lalicja
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez lalicja
-
kammarol--- ja tak mam, jak jestem głodna to mam koszmarne bóle brzucha i mdłości. dlatego diety są dla mnie koszmarem bo przy takiej kopenhaskiej to bym nad ubikacją siedziała cały czas... klo-- a moja bakteria jak śpiąca to smoczka tym bardziej nie weźmie... jeszcze dzisiaj wypróbuję tą butelkę bez smoczka z dzióbkiem...
-
no to piszę renmanko-- te dwie minuty to wszystko... kupa.. w nocy dalej mamusia w roli przytulanki i smoczka lily--- dlatego też nie panikuję z powodu brzucha, do pracy by mógł trochę zejść ale to z powodu ciuchów ani00łek-- ja też tak wchłaniam, ale mnie znowu na przybraniu wagi nie zależy
-
tysięczna?
-
przyszły smoczki Tommee Tippee i ....... ssała 2 minuty!!!!!
-
zdziwiona-- od razu odpowiadam_ zaliczyłam 3 km spacer szybkim tempem i na pagórkowatym terenie- obczajałam podstawówkę dla wery i teren... potem zakupy i obiad- przyjechał tato, potem zakupy w yesco do przedszkola: 120 zł a jeszcze wiele brakuje:-( powrót, zmywanie, kołysanie, karmienie przez cały czas i podwinęłam jeden brzeg firanki... jeszcze psu wbiłam antybiotyk... i czeka góra prania. i uważam że się nudzę bo nie ma wery... ale masz rację, te domowe zajęcia są takie monotonne i po dłuższym czasie dobijające w porównaniu z pracą . na szczęście dostaję maile i jestem w miarę \'pocieszana\';-) mysz-ko-- zmień diete!!! kobieto przez najbliższe 5 lat musisz mieć powera dla synusia.. maggus---ja w sumie wagę olewam to jest zupełnie NIEMIARODAJNE. od 1 klasy liceum ważyłam niezmiennie 55kg a sylwetka zmieniała się jak rządy w naszym kraju. potrafiłam mieć różnicę 8 cm w biodrach przy stojącej wadze. dlatego się nie ważę. dołuje mnie tylko jak mam tak jak teraz 72 w pasie.... bosz... ciąża.. gerber-- cieszymy się z Tobą.. a wiecie co jest dobre? wysłać męża z dzieckiem na wakacje. po pierwsze odpoczywacie od siebie, nabiera się dystansu. po drugie zaczynacie doceniać to co robi ta druga osoba- mąż twoją pracę z dzieckiem a ty jego pomoc w domu ( odkrywasz, że pomagał);-) :p) klo- za całokształt, wiesz małżowinko-- też miałam tłuste i mięsiste spagetti.. i jak tu schudnąć?? przepraszam, jeszcze nie narysowałam:-((( Tosieńka data 02.09 i godz 14.30 bez zmian? pod kapeluszem?
-
witam po 2 dniach... jedna ręka wolna... po kolei- dzięki za pamięć renmanko-- na razie nie przerabiamy sufitu tylko sprawdzimy co i jak. zagrożenia nie ma, jedynie co to bilans ciepła nierównomiernie się będzie rozkładał czyli znowu mam najchłodniejszy pokój:-) facet od kominków w przyszłym tygodniu przedstawi nam projekt i do roboty... bartek i wera właśnie się kąpią w morzu... a u mnie pada.. wczoraj nie było wody a ja lodówkę rozmroziłam... uff ale było kombinacji.. w nocy spanie Lary w łóżeczku trwa 30 minut i zaczyna szukać ssania, mlaszcze rączki, kocyk i co jej wlezie aż zaczyna płakać. w końcu ląduje z cycem jako smoczkiem. smoczka dalej nie... dzwoniłam do rewelacyjnej położnej i powiedziała mi, że widocznie mam dziecko bezsmoczkowe i mam z nią spać. oczywiście to się wszystko może zmienić jak przejdzie na butlę albo od razu na jedzonko. pediatra też powiedział, że jak nie weźmie butli to szybciej dostanie słoiczki i od razu będzie biła z kubeczka. powiedział, że mam specyficznie urocze dziecko. z zasypianiem jest różnie bo w dzień nie śpi, tylko lekko drzemie a poza tym tylko patrzeć i przemieszczać się... no i nic w domu nie zrobione a tyle planowałam... ja nie wiem ile ważę: w 9 miesiącu to było 68 kg teraz przeczuwam 58-60 ale waga mi wisi... najgorszy to ten balonik wiszący pod biustem, a po tej cc brzuszki na razie odpadają. poza tym wchłaniam chyba 5000 kalorii dziennie- wczoraj po sutym obiedzie 3 bounty!!! poza tym jak spadam wagowo poniżej 55 to mi słabawo.. a mam tylko 168 to też do wielorybków się zaliczam... lily-- przejdź się do sklepu i zobacz jakie soczki są dla 4 miesiąca. jabłkowe są i klarowne i gęste. z ziółkami.. rewelka.. boziu, te dzieciaczki na zdjęciach przekochane... chyba osłonkę wezmę i przelecę się z potworzycą...
-
lara śpi, na ręce ale śpi iza-- spróbuj kozie, też można próbować sojowe ale jak masz kozę.. myszko-- a nie miałaś przypadkiem brać tabletek??? sabcia-- ja się twardo nie ważę... lepiej mi.. kama-- anioołek ma rację bo Lara ma różowy kombinezon Harley Dawidson:-) originalny:-) pasuje... klo-- dla Pawełka
-
szoookkkk!! Lara wczoraj nie chciała spać, przysypiała na 15 minut i 2 godziny ogladania świata na raczkach. i o 19.30 zasnęła na boczku w łózku i spała do 6.00 rano!!!!! troche o 1.00 pociumkała cyca ale przez sen. całą noc na boczku i tyle godzin!!!! dół juz mi przeszedł. ale wziął sie z syndromu pustego domu. ja wiem, że to bez sensu bo i tak cały dzień jestem sama ale kiedys tam wracają z pracy itd. jeszcze wczoraj sasiedzi mnie do siebie siłą wciągnęli i jakos tak mi przeszło. szyje te cholerne firanki na okna do łazienki. renmanko-- jak wyjda to dam zdjecia. tylko za mało materiału mam i nie będą do końca takie jak planowałam. zobaczymy, może w ogóle kicha... boziu, moje Słoneczko dumnie 56 nosi bo z 50 juz wyrosła. ale to bez sensu jest bo przy urodzeniu miała 54 a ubranka na 56 były hoho jak duże. ona taka drobniutka była... teraz ma 56 i w porywach 60 ale to tylko kilka ciuszków.. myszko-- to fajnie , że wyjazd udany:-) iza --- może to taki typowy kryzys po urodzeniu dziecka? bardzo wiele par go ma... klo-- z pieskiem ok, juz mnie wkurza z jedzeniem;-) a prawdą jest, że teraz mamy dla kogo byc twarde i asertywne. jak te lwice z młodymi... normalne, dla dziecka matka zrobi wszystko.. ja_saba-- ale niespodzianka!! jak tam poznanianka? co do ciuszków to postanowiłam nie prosić się u znajomych i nie kombinowac tylko do domu dziecka z zabawkami oddam. byłam tam kiedys i jak widziałam te maluchy.... boziu, jeszcze siedziec nie umieją już do rodzin tymczasowych itd.. niech przynajmniej ubranka mają porządne i zabawki.. maggus- oj slinia sie ślinią. niekoniecznie to ząbki. teraz zaczynaja produkować więcej slinki a nie do końca przełykają... i ta raczka do buzi... klo, renmanka-- a macie jakiegos wspólnego listonosza???
-
ale pustki witam, pies przeżyje, jest potłuczony ale ok. mamo muminka--- nie przejmuj się. wielu mamom się zdarza... ja kilka razy tak na werę krzyknęłam... do tej pory aż mnie serce boli... lily--- oj jest prania... mówi się, że po dziecku nową pralkę się kupuje.. u mnie jeszcze buforowo działa ta pieluszka tetrowa... renmanko-- smacznego, ja dzisiaj sprite testuję:-) pycha... kasia--- biedulko
-
no i mam dóóóóółłłłłł iza-- niestety, może się pojawić w wieku dojrzewania albo jak u mojego męża koło 30ki. jednak lekarz mówił mi, że dobrze prowadzona w niemowlęctwie ma potem słabszy przebieg albo w ogóle nie ma. i wera ma słabe ząbki :-( szkliwo... ale pilnujemy i jakoś jest ok.. gorąco więc Lara nie śpi...
-
mąż pojechał, pies leży, podaję leki. nic nie ma poważnie uszkodzonego ale jutro znowu do lekarza. musiałam sąsiada poprosić bo ja bez auta... no i 200 już poszło się paść. z tego wszystkiego nic mi się nie chce... zurka-- witaj!! kammarol-- chodziło mi o dojazd z trasy dojazdowej ale małżonek się poddał jak zobaczył tłumy w tv. dzięki za chęci... myśmy wery nie zmuszali na zasadzie bo w tym wieku... każde dziecko ma swój moment. i ona powolutku przestawała go używać, pod koniec potrzebny był tylko do zaśnięcia aż sama gdzieś zgubiła i powiedziała ok. miała wtedy 2,5 roku. mamo kacperka--- nadmanganianem przemywam wacikiem tam gdzie potówki, raz dziennie iza-- też bym ten syf posprzątała a tak nie dosyć, że sama to jeszcze ten pies...:-( a co do gofrów to i tak przez 1 rok nic mlecznego no i nie ma słodyczy a potem robiliśmy próby: łyżeczka danonka i oglądanie. jak miała 1,5 roku to już jadła nabiał w postaci serka żółtego na kanapce, czasami jajka i czasami małego danonka. słodycze jako czekolada koło 2 latek kostka ale raz na kilka dni, tydzień. dlatego te gofry robię z mlekiem. to nie jest tak,żedo 3 roku całkowity szlaban. po prostu po roczku powolutku testujesz: jest reakcja to miesiąc czekasz. no a potem też przecież nie hurtowo tylko mało i pod kontrolą. żeby potworzyca smoczek wzięła.... kama3 -- gratulacje
-
ani00łku-- sto lat!! a kajtuś duży chłopaczek... ja na potówki tym nadmanganianem przemywam i od razy efekt.. rada myszki kuleczko-- i dlatego ja do końca drżałam... Laurenty??? pokazujcie chłopaków- ja pokażę córciom:-));-) a my psa do weterynarza zawieźliśmy bo głupek pod koło wszedł. jest po rentgenie i na obserwacji bo niby ok ale koło na sobie miał... on ciągle pod auto wybiegał...
-
gerber-- coś w tym jest, może rzeczywiście małego zbadać.. magua--- są dzieci z bardzo silnym odruchem ssania. wera musiała ssać przez prawie cały dzień i kiedy była najedzona denerwowała się płynącym mlekiem , wtedy smoczek był jak znalazł. skoro jesteśmy głodne, to znaczy, że organizm tego potrzebuje do wytwarzania mleka. no to jem trzecie śniadanie:-)
-
a to znalazłam dla dzieciaczków co butli nie chcą: http://www.allegro.pl/item223838488_tommee_tippee_butelka_treningowa_fioletowa.html http://www.allegro.pl/item223479623_tommee_tippee_kubek_flip_n_sip_niebieski.html
-
ani00łek-- nie przejmuj się, bo mój mąż nawet pamięta i mówi: no ale coś sobie kupisz? iza--- te słodycze to naprawdę najmniejszy problem. bo ja nie jem a jak nie kupuję to mąż też nie je no i wtedy wera nie ma pokusy. można życie osłodzić nie tylko czekoladą: robię gofry, galaretki, biszkopciki poza tym jedną kostkę czekolady zjeść może bez skutków... czasem wtrąbi prince polo i też ok... najważniejsze to nie zakazywać i chować tylko powolutku tłumaczyć ... dzieci naprawdę rozumieją. no i pamiętaj, że przechodzi.. maggus--- ja właśnie na tej diecie chudłam i wera nie przybierała. koszmar.. musiała na nutramigen przejść ale i tak szybko słoiczki weszły... trzymaj się i pamiętaj, że przy dobrym pilnowaniu już u 2 latka jest wszystko ok. gerber-- ja nie wiem jakiej wielkości składki wyliczą małemu. bo on niebezpieczny jest:-) pliszko-- jedyne co możemy to życzyć szybkiego wydobrzenia a ja niewyspana bo odkładałam Larę do łóżeczka, bestia spała ale ja co chwilkę się zrywałam, przy każdym ruchu a ona tylko raz jadła... poza tym durny i beznadziejny pies co 2 godziny wył pod drzwiami, a że był deszcz to nie wychodził i za 2 godziny ja znowu po schodach... a Laurynia spała i się wierciła i wzdychała i ładowała rączki do buzi.. jak nie chwyci tego smoka to widocznie tak ma być i już, pierwsza smoczyca druga nie... one naprawdę są całkowicie różne!!! tak jak wygląd każda co innego po przodkach wzięła... i muszę nagrać jak Laura się cieszy i chichocze na przewijaku.. no szok
-
mam pytanie do warszawianek: w sobotę małżonek mój chciał zachaczyć o stolicę na bemowo bo formuła 1 itd. mnie się wydaje, że żeby tam pobyć 15-20 minut to mogą być korki i tłumy. jak tam jest z dojazdem itd?
-
iza--- nie martw się na zapas. jak wiesz Wera miała AZS i piła nutramigen. podawaliśmy jej jedzonko zgodnie z zaleceniami i tzw. oszukane słodycze: biszkopty, herbatniki itd. jak miała 2 latka jadła danonki a raz u dziadków wcisnęła czekoladę i wywaliło na buźce. teraz sama wie że musi uważać kumpela ważyła 10 kg ale była bb drobna i miała już problemy z nóżkami. kuleczka--- ja w ciąży pisałam, że przy werze colę piłam i bekała jak pijak. larunia co prawda nie beka ale nic jej nie jest. pilnuję tylk, żeby wypić do 12.00 - 13.00 nie jestem pewna czy tabletki, całe dojrzałe życie biorę i nie mam problemów z wodą... saba--- wyściskaj od nas kamikami, myślimy o niej często magua-- ja codziennie wbrew swoim postanowieniom wcinam olbrzymią kolację o 20.00. smoczki znam z netu a kupiłam na allegro. maggus-- hihi to normalne: kupkę najlepiej robi się do świeżej pieluchy
-
kuleczko -- my piszemy o takiej otyłosci kiedy małe dziewczynki mają nogi w x bo już nie utrzymują swojej wagi. bardzo dużo jest takich przypadków: babcie i mamusie boją się że będzie chudzinka. potem dziecko w okresie dorastania chudnie ale te komórki są i czekają. Mojej koleżance to zrobili i teraz wystarczy minimalne przekroczenie diety i normalnie w oczach puchnie. ma problemy z hormonami i kregosłupem bo nie udało się zejść poniżej tam jakiejś wagi. a jak miała roczek ważyła 10 kg!!!! a wera ma 4 latka i waży 15. zdziwiona pilnuj centyli i tyle. Panikę zaczynaj przy 90 centylach a twoje maluszki na pewno tyle nie mają. nie chce mi sie spacerować, potem jestem przerażająco głodna i wyżeram wszystko co w domu. ale larunia nie chce spać na powietrzu przed domem tylko w jeżdżącym wózku ... po tym co pisałam zjadłam gorący kubek, wypiłam pepsi i teraz kończę drugi talerz zupy....
-
gerber-- przy pracach domowych nie uzywam i nie uzywałabym żadnej chusty, może wieszanie prania. jak sie bawię z werą to bezpieczniej gdy Lara lezy w kojcu lub wózeczku. ja mam chuste.pl i musiałam się długo uczyć, teraz jeszcze kupiłam premaxxa ale tylko dla bartka jak gdzieś jedziemy do sklepu itd. wiem, że osoby, które dużo podróżują, łazą po górach itd lubia hoppediza bo dziecko przylega i myślałam nad tą chustą ale i tak w kuchni czy przy porządkach nie brałabym dziecka no i 200zł. do szybkiego wyjścia na chwilkę nadaje się chyba każdy rodzaj.. a do zabawy z 3, 4 latkiem sama nie wiem. albo sie trzeba gimnastykować, albo biegać.. na tym chyba problem polega, że w tych chwilach kiedy naprawdę potrzebujesz to nie ma nic dobrego: albo ręcę albo odłożenie ... ten carrycot to w typie premaxxa. zdziwiona-- pamietaj jeszcze, że jeśli utuczy się za bardzo maluszki to gen otyłosci juz w nich pozostanie i będzie się całe życie ujawniał. dlatego zobacz ile mają centyli i ciesz się bo nie dosyć że tyle spią to jeszcze zapewne ładnie przybierają my sie tez nigdy tak porządnie nie pokłóciliśmy... bo Bartek milczy a ja wybucham na minutę i koniec.. byłam w dlaekim sklepie ( 1,5 km) w drodze powrotnej pod dużą górkę, z zakupami i pod słońce, padam na pyszczek i zjadłam 6 knoppersów bo tyle było w szafce. teraz wsuwam słonecznik i mam drożdżówkę. a Lara nie spi...
-
co do chust i nosideł to jest kilka rodzajów: chusta.pl, bebelulu, hoppediz to klasyczne chusty premaxx, babybjorn to bardziej nosidła. musisz obejrzec sobie w necie i dopasować. bo zależy do czego jest potrzebne: ile nosisz i gdzie. zdziwiona-- nie wiem czy taka tabela nam pomoże bo przybieranie na wadze i wzrost są bbb indywidualne. poatrz na laurę i oskarka: urodzeni tego samego dnia a Laura ma z trudem 5 kg i ubranka na 56 a oskarek myszki wazy 6 kg i chyba już do 66 cm sie zbliża. Masz w książeczce zdrowia tabele z centylami i tam powinno sie sprawdzać wagę i wzrost. moja wera miała przez 4 miesiące 75 centyli a potem stanęła i dalej było ok bo spadła do 50. tylko to powinno byc wskaźnikiem zdrowia. klo-- ja w ogóle nie odbijam Lary. naprawdę. nie ulewa - chyba że sie przeje to musi bo nie zmieści...ale to b żadko. a mój mąż sie nie kłóci tylko milczy, czym doprowadza mnie do furii... a ja potrafię byc jak mitologiczna furia,,, ale mi szybko przechodzi:-(
-
bosz, jeśli Laura nie chwyci smoczka to musi spać z nami, ona chce ssać przez pół nocy ale nie o jedzenie chodzi.. renmanko-- wielkie dzięki ale już zamówiłam, bo jeszcze kilka rzeczy kupowałam.... no musi go chwycić bo nakrzyczę;-) i też nie chwyci żadnej butli... zdziwiona-- jak ty to robisz-20 godzin... u mnie w porywach 14-15... gerber-- no bywają takie dzieci... moja kuzynka na przykład... z wiekiem trochę im przechodzi... ona to nawet nie łamała ale ciągle coś... i zapisz do przedszkola, wera co prawda tak nie szalała bo u niani były dzieci ale bardzo fajna jest po przedszkolu z wyjątkiem krzyku i pisku...
-
dzisiaj jest chyba jeden z tych dni co LPR wywalczyło żeby chronic wartości rodzinne... co do szczepionek na rotawirusy to u mnie w przychodni są 3 po 300zł. ale szczepionki są na ten typ B chyba... jeszcze powinno sie przeciw meningokokom i czymś na H i wtedy jest pełna dawka łagodzaca sepse... kammarol -- dla mnie to juz ostatnia firma i odstatni kształt. i w sumie mnie by wisiało bo w dzień nie potrzebuje ale w nocy traktuje moją pierś jak smoczek bo cycka a nie pije.. w sumie to tylko do spania... renmanko -- miałam własnie pytac czy urządzenie działa bo ja już jestem cała popuchnieta:-(
-
kuleczko-- Marcel całuśny:-)) klo--- Pawełek do zacałowania:-) i nie musisz kontrolować jedzonka, może tak mu sie zebrało.. chciał pociumkać.. Moja zarazka leniwa i głowy nie podnosi tylko leży i mamle kocyk.. slini i rączkę do buzi ładuje... lily ma rację, dzieci maja indywidualne ssanie. Wera lubiła jak szybko i gęsto a juz widzę że lara woli powolutku... każde inne.. te oznaczenia są bardzo umowne, orientacyjne co sadzicie o firmie Tommee Tippee? bo chce smoczki kupić ( ostatnia deska ratunku) i kilka drobiazgów. a fajne rzeczy mają...
-
widziałyście? http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3540785&start=0
-
klo-- to wspaniale, że ok. i że doradca super... no to ulga:-) mnie jest obojętne bo jak rodzinę wytargam to pewnie zjemy obiad na wyjeździe albo u teściów. dla wery to będzie atrakcja:-)