lalicja
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez lalicja
-
klo-- ja to się poddałam jesli chodzi o sprzątanie bo po powrocie z przedszkola wera przywraca swój ład i porządek;-) :-p sprawdze tą Arkę ale teraz musimy x2 wpłacać.. klo-- ja miałam bbb podobny poród do twojego tylko mnie pocięli i długo , oj długo nie chciałam w ogóle o nim słyszeć. A popatrz:-)) tobie też coś wykombinujemy:-)) myszko-- wera miała już skonczone 3 latka i chodziła do przedszkola. NAPRAWDĘ było nam łatwiej jej wszystko wytłumaczyć bo tam widziała rodzeństwa, rozmawiano o rodzinie. Poza tym już zaczęła się usamodzielniać. i mielismy ten niecały rok na oswajanie jej i tłumaczenie. Dopóki nie zobaczyła Lary to było to dla niej abstrakcyjne ale wzieliśmy ją na usg i wtedy powoli zaczeło realnieć. Zgodnie z zaleceniami nie wychwalalismy pod niebiosa rodzeństwa bo to jest takie oszukiwanie... pojechaliśmy do znajomych z niemowlęciem i pokazywalismy , że leży je i spi itd... Akurat gdyby to było rok wcześniej to mogły by być kłopoty bo wera była bardzo związana z nami i jeszcze taka.... nie odcieta pępowinowo. No i nie będą miały egzaminów w szkole w tym samym czasie:-)!!!
-
hehe ale temat rozwinełam.. ja własnie jestem jedynaczką i jestem świadoma, że po śmierci rodziców zostanie mi mąż ( a to podobno nie rodzina) i dzieci. Miałam to szczęście, że mam ta moją bliską kuzynkę z którą się wychowywałam więc tak do końca nie czułam się jedynaczką ale wera żadnego kuzynostwa nie miała. To był u nas poważny argument... saba-- tak myslę, że każdemu z nas może się zdarzyć jakiś przypadko-wypadek i wtedy ani studia ani praca nie będą tak wazni jak rodzeństwo. widze to po moim Tacie i jego braciach. jak męża nie ma to się wysypiam bo nikt mi nie chrapie;-) :-p Mamo kacperka-- hehehe ja sniadanie zrobiłam do pracy, werze, ubrałam i wyekspediowałam.. teraz show time dla mnie i laurynki:-) ale na spacer koło 11.00 wychodzę bo najcieplej i Lara wtedy zasypia.. magua-- kubeczek ładny, a jak się z niego pije?
-
klo-- kochana moja , u mnie byly dokładnie te same argumenty. jeszcze dochodziła moja nowa praca itd... ale zdarzyło się, że pojechaliśmy na wesele do Augustowa, siedziałam z moimi kuzynami, czułam się cudownie z taką dużą rodziną a jak wróciłam... obydwoje zrozumieliśmy, że wera nie ma kuzynów ani kuzynek... że zostanie sama. bo mąż to co innego... a finansowo... wpłacamy 50 zł miesięcznie w bph na takie konto-lokatę na studia. 50 to min i jak ktoś daje w prezencie forsę to dokładamy i się uzbiera... ale do tej decyzji potrzebowaliśmy naprawdę dużo czasu... poza tym myślę że rodzeństwo które się kocha i wspiera to większa inwestycja niż niejeden kurs czy szkoła...
-
uff, te cholerne górki mnie wykończą.. bieg z górki a potem pod górkę... a dziecię śpi od 11.30:-)) magua-- ja tylko na cycu- te kaszki były próbne bo do pracy niedługo... Mamo Kacperka- nie byłam w Smyku.. Marzka-- tulimy tulimy klo--- tulimy tulimy klo-- ja tego nie rozumiem własnie, stoje z rycząca mała na rękach i spada mi pieluszka. Mąż patrzy na mnie i po chwili mojego mrożenia wzrokiem pyta: podac Ci? Nie kurna, noga sobie podniosę... Oni myślą, że my mamy niewyczerpaną energię i milion rąk... wiesz, chyba za wczesnie o drugim mówić. Wiem po nas. Przez dwa lata w ogóle o tym mowy nie było_ ja z powodu porodu i zmęczenia a Bartek... szoku chyba. ale jak wera podrosła, zaczęła być samodzielna, zaczęło być więcej czasu to tema sam sie pojawił bo nie chcieliśmy żeby po naszej smierci została sama na świecie. i powolutku ta myśl rosła, rosła i popatrz.. Za rok będzie zupełnie inaczej a za dwa Pawełek będzie super samodzielnym chłopcem i zobaczysz jak wszystko się zmieni.... zieciunio jak zwykle kochanieńki!!! kasiu.e-- nie odpowiem bo nie wiem.. no i sie zbudziła..
-
może to jest fizjologiczne, że facetom może dziecko ryczeć a dla nich najważniejszy jest sen.... kur.... co za chłopy...
-
a w ogóle to się w końcu zważyłam..... i jest dziwnie.... bo mam mega fąfla w miejscu brzucha..... czuję się na jakieś 60kg.... przed ciążą było 57-58..... a teraz..... 55!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! no to wpierniczam Grycany!!!!!!!!!!!!!!!! tylko dalej czuję się na 60..... i fąfel nie zniknął..... a powiedziałam: no bez jaj znikaj bo mi się wylewasz...... jak usunąć intruza? przepraszam że tak o sobie...
-
witam niewyspana bośmy późno z imprezki wrócili.. Lara była aniołeczkiem smiejącym się do wszystkich tylko mam problem bo ona nie umie na rękach zasypiać. W domu zawsze na leżąco w łóżku no i kupa. w końcu padła.. klo-- ty kretynko jak w ogóle możesz tak mysleć... oooo ja to chyba się do Gliwic przejadę i wklepię Ci Pawełek widocznie jak moja wera jest dzieckiem wrażliwym i potrzebuje ciepła, bliskości i mamusi. Wera 2 lata przylepiona była jak huba czy to do mnie czy do dziadka( taki miała podział;-) ) i to jak najbardziej naturalne. Po prostu Pawełek wrażliwy jest - hehehe to dobrze dla Lary:-) saba-- ja też mam leniwca- na brzuchu nie, na rekach nie tylko leży , ogląda wszystko dookoła i guga:-)) myszko-- ja doskonale wiem że nie ma idealnego wózka ale byłam ciekawa i podpytałam. Do faceta mam zaufanie bo ma wszystkie możliwe firmy - nawet jakieś total dziwne i zawsze wszystko pokaże i powie. Ja z tej rozmowy wyniosłam tyle, że z górnej półki to albo inglesina ale duża albo mclaren ale dla rocznego dziecka a z niższej a tak samo bardzo dobry abc Designe. długo wszystkie oglądałam i peg mi się podoba ale za duży po złożeniu - mclaren to jego połowa. a mnie o miejsce w bagażniku chodzi. no i inglesinę i abc łatwiej się składa bo rzeczywiście jedną ręką. Ale to moje wizje :-)) jeszcze mi sie Hauck podobał i też miał dobre opinie ale to już za duży wybór:-)) i donies na firmę! a co! oko za oko! Mamo Muminka--- a Migotka to braciszka miała Migotka
-
klo- te wszystkie wózki dotyczą dzieci, które PEWNIE I MOCNO SIEDZA!!!! facet powiedział, że powinnyśmy zimę przejeździć w tych wysokich bo mają lepsze koła, lepsze amortyzacje. te spacerówy to na wiosnę. Dzieci będą miały ponad 9-10 miesięcy i moga wtedy w takich pomomo wszystko prostszych konstrukcjach. jak będziesz kupowała to przyjedź!!
-
cd 4. pytałam też o tańsze wózki i firma ABC Design jest firmą niemiecką i robi wózki też bardzo mocne i trwałe i tańsze o połowę od Mclarena i inglesiny. Teraz maja miec nowe kolory i obejrzałam i rzeczywiście b fajny ten kosztuje 500zł http://www.abc-design.de/display.php?oid=16&m_product_id=5654&m_view=desc& 5. baby Design wyprodukowało nowy wózek który też sobie bb chwalą, podrabia inglesinę i nie ma na niego reklamacji http://www.allegro.pl/item249562867_nowosc_wozek_parasolka_baby_design_espiro_city.html generalnie tak: najlżejszy i najmniejszy ale b wytrzymały i wygodny- specjalnie rozkładany daszek przeciw wiatrom to Mclaren - 7kg cieższy ale i wiekszy przy złożeniu za to najwieksze kółka i zdecydowanie wygodniejszy to Inglesina zippy Chicco jest dobry i w tej samej grupie tylko trzeba na kółeczka uważać i czasami materiał pęka. z tańszy ale też polecane to Esprito albo abc desig i jeszcze jeden był polski podrabiający Mclarena jeśli chodzi o konstrukcję ale już w chinach robiony. ( chyba graco ale nie pamietam) Peg perego mają dużo reklamacji i problemy z serwisem - nie za taką cenę. Poza tym obejrzałam też inne ale on sam powiedział, że jak ktoś sie uprze. Acha, na wózki jest 12 mies gwarancji a inglesina daje 24.
-
no i wymaglowałam faceta od wózków:-) 45 minut! to po kolei 1. peg perego nie starają sie ostatnio bo im nie zależy i jest dużo reklamacji. facet mówił, że jest problem z reklamacjami i naprawą i generalnie u nas nie mają najlepszej marki. Są mocno promowani w Wielkopolsce bo tam jest główny dystrybutor. 2. Chicco jest obecnie robione w Chinach i zaczynają odczuwać zejście z jakości. Najczęściej odpadaja kółeczka i pęka materiał ale poza tym jest ok. 3. Mclaren jest najlżejszy i wydaje się krucha zabawką bo jedyny jest robiony z jakiegoś stopu. To pęknięcie w sklepie o którym któraś pisała facet powiedział, że może się zdarzyc ale od razu na początku i wtedy wózek jest wymieniany na nowy.
-
magua-- a jesz w dzień? bo mnie ssało koło południa i trochę zwiększyłam śniadanie.. po prostu rozłożyłam na cały dzień i o 22.00 już tylko 3 bułki:-);-) powaga.. a to z laktacją właśnie na sobie przećwiczyłam dwa dni jadłam mało i żadko bo nie miałam kiedy i gdzie - tylko piłam i wieczorem już pierwszego dnia lara chciała druga pierś a wwczoraj cały czas jej było mało i piersi bolały. no to na kolację wcisnęłam i już dzisiaj jem normalnie i jest ok.. a u nas leje i to strasznie!!!!
-
wee cały czas na ulewnym deszczu:-(( wera po kontroli - choróbsko przechodzi ale jeszcze ma brać leki lara po usg bioderek - pan doktor powiedział, że jeszcze nie wykształcone do końca więc dalej profilaktycznie pielucha.. w urzędzie kuuupa ludzi ... mamo Kacperka-- jak Ci nie zassie smoka to bez obaw bo mi pediatra powiedział, że do 5 roku życia to naturalne i już wczoraj wieczorem Lara zjadła 60ml mleka z GĘSTĄ kaszką - az sie upominała o jeszcze i otwiera ślicznie buzię do łyżeczki czyli klasyka niebutelkowa;-) saba, magua-- ja przez dwa dni mniej jadłam tzn. nie wchłaniałam na okrągło bo biegałam z dziewczynkami i od razu widziałam, że Lara nie najada się z 1 piersi tylko po trzebuje drugiej... czyli że ten nasz okropny apetyt i pragnienie jest konieczne żeby karmić... może dlatego jak dziewczyny mało jedzą to nie mają pokarmu? klo-- kochanie a Czy Ty jedziesz do Smyka w Silesii? ide dzisiaj specjalnie do sklepu z wózkami i zrobię wywiad izraelski:-)) sama jestem ciekawa:-)) no i mam katar i lara też- ten mój super pediatra powiedział, że można Nasivin oprócz soli
-
no ta cena nas też powaliła. pewnie dlatego że i fronty wypasione no i same stojące szafki z czego połowa musi mieć ozdobny tył bo jest na salon... dlatego na razie mam niby kuchnię i czekam.. renmanko-- na razie to znalazłam płatne wypełnianie ankiet, płatne czytanie maili i jakieś zakładanie stron na których zamieszcza się reklamy... ale to wszystko jakieś.. hmm.. klo-- ja plamiłam ale pierwsze dwa miesiące. także sama nie wiem..
-
klo-- domyslam się, że sen straszny... boziu kiedyś mi wera w sklepie sie zapodziała... najgorsze 5 minut mojego zycia! Uściskaj pawełka:-) ja_saba-- no niestety, musisz kupić mocne buty i smigać na podwóreczku... boszsz znam to... magua-- laska jesteś i teraz bardziej mi sie podobasz niż przed ciażą.. megan80-- biedny dawidek renmanko, myszko-- ja mojej pracy wykonywać nie mam szans bo bym musiała mieć kompletne oprogramowanie i dostęp do serwera.. poza tym na budowy i tak bym musiała jeździć. Niestety nie ten zawód:-) Chodziło mi o takie dorywcze prace w domu - koleżanka jakieś maile wysyła, druga też coś tam robi i nie jest to nic zobowiązującego ale zawsze coś dorobią... bo jak mam wychowawczy wziąć to bym troszkę mogła porobić.. myszko-- my mieliśmy wycenę kuchni z brw taką jak chcemy i ..15.000. ufffff ale to dlatego, że otwarta na pokój i te wykończenia..
-
uff ja rano łapałm siki wery potem na badanie krwi - wpuszczono mnie w kolejce bo lara na rączkach.. potem do laryngologa kasia-- u Ciebie chyba był ten trzeci migdał. otóż po kropelkach tafen wszystko sie pięknie cofnęło i nie trzeba wycinać. lekarz powiedział, że te krople albo cofna albo koniec i wycinka. także omija nas wycięcie migdała:-) potem do urzędu bo dowód muszę zmienić i co w urzedzie... stary facet z babą wrypali się do kolejki i to przede mnie!! ale taki młody facet odwrócił się od innego okienka i na całą salę_ proszę tu podejść z dziećmi. to wstyd, że matka stoi tak długo... ale ten stary stał obok i słyszałam jak szpanował;-) że on w niemczech mieszka.. kutafon! teraz piję kawę.. ale od wczoraj mi niedobrze i nic mi nie smakuje... ja od początku nie przewijam w nocy bo kupki sa robione rano po przebudzeniu...
-
czy orientujecie się może w zasadach i możliwościach pracy w domu, telepracy itd??
-
mafio ja bym bardzo chętnie pojechała ale w sobotę idziemy na imprezkę i nie wiem jak małżonek mój w niedzielę będzie się czuł. najwyżej sama pojadę:-) byłam w sklepie z wózkami ale nie było tego fajnego faceta, jutro będzie. jedynie co to pani powiedziała, żeby poczekać do końca marca bo po pierwsze duże koła mamy a poza tym wszystkie firmy wypuszczają w tym czasie nowe kolekcje więc może coś nowego będzie albo coś ulepszonego:-) Gerber-- dobrze, że kacperek ok:-) poznanianko-- ja jutro na pocztę pójdę ale za 27 zł to ja nic ciekawego się nie spodziewałam. ale do getrów do łażenia będzie albo jak na budowę w pracy trzeba będzie... tylko jak ja wejdę jak Ty chudsza jesteś!!!??? kuleczka-- u nas ten kubek 13zł w smyku
-
uff wera ma lekkie zapalenie oskrzeli i rano do lekarza potem do domu bo przychodziła fachowiec naprawić komin- na razie tylko mierzył.. potem do miasta po jakies dokumenty i w końcu do domu .... padam na pyszczek, a ty jutro powtóeka bo z werą na morfologię i musi kupe zrobić:-( a potem laryngolog.... i cały czas z larą.. a ona sobie albo leży albo śpi.... złote dziecko:-) stokrotka_3 - witaj i często pisz!! klo-- Pawełek oczywiście prześliczny nawet w spiworku;-)) ani00łku-- decyzja o drugim bywa trudniejsza niż o pierwszym ale dorośniesz:-) ja dorosłam ! marzka-- gratuluję mieszkania!!! małżowinka-- odezwij się i pisz jak tam na nowym domku:-)
-
uff wera ma lekkie zapalenie oskrzeli i rano do lekarza potem do domu bo przychodziła fachowiec naprawić komin- na razie tylko mierzył.. potem do miasta po jakies dokumenty i w końcu do domu .... padam na pyszczek, a ty jutro powtóeka bo z werą na morfologię i musi kupe zrobić:-( a potem laryngolog.... i cały czas z larą.. a ona sobie albo leży albo śpi.... złote dziecko:-) stokrotka_3 - witaj i często pisz!! klo-- Pawełek oczywiście prześliczny nawet w spiworku;-)) ani00łku-- decyzja o drugim bywa trudniejsza niż o pierwszym ale dorośniesz:-) ja dorosłam ! marzka-- gratuluję mieszkania!!! małżowinka-- odezwij się i pisz jak tam na nowym domku:-)
-
kama--- hehe ja przed ciążą 56 ważyłam a czułam się gruba... tylko u mnie wszystko na brzuchu zostaje... myszko-- ja wiem ale u mnie nie ma kto spacerować, wszyscy w pracy...
-
ja bym chciała żeby mi ktoś na spacer z dzieckiem poszedł...
-
kuleczko-- ja mam 100% pierś tylko pomału zaznajamiamy smaki. dopiero dwa razy kaszki spróbowała a zupkę... może za dwa tygodnie... bo kuffa każą do 6 miesiąca tylko na piersi a macierzyńskiego mam 4,5 miesiąca. to jak mam kuffa karmić? poza tym szukam rozwiązaN poza butelkowych i lekarka mówi, żeby dopiero w 5 mies podawać jedzonko... to se tak kaszkujemy po łyżeczce:-) ja od rodziny z niemców dostałam 12 kompletów pościeli dla dzieci: na zimę flanelowe a na lato takie cienkie bawełenki:-) dooobre niemieckie;-) myszka--- w piątek zrobię wywiad:-) hehe wózków nigdy za wiele:-)
-
sto lat dla oskarka i lary dziewczynki nieobecne natychmiast proszę wrócić i liste podpisać! a wczoraj lara nic nie chciała jeść, nawet pierś pomemłała minutę i już. chyba taki dzień Mysz_ko-- ja muszę wszystko łyżeczką a soczki kubeczkiem ( taki z Tommee Teppee dla 4 mies) bo Lara butli niet i już... a ta venezia godna polecenia? bo jeszcze uno znalazłam http://www.bobowozki.pl/product_info.php?products_id=634 i nie martw się, powolutku podawaj jedzonko. Mamo Muminka-- piekna kobieto z piekną córką:-)) ja mówię o inglesinie bo ja dopiero na wiosnę kupować będę. na razie trzymam się inglesiny na dużych kołach bo zima przed nami:-)) Poza tym Laura od razu zasypia więc w sumie nawet w spacerówce leży. a parasolkę kupimy bo mniejsza i wygodniejsza jak dziecko chodzi. A co do peg to mnie chyba o venezii mówiła kumpela. Ona dużo podróżuje samolotami i chwaliła bo mały, lekki i wygodny dla dziecka. w piatek pójde do takiego sklepu gdzie facet ma wszystkie firmy i on zawsze dobrze radzi i popytam. jemu nie zależy bo ma wszystko a zawsze dokładnie wypyta po co, dla kogo itd.. nic mi sie nie chce a mam prasowania stos... na spcer pójde pod zamek to kasztanów nazbieram:-)) super dzieciaczki Dorotko i Marzko!!! i fajnie, że sie spotkałyście!! Gerber -- hehehe zacznę jakieś konsultacje prowadzić:-)) ;-) ale cieszę się renmanko-- to przyjeżdzaj do Bielska i oprowadze Was po lasach jak lubisz:-) wcale w góry nie trzeba a lasy jak ta lala:-) poznanianka-- ja podaje z jabłuszkami
-
kasiu -- my dostalismy ksiażkęo żywieniu dzieci - już przy werze miałam, słoiczek zupki, porcję deserku i próbki mleczka, kaszki na noc ( specjalna) i herbatki. nika-- ja miałam mclarena przy werze ale zaczeła jeżdzić jak skończyła 9 miesięcy ( na wakacje). Trochę wcześnie ale do niani była oddana i o spacerki chodziło. bardzo go sobie chwaliłam i teraz też byłam zdecydowana aż pojeździłam inglesiną. o tej rakotwórczości to było nie tylko o inglesinie ale chyba o większości wózków z chicco włacznie- chodziło o jakąś farbę ale wycofali z rynku. peg perego też oglądałam i w sumie na wiosnę będę dopiero kupowała. zastanawiałam się nad nim bo koleżanka chwaliła. na zimę te parasolki to koszmar a inglesine mam na wysokich dmuchanych kołach. tylko cały bagaznik zajmuje:-( do chicco sie zraziłam bo miałam przez pół roku przy werze i sprzedałam. kółeczka mi odpadały:-) dla mnie to tez koszmar ale jeszcze na siłę kładę larę a inglesine mam mocno zabudowaną nawet w spacerówce więc ciągle niby gondola na koszmarnym stelażu. nika ja uważam, że te wózki ( te trzy) są z tej samej półki cenowej i jakościowej. najważniejsze, żeby oparcie można było położyć, zeby był koszyk na zakupy bo na parasolce nic na kierownicy nie utrzymasz, kółeczka w miare solidne bo te plastikowe maja tendencje do łamania itd ale akurat te trzy firmy mają dobrą opinię na forach. no i łatwo i szybko sie składał. jednak są to wózki dla dzieci pewnie i mocno siedzących także dopiero koło 8-9 miesiąca. na razie niestety musimy powalczyć z tym duzym stelażem.
-
a teraz wyczytałam, że nestle wykupiło Gerbera...