miba
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez miba
-
noooo!!!!a czy ja jestem jaki wół roboczy :O przepraszam ...najpierw dobry wieczór! Ale dzis czuje sie jak sponiewierana przez zycie staruszka :( w nocy łupała mnie niemiłośiernie moja watroba ...wiec spanie z głowy. rano kieracik kuchenny ...i mimo piasku w oczach jazda do przodu a wieczorem popakowałam w małe słoiczki własnoręcznie zrobioną ćwikłe ...no dość .... witam nowa werandowiczkę Alicję-myslę ,że zostaniesz z nami na dłużej? -Linko -widzę ,że jestesmy pod tym samym znakiem zodiaku!!:) --obie \"baranice\":D Moje dziecko straszliwie zawiedzione .. -dlaczego nie może do święconki włożyc smażonego jajeczka tylko gotowane :D :D No to widze ,ze jutro dopinamy wszystko na ostatni guzik i SWIETA!!! linko-jutro tez sie stawiam na werandzie:) :)
-
WESOłEGO ALLELUJA !!!!! -pogodu ,usmiechu ,radości i siły oraz zdrowia i jeszcze raz zdrowia !!!! -tego zycze wszystkim Pańciom na werandzie ... Jestem juz zmęczona ...:(świąteczne porzadki ...przygotowania do budowy,gotowanie strawy dla dwóch robotników ,zakupy,dziecko przy którym to oczy dookoła głowy trzeba mieć,jeszcze sasiadka niemka ,która musiała pare spraw w różnych urzędach pozałatwiać oczywiście z moją pomoca -bo po polsku to słabiutko:( ....wieczorem ...padam na mój zmęczony pysk i włączam żelazko bo denerwuje mnie góra prania ,która dla ściemy złożyłam w elegancka kostkę :O :O na ale kazdy domaga się czystego i wyprasowanego .... tesciowa zabiera mi małego na spacery albo zostawiam go u niej na dole ...jej zdrowie cos znowu szwankuje .... Dwa dni temu wzięłam sie za robienie strzemion ze stali ....miałam do tego specjalny sprzet ...ale łapska bolą mnie jak diabli.... ale nic to w swięta obiecuję sobie,że będe sie byczyc i palcem nawet nie kiwne ....tak sobie obiecuję .... -trzymajcie się cieplutko moje kochane ... Emilko -kochanie ,podtrzymuj swego brata na duchu jak tylko potrafisz on tego potrzebuje jest młody i to nie może skończyć sie żle ...wierze w to !!!!!!!!!!!!!
-
Witam wszystkie cieplutko !!!!! ło mamusiu -zwariowany tydzień i jeszcze durniejszy dzień !!!! przez cały tydzień lataliśmy za jakimiś deskami na szalunki ,belkami zbrojeniowymi drutami węzełkowymi i takie tam rózne ...a dwa dni temu mąż zostawił mi na podwórku całą przyczepkę długich dech -gotowe na szalunki -i pognał do pracy ...sama to rozładowałam :O A wieczorem uszczesliwił mnie 15-kilogramami świeżego śledzia !:O -oczywiście na drugi dzień zakupy nr 1 to ocet i te cholerne śledzie zajęły mi pół dnia -wściekła -zaniosłam parę kilo sąsiadce niemce - a niech też sie pomęczy ... Na drugi dzień-gościom tejże sąsiadki -ukradli auto !!!! o mamusiu -rano przybiegła z płaczem a nie mówi po polsku -moja teściowa zrozumiała tylko policja i uato!!!!oczywiście skorzystałam z nr 997 a co !!! -ale myślę ,że auto już jeżdzi po ruskich drogach :O w takich sytuacjach aż pięści mi sie zaciskaja ... A co do budowy to mąż ma specjalny konspekt już opracowany ! Do świąt budynek gosp.zburzony ,wyrwane stare fundamenty gruszka zalewa nowe fundamenty i po swietach ,ciągniemy mury ,musimy sie wyrobić do końca maja ! Potem niestety ,w lato musimy wstrzymać ,za dużo wczasowiczów i takie prace w tym miejscu akurat nie sa mile widziane ... Jakoś to będzie...nie lubię takiego określenia ale jakoś tak pomyślałam Ostatnie dni też dużo czasu przewaliłam w kuchni ,jak nie śledzie to bigos,który poszedł od razu w słoiki -będziemy mieli dwóch robotników ,więc takie jqadło mi sie przyda ! Jeszcze nic konkretnego się nie zaczęło a już jestem zmęczona ... myślę ,że budować powinni sie ludzie 20-30 letni (ale głupio) -Boże chyba wytrzymam te wszystkie najazdy katapilerów ,gruszek ,spychaczy i co tam jeszcze ma być !!!! A mój kochany mąz wczoraj kupił mi 5 krzaków rózy parkowej -wiedział,że bardzo chciałam kupić sobie już na nową działkę :) -miły akcent !!! -no i oczywiście namoczyłam korzenie i po paru godzinach wzięłam szpadel i poszłam kopac dziury na róże ale przy moim szczęściu trafiłam na cos i prawie złamałam szpadel -tak się wściekłam ,że wydrapałam te doły łopatą ....bo ja bardzo chcę mieć RóżE!!!!!!! -boże jaka ja sie robie dziwaczka -mąż wróciłby z pracy i wykopałby mi -ale nie chcę już teraz :O ...a najchętniej zwalam to na wiosenne przesilenie:) pozdrawiam cieplutko...
-
ALEX !!! Natychmiast odwołujesz te swoje jakies odloty(?)!!! Jak sama widzisz nikomu sie to nie podoba !! Zapamietaj ,na znakprotestu nie bedziekwiatów wieńców i tych wszystkich innych dziwów!!! Juz lepiej ten mamer za afere na kafe ...:D :D -wtedy ,paczki od nas, drożdżowe i widzenia -postarałybyśmy sie o dostep do netu dla ciebie -może dałoby sie kogoś przekupić :) Weranda bez Alex he ...dobre ... dla ciebie
-
...znowu pogoda sie psuje ...patrząc przez okno to wydaje sie pięknie ale na zewnątrz wieje strasznie ,mało głowy nie urwie ,nie wierze ,że na termometrze jest 11 st ! Od trzsech dni przyłapuję u nas -zwłaszcza wieczorem stado -około 3-4 psów .Dwa nieduże kundelki gładkowłose ,jeden stary i kulawy chyba miejscowy i jeden śliczny w kolorze popiołu baaardzo kudłaty cały ,nie widac oczu (to chyba jakas rasa ale się nie znam ). Ten ostatni jest strasznie brudny i zaniedbany a jest na prawde cudny ale strasznie dziki nijak nie można do niego podejść ! Przychodzą na kolację do naszego Kuby,który wydaje sie bardzo niezadowolony...) Musimy go zamykać ,na jakis czas w kotłowni i same tez się chowamy wtedy \"goście\"sie najadaja a nasz kundelek w tym czasie próbując wywalic drzwi -wyje nad niesprawiedliwościa tego świata :) obcy wyjadaja mu przysmaki ! Ale to prawdziwe świństwo !ludzie wypuszczają z samochodu w lesie zwierzaka i z piskiem opon bezczelnie wieja :O :O :O :O :O Sam niech sie wywiezie do lasu jeden z drugim ... kiedyś jeden przemiły pan zapytany jak tam mały irysek powiedział : -a cholera z tym psem ,kto wiedział,że taki wielki usośnie a w dodatku okazało się ,ze to suka była !!!!Wywiozłem do lasu jak szczenna była bo to tylko kłopot.......:O :O :O -od tamtej pory nie mówie mu dzień dobry -nie zasługuje w/g mnie na miano człowieka ...:(
-
Witam wszystkich cieplej niz wczoraj!!!:) jaki słoneczny poranek ,jak tu pięknie ...Spiewaja ptaki ,pachnie las, znowu chce się być na powietrzu... Temp.8-9 st. Najważniejsze ,że przestało wiać ...jak ja tego nie lubię ! Zwłaszcza w nocy gdy morze tak grożnie huczy:( ide sobie znów pograbic podwórko ..syzyfowa praca...ale takie życie :)
-
zachmurzenie ---duuuze \\ opady -----owszem,owszem temp. ------3-5 st. a moje krokusy dzielnie stoja na straży (choć burza huczy wkoło ) nie straszna im wichura o tak
-
Witam ...deszczowo -zimno -wietrznie ...:( na dworze ostatnio bardziej listopad niz marzec! bez szalika i rękawic nie ma co wynurzać się z domu,temp.2-3 st. brrr brrr piec c.o. to teraz nasz najlepszy przyjaciel:)
-
Kiedyś obiecałam wam opowiedzieć historie straszna z mego dzieciństwa . Mam teraz czas więc opowiem . Były to wczesne lata 70-te ,wyjechałam do mojej babci do wrocławia na wakacje ,jak co roku .Po odbębnieniu obowiazkowych wycieczek do zoo i różnych innych wizytach u bliższych i dalszych ciotek mój pobyt zbliżałł sie do końca .W kolejce do wyjazdu czekała moja młodsza siostra ,więc w dniu wyjazdu pojawiłysmy sie z babcią na wrocławskim dworcu... pamiętam,że po jednej stronie ogromnego holu były kasy biletowe a po drugiej na scianach wisiały śmieszne kolejowe rozkłady jazdy -w formie pionowych walców ,które obracało sie za pomoca specjalnych pokręteł ,wyżej zaś wisiały czarno-białe obrazy przedstawiające fragmenty Wrocławia np.zwierzeta w zoo.stare miasto ,jakieś zabytki itp. Z racj tego ,że były to wakacje ,więc ludzi masa ,babcia usadziła mnie na bagażach pod ta właśnie sciana a sama ustawiła sie w baaaardzo długim ogonku po bilety...a ja dziecię 6-8 letnie (nie pamiętam )nie usiedziałam długo na miejscu .Zaczełam z ciekawościa oglądć obrazki zwłaszcza te z zoo... Wpewnym momencie -oddaliłam sie troche od bagaży ...nagle zagadnął mnie jakis mężczyzna -widze go do dziś -z oslizgłym uśmieszkiem pytając mnie o imie ,a z kąd jestem a gdzie jade itp A ja z natury gaduła nieprzeciętna wyśpiewałam mu wszystko nie zwracając uwagi na to ,ze \"miły pan\" trzyma mnie mocno za reke i jesteśmy już coraz bliżej wyjścia z dworca .... Nagle nie wiem co sie stało ale poczułam okropny ból w ramionach i to z obu stron!!!!Pan szarpnął mnie za reke i nagle puścił i jak ucieka ,krzyczac coś a ja poszybowałam w górę i znalazłam sie na rekach u jakiegos żołnierza w mundurze,kóry oddał mnie babci i ruszył w pogoń za tym człowiekiem razem z jakimis ludzmi ... Po chwili zjawiła się milicja sok-isci i kupa gapiów a ja zapłakana i zasmarkana nie wiedziałam co sie dzieje . Okazało sie że po prostu przemiły pan ,który wyglądał jak amant z przedwojennych filmów ,chciał mnie po prostu porwac bo potem z opowiadań babci okazało sie ,ze przed wyjsciem z dworca stało auto które zabrało pana i z piskiem opon zwiało .Zołnierz, stał za babcia w tej cholernej kolejce po bilety .Zauważyl jak babcia lokowała mnie na tych bagazach i zauważył tez pana ,który wziął mnie za rekę i prowadził w strone wyjścia .W pewnym momencie popukał babcie w ramie ,gdy zaczęło sie robic mało zabawnie i zareagował ... Musze jeszcze dodać ,że były to słynne czasy CZARNEJ WOłGI :) przyznam że nie bardzo w te wołge wierzyłam ale kto wie . Jedno wiem na pewno chłopak mnie uratował i czasem myśle o nim .. kim teraz jest co robi gdzie mieszka -ot tak ... I wierzcie mi moje kochane,że jak to pisze to serce wali mi jak młotem jakoś tak dziwnie sie czuje ,rozmyślam co by było gdyby było . Może wychowaliby mnie na córę koryntu albo dawcę organów albo sprzedali gdzieś do adopcji.... Nieraz jak o tym pomysle to trzesa mi sie rece jak teraz ... A babcia cała drogę w pociągu przepłakała biadoląc co by to było i oczywiście opowiadając wszystkim współpasazerom cała historie ... w domu ...mama tez przepłakała cały dzień .... Tak to kończa sie moje wyjazdy do miasta ...Kiedys wybrałysmu sie z grupa kolężanek w klasie maturalnej do krakowa i trafiłysmy akurat w studencką manifestacje i jak to cielaki z prowincji ciekawe ...,dostałysmy pałami od zomo i nie wiemy za co nawet marnego opornika nie miałyśmy w klapie :) W legnicy jak poszłam z kuzynka na plac zabaw ,zabłądziłyśmy i jak próbowałam zapytać przechodzaca kobiete o ulice ta odpowiedziała mi po rosyjsku ...o jezu rozpłatałam sie straszennie bo wyobraziłam sobie że jestem juz za granica ...miałam chyba 7 lat...:) Taaak ...rodzice mieli ze mna urwanie głowy jak kot swoimi drogami:) Ale same widzicie czy ja mogę mieszkac w miescie nieeeee! dobrze się czuje jak mam 4 ulice na krzyż i dobra .... Uf ! ręce juz mi się nie trzesa ..... To tyle .....miłego dnia wszystkim życze ...
-
WITAM -strasaznie ale to strasznie deszczowo !!:( :( :( lało całą noc i leje nadal okropnie...!wszędzie błoto i kałuże a podwórko ... to co zostało zryte przez ciężkie auta ,zdołałam troche wyrównać ale ziemia jest rozmiękła i czuję się jak Barbara Niechcicowa w Serbinowie ...:( nawet imie się zgadza :( Linko !wielkich zmian nie zamierzam wprowadzać w projekcie ,nie ma mowy bo mój mąż pracuje w biurze projektowym i jakby nie patrzył na to , musi sie trzymać pewnych zasad:) tylko tak kombinuje sobie z tym kanałem bo szkoda mi go tak zasypać ...Też chciałabym taką spiżarkę ale niestety...nie ma na to miejsca ,jestesmy ograniczeni ,bo dom stoi na granicy z jednej strony ,z drugiej stoi letni domek z tyłu 4 m od sasiada a z przodu wjazd ...I co mi po tym ,że działka 1010 m jak nie ma jak sie rozpędzić i na dokładkę mamy tylko przyznane 18% zabudowy:) ... a w srodku tez nie będzie tak dużo powierzchni 82m dół i 82m góra ale mi zuupeeełnie wystarczy...:)tylko ta pogoda mnie złości bo nic na razie nie mozemy ruszyć i te pielgrzymki do banków :( wczoraj zrobiliśmy przelewy i dzisiaj boli mnie brzuch chyba z nerwów :D :D ale nikt nie obiecywał ,ze będzie łatwo... pozdrawiam wszystkich ciepło (mimo wszystko)
-
Witajcie kochaniutkie!!! Zauważyłam,że jak u mnie było pięknie wiosennie to w innych częściach naszego kraju było tak średnio .A teraz u mnie od dwóch dni ...:( temp około 0 st. w dzień 3-6 ząb,ziąb ...ale mnie i tak zagrzewa myśl o moim domu:( Teraz susze mężowi głowę o zrobienie w nowym domu małej piwniczki...W miejscu gdzie będzie rosnąć mój dom stoi teraz budynek gospodarczy i posiada dość spory kanał samochodowy a ja chcę go pozostawić wyłożyc terakota i zrobić cos na tształt ,schowka na weki np. mąż z początku byl przeciwny bo wejście wypadnie w salonie .A mnie to nie przeszkadza -powiedziałam ale w duchu pomyslałam ,ze można pokombinować z tym wejściem i troszkę go przedłużuc aby właz był w korytarzyku:) ...dziś troszke póżno wstałam bo wczoraj zgłupiałam i przeczytałam za jednym przysiadem (wieczór-noc)\"\"MOJE SKRADZIONE ZYCIE\"-poruszające świadectwo Francuzki,która przez 57 lat nie mogła wyjechać z Rosji:( połowe tej książki przepłakałam.... Napiszcie coś kochane moje jak u was wyglądac będą święta ?czy macie jakieś swoje ulubione potrawy tradycje itp bo ja mówiąc szczerze jakos za świętami wieliej nocy nie przepadam uwielbiam za to Boże Narodzenie!!!!ta magia ,zapach, hmmmmm a mój mąż wolo Wielkanoc ...:)ja to znowu lubie wtykać do wazonów zielone gałązki i niewazne czy to bazie ,forsycja czu jaka inna sliwka :) ale zielone musi być !Mój synek oświadczył mi,że sam sobie pomaluje jajka i razem ze swoim pluszowym barankiem zaniesie święconke do kościoła ::D :D :D
-
EWIK!!!!jeeeeeeejku masz swójjjj dddoooooommmmm!!!!:) :) :) :) Uf!!!ale superrr...ale zazdroszczę ci -ale nie tak złośliwie:) -teraz to same przyjemności :urządzanie ,zasłonki,kwiatki,szmatki trochę przed domkiem -jakieś krzewy itp.mmmmmmmm super swietnie ,gratuluje!!!!!!
-
Witajcie moje pańcie !!! Pogoda na wybrzeżu wietrzna ,choć słońce oślepia niemiłosiernie ...:) W nocy musiało orropnie wiać bo całe podwórze usłane dość grubymi gałeziami...:( i mamy znowu bałagan !to są właśnie uroki mieszkania w lesie Wybrałam się do kolektury lotto z nadzieją ,że część tej wielkiej kumulacji mi skanie :P :D jakie piękne są takie fantazje ...:) w ostatniej kumulacji miałam trzy trójki tj.48 zł :) milionerka ...psia noga no ale kto nie gra ten nie wygrywa i jak mówi mój sąsiad kto nie gra ten nie przegrywa:D :D a ja mam nadzieję na wygraną ....mam mam mam mam ...:D :D
-
Witam wszystkich pochmurnie i deszczowo! Linka ma nowy przychówek ale świetnie się sprawiłas !!!Moja mama jest zatwardziałą kociarą !!!!jak idzie gdzies ulica i błaka się jakieś kocie to potrafi go karmić jak długo się da i dopóki kot nie zniknie ... albo sąsiedzi się nie zezłoszcza :( ludzie są nieraz dziwni... w moim rodzinnym domu nasze mieszkanie (w bloku) miało sporą piwnice i tam znosiłysmy kociakom jedzenie a pewien\" przemiły\" sasiad uporczywie rozkładał trutki na szczury i bezczelnie umieszczał ja w smacznych kąskach kiełbaski ...nieraz zdarzało sie że znalazłyśmy zamiast szczura zwłoki kociaka :( na nic tłumaczenia mieszkańców ,że skoro jest trochę kotów to szczury się raczej nie zadomowią !!!! Dopiero z wiekiem nabrał troche rozumu...i koty w nzszej kamienicy miały nocleg w piwnicach,które były obszerne strasznie dyże i w miarę ciepłe (stare przedwojenne)budownictwo)bo pod piwnicami był ctary schron przeciw lotniczy ...:) Za to mogliśmy się potem pochwalić tym ,że jednego roku gdy panowała ogromna plaga szczurów u nas cisza jak makiem ... ale mieszkańcy z sąsiednego osiedla podbierali \"nasze\" koty:D :D :D Więc potem oddawaliśmy im maluchy... ale to były daaaawne czasy ...wtedy nikt nie myślał o sterylizacji... i w takich kamienicach też żyło sie inaczej...teraz domofony ,piwnice szczelnie pozamykane .Moja mama jednak ma zawsze uchylone okienko w piwnicy:) U nas zawsze był jakiś kocurek ale odkąd mamy małego zajadłego kundelka -kubę -nie wytrzyma żaden ...jak mieliśmy syberiana huskiego też ...huski potrafił w nocy zrobić potężny podkop w swoim kojcu i zapolować na kota sąsiadów ,który ze strachu zwiał na baaardzo wysoką sosne i nijak nie chciał zejść ...rano obudziły nas dzikie wrzaski ale niestety kot nie przeżył...:(a pies jak prowadziłam go na smyczy potrafił przewrócić mnie na ziemię bo widział w pobliżu kota przeżyłam takie coś będąc w ciąży ...:) tak więc szkoda ...w ubiegłym roku w listopadzie przybłakały się jakieś dwa strasznie małe i wygłodniałe kociaki..ktoś podrzucił chyba. -umieściliśmy je w kotłowni a pies nie miał tam wstepu ale koty podrosły i trzeba było zamykać psa jak wychodziły koty albo odwrotnie ...:) jak koty stały sie już większe po prostu sobie poszły i już a kundelek zadowolony ,ze dalej to on jest tu gospodarzem... pozdrawiam ....
-
witajcie ! ale zgestniało:) Linka jak twoja córa chce sie budować ...to niech składa stopniowo materiał ...od 15 kwietnia siporex idzie znów w górę !!!nigdzie nie ma ... 1/3 dostalismy po prostu po znajomości ,nie chcą sprzedawać bo czekają na podwyżki:O :O Fiosko muisisz miec fajny ten balkon ! Ja nie mam takiej wyobrazni :( zawsze podoba mi sie u kogoś ,a sama nie wiedziałabym jak się zabrać i jak dobrać :) dlatego mam to co proste :wsadze do ziemi krokusy ,żonkile itp ale chciałabym miec kiedys ogród z pięknymi krzewami...mmmmmm!!!
-
To znowu ja ...posiedziałam trochę dłużej w kwiatkach ....bo to oogroomne auto po prostu prawie ugrzęzło na srodku podwórka :O drugiej części już nie rozładował z obawy, że się całkiem zakopie . W sumie żal mi się chłopa zrobiło:)jutro będzie próbował od strony sąsiadów ... A właściwie to co tutaj tak cicho ..?myślę ,że w związku z ładną pogodą przebywacie poza domkiem....:)
-
Witam miłe pańcie na werandzie -azylu spokoju!!! Wczoraj mieliśmy zamieszanie i nerwówkę kompletna ...:( Przywieżli nam pierwsza dostawę siporeksu(jednak!) wiadomo samochód ooogrooomny ,ledwo zmieścił sie w bramę ,przy okazji wywalając jakimś cudem furtkę w powietrze :O zniszczył malutki betonowy chodniczek :( to tak tylko na dzień dobry... Z nerwów poszłam sobie posiedzieć na pieńku przy moich krokusach! Dzisiaj znowu będe musiała posiedzieć na pieńku w kwiatkach go przywożą następny transport i stal !!! zanim skończa zwozić to zrujnują doszczętnie to co jest :( wiem ,że coś za coś ale jestem ostatnio jakoś przewrażliwiona ...i coś za często biegam do łazienki ....:( Ale staram się myśleć już o tym co bedzie za rok ,w myślach juz projektuje wnętrze ,tak sobie wizualizuję -troche pomaga najbardziej smutne iprzerażające sa u nas ceny !!!! siporeks -9,60 szt. :O rozbój w biały dzień ,teraz polak mądry po szkodzie a pieniądze zamiast na lokacie powinny dawno zostać zamienione w materiał ...:(
-
jejkuuuu...!!!przypomniała mi się historia ,pełna grozy jaką przeżyłam kiedyś we Wrocławiu na dworcu pod opieką mojej babci...po prostu horror cud ,że jeszcze macie okazję czytać moje wypociny :( Bo pewnie już dawno posłużyłabym jako dawca organów ...! Ale to opowiem innym razem ...go to troche dłuugie
-
Prognoza pogody z wybrzeża! słońce pięknie i wysoko świeci !!! -zachmurzenia -brak -opadów -brak -temp -+8 st. Prawdziwy wiosenny ranek,wylazłam około 7 godz w szlafroku .z kubkiem kawy na dwór pan mąż popukał się palcem w czoło !!!! -Wariatka !dawno nie byłaś chora?! -A zebys wiedział ,że dawno ! -Bo tak na prawde to nie pamiętam kiedy byłam chora :),jestem po prostu odporna na przeziębienia...jedynie co mi dokucza to kamienie żółciowe ...nieraz jak łupie to jedyny ratunek no-spa forte i włażę do wanny z gorącą wodą taką że aż skwierczy!!:) :) działa rozkurczowo...no ... Ale wylazłam z kawą na dwór i posłuchałam co ptaki mają do powiedzenia .! One już naprawdę ogłosiły wiosnę !!!!!!!! --cały ten wiosenny ,mistyczny nastrój psuje mi myśl o tej cholernej budowie...:( bo jak sie zacznie ...to będzie piekło ...! Na razie pan mąż przerazony ceną pustaka ..9.20 szt...a swoja drogą ceny w naszym regionie to kosmos ...na ale szukamy dalej...:( -znowu słucham ille stal ,beton itp. dobrze że drewno na dach mamy ,leży już 3 lata ,okna też no ale te pustaki!(bo jednak nie będzie keramzytu)...czuje nieraz w ciągu dnia takie dziwne robaczki w brzuchu...zawsze tak mam jak czuje niepokój...!dlatego staram się znależć jakąś równowage -aby nie zwariować!Oglądam kwiatki,karmie mewy,grabię podwórko....no dobra ...mój mały filozof domaga się śniadania ... Fiosko ja też pamiętam czasy ,kiedy w pracy musiałam kwitować odbior gożdzika i rajstop(!)-które nie zawsze pasowały... ale najciekawsze było to ,że niby dzień kobiet a na ulicach miast(kiedyś mieszkałam w mieście)tabuny pijanych w sztok mężczyzn...Sama pamiętam będąc dziecięciem ,powroty ojca do domu w takim dniu a był to facet,który na takich imprezachgasił światło-czyli wychodził ostatni... Ale tam wiosna - cieplejszy wieje wiatr..wiosna -znów nam ubyło lat..:D
-
HA !!!!Pan mąż sie postarał i przytargał piękneeee i dłuuuuugie róże....
-
UNCO to dla ciebie na poprawe nastroju:) :) nie ma co się dołowac każdy ma czasem gorsze dni ,życzę ci abys miała ich jak najmniej!!!!
-
Wszystkim kochanym paniom z werandy :szczęścia na codzień , duuużo uśmiechu:) miłości i oby ta nasza weranda sie nigdy ale to przenigdy nie rozpadła ani nie zgnuśniała ,oby stała sie pięknym zabytkiem klasy,,O\" oazą na pustyni, pięknym skansenem na miare całego kraju...:):D Ale nawymyślałam no nie? Dzisiaj wreszcie normalny dzień ...norma a ja z okazji świeta wzięłam się za grabienie podwórza .Tak jak mój dziadek zawsze z uporem maniaka 1.maja sadził ziemniaki :) wszyscy na pochód a on na pole i nikt nie był w stanie nic mu zrobic . -przeżyłem dwie wojny ,moskali ,ubeków to już nic i nikt mi nie może zrobić ...!A były to czasy ,kiedy świętowanie I maja to był obowiązek !! Tak więc i ja ale już z przyjemnością grabiłam po prostu... na podwórku mamy sporo sosen i pełno leży gałązek,szyszek i igliwia . A ubiegłej jesieni wysadziłam 150 szt.róznych cebulek:krokusy sasanki ,hiacynty i inne teraz wszystkie krokusy wylazły i pięknie zakwitły!!!! Musiałam więc delikatnie ograbić bo tak jakoś nie bardzo ,ale widok nieziemski!!!!krokusy piękne,mocne ,duże kępki od białych po ciemny fiolet i ostry pomarancz ...ale się chwale ... No ale w kalendarzu już mogę śmiało odznaczyć ..WIOSNA ! ...słyszałam w radio dowcip na dziś :chcesz mi zrobić prezent na 8 marca kochanie ?To wynieś wreszcie tę cholerną choinkę !!!:D :D :D Oglądałam zdecia budy werandowej noooo ,buda na miare XXI wieku! Chyba dłuuugo dędzie służyc zwierzakom !Napis też chyba wytrzyma parę latek.... Pozdrawiam wszystkie pańcie ...na rewalskim wybrzeżu rano było pięknie słonecznie temp.10-12st. teraz zachmurzenie spore ale opadów brak.temp. 9-10st. ale czuć zapach lasu ,taki surowy zapach ziemi ...
-
Witam wszystkie pańcie bardzo serdecznie! U mnie prawdziwy lazaret...mam wrażenie,że choruje cały świat! A jak juz pan mąz chory to mamusiu ratuj..! Niby chory a okupuje komputer,bo jakąś\" makulature\"przytaszczył z pracy i przewala się to wszędzie .Ale jytro chyba wraca normalność...Na razie czas miałam tylko na czytanie a nie na pisanie...:( postaram sie zajrzeć wkrótce.Dziwne to jakieś,ale dlaczego to ja zawsze muszę być ta zdrowa samarytanka?-\"gniotsa nie łamiotsa co to triszczyt ,piszczyt ale leziot\":) A teraz muszę kończyć bo wszyscy głodni... ....Boże ...jutro będzie normalnie...:)
-
Aurinko ...ja mysle ,że rozmowa z pania z ksiegarni wniesie duuużo dobrego do twego zycia ... Dobranoc : Alex Aurinko Stella Nuta Emilia Jay I wszystkim ,których nie wymieniłam :)
-
witajcie drogie pańcie ! Aurinko absolutnie nie zgadzam sie z tym ... to co sie dzisiaj stało to wcale nie przypadek,tak własnie miało byc ! Musiałas połknąc gorycz a potem poznac cos milszego...może to własnie rozmowa z twoją ulubiona Pania z księgarni... przeczytaj moje motto dla ciebie ...