lalicja
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez lalicja
-
witam wyspana bo jedno karmienie no i spanie razem:-)) ale dzisiaj fajnie, chłodniej. i wiaterek... rany leje mi się z piersi, całą pieluchę zmoczyłam. lily-- nie wiem czy mam anemię ale strasznie słaba jestem, normalnie słaniam się na nogach
-
ani00łek leży pod ktg. ma skurcze ale nic poza tym więc sobie leży w dwupaku. u nas burza jak fiks... cały czas głodna jestem. mąż mówi, że gdyby nie brzuszek to jak patyk wyglądam a ja jem!! klo--- odpoczywaj:-))
-
marzka -- jakbys była blisko to bym Ci maluszka wzięła.
-
materacyk ma odpowiedni - ale dla maluszków. a taki w łózku jest.. hmm same wiecie. I poduszki i rodzice. własnie protestuje w kojcu:-) i ciagle ma czkawki!!! macie na to radę?
-
ja wiem z doświadczenia: jak wera złapała, że w ułamku sekundy do brzuszka wchodzi pyszne, sycące i usypiajace mleko to bardzo szybko zniecheciła sie do piersi. bo tutaj trzeba sie napracować. jem jak zarłok. głodna jestem a dodatkowo boję się alergii u małej i na zapas wsuwam. ale pocieszające jest , chociaż nie do końca, że ręce i nogi mi tak strasznie schudły.... patyki normalnie.
-
magua -- spałam na jej kocyku i nic. ona wie, że mamy wygodniej:-)) miekko, przytulnie:-)) może to cos z łóżeczkiem bo wera też w nim spac nie chciała. dobrze, że kojec się sprawdza. i juz znam jej rytm: po spaniu ma 2 godziny relaksu z jedzeniem. potem zasypia na 3-4 godziny. w dzień ok ale z nocą musimy popracować. dlatego biorę ja do łózka, żeby się przestawiła na ciągły sen z jedzeniem. a ani00łek chyba buja już maleństwo w ramionach:-))
-
moje dziecko jest cwane: nakarmioną odkładam do kojca- czasem śpi, czasem nie. odkładam do łóżeczka - nie śpi. kładę w łóżku - śpi.
-
witam wymiekłam i cała noc w łózku z laurką. ale jaka wyspana jestem:-)))!! trudno, miękka jestem i tyle. poznanianka-- ja mam przykład w rodzinie gdzie dla dobra dziecka była utrzymywana pełna. tylko to dziecko ma teraz uraz do małżeństwa i rodziny. jak was nie chce to niech sie buja! masz dziecko i rodziców a mąż to nie rodzina tylko rzecz nabyta - tak mówi moja babcia ( lat 85:-) ) mysz_ka -- podziwiam. ja szukam cienia jak mogę. renmanko --- ja tam w wiele rzeczy wierze ale liczby nie kłamią. statystyka wykazuje wiecej dzieci w okolicach terminu i po:-))
-
lily--- trzymaj się i bądź twarda. renmanka-- powiedz teściowi, żeby się pasł poznanianka--- spakuj go i wynocha a wy ze skurczami: nie strugać bohaterek, do szpitala. zrobią ktg to się okaże co i jak. jeszcze sobie kłopotów napytacie. mam traumę po szpitalu to wiem. dziewczyny do końca siedzą w domach a potem niektóre nie zdążą się przebrać...
-
http://www.maluchy.pl/artykul/131 pliszka!!!!
-
pliszka -- masz 14 dni na zarejestrowanie dziecka!!!! bellugioni- gratulacje.
-
jut_ka -- ja daję tą górną lekko sie podpierając na ręce. nie przekładam małej. ale wera tez zaczyna uważać. kurcze, zaraz sie obudzi a ja tylko mięso postawiłam. a już mi leci z piersi niagara. klo-- bo tak jest, jak masz jedno to myslisz, że jest ok. ale jak masz dwoje to się dziwisz, że nie jest do końca ok. jak nie urok to sraczka:-)) przestańcie z tymi owocami!!!! ja tu biszkopcika zjadam jako rarytas!
-
Mamy siedzące w domu z dziecmi
lalicja odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
zuzia -- mam jeszcze czas to pojeżdże tam i popatrzę. tam jest grupa 10 dzieciaczków bo jak kończa roczek to idą do starszej grupy. dlatego trzeba sie wcześniej zapisywać. ma w odwecie nianię po starszej córce ale... córke rozpieszczała i dopieszczała ale teraz sie troche rozpusciła i chce zdecydowanie więcej, no i pod koniec juz miała swoje teorie. nie była zła, o nie ale nam sie mocno pozmieniało i dlatego wahamy się z mężem nad złobkiem. jedni bardzo chwalą inni psy wieszają. ale dzieki za radę. -
jut_ko -- śpimy w czwórkę. teraz to wera nie odpuści. cały czas trzymam się myśli, że tylko 3 miesiące:-))) ja bym i mogła karmić 5 razy w nocy gdyby laura zasypiała. a ona zje i na rękach śpi. jak ja odkładam to protest. to ja na ręce i śpi. to jak mam siedzieć pół nocy to wolę spać. lily ma rację-jak przejdziemy na butle to inaczej będzie. nie wiem czy promienieję. po prostu powolutku sobie układam. teraz szukam informacji o opiece nad dzieckiem dla ojca gdy matka jest po cc.
-
Mamy siedzące w domu z dziecmi
lalicja odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
zielna - moja mama mnie codziennie straszy: ja widzę, że nie dajesz sobie rady i ja przyjade ci pomóc, posprzątam itd... a ja mam swój system sprzatania i układania i ze starchu w 8 miesiącu okna pomyłam i schody wypastowałam:-)) nie jestes sama:-) zuzia--- mnie straszą zamykaniem dzieci w kojcach, ignorowaniem płaczu i chorobami. dlatego szukam odpowiedzi:-) -
kammarol -- może cię to pocieszy ale w szpitalu pełno takich długich porodów widziałam. regularne skurcze bóle itd ale jeszcze nie to. poczekaj, juz niedługo:-) karmiące mamy - możemy jesć truskawki w formie kompociku:-))!!!
-
nika -- u mnie właśnie od takiego karmienia zaczęło sie spanie z werą. ale też inne warunki były. teraz pierwsze karmienie staram się zrobić \'normalnie\' ale o 3-4 wymiekam i drugie juz do łóżka. wera sie złości i denerwuje ale trudno, dlaczego tylko ona ma byc w łóżku. za to jak sie ten tryb nocny unormuje czyli gdzies za 3 miechy to bedę twarda i do łóżeczka. inaczej nie wyjdziemy z tego spania. ale zauwazyłas jak to dziecko uspokaja? no inny dzidziuś! poczytałam o karmieniu i w 2-3 tyg, 6 tyg i koło 3 miesiąca dziecko je wiecej bo ma gwaltowny przyrost wagi.
-
nika -- u mnie właśnie od takiego karmienia zaczęło sie spanie z werą. ale też inne warunki były. teraz pierwsze karmienie staram się zrobić \'normalnie\' ale o 3-4 wymiekam i drugie juz do łóżka. wera sie złości i denerwuje ale trudno, dlaczego tylko ona ma byc w łóżku. za to jak sie ten tryb nocny unormuje czyli gdzies za 3 miechy to bedę twarda i do łóżeczka. inaczej nie wyjdziemy z tego spania. ale zauwazyłas jak to dziecko uspokaja? no inny dzidziuś! poczytałam o karmieniu i w 2-3 tyg, 6 tyg i koło 3 miesiąca dziecko je wiecej bo ma gwaltowny przyrost wagi.
-
co do mleka to w szpitalu radzili nan1ha i bebilon. i jest woda dla dzieci gerbera
-
ja od 6.00 z małą na rękach mysz-ko--- wczoraj mi pediatra powiedziała, że zachowanie naszych pociech jest w 100% nomalne. dopiero uczą się nas a my ich. ze dwugodzinne przerwy w spaniu to ich czas na poznawanie świata, że ciągłe jedzenie to ich konieczność żeby rosnąć i pić: bo pierwsze mleko to laktoza a potem tłuszcze. że jedne dzieci jedzą 5 a inne20 minut. jedne śpią 1 a inne 3 godziny. ja postanowiłam karmić min. 3 miesiące. potem i tak muszę przejść na mleka bo praca. ale w nocy biorę laurkę do łóżka i jakoś śpimy. ona uczy się, że to noc a ja śpię karmiąc. spróbuj. to jest cudowne uczucie:-)) ponawiam pytanie o żłobki.
-
mysz_ko-- ja cię rozumiem bo taką deprechę miałam przy werze. dwa tygodnie ryczałam. rodzina pomagała a ja i tak ryk. potem mi lekarka powiedziała, że aktywne kobiety czasem tak to odczuwają: jako uwiazanie. co nie znaczy, że nie kochają dziecka!!!! dodatkowo dochodzi zmęczenie i chęć osiągnięcia perfekcji: posprzątany dom. obiad, dziecko itd. no i hormony. poradzisz sobie, jak my wszystkie ganeska-- dzięki
-
kuleczka - pociesza mnie to, że twój mały jak laura. bo myslałam, że ja cos źle robię. ona tylko na rekach i ssie. wera smoczek ciumkała a ta wypluwa. cały czas leje mi sie mleko z piersi. pieluche tetrową zmoczyłam. kasia.e-- juz po zapisach na lato więc nie ma co gdybać. bajeczki zostawiam na deszczowe dni. i mam trochę nowych ksiażeczek. a słoneczne chyba bedę raz w tygodniu do rodziców jeździć na plac zabaw. zawsze jeden dzień inaczej... ja bardzo krwawiłam przez 1 tydzień. jak karmiłam to przeszywał mnie ból w dole brzucha i lał sie ze mnie wodospad. teraz juz powolutku sie kończy - 11 dzień. jakie znacie opinie o żłobkach? bo koleżanka oddała swojego syna w bielsku i jest zadowolona: 10 dzieci, najedzone, przewiniete a starsze szybko się uczą i bawią. i stała opieka połoznych. wiecie, że na usg bioderek zapisują na wrzesień!!!! chyba prywatnie pójdę i znowu 70 zł idzie się paść:-(
-
moja mama, która bardzo kocha werę powiedziała, że taki zimny prysznic jej sie przyda bo jest tak rozpuszczona i rozszalała ze strach. teraz musi nauczyc sie cierpliwości i troszkę pokory. Tak mi powiedziała, a ztym rozpuszczeniem to prawda:-) jestesmy na każde jej skinienie i zawołanie. teraz to się musi zmienić. kasia i jut_ka - macie starsze dzieciaczki: ile czasu taki 4-latek może sie bawić sam? bo wiem, że wera powinna i czesto bawi sie sama lalkami ale chcę wiedzieć ile czasu jest normą a ile zaniedbaniem( :-) ). ponownie spróbowałam odłozyc laurkę do kojca - zobaczymy 15 czy 20 minut. powiem wam, że te kilka dni w szpitalu bardzo zmieniają punkt widzenia. taka cudowna dziewczyna ze mną lezała i taka pełna uczuć i spokoju a tu w domu syn z downem, brak pracy i jeszcze na koniec coś nie tak z serduszkiem córki. na szczeście po urodzeniu było ok. albo obumierajacy płód w 26 tygodniu. Jestem pełna podziwu dla lekarzy bo do klinicznego odsyłają ze wszystkich szpitali jakiekolwiek skomplikowane czy trudne przypadki. i dlatego tam na 10 porodów jest 7 cc - biora na siebie to co trudne. a poza tym obok jest centrum pediatryczne. renmanka się martwiła i miała rację -- szlag mnie trafiał od leżenia.
-
witam ja od 6.00 usypiam Laurę - w końcu padła. ale widzę, że nie tylko u mnie karmienie jest rozciągniete w czasie. w dzień to rybka ale w nocy... mysz_ka - ja to przechodziłam z werą i teraz też mnie to dopadło. Niestety nikt nie uprzedza, że oprócz wielu zalet karmienie piersią jest bardzo wiążące i unieruchomiające matkę. nie wiesz kiedy cię dopadnie karmienie i ciezko coś planować. ale poczekaj, za jakis czas dzieciaczki będą miały tzw. czas czuwania a to zajmie duzo uwagi:-) kasia.e -- jak twoja córeczka na brata? i jak planujesz dzielić teraz czas? u mnie na razie jest bartek ale tylko do końca tygodnia. a przede mną całe wakacje z dwójką i cały czas sie obawiam, że zaniedbam weronikę albo ona poczuje się odrzucona. wiecie co mnie dobiło? ja jestem wychowana na osiedlu i jak miałam werę małą to tez mieszkałam na osiedlu. wyszłam na spacer a tam inne mamusie, dzieci w tym samym wieku i już było raxniej. na takim skwerze było cos na kształt naszego forum. a tutaj.... ciche uliczki z domkami i nic.... nawet dzień dobry nie ma komu powiedzieć. ja mam syndrom jedynaczki i panicznie uciekam od takiego stanu. jak wczoraj pospacerowałam to płakać mi sie chciało. hb-- gratulcje klo-- załóz zamek szyfrowy na torbę:-)
-
hej wczoraj miałm dziadków- podziwianie laurki i zabawy z werą. jut_ka-- w takich sytuacjach dobrze mieć rodziców.. małżonek poszedł wczoraj na 1 piwko i wrócił koło północy:-( także ganesko nie jesteś sama. wera zaraz się obudzi a laura wisi mi na rękach i myśli. no nie zaśnie!