lalicja
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez lalicja
-
no jesteście:-)) lily-- na pewno znajdziesz w sobie dużo energiii ja mam powera tylko rano a po południu flak, spac chodzę z werką. łóżeczko fajowskie:-) dlatego ja takich \'szpanerów\' olewam i robię swoje. kasia.e-- nie martw się, poza prezentami na pewno jest wspaniałym mężem:-)) ja_saba--- zjadłam od rana połowe blachy pizzy... i oglądałam program Nigeli jak robiła pyszności z truskawkami.. mniam...
-
magua, myszka--- odezwijcie się... klo--- to tak jak moja ciągle mi truła przy werze o problemach z płaczem, że tylko całe noce płacz i ona w depresjii a jak smoczek dałam werze to mi teorie o zaburzeniach emocjonalnych u dzieci wyłozyła. :-)) ale jest prawda, że Bartek był koszmarem każdej młodej mamy...
-
klo-- moja babcia własnie całe zycie porównuje mnie z kuzynką ( urodziłysmy się w tym samym roku) i to tylko wywoływało frustrację. Bo ja byłam totalnie bezproblemowym dzieckiem a Ola miała wszystko co tylko mozna sobie wyobrazić. I ciocia do tej pory wspomina ile ja to kosztowało zdrowia. Potem przy Weronice juz była ta tendencja naturalności i nieingerowania w instynkty. ale U mnie werka miała atopowe uczulenie, ulewała i ja wracałam do pracy. I nie uwazam, żeby kaszki, butelki czy smoczki jej zaszkodziły. Jest zdrowa silna i radosna. najwazniejsze jest to , że dziecko musi czuć sie kochane, zaopiekowane i otoczone opieką. Co nam z mamy która karmi piersią jak krzyczy, ignoruje i podrzuca dziecko komu sie da? tak samo jak traktowanie smocza czy kojca jako odczepkę jest koszmarem. chociaz powiem wam, że często , niestety, widzę mamusie, które nie potrafia zrozumieć, że ich zycie się zmieniło i teraz muszą uwzględniać w swoich planach dziecko.
-
klo--- ja wcale nie mówię, że postepowałam dobrze ale jak dziecko płacze i czujesz się bezradna to rezygnujesz z tych najlepszych rad i siegasz po to co niby dobre nie jest. A pediatra nigdy mi nie powiedział, że cos jest złe bo mówił, że po to wiele rzeczy wymyslono żeby własnie pomóc. O tej coli to tylko kazał obserwować werkę czy jest OK. ale jak na kaszki przeszła to wszystkie problemy z jedzeniem przeszły jak reka odjął:-) paradoks? co do butelek to mnie to wkurza, bo ja wracam do pracy gdzieś tam w listopadzie i muszę nauczyć Laurkę picia z butelki. acha- o smoczkach to powiedział, że najlepsze sa takie proste walce, nie zaokraglone bo bardziej dzidzius musi pracować.
-
klo--- dla Ciebie!!
-
teraz mówia o brodawkach.
-
teraz o odbekaniu: Weronika była mocno ulewajacym dzieckiem i jak ją kładałam na boku - bo tez tak mi radzono , nie odbekiwała, ulewała wszystko co zjadła a dodatkowo kurczyła nózki jak przy kolce. Potem pediatra ( a mam rewelacyjnego, wyluzowanego) powiedział: odbekiwać i czekać jeszcze potem kilka minut bo ona ma takie tendencje. I wiecie co? Rewelacja. Dla mnie żaden problem był ją ponosić przez chwilkę a byłam spokojniejsza. A niedawno u córki znajomej nastapiło wtórne ulanie w czasie snu - pisałam wam chyba o tym. Mała zaczęła się dusić we śnie i dobrze, że mieli monitor oddechu. Także iza--- ja notowałam wszystko w szkole rodzenia, uspokoiłam się, nauczyłam naprawde dużo ale najwazniejsze to obserwacja dzidziusia. naprawdę chciałam robic tak jak nam radzono, jak pokazywano ale okazałao się, że zycie wiele rzeczy weryfikuje.
-
dzień dobry z zasniezonego Bielska- ale topnieje... rodzina wyekspediowana i oglądam mamo to ja na TVN style. i mówią o smoczkach: po pierwsze przez pierwsze miesiące palec czy smoczek pobudza czucie zuchwy i palców. Po drugie wcale nie są szkodliwe ani dla uzębienia ani dla zdrowia bo podajemy smoczek dopiero po wyczerpaniu wszystkich sposobów uspokajania. ten lekarz co mówi tłumaczy, że ssanie u dzieci ma rózny instynkt i natężenie i dla niektórych dzieci jest rewelacyjnym uspokajaczem. Nie zabija instynktu ssania z piersi. ja Weronice bardzo szybko podałama smoczek bo ona ssała dla samego ssania i nie chciała jeść tylko ssać.
-
dobranoc :-)) jakaś padnieta jestem i poleże na pleckach... pa do jutra
-
kammarol--- no to własnie jest takie składanie. Podobno te co sie składa jak namiot czyli milion rurek i każda do każdej sie szybko niszcza i składają. Chyba chodziło mu i o materac i o twarde ścianki ale to chyba tak jak z materacami na łózko - kazdy ma swoje upodobania. no i to rozwalanie tych rurkowych. klo-- to popstaram się. To chyba od schylania bo cały dzień cos robie przygarbiona. dzieki co do prezentów to ja dostałam w dniu ślubu od Bartka:-)) bo u niego taki znowu zwyczaj. kurcze, moja wera nie chciała spać w spiworku, teraz też rozkopana leży. renmanka--- my juz mamy małą scysję bo dla bartka jest problemem spakowanie rzeczy... ekipe mam rewelacyjną bo nam cały dom robili i wszystko jest na milimetry dopasowane:-)) jak cie boli z jednej strony to nie to. Jak całe podbrzusze to dopiero to.
-
heja, ja jestem cały czas ale musiałam obiadek podać i uzgadniamy strategię remontową:-))
-
klo--- mam koszmarny ból między łopatkami. Czy to tez od kręgosłupa?
-
lily-- pogadaj z lekarzem, powiedz, że masz obawy i lęki. On ci na pewno doradzi bo się zna. co do kondycji to ja mam słabiutką- leniuch jestem i tylko wewnetrzna energia pcha mnie do roboty. i myslę, że kondycja nie przekłada się na poród. popatrz jak mnie oceniali poprzednio a jak sie skończyło? cesarka az tak bardzo nie osłabia ale kazda z nas inaczej może zareagować. ja myślę, że to się bierze z kompleksów. takie teorie... wiesz, to tak jak z samochodami. My kupujemy w salonie i połowa kolegów z pracy tłumaczy nam, że to głupota, bo to sie nie opłaca itd... naiwniacy jesteśmy. ale jak słucham ile oni wsadzaja potem w naprawy i jakie tam mają problemy. ja sie nie znam na autach więc dla mnie to gwarancja pewności. a myslę, że niejeden z nich jakby mógł to by kupił nówkę. tak jak z robotami w domu. Ja bym sobie mogła wygipsowac ale jak ma mnie przez 20 lat wkurzać nierówna sciana to wole fachowca.
-
ani00łek--- to ja ci kawałeczek zostawię:-)) na cienkim cieście.. wiecie co ja myslę, że to nie tylko niemki. Znam kilka skandynawek i francuzek. Teraz chyba kobietom jest sie głupio przyznać, że potrzebuja pomocy. a i tak facetów na łajzy wychowują, od spódnicy nie pozwalaja odejść:-)) ja w pracy to sie nauczyłam prosic o pomoc bo tez taka zosia samosia byłam. Ale jak klucz do zasuwy mi spadł na nogę.. wymiekłam:-)) a najbardziej to wkurzona byłam bo taka ubłocona i w gumiakach do szpitala pojechałam. a taki przystojny lekarz był:-)) hahaha ja_saba--- no cos ty! ja Bartka z Werą zostawiłam na dwa tygodnie to tylko prasowanie czekało. zbluzgaj go!! no to odpoczywam:-)) normalnie bym już drapała sciany:-)) kuleczka-- ja po urodzeniu wery dostałam.... próbnik gipsów zewnetrznych bo trzeba było wybrać:-)) i jaka dumna byłam że mnie pyta bo wiekszość chłopów to sama decyduje... nasz majster to sie dziwił, że my wszystko razem..
-
ani00łek-- wiem wiem i dzięki:-)) ta pogoda zniechęca do mycia:-))) a stryszek mam malutki... pizza bedzie miała pieczarki, tuńczyka, serek i co tam znajdę.zapraszam myszka -- płacz, ja płakałam w piatek i teraz popatrz jaka dzielna jestem:-)) to katharsis dla duszy... co do zakupów to Bartek zrobi wszystko tylko musze mu powiedzieć. do sklepu po podpaski mi biegał, hihihi... ale sam z siebie... to chyba takie męskie- czekać na głos motywacyjny. Jak w dowcipie, że mąż leży zona szaleje a on mówi: przecież nic nie mówiłaś. a co do płaczu to mam koleżanki, które całe zycie przynajmniej raz w tygodniu ryczą. Ich mezowie sa chyba anielsko cierpliwi bo mnie by szlag trafił. I ja je pytam: o co płaczesz a ona patrzy na mnie i mówi: jak ty niczego nie rozumiesz. i tyle. chyba same nie wiedzą. kuleczka--- brawa dla babci. Ja bym tez tak mogła ale mi Bartka żal bo teściowa jest długofalowa i może miesiacami na jeden temat truć.
-
stwierdziłam, że leżenie mi nie pomoże i wdrapałam się na stryszek po folie. Mam dwa dni na przygotowanie zamieszkałej części domu na gipsowanie i malowanie. Mebli nie przesunę, chociaż zawsze sama to robilam na dywanikach:-)) z nerwów chyba pizze zrobię bo głodnam. ani00łek--- mnie tak przy werze szlag trafiał a teraz dali mi spokój:-)) masz medal dla męża- ja niosłam zakupy a on spytał czy żelki kupiłam:-( kammarol-- ja je potrzebuje jako dodatkowe, a co do składania to koleżanka, która dużo podrózuje mówiła że takie składanie jak leżak jest wazniejsze niż waga. Jej się te rurki łamały i składały od częstego składania. a pediatra nie polecał mi tych turystycznych jako docelowych. myszka-- popatrz jak ja skończyłam, i magua. Pracoholizm wyklucza szczęsliwą mamusię. Co bedzie później?? bedziesz uważała że zaniedbujesz pracę siedząc z Oskarem albo zaniedbujesz Oskara pracująć. Przerobiłam to i jest strasznie. Teraz znowu to mi się odradza..
-
lily--- jesli to prywatny szpital to masz duże szanse na cc. oni wola pociąć niż mieć komplikacje.
-
nika--- to jest bardzo podobne łóżeczko kojec do very. I cena tez podobna. Najwazniejsze to żeby składane było jak jeden element a nie rureczki w rureczki itd. zabrałam się za zbieranie rzeczy przed gipsowaniem i mnie coś siekło w plecach. teraz siedze sztywna jak kij... lily-- ja doskonale wiem, że on kiedyś mówił o budowie i jego żona powiedziała że nie. są ludzie, którzy wolą bloki czy apartamentowce bo i tak tam tylko śpią i trzymaja ciuchy. Ja nie oceniam co kto woli. tylko mnie wkurza takie podnoszenie własnej wartości... pewnie jutro pojade gładź kupować...
-
własnie dzwonił wykonawca że od srody zaczyna gipsowanie!!! no to sobie odpoczęłam!!! tak zaczynam panikować:-)
-
na chwilkę was zostawiłam i już tyle.. kuleczka--- masz przestać!!!! Ja własnie dlatego dostałam zwolnienie bo córcia duża, nisko ułozona a ja w parcy wszystko jak dawniej. Po stacjach biegam do wykopów wchodzę. Teraz odkurzyłam podłogi i troszkę poukładałam rzeczy i mam silne bóle w dole. I musze odpocząć- tak gina kazała. Normalnie bym dlaej robiła. Z Weroniką budowę miałam i nosiłam dachówki i tylko cud mnie uratował. Odpocznij!!!! nie dźwigaj!!!! renmanka-- ja mądra??? według mojego taty ja za duzo czytam i myslę:-)) a mój mąż mi maila przysłał: nie przegrzej komputera z czerwcówkami:-)) klo-- ja tez nie mam rodzeństwa ale już się nauczyłam, że z rodziną to tylko na zdjęciu. Niestety, dorosłej osoby nie zmienisz. kuleczka--- uczucie okresu to sa skurcze!!!! lez dzisiaj i odpoczywaj!!!
-
bo Bartki to fajne chłopaki tylko chrapią:-))
-
ja_saba--- twój małzonek jest the beściak:-)) mój tylko mówi: ale on Cie kocha i jest taki malutki... spryciarz
-
lily-- ja znam kilka takich małżeństw, które dorabiają teorię wyższości zamiast szczerze powiedzieć wybraliśmy to bo... W ten sposób się chyba dowartościowują i czują sie lepsi. jeden taki muł to mi nawet teorię mieszkania w bloku wyłożył - podsumował bo domy buduja tylko ciule i kretyni:-))) to mu powiedziałam: miło mi , mów mi od dzisiaj kretynko a jak grilla dla znajomych zrobię to już wiem, że ty z zoną nie lubicie ogrodu tazke nie zaproszę:-)) potem chodził i przepraszał a nie mogł po prostu powiedzieć, że u niego żona chciała od razu sie wyprowadzić i nie chciała budowy. bez sensu... lily-- wytłumacz dzidziusiowi, że kiedyś poprosi o mambę albo loda a wtedy mamusia mu przypomni kopanie:-))) ja tak raz powiedziałam:-)) iza-- ja mam takie plany na roboty w domu, że po zwolnieniu padnę:-))
-
ja_saba--- jak robię kszy kszy to rano słyszę: cała noc hałasujesz i nie można się wyspać. No szczyt! pies to mi śpi na nogach i czasem go skopuję to nie chce zejść i sie przepychamy... normalnie to ja spię jak głaz i się nie ruszam ale teraz... cały w fochach i jeszcze mu włosy powolutku przycinam:-)) iza--- ja mam jeszcze w 50% betony i gołe sciany. kuzynka mi dzwoni - rewelacyjne płytki widziałam, sobie do przedpokoju kupiłam, 200zł/m2:-)) no to ja jej mówię- masz przedpokój 2x2 a ja mam na dole 70 m2. :-)) i to taka róznica. kiedys była moda na narzekanie a teraz wszyscy... o, mam myśl: wyżej sra niż d..ę ma. trzymamy kciuki za Twojego Tatę wiecie, oglądam ten album o ozdabianiu okien i nie rozumiem dlaczego u nas powstają salony okien, eurofirany i rózne takie a nie ma tam połowy tych rozwiązań. I wcale nie trudne bo wszystko do zrobienia. Kurcze, a ja nie lubię takich wiejsko-amerykańskich okien. I chyba sam musze coś poszyć.
-
do toalety nie muszę, pomimo że laura siedzi mi tak nisko... ciekawe czemu? mam korek? a dzisiaj w nocy jeszcze Werka...