  8. wiem ,nie od niego ,ale z wiarygodnego zródła ...szczegółów nie podam sorki
  9. może by i było lepiej... czy mnie męczy taka sytuacja???czasami dopadaja mnie takie mysli,ale bardzo rzadko -jestem trochę zagoniona i nie mam czasu na rozmyslania ale nie jęczę że jest miżle-i teraz powiem coś co dla niektórych jest jak płachta na byka-jestem szczęsliwa i chce taka być może jakbym nic nie miała do roboty tylko rozmyslać nad moja sytuacja zyciową i uważać że posiadanie lub brak faceta to najważniejszy cel mojego zycia ,to pewnie pisałabym tu jaka to ja jestem biedna ...no ale tak nie jest,cieszę sie tym co mam
  10. do do sc -nie przekręcaj moich słów... a co najlepiej jak bym sie nad sobą użalała,wieszała psy na zonie i na nim ,i wogóle była nieszczęsliwa-to by cię zadowoliło ??
  11. AGA -pisałam wczesniej dlaczego jest jak jest jeszcze musimy poczekać ...wiem że nie jest to najlepsze rozwiązanie dla nikogo ale narazie musi tak być
  12. co do pewności pewnie że jej nie mam ,a kto ja ma ?? ironicznie o zonie ?? jeżeli tak to odebrałaś to soorry ,nie o ironię mi chodziło co do tego że moim celem jest płodzenie dzieci....nadinterpretacja z twojej strony,nic takiego nie napisałam....czytaj ze zrozumieniem i do do sc -jeżeli tylko mieszkanie pod jednym dachem jest byciem z druga osobą to ok jest z zoną ....
  13. gadaj zdrów-poczytaj a potem ze mna dyskutuj ,po raz kolejny nie mam zamiaru powtarzać swojej historii ,bo ty i tak masz to w d... mam dziecko z zonatym facetem i co z tego ? boli cie że mnie nie olał ,mimo że nic od niego nie chciałam?? chyba bardzo boli ,bo jakby kopnął mnie w tyłek to wtedy byś była zadowolona a tu nic z tego ciągle od 4 lat jest ze mną i narazie nie zapowiada sie żeby wrócił do żonki...do twojej informacji wczorajszy dzień i nie tylko wczorajszy spędził ze mna a nie z zoną-noc też papa
  14. witam wszystkich witam i wpadam i udzielam odpowiedzi pani do sc- ja jestem akurat w innej sytuacji niż osoba o której rozmawiacie -nie planowałam dziecka i nie zaszłam w ciążę z premedytacją, no i ciągle z moim kochankiem jestem i mam towsparcie psychiczne o którym mówicie ,nie jestemsama ze swoimi problemami nie wiem czy to jest dobre czy złe co chce ta dziewczyna zrobić ,znam kilka osób ,które nigdy czegoś takiego nie chciały zrobić i są teraz samiutkie jak palec już bez szans na dzieci i ...przyznają że żałują co zrobi ??wolny jej wybór JEŻELI TO ZROBI TO MOŻE POTEM ŻAŁOWAć ,ale jeżeli tego nie zrobi to też może żałować ,sama musi podjąć decyzję
  15. a co szczęsliwi nie moga sobie popisać ...
  16. no nie mów mi że nie jestes moher -tylko mohery są głupio zawzięte,wulgarne i nudne....jak nie moher to co ???bo na miano czlowieka nie zaslugujesz
  17. Anno gdzie sie podziewasz ,co tam u ciebie
  18. dziewczyny czytam czytam czytam i zgadzam sie z wami ...dziwne ale prawdziwe ...jak zdałam sobie sprawe z tego że kocham...narzuciłam sobie margines bezpieczeństwa ten 1% nie ufania do końca ,właśnie po to że jak sie skończy żeby nie cierpieć ,nie myśleć ,nie płakać ,wybudowałam sobie taki azyl dla siebie gdzie nikt dostepu nie ma i jest on tylko mój i może dlatego mimo że jestem kochanka to potrafie sie z tego cieszyc i kochac .U mnie to bardziej od początku wygląda tak że to on chyba kocha bardziej jak to można tak okreslić i doskonale wie że odejde bez mrugnięcia okiem w momencie kiedy strace zaufanie lub mnie okłamie .Ktoś tu posądzał mnie że złapałam go na dziecko-wiekszej pierdoły nie słyszałam,jak dowiedziałam sie że jestem w ciązy chciałam to skończyć ,on błagał żebym tego nie robiła itd. ,potem okazało się że może być różnie i wtedy chciałam to zrobić znowu,znowu prosił żeby nie i wiecie ta jego miłośc i wiara pozwoliły mi wszystko przetrwać wszystko co złe itp.i tak jesteśmy ciągle razem ,niektórezy mówią że to z żoną jest ,na papierku i w domu tak ,ale ja wiem że jego mysli są ze mną .Nie chcę niszczyc jego życia (córka) chcę poczekać ,tak zwyczajnie poczekac co będzie dalej -i pisałam że też jestem tchórzem i boje się wspólnego zycia-a kto tego się nie boi?? a narazie jesteśmy szczęsliwa że żyję i niech jest włąśnie tak,że każdy dzień witam z uśmiechem na twarzy i z nim w myśłach O rany ale sie rozpisałam... a tym co ludzie gadają ...niech gadają ,nikomu nie zyczę tego co przeszłam i takie ludzkie gadanie mam w d... sorry za wyrażenia
  19. no cześć to tak jak ja i dla moherów największy to problem że ktos jest szczęsliwy i cieszy sie zyciem,a ja wychodze z założenia że to obrzucanie błotem czyni ich szczęsliwszymi i dlatego czasami z nimi pogadam a ich wtedy trafia szlag...a mnie ogarnia anielski spokój...
  20. cześc wam cieszę sie że macie dobre humory,tak trzymać
  21. ja jestem za grzeczna ,ale ty naprawdę tam sie nadajesz słownictwo ....itpmasz szansę
  22. a kto ci każe zostawać kochanka ja cie w burdelu zatrudnić chcę a to nie wiele ma ze soba wspólnego
×