platynowa brunetka

a więc jednak :( kurde, tego się bałam.....ale cóż, może wyprobuję kiedyś w domu...hihihi...

masz fajny nick :) Pewnie że pomocna. Mnie ten temat bardzo intryguje..jestem dosyć wstydliwa, więc wolę to załatwić przed salą porodową :)

no tyle ile szyb....to są roletki wewnetrzne, ale miałam frajdę jak je wybieralam...milion wzorów...teraz np zakładają w dużym pokoju takie jasne \"chińskie\" z trzcinami... chyba niezbyt praktyczne bo przepuszczają słońce, ale przynajmniej sąsiedzi nie będą nas podglądać :) o to głównie chodziło :)

Przyszli faceci od rolet...i kręcą się po pokoju...a ja wyglądam jak potwór...tłuste włosy...bleeee

ok, Monia uciekła więc mi nie odpowie... jeśli chodzi o stetoskop to ja też bym się bała że nie usłyszę po prostu....ale jak zaczniesz czuć kopniaki to będzie najlepszy monitoring...

no dobrze...to ja muszę jeszcze podpytać...czy lewatywa boli? tzn wiem ze nie boli, ale potem to chyba są jakieś skurcze jelit ...chodzi o to, że ja mam taką przypadłość, że jak nie daj Boże mam biegunkę, to mdleję z bólu ...mam strasznie wrazliwy brzuchol

mój (moja)wypoczęła w nocy i dzisiaj jest bardzo aktywny od rana...cały czas gimnastyka.... zastanawiam kiedy się odwróci...na razie chyba jeszcze poprzecznie bo czujęte kopniaki tak z boku

cześć Monia

johny bravooooooooooo na cartoon network

ja też chcę truskaweczek..............

Tak najbardziej, to lubię oglądać na cartoon network \"Laboratorium Dextera\" oraz kiedyś \"Krowe i kurczaka\" - to są super bajki. No, jeszcze \"Johny Bravo\"

chyba na razie sobie daruję...lekarz mówił że jak się powtórzy to mam się zgłosić...na razie się nie powtórzyło, a wtedy naprawdę miałam stresujący dzień... teraz ospoczywam i jest ok. nie chcę iść na usg za plecami mojej lekarki, której naprawde ufam i jest cudowna.. kilka moich koleżanek urodziło z nią dzieci... mój instynkt też mi mówi, żebym sie nie stresowała..może jestem głupia...ale wierzę, że wszystko będzie dobrze...dzidzia kopnięciami pomaga mi w to wierzyć..:) U nas też jest upał wielki...ale dzisiaj zakładają nam rolety..wreszcie...bo po południu nie da się nic zrobić w dużym pokoju bo tak wali słońce...:) całuje Was...

aneczka plamienie ustało....mam nadzieję, że było po prostu ostrzeżeniem od Pana Boga... teraz dzidzia mnie uspokaja i kopie...:) Tak jak kiedys mówilam, mnie tomuś ogoli, on to chyba lubi robić :) chociaż dawno tego nie robił, bo ja to robię zdecydoanie szybciej. .. oglądam flinstonów na cartoon network a jednocześnie pracuję sobie na kompie :)

cześć dziewczynki... leżę sobie w łózeczku - naprawdę, tak to bym mogła pracować....tylko szkoda że laptopa nie można trzymać na brzuchu :) PSZCZOŁO, ja też chcę zdjęcia :) froszta@tlen.pl teraz to śpię w nocy jak zabita, nic mi nie przeszkadza...tylko budzę się o 5:00 rano :(

hejka..to ja, kupka nieszczęścia...leże sobie i nie jest źle, całkiem mi to odpowiada..zeby jeszcze tel zamilkł...oglądam sobie bajki na cartoon network... co do lewatywy to wolę ją niż zrobić kupę na stół - przy tomkj a dodatek :o tylko czy zdąże ze wszystkim ? :o

dzięki dziewczyny. ja już jestem w domu, zgodzili się bez problemu ale generalnie normalnie wykonam swoją prac e tylko z domu.... dzidzia jest najwazniejsza!!!!!!!! bardzo wam dziękuje. leze sobie teraz.....

własnie chcę zwolnić...może pójdę do domu, mam tam teraz internet wiec mogłabym popracować w razie czego leżąc...z laptopem...muszę to zaproponować szefowej, która teraz jest bardzo zajęta.... najgorsze że mnie głowa strasznie boli, moze od tych nerwów...

i bardzo, bardzo, bardzo dziękuję Wam wszystkim za troskę...jesteście bardzo kochane i strasznie się cieszę, że Was mam....Aneczko dzieki za troskę smsową :)

...wczoraj beczałam jak głupia...poczułam jak bardzo chcę tego dziecka i jak bardzo je kocham...i jak bardzo się boję...ono już jest takie duże i się rusza i daje mi znaki...gdyby miało się coś stać..nigdy bym sobie nie darowała...

tylko co ja mogę poradzić na stres....dzisiaj rano o 7:00 telefon, że w garderobie wysiadł prąd i charakteryzatorki nie mogą pracować, a w ogóle to czuja jakiś swąd, a przecież obok jest dekoracja wybudowana...i może się sfajczyć...:( jak żyć bez stresu, skoro od rana do nocy odbieram stresujące telefony od 5 rano się denerwuję, czy moi kierowcy zaczęli punktulanie pracę, czy się nie spóźnili po kogoś, czy dojechał autokar ze statystami itp co z tego, że praca ciekawa jak pełna nerwów....:( więc siedzę teraz na powrót w pracy, poleciałam tylko rano do szpitala aby zrobić wreszcie te hormony tarczycy...no i cóż...postanowiłam się nie stresować....

cześć dziewczyny. Bardzo, bardzo Was przepraszam, że wczoraj zamilkłam...szczerze mówiąc miałam takiego doła, że pewnie i tak bym nic nie wykrztusiła z siebie sensownego... dodzwoniłam się do mojego gabinetu, kobitka mnie wypytała i kazała się polożyć plackiem na dwie godziny...oczywiście wypytała jaka krew, czy ruchy są...no więc pojechałam do domku i leżałam plackiem i beczałam ..i mówiłam do dzidzi żeby się poruszyła...w końcu się poruszyła...ale mnie to nie uspokoiło, bo przecież te ruchy nie są non stop...w każdym razie na razie plamienie się nie powtórzyło, ale muszę obserwować, dzwoniłam do nich jszcze raz, mówi, że jakby się powtórzyło to mam do szpitala na żelazną o każdej porze dnia i nocy...:( i że to przez stres... oczywiscie, to jest ostrzeżenie

dziewczyny, pomóżcie, moja gin nie odbiera, a ja zauważyłam, że mam małe plamienie...co to znaczy. Nikt nie odbiera telefonu...

Taak, mój wczoraj też czuł... wiecie, ze On jeszcze nie powiedział swoim córkom, że będą mieć rodzeństwo? no cóż...

Nienie...ja dzisiaj przyszłam na 8:00 - całkiem przyzwoicie

Chodzi o to, że jak Czako nie udostępnisz nam zdjęć ze ślubu to będziesz miała ze mną do czynienia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Więc pamiętaj zawczasu!!!!!!!!!!!!!!!