lalicja
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez lalicja
-
lily-- przy karmieniu piersią fajnie jest na leżąco bo dzidzia je a ja leżę i albo tv oglądam albo czytam albo śpię. laurynka jest przytulona i w czasie jedzenia śpi albo zasypia. ryzykiem jest przenoszenie do łóżeczka więc śpimy razem myszka---śpioszki sprawdzą się jak oskarek zacznię się ruszać- w nocy masz pewność że cały jest ubrany
-
sari -- zapomniałam, że ty też ze śląskiej mafii:-)) hb- poczekac az dziecku przejdzie. po prostu, ja dlatego noszę i chuśtam. a spróbuj na brzuszku połozyc i masuj plecki albo suszarką po brzuszku - z daleka ale na brzuszek..
-
rece mi wysiadły i zastosowałam wariant nocny - polecam lily!!!! - w łózku na leżąco. zasnęłysmy obydwie:-))) i nawet jej nie przenoszę bo jeszcze się pijawka zbudzi... ja na rotawirusa nie szczepię bo weronika chodzi do przedszkola i naprawde nic nie przynosi a musiałabym obydwie zaszczepić. nawet becikowe nie starczy na leki.... kuleczka -- moja mama ma żal że nie wyjechałam za granicę bo tutaj to nerwicy mozna dostać...
-
lily, myszka -- ja nosiłam werę i laurkę też właśnie bujam uspokoiła się na 20 minut na brzuszku ale uśpić tylko na raczkach
-
no to kupię, wielkie dzięki:-D
-
myszko- ja od pierwszego dnia mam ją tylko w body bez rękawków. a potówki ma na czole i na tym policzku na którym spała. te z policzków schodzą tylko te z czoła nie nadmanganian mówisz...
-
witam z Laurką na lewym ramieniu:-)) mamy teraz czas relaksu do 10.00 co robicie z potówkami? kamikami--- bądź z nami bo jak nie to nasza śląska mafia cię dopadnie: prawda klo, lily, renmanka?
-
ike--- najlepiej próbować z mlekami, bo każdemu co innego pomaga. jakby to jednak było uczulenie na białko to bebilon pepti jest na receptę i wtedy płacisz 50%. klo-- kama ma racje, po prostu z czasem wiesz,że gotuje się, je i sprząta w godzinach snu:-) kama -- u nas chodzi się rutynowo na wizyty i lekarz zaleca jedną pieluchę, albo dwie. Z weroniką miałam wizyty co 6 tygodni. lily- ja już o tym pisałam bo u nas też na wrzesień i od razu się zapisz!!! a pierwsza wypada płatna - 70 zł. wkr.. ce! kammarol -- to nie jesty reguła bo dziecko może się szybciej najadać kiedy mocno ciągnia, albo tylko chce się napić ( to około 5 minut). tak mi lekarka powiedziała. że te 20 minut to powolutku ciągnie i tyle. samo wie kiedy się najadło
-
zuzannnka--- dlatego jest tyle mlek na rynku ( zupełnie niegramatycznie) żebyś sobie dopasowała do dziecka. czasem lekarz doradza jakieś mleko bo je dobrze zna a innych nie zna. mozliwe, że to z powodu mleka. ja najpierw werze dawałam zwykły bebilon, potem bebilon pepti - z apteki a na końcu nutramigen- to dla totalnych alergików na mleko. ide na spacerek bo wychodze do 11.00 a potem po 16.00.
-
moja miska śpi jak trupek-- chyba z goraca mysz_ko-- czyli twoja pediatra powiedziała prawie tak samo jak moja oprócz pneumokoków bo tu zostawiła mi wolną rękę... własnie o tych wyjazdach to mi już przy weronice mówiła i twardo siedziałam w domu. kumpela pojechała z MIESIĘCZNYm dzieckiem i się dziwiła, że mała miała problemy... kammarol--- ja raz na kilka dni czyszcze delikatnie wargi sromowe - ten krem tam jednak zalega mleka nie pije od urodzenia... odpada od kilku dni mamy mniej kupek i to znacznie mniej jut_ka -- to sie z domu wynosi bo u mnie czasem bartek też ryknie i ja się wkurzam. KLO-- WITAJ KOCHANA!!!!!!
-
ja_saba-- ja już o tym mówię i mówię ale on mówi, że mu sie to nie podoba i koniec jut_ka-- bo faceci chca chłopców na twardzieli wychować. nakrzycz na niego!
-
sari --- ja takie objawy to miałam cały maj:-)) kurcze, no mąż nie pozwala mi sie wytatuować. powiedział, że to jest okropne i już.
-
renmanko -- ja zaszczepie na hib ale na pneumokoki nie. a teraz strasza rotwirusem a w przedszkolu u wery od lat nikt tego nie miał a według ulotek to wszystkie dzieci na to chorują:-)) siła reklamy:-))
-
kuleczko -- moja laurka tez mniej kupek robi i zaczęłam sie martwić. tez mi z około 5 do 2 zeszła. mnie w szpitalu lewatywę zrobili żeby ruchy jelit pobudzić i jest rewelacyjnie. przy werze mi tego nie zrobili i miesiąc na czopkach jechałam bo był ból i w ogóle. także nie pomogę
-
kuleczko-- ja dostałam liste i tam stoi, że maliny możemy, truskawki po sparzeniu wrzatkiem ale pestkowce nie bo gazy w jelitach. jak zjesz 3-4 czereśnie to pewnie nic sie nie stanie ale jak zaszalejesz to różnie. pamietam, że przy werze zjadłam gruszki i miała problem. po prostu obserwuj maleństwo. ganeska-- na becikowe masz 3 miesiące. jesli macie z mężem czy tez ojcem dziecka inne adresy zameldowania to on musi mieć ze swojego urzędu zaswiadczenie, że nie wystepował o becikowe u siebie. akt urodzenia załatwiasz tam gdzie się dziecko rodziło bo szpital tam wysyła dane. Ty musisz mieć akt slubu bądź ojciec uznaje dziecko bądź wyrok sądu i dowody osobiste. mnie teściowa w katowicach od ręki załatwiła. dziecko w szpitalu zawsze rodzi sie pod nazwiskiem matki i jej adresem zameldowania. kiedyś wpisywali obydwoje rodziców i dane ojca ale czasy są jakie są i pozostali przy matce jako jedynym pewnym rodzicu. spokojnie dziecko może mieć nazwisko ojca.
-
gosiula --- popatrz ile z nas ma teraz tylko usmiech na twarzy bo dzieciaczek obok. nie można zakładac najgorszego. zobaczysz jak ci to wszystko przeleci i bedziesz miała swoje słoneczko przy sobie
-
kuleczko --- ja mam jeszcze ten tydzień weronikę w przedszkolu a potem zaczynam wakacje z dziećmi:-) i nic nie zrobię. a takie połaciowe to szybko machnę... kurcze, wczoraj wieczorem karmiłam laurynkę i weronika wpadła w ryk , że mam ja odłozyc i z nia się połozyć, mam nie karmić laurki tylko z nią zasnąć itd.. płakała jak bóbr. i sama nie wiem czy dobrze zrobiłam bo zaczęłam tłumaczyć i w sumie wera zasnęła sama a ja siedziałam obok. może powinnam odłozyć małą? sama nie wiem co lepsze...
-
magua -- cos te dzieciaczki mają z zegarkiem:-)) u mnie rano 6.00 oczka jak złotówki i do 9.30-10.00 wisi mi na rękach i je i patrzy i je i patrzy.... teraz spi i trawi.. kuleczka -- u mnie i jedna i druga ulewały przez pierwsze miesiace. lekarz mówił, że trzeba pilnować odbeknięcia ale oporne są jak ... tatuś:-)) po prostu zalan mlekiem jestem - tak jak u ciebie, nie przełknie tylko wypluje. ale koło 3 miesiąca przechodzi..
-
coś z tym piciem chyba jest bo jak mało piłam to suszyło mnie nienaturalnie. Wypijam chyba 1,5 litra samej wody że o innych rzeczach nie wspomnę ( pycha sok jabłkowy z mietą, taki lodowo zimny). nigdy takiego pragnienia nie miałam. ja sie nie ważę ale zostały mi centymetry w brzuchu i taki mały brzuszek. ale po cesarce to szybko ćwiczeń na mięsnie brzucha nie zrobię- chyba by mnie rozerwało. chyba okna połaciowe umyję bo słońce za chmurami - normalnie się nie da bo po oczach daje... ja myślę, że nasze dwupaki sie rozpakowują:-D
-
mysz-ko-- nie umiem Ci pomóc bo u mnie jest tak, że od 6.00 Laurynka wisi mi na piersiach - zmieniam co 20 minut i az do tej pory ciągle leci mi mleko. Próbowałam dać jej z butli - żeby szybciej i w ogóle ale ona nie chce butli ani smoczka. wypluwa, dławi się itd. Jak chce powoli się nameczyc to prosze bardzo ale kurcze mam tego mleka. pomimo uczucia wyssania wszystkiego.... spytaj tej znajomej co i jak. ale mnie wkurzyła taka znajoma - ma synka w końca maja i wmawia mi że jak piersią (!) nakarmi o 21.00 do mały spi do 7.00 rano wystarczy go dobrze zawinać w rożek i że ja źle przyzwyczajam laurynkę bo za często je!!! powiedziałam Bartkowi, że zrobię sobie tatuaż z inicjałami córeczek - ale się wkurzył...
-
witam Was kochane u nas jedna rzecz jest stała- pobudka o 6.00. i ja laurynkę na ręce i do komputera:-)
-
ja_saba--- są ludzie, którzy tego nie rozumieją ale tak nawiązałyśmy przyjaźń i ... nie wiem jak to nazwać... więź. Dziękuję Wam
-
ja_saba--- Ty też jesteś wielka i chociażby dlatego, że wszystkie jesteście mi bliskie będę czerwcówką do emerytury i dłużej.... prawda,że ciąża nas zbliżyła i teraz zaczynamy żyć w tych swoich światach ale te miesiące naprawdę nas zbliżyły. w każdym razie ja tak czuję...
-
myślę, że nas wszystkie dotknęło to w taki czy inny sposób bo stałyśmy się dla siebie kimś bliskim. nie jest to \'jakieś głupie\' forum tylko dzielimy się tu wszystkim: radością, smutkiem, obawami, troskami. i Tosia była dzieckiem każdej z nas- w malutkim skraweczku ale była. dla wielu z nas dziewczyny z forum, ich rodziny to troszkę nasze rodziny i myślę, że dlatego dziwnie czujemy się w naszych domach, bo tam wszystko toczy się starym rytmem. Ale ja wierzę, że kami do nas wróci... a moja Laura ma na drugie Antonina... więc kami ma cząstkę naszych maluszków... ani00łku. kuleczko
-
boję się cokolwiek pisać....