Piwne oczko

a kokieteria i uwodzenie to to samo - AAAAAA!

Ty zamiast być wojskowym mogłeś ukończyć szkołę kucharską. Mógłbys teraz założyć restaurację ze swojskim jadłem - ostatni szyk mody!

Każdy sam siebie kreuje w kafe- jakim sie wykreowałes takim Cię widzimy. Nie mów teraz , że jesteś nudny i upioerdliwy, bo w to nie chcę wierzyć. Ale kokietujesz, a mnie wciąż o to posadzasz. :D

Ja tam wolę ten zapach ogniska - potem dopiero wyżerkę.

No i miała racje Absotutna abolutną! Jesteś przede wszystkim rozmowny (gaduła wręcz), niepoprawny flirciarz (jak mało który Pan), uroczy(potrafisz sypać komplementami , bardzo zawoalowanymi), inteligentny!!!, Światowy!, a teraz jedne z waznych również cech..........wolny i otwarty na znajomości ( tak wyczytałam z Twych postów). Czy usatysfakcjonowany? :D

Te maleńkie istotki dla mnie są jedynie do podziwiania , obadania, nakarmienia i co najsmutniejsze , a zarazem najszczęśliwsze oddanie mamusiom pod opiekę. Ale małe prosię z ogniska na leśnej polanie, wśród wspaniałych ludzi - to niebo w gębie.

kanibalem nie jestem - uprzedzam insynuacje

tAM GDZIE DZIECIAKI TAM CZAI SIE DIABEł! Jednak małe brzdące powoduja we mnie wzrost uczuć wyższych, szaleję za nimi. zjadłabym je w całości.;)

ale pytanie GDZIE MAM BYć?

No jestesm! Masz rozdwojenie?

Witaj! Do żyletki , jako narzędzia służącego do golenia to niech go ciagnie. Nie inaczej. Ale mamci to nagadałam za wsze czasy. Należało się.

Maxim, nie znam Violi, ale życz jej zdrowia również ode mnie. Viola to dobry duch tego topu

No juz jestem. Maluch uratowany, a właściwie jego paluszek. Ten mały 3-letni brzdąc bawił się żyletką, która nie wiedząc skąd wzięła sie w jego łapkach. Mama jego oddawała się milusim konwersacjom przez telefon :O:O:OMateuszek bawił się w najlepsze i kiedy podszedł do mamci z zakrwawioną rączką, mamcia w te pędy do sąsiadki, czyli do mnie , po ratunek. Obadałam całą sytuację, założyłam opatrunek i w samochód do szpitala i znajomego chirurga. Tu zdezynfekowano ranę, założono szwy(mały zciął sobie prawie cały opuszek paluszka) i .......................cucono mamcię. Mati był dzielnym chłopcem , więc w nagrodę dałam mu samochodzik, aby jego zabawy były bardziej bezpieczne. A ktoś tu pisał o jodynie.

No to pa Panowie Mili. Biegnę do chirurga z sąsiadką i jej synusiem, który okropnie się skaleczył. Pa

Bo sama jadam w pojedynkę- zazwyczaj, więc nie za bardzo mi to smakuje- więc rozumiem Tobie to trzeba tak łopatologicznie.

Aż boje się zapytać ile wcinasz? Albo- Ile lubisz pofiglować?- zaraz gromy polecą i granaty- ratunku!

Smacznego! co będziesz wcinał?

A dobry koniaczek nie jest zły jak mówi mój Tatuś. Ja tez lubię, mniam.

No widzisz, a u mnie w oczku widzisz źdźbło trawki:D:D A wcześniej napisałam - do szczęścia potrzebna jest miłość i światło, tudzież dobra strawa i łyk trunku- to tyle. A po co zaraz wiadro?

Jestem pogodna kobietą i chętnie śmieje się. Nie jestem ponurakiem więc nie trzeba mi nic wiecej niż łyk winka dla rozluźnienia i miły post w kafe.

:D:D:D:D i już się przestraszył nasz miły wtoreczek

Abi - Ty nie odmówisz, prawda?

a nie pomyśłałam o tym Abi, zadam mu szczepionko bądź lewatytwkę:D:D:D

a już myślałam, że będziesz dziś skruszony jak ten zając na wielkanocny pasztet. A tu pasztet! p.s. W główce nie szumi i nie szumiało, sportowiec nie pije, a się delektuje.:P

Wtereczku:P