Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

lalicja

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez lalicja

  1. poznanianka-- ja naprawdę zaczęłam mysleć, ze w ten piątek gina mnie potnie i Bartek mną potrząsnał. jeszcze 4 tygodnie do terminu czyli spokojnie moge 2 tygodnie leżeć... ale ty masz inną sytuację... u mnie jeszcze tylko to łożysko..
  2. pliszka-- na 3D lekarz nawet nam napisał że dziewczynka. nie pokazywał co prawda jajników ale trzy razy pokazywał jak to nazwał bułeczkę z hamburgerkiem a nie hot dogiem. mam to wydrukowane.... dlatego taka pewna byłam poznanianka--- przecież nikt do nikogo nie ma pretensji o wcześniejszy poród. tylko ja tez sie przez moment nakręciłam i chciałam już w ten piatek rodzić. bo i to leżenie, i bóle i skurcze a jeszcze niepokój co z łozyskiem i laurką. ale nie będę naciskała ani wymuszała, chociaż wiem, że mogłabym.
  3. po prostu człowiek jest pewniejszy im bliżej terminu. a tak nie wiadomo co z maleństwem, wszystkiegio na usg nie widać. no kurcze, mam te skurcze!
  4. ja DZISIAJ kończę 36 tydzień i twardo chcę rodzić w czerwcu. tylko wszystko zalęzy od badań w piątek. ale jak ok to jeszcze leżę. zmeczona jestem ale teraz to jeszcze za wczesnie
  5. poznanianko-- przygotuj się ale mojej kumpeli zdjeli szwy i odstawili leki i tydzień jeszcze leżała.. a ja czuję skurcze:-(
  6. oj dziewczynki- u mnie do takiej kapustki to boczek lekko podsmażony i zasmażka. kurcze jak my jemy... wczoraj zjadłam 3 schabowe z ziemniaczkami i buraczki. mmm pycha
  7. aga-- miał opory przed zostawianiem sam z werą ale jak wyszłam to wsztstko zrobił tylko, że czekał z paniką w oczach. ale ona też ssak była i jak poczuła, że mnie nie ma to był ryk. potem jej przeszło:-)) to jest taki typ facetów że jakby co to okazuje się, że daja sobie radę i robią co trzeba ale wola tradycyjny podział obowiązków i uczuć. i ja z tym nie walcze bo widziały gały co brały tylko biore go czasem z zaskoczenia i wtedy musi coś zrobić albo powiedzieć.:-)) taki mały sadyzm. jak mi się wydawało, że on nas nie kocha nie zajmuje sie nami to wypłakałam mu wszystko i on też sie popłakał i powiedział: ale nic mi nie mówiłaś. po prostu im trzeba mówić i tyle. a mąż koleżanki jest taki opiekuńczy i wszystko robi i jakby mógł to by piersią karmił... ale nie wiem czy ja bym to zniosła. taka męska niańka..
  8. Pliszka--- miałam usg ale nikt na płeć nie patrzył a i mała była niechetna do pokazywania, zaufałam 3D w 25 tygodniu i tyle
  9. aga--ale moj bartek nie zajmował się werą!!! był przerazony i robił wszystko żeby się nia nie zajmować. i dalej czasami woli ja odesłac do mnie:-))ale jak byłam u rodsiców czy chora to całkowicie sie nia zajmował i dawał sobie radę. to taki styl wyniesiony z domu i nic na to nie poradzę... al wiem, że cokolwiek sie nie stanie bedzie przy nas i zrobi dla nas wszystko... to, że dorabia w nocy perojektami, że rezygnuje z weekendów żeby dorobić to dla nas bo chce żeby dom był skończony, żeby wera miała co najlepsze itd... i tylko go nie zmuszaj do zajmowania się dzieckiem!!! znajomego zona tak z nim postepowała argumentując że inni mężowie.. itd i w efekcie on tego nienawidził i przerzucił to uczucie na syna. jest mu obojętny a on jak może ucieka z domu.
  10. nika-- spytam ale u mnie są te dwie sprawy i nie wiem co ona wybierze. ale jej ufam i na pewno wie co robi. magua-- dobrze, ze tak sie skończyło.ile kobiet tkwi do końca życia w takich zimnych związkach dla dobra dzieci a w sumie krzywdę im robią. bo kodują taki model zachowania.
  11. magua-- masz rację.Jesli facet jest tego wart to trzeba próbować. ja nie mówię o sytuacjach kiedy facet bije, psychicznie maltretuje itd. Wtedy trzeba jak najszybciej uciekać. moja kumpela jak był kryzys w związku znalazła faceta na boku. i jej było dobrze ale małżeństwo staczało się w dół. i dopiero jak ją ten drugi zostawił to ona się wzięła za walkę o dom. a było za późno. zupełnie obcy ludzie. chociaz jej mąż... ja bym po roku zostawiła chama. codziennie na promilach, wyzywa ją, kontroluje pieniadze, nie pozwala nigdzie chodzić bo ona sie puszcza ( tak jest od pierwszego dnia) jak ona idzie do koleżanki to on tam dzwoni i ją obraża... zabrania jej pracować. w końcu do poradni poszła i tam jej powiedzieli, że to znecanie psychiczne. a są 16 lat po slubie. aha, i powiedzieli jej, że jest jak zona alkoholika bo on go ciagle usprawiedliwia, bierze wine na siebie. a jej córka ma prawdopodobnie anoreksję. także nie ma co odkładać, trzeba walczyc dopóki sparwy nie zajda za daleko..
  12. nika-- własnie nic konkretnego nie wiem. bo w zeszłym tygodniu miałyśmy wszystko ustalić a tu wyskoczyła ta szyjka i to łozysko. no i waga i wzrost małej(?). teraz w piatek to byłam przestraszona i nie spaytałam. w ten piatek juz ją spytam, bo ostatnio kazała mi na 100% byc spakowaną więc podejrzewam, że albo ustalimy termin albo i nie.Bo u mnie jeszcze jest ta sprawa ze zdrowiem maleństwa. na pewno jak będzie ok to poczekamy do końca maja. bo im dłużej tym lepiej ale do 13.06 moge nie dotrwać. w piatki jeżdżę na badania więc obstawiam ten, następny albo ten na dzień dziecka. Potem jest 8.06 i trudno mi tak daleko myśleć. ja dzisiaj kończę 36 tydzień, także troche czasu mam ale pomimo leków całe rano mam krótkie ale mocne skurcze!! no pcha się na ten swiat z uporem.
  13. maggus-- ale ja mam taka traumę, bo niby jest laurka a może być chłopiec. I rozumiem pliszkę, bo... każda z nas już w wyobraźni tuli to swoje malęństwo i mówi wybranym imieniem. chyba lepiej nie znac płci az mnie w klatce piersiowej boli bo teraz sie strasznie denerwuję, że u mnie tak samo jak u Pliszki...
  14. pliszko--- kochanie, kiedy własnie ja przy pierwszym byłam obojetna co do płci. teraz tak się nakręciłam bo mam werę. Słoneczko, nie zniechęcaj się!! tysiace kobiet mają i syna i córeczkę, i szczerze mówiąc bardziej faworyzują synów. to będzie twój synuś, twoje oczko w głowie. a córcia... no cóz ja mam córeczke tatusia:-)) Pliszko, ja sama jestem przerazona bo boję się że za bardzo sie nakręciłam na córkę. ale nic nie poradzę. wyobraź sobie, że w tej chwili płaczę, bo myslę o moim dziecku bezpłciowo bo sie boję. tylko czego? ma byc zdrowe i silne a płeć... mysz_ka -- no to leż kobieto!!!
  15. klo--taki kostium to chyba jako motywacja bo ja przewiduję sukienki i łatwo rozpinane bluzeczki do karmienia:-)) a możemy sobie obiecać, że w przyszłym roku będziemy miały takie figury!!!!!!
  16. a mnie rano zbudził skurcz jak cholera, pomimo fenoterolu. no co za uparte dziecko- boję sie pisać córcia!!!!
  17. poznanianko-- jak bartek przyjeżdżał do moich rodziców to też było tylko cześć ico słychać. on tam sie nie czuł dobrze, to nie jego dom i tęsknił. tak mi to potem tłumaczył. pomyśl o zachowaniu męża w tych kategoriach: on jest u rodziców, tam przechodzi ciężki stan a ty przyjeżdżasz i czujesz sie niepotrzebna. a mężczyźni lubią być potrzebni.
  18. poznanianko--- myślę, że powinnaś zamieszkać z mężem. Ja kiedys też mieszkałam u rodziców przez kilka miesięcy a bartek już na budowie i też mnie nachodziły podobne mysli. ale to się bierze z oddalenia, z zajęcia myśli nie zwiazkiem tylko dzieckiem. przy rodzicach jest beziecznie, rozumieją nas i pomagają. ale marcin jest twoim mężem i dopiero mieszkanie razem pozwoli wam być mężem i żoną a z dzidziusiem pełną rodziną. Z bielska dużo żołnierzy wyjeżdżało do iraku i wiele dziewczyn po tym czasie też uważało, że męzowie są im niepotrzebni bo one poukładały sobie świat na nowo. ale to nieprawda. spróbuj, bo inaczej mozesz coś ważnego stracić.
  19. aga--- ależ zachowanie twojego męża to zachowanie Bartka. on nawet na usg nie poszedł. jak mnie zawozi na badania to zostaje w aucie albo na korytarzu. i tak było przy werze i jest teraz. i ja się z tym pogodziłam. leżę a on nie pyta mnie jak się czuję, czy nie potrzeba mi czegoś bo uważa, że jakby cos to sama powiem. To jest po prostu typ, który nie uznaje zgadywania naszych mysli i pragnień. jemu to trzeba powiedzieć. taki mega-introwertyk. ale mogę cie zapewnić, że kocha ciebie i wasze dziecko starsznie mocno. te typy tak mają, nie przyzna się al w głębi duszy bardziej to przezywa niż niejeden skaczący wokół zony maż. aga, taki mamy typ małżonka:-)) i za to też ich pokochałyśmy:-))
  20. pliszka--- to jest własnie mój koszmar który śni mi sie codziennie. ja też panicznie sie boję, że to jest chłopiec a ja mam przygotowane sukieneczki i w ogóle.... i całkowicie Cie rozumiem. Boję się spytać lekarki ale i tak przecież się dowiem.... ale myślę sobie, że to nie jest niechęc do syna tylko... myśmy już oswoiły i pokochały dziewczynkę. To tak jak jut_ka napisała kiedyś, jakby ktoś zabrał ci tą dziewczynkę. aga napisała bardzo, bardzo fajnie i zdajemy sobie z tego sprawę... ale budze się w nocy z płaczem bo śni mi się, że laurka jest chłopcem.
  21. oj dziewczynki.... aleście mi dały z samego rana!!! to od poczatku: gdzie jest mysz_ka? nie było jej wieczorem ani teraz rano? renmanko--- ja wiedziałam, że nie chcę Bartka przy sobie. On też odetchnął, kiedy mu o tym powiedziałam. pomijam moje komplikacje kiedy i tak by go wyprosili ale.... kiedy odwiedzał mnie bo położne go zapraszały to w sumie to jego trzymanie za rękę i współczucie w oczach wkurzały mnie:-)) naprawdę:-) położne i lekarz działali sprawnie i były takim wsparciem bo wiedziały co sie dzieje i jak mi pomóc. bylismy dziwolągami bo wtedy był taki szał na porody rodzinne że myśleli, że my sobie żarty stroimy. moja przyjaciółka znowu mówi, że sam fakt obecności męża jej pomagał i od razu to interpretowała jako psycholog: to zależy od naszych relacji i charakteru. czasem obecność męża jest wymuszona modą i presją a czasem wspaniałe pary nie chcą przez to przeschodzić razem. porozmawiaj z mężem, powiedz dlaczego chcesz żeby był ale powiedz też o minusach.
  22. powiem wam, że ten kostium Kylie bardzo mi się podoba. ciekawe ile kosztuje.
  23. renmanka-- ja duluxem robiłam pokój wery - dwa kolory i dwie warstwy wystarczyły. a gipsowaliście wcześniej? bo to powinno łaczenia przykryć. klo bo Ty nas tak pilnujesz:-)
  24. renmanka--- najpierw płyty gipsowali a potem dali jako grunt warstwę farby. wtedy widać przebicia. druga warstwa farby już kryła. my wybraliśmy Nobilesa i chociaz było napisane że jedna warstwa wystarcza to liczylismy dwie i rzeczywiście były potrzebne. potem kolejne malowania to jedna ale na swieżo dwie. jesli chodzi o muratora to weź dużąąąąąą poprawkę. oni mają sponsorowane artykuły i wychwalają porotherm a budowlańcy mają swoje zdanie. jak tam czytam o przepisach i mojej specjalizacji to mi czasem włosy deba stają. oszukują ludzi z przydomowymi oczyszczalniami i potem jest problem. wiecie, na tym forum maluchy widziałam zalogowaną cerutti- załozycielke naszego. może nas czasem podczytuje?
  25. lily-- niezręcznie jest mi się tak wcinać zwłaszcza przy końcówce. czytam sobie.
×