aneczka1
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Dzis to ja zapraszam na kawkę. Piękna pogoda, słoneczko powinno pobudzać, a ja przysypiam i choć od prawie godziny jestem w pracy, to jeszcze praktycznie do niczego się nie zabrałam....
-
Coś nie mogę wejść na forum....
-
Suzinka i Zapka - wytrwałości i zdrowia dla dzieciaczków życzę . My dziś sami, bo mężulo pojechał na mecz Polska-Azerbejdżan, a ja na wieczór mam niestety sporo roboty przy kompie, a tak mi się nie chce brrr...... Antek nareszcie zaczyna chodzić (pewnie jako ostatnie dziecko z topiku), jeszcze ostrożnie, ale już robi parę kroczków. Coraz więcej gada, po swojemu składa wyrazy. Ja dziś rano trochę leżałam (pobudka była o 5), a mąż woził go w wózku, co Antoś potem skomentował: \"tata aaaaa (tak nazywa wózek), mama hrrrr\". Smoczka nigdy nie ssał, ja natomiast będę miała problem z odstawieniem go od piersi. W nocy śpi sam, pokazuje, że chce już do łóżeczka (\"niunio hrrrr\") nie budzi się, ale wstaje zawsze ok 5-5.30. Zębów ma 10 i kolejne 3 w drodze. Lidus-śliczny domek. My jesteśmy na etapie poszukiwania gotowego domku w surowym stanie, albo wykończonego z gustem, ale na razie nic nie możemy znależć, bo albo strasznie drogie, albo beznadziejne. Zmykam do pracy, ale będę zaglądać
-
Ja znów cały wieczór spędziłam pracując przy kompie i padam. Na 1. lecą \"Dzienniki motocyklowe\", jednym okiem patrzyłam, a teraz już przestałam pisać, więc obejrzę do końca i lecę do łóżeczka. Jutro rano pewnie znów ledwie podniosę głowę. Bozina, dzięki za pozdrowionka. Przy okazji tych pozdrowień zobaczyłam jak mało nas zostało. Ja co prawda dołączyłam do topiku w pażdzierniku 2005, ale było nas tam dużo. Ciekawe, co słychać u nieobecnych??? Szczególnie utkwiła mi w pamięci Babyboom, która była bardzo aktywna i nagle zniknęła, chyba nawet przed planowanym terminem narodzin. Tak mnie jakoś naszło na wspomnienia....
-
Ale tu dziś pusto....Zjadło, więc teraz krótko. My dziś sprzątaliśmy, później odwiedziliśmy chorą ciocię, a jeszcze później mieliśmy gości, więc padam. Zmykam do łóżeczka, bo jutro znów pobudka przed 6.
-
Szczęściara, ja już uciekam. Z sąsiadką nie jestem w zażyłych stosunkach, bo na szczęście znamy się dość krótko, a jak tu czasem wpada ze swoją Olą, to teraz po prostu słucham jej paplaniny i się nie wtrącam. Uciekam już, dobrej nocki .
-
....i przez przypadek wskoczyłam na kolejna stronkę.
-
JSzczęściara, ja jeszcze chwilę jestem.
-
Zapomniałam wam napisać o swojej sąsiadce. Dziewczyna jest dość młoda mamą - 24 lata (ja mam 30, więc w stosunku do mnie jest młoda). Za to poglądy ma z XIX wieku np. nie wychodziła z dzieckiem (10-miesięczna dziewczunka - Ola) w zimie wcale na spacer, bo mała mogła się przeziębić....w domu ma być 25-27 C.....a Ola to tak lubi chodzik, że mogłaby w nim chodzić na okrągło, czekoladę tez lubi, już od dawna....itp, itd. Na początku próbowałam delikatnie jej sugerować, że delikatnie rzecz ujmując - nie we wszystkim ma rację, ale efekt był mierny, a raczej go nie było. Patrzyła na mnie tylko dziwnie jak w chłodniejsze dni jak codzień wychodziliśmy z Antkiem na spacer. Do tego na okrągło gada mi na swoją teściową, która ja bardzo lubię i uważm, że jest o wiele światlejszą babcią niż opisana młoda mama.
-
Strasznie tu u nas dziś pusto. Ja zaraz zmykam spać, bo siedzę cały wieczór przy kompie i już mnie oczy strasznie bolą. Buty wiosenne kupiłam wczoraj, firmy nie pamiętam, ale fajne- wyższe, beżowe z pomarańczowymi wstawkami, zamszowe za 49 zł. Zapka, odpocznij. Na nerwoból rzeczywiście mogą ci pomóc kropelki nasercowe albo jakaś neokardina. Z tabletek na depresję i uspokajających to bez recepty sa tylko te roślinne i homeopatyczne, które działają średnio, moim zdaniem oczywiście....W każdym razie polepszenia humorku życzę . Suzinka, Tobie z kolei zdrówka . Polu - Stasiowi także szybkiego powrotu do zdrowia
-
Uff, trochę popisałam wykładów i zaraz zmykam do łóżeczka . Dorka, antoś spał z nami jeszcze pod kiniec stycznia i budził się bardzo często, nawet po 10 razy i więcej. Zrobiłam dokładnie tak jak w książce \"Uśnij wreszcie\", którą przesłała Ci Szczęśliwa m. Było ciężko, ale opłacało się - Antoś śpi od 20 do 5 bez budzenia się, a o 5 zabieram go do siebie i wstaj całkiem między 6 a 7. W dzień usypia w domu bujany w wózeczku (metoda ksiązkowa sprawdziła się tylko w odniesieniu do nocek) lub na spacerkach.
-
Ja tez jakaś przybita jestem i jeszcze ten ból pleców. A mój Tomek, to stwierdził,że ma doła (co zdarza mu się może 2x w roku), więc może to kwestia przedwiośnia te nasze nastroje....
-
Ze stopką się udało. Tylko co tu yak pusto? Czas poobiedniej drzemki....
-
Próbowałam dodać stopkę, ciekawe czy się uda (bo w tych sprawach, to ciemna jestem).
-
Gosbej, Antek tez wkłada sobie palec do gardła, gdy nie zwracam na niego uwagi. Teraz siedzi, klaszcze i smieje się oglądając ulubiony program - \"Jaka to melodia\". Antkowi też jeszcze nie schodzi skórka i trochę się martwię, ale szczerze powiem - nie wiem czym to smarować. Już nie gorączkuje i nic się nie rozwinęło, nie wiem co to było - jeden cały dzień ponad 39 C, a później nic - na szczęście.