Moja weranda zasnuła się mgłą...
to zmierzch się już podkrada,las stał sie bardziej dostojny i nie przystępny...tylko cichy szept morza...
jutro pójdziemy nakarmić mewy ,podziękują nam swoim jazgotem ,
poprosze los o lepszy czas ,czas na lepsze i trochę weselsze życie...
tak zawsze wpływa na mnie śmierć ...obojętnie czyja ,obcy czy znajomy,
pies czy kot...
to taka mała lekcja pokory \\ \\wyświechtany slogan a ciągle aktualny\\