lalicja
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez lalicja
-
magua-- mnie milion rzeczy po głowie biega bo ja zawsze robote znajdę. ale mniej sie boję porodu przed terminem niż tego co może znaczyć ten stop we wzroście. bo dopiero jutro dowiem się co i jak. a jeszcze mam weronkę do myslenia:-))
-
magua-- pytam o marzkę bo czytałam wczoraj o wczesniakach. 34 tydz. to już całkiem dobrze. i leżę!!!!! jem owoce i leżę. tak mi te schody przemknęły ale strach jest silniejszy. a mama kupiła mi na wyjście ze szpitala sukieneczkę i skarpeteczki na 56. i wyobraziłam sobie kruszynkę z megapampersem:-))) kupiliśmy weronice tablicę taką dwustronną jako prezent od siostrzyczki. a on narysuje obrazek. musimy troszkę przyspieszyć.
-
hej pozmywałam i obiad postawiłam. zaczęłam mysleć nad powolnym kremowaniem schodów ale potem stwierdziłam, że na wszelki wypadek ugotuję rodzinie zupę i do zamrażalnika dam. a jutro coś innego zrobię: przecież obydwoje muszą jeść. kurcze, jak nie było wery było prościej:-)) magua-- wszystko zależy komu w danej chwili zależy na zbycie. lily-- nie mszą odchodzić wody. możesz mieć tylko skurcze albo mogą odejść wody i tyle. po odejściu wód musisz jechać do szpitala a zwłaszcza jak są zielone czy krwiste. przy skurczach ważne jest ich natężenia. a sama zobaczysz jak postępują. ja cała noc miałam takie co 20 minut a potem przy 15 juz kazałam się wieźć i dobrze, bo szybko poszło- tylko skurcze. bo rozwarcia ni chuchu:-) w klinicznych nie pytają bo tam z założenia łażą studenci. ale jak zaczynasz rodzić to wisi ci kto i kiedy patrzy. to synek marzki jak moja Laurka. a który ona ma tydzień? rany, i znowu mam stres..
-
nika-- album jest pięknky bo kupiłam podobny przyjaciółce. ja kupuje ten z książki \"nawet nie wiesz jak bardzo cie kocham\"- klo. kupiłam drugą częśc i jest jeszcze kochańsza:-)) tak sobie rozmawiam z Laurką, że tu deszcz i nie do końca przygotowane i niech siedzi . i tak od razu mamby nie dostanie:-)) kuleczka-- ludzie opowiadając takie rzeczy nakręcają innych. jedyny argument jaki podajesz to to że ludzie panikują. a ja to przerabiałam 5 lat temu w bielsku i wiem co mówię. posocznica była jest i będzie. 300 osób rocznie na nia umiera. a 500 na powikłania pogrypowe. podejrzewam, że media mają sensacje a producent szczepionki zbyt. to tak jak pneumokoki! spytałam w rodzinie lekarzy i sa wkurzenia na reklamy, bo przedstawiają one sytuację jako nową chgoprobę, i jeśli nie zaszczepisz to dziecko umrze. a to znowu jest cos co było znane tylko malutki odsetek dzieci to łapie i na ogół takie mocno chorowite, po ciężkich chorobach itd ale wtedy pediatrzy uprzedzają. powiedz rodzicom, że mają bbb dbać o higienę i mogą przyjechać.
-
renmanko--- mnie to w ogóle mocniej i częściej kopie. I się przeciąga! a to boli... kurcze, miałam takie krótkie bóle @ w dole brzucha. no i panika bo mała chce wychodzić... teraz leżę. źle jej tam?
-
kuleczka--posocznica była znana od zawsze i teraz wcale nie ma wikszego zachorowania niż bywało. tylko teraz jest to ujawniane i nagłasniane. wiecej osób umiera na powikłania pogrypowe. szpitale teraz przechodzą dokładne kontrole ale to są takie regionalne fale. 5 lat temu to przeszło nad bielskiem i koniec. Nie wpadaj w panikę.
-
hb-- moja mała obrócona ale kopanie niewiele się zmieniło, też bardziej z prawej... kasia-- to był po prostu dobry dzień:-))
-
ike-- u mnie skurcze co 15 minut przeszły w te co 5 w przeciągu 30 minut. a tyle mniej wiecej trwał dojazd. to jest indywidualne...
-
lily--- te bóle łona mam cały czas i to jest coś zupełnie innego. poza tym przy własciwych skurczach nie muszą odejść wody jeśli skurcze są co 15 minut to masz walić do szpitala.
-
lily-- to skurcze przepowiadające. dopiero kiedy będą szły od brzucha i będą w miare regularne to będą własciwe. bo to sie nazywa skurcze ale cholera wie co tam sie dzieje... nika-- trzymaj sie terminu:-)) a cc to nmaprawdę nic sttrasznego. przynajmniej będziesz mogła od razu siedzieć:-))
-
klo-- ja nawet nie próbuję, bo i tak mi nie powie.. kama-- jasne, wszystkie dziewczyny uważają, że urodza przed terminem a statystyki mówią co innego. Ja dotrwam do 13 i koniec:-)) już mam dosyć leżenia:-(((
-
klo-- też tak myślę, że jak pojadę z torbą tio będzie ok:-)) Bartek nigdy mi nie schizuje. w srodku tak ale na zewnatrz skała:-)) ja nadrabiam. kama--- to dzisiaj forumujemy:-))
-
klo---dzisiaj się chyba spakuję ale mam taką blokadę.... i tak troszkę chodzę:-)))
-
przyszla mamusssia-- a co mówi twój gin? bo chyba czeka cię cc ale dziecko może się odwrócić tydzień przed porodem
-
witam brzuchatki już niczego nie czytam:-) I tak nic nie wiem konkretnie a piatek juz jutro... małzowinka-- kurcze, 37 tydzień. :-)) ja mam za tydzień, tylko Laurka nie wiem który... rodzina wyprawiona, sniadanie zrobione i mogę się walnąć do łózka. ale macie rację, ten lewy bok to przekleństwo
-
renmanko-- no i czekam do piatku. bo w sumie to groźba wczesniejszego porodu to jedno i tutaj leże i biore leki. a brak wzrostu i to dziwne łozysko w przeciagu dwóch tygodni to drugie. i tutaj nie wiem co mysleć bo tego w sumie bardziej sie boje niż urodzenia w 36 tygodniu- tareaz zaczęłam. dzisiaj co prawda dziewczyny podawały mi przykłady podobne do mojego i nastawiło mnie to optymistycznie ale jednak niepokój pozostał. Laurka rosła jak smok, duża i pulchna była a tu nagle stop. pocieszam się, że waży 2300 i wielkościowo to 33 tydzień. więc gdyby cos to byłaby w tej grupie póznych wczesniaków. ale dowiem sie w piatek... oby nie jakaś choroba albo co.... znalazłam nawet przypadek że może być całkowicie opóźniona w rozwoju... no dramat:-(
-
renmanka-- moja mama kupuje śliwki w czekoladzie a jedzą to tylko ona i bartek. to jest komitywa:-))
-
klo--to mała ta krówka:-))) ganeska-- ja to mogę poczekać tylko muszę wiedzieć dlaczego Laurka przestała rosnąć! bo może się okazać, że czekanie nic mi nie da... kurcze, jednak polatałam po necie i oczywiście może to być niedorozwój umysłowy, układu nerwowego, wady ukryte nerek i innych narządów... co do przewidywanej wagi to przy werze mówili 3200 a miała 3980, a kumpeli mówili około 4000 a miała 3100.
-
klo-- taka krówka to ma swoją wagę...
-
zrobiłam obiad dla rodzinki i trochę się przeszłam po domku. megan-- nic się nie stało. mnie to po prostu zaskoczyło. całą ciąże było ok, wyniki bez zarzutu, usg ok i nagle na końcówce... zobzczymy w piątek.. lily--ale się uśmiałam... wyobraziłam sobie jak wyskakujesz z autobusu i za krzaczek...
-
megan-- mam być spokojna i jestem. Ale mni zmartwiłas, że na 3D nie wykrywaja wad serca. bo to obala moja teorię.. aga-- moja teściowa co chwilę dzwoni i mówi gdzie jest cos fajnego do kupienia albo ca córka jej szefowej kupiła swoim córkom. tylko co ja mam drukarnie forsy??
-
ja zawsze sprawdzam kark i ten sposób ciepłotę ciałka.
-
ja w ogóle nie sikam w nocy.. teraz na TVN Style mówili o pierwszych spacerach: w lecie pierwszy spacer w drugim tygodniu i nie dłużej niż 15 minut. przy duzym cieple nie trzeba czapeczki - przegrzanie i nie wolno!!! wystawiac na słońce.
-
wiem lily i tego się trzymam. że jest cos nie tak ale nie dramatycznie. kurcze, wysikać sie nie moge bo tak mnie boli na dole... u mnie gina badała szyjkę dłonią i własnie wczoraj powiedziała, że już nie mam szyjki i nie ma się co skracać.
-
zdziwiona-- mnie na zakupach na pieluchy- paczka tygodniowo- słoiczki i inne szło ok. 100zł/tydz. czyli takie realne to 400-450 miesiecznie. ale przy uzywaniu tetrowych dochodzą koszty proszku, pradu i wody. tak jak przy gotowaniu samemu. wiem że jak dokładnie liczyłam to przy werze mi sie nie opłacało.