platynowa brunetka

Mała, marudź ile wlezie...to ja zazwyczaj narzekam na potęgę (a to brzuch, a to noga, a to jestem głodna)....po to jesteśmy aby się wspierać....

Ja się zabiję...toż to złoty interes takie laboratorium.... Dzieki Dynia, wiem czego się spodziewać...

Kurde kurde...u nas jedna babka ma imieniny, więc przyniosła różne niezdrowe rzeczy np...szampana prawdziwego, koniak, różne orzeszki, chrupki orzechowe....ciasto z galaretką i z truskawkami....mniammmmm...jak tu nie jeść... W przyszłym tygodniu idę na badania. Muszę zrobić morfologię i rozmaz, mocz, glukozę na czczo, tokso igm i igg oraz różyczkę igg (tak mi powiedziała recepcjonistka u lekarza). ile to może kosztować?????

A czy ja mogę być po toxo, skoro mieszkałam z kotkiem 15 lat??

Głupawka...nie chce mi się pracować :D

Jestem w ciąży tralalalala :D

Monia, proszę nie martw się plamieniami, na pewno wszystko będzie dobrze.....wierzę w to z całego serca..... Ja miałam dzisiaj trochę nerwów w pracy...łatwo mówić, że nie powinnyśmy się denerwować prawda? a w nocy mnie dzidzia ukarała za całe niezdrowe żarcie które pochłonęłam wczoraj (czyli frytki McDonalds, kurczaki Mcnuggets, fasolka po bretońsku na noc i jeszcze taki sztuczny budyń z bitą śmietaną)...ale mnie brzuch bolał w nocy...tym to się martwię...ale za to mnie nie mdli.... no i tak :) Całuję wszystkie nowe dziewczyny mamy :)

Aneczka, ja bym chętnie wpadła, bo mi się nie chce gotować za bardzo..ale trochę daleko...:) Na razie zadowalam się tymi frytkami z McDonaldsa które właśnie otrzymałam (troche zimnawe hehehe)...ale to nie gołąbki :(

A Tomek jedzie na weekend do swojej mamy, która już zapowiedziała, że nam zrobi kopytka i bigos :P Wiecie, że dzisiaj też mnie bardzo mało mdli??? Co to może oznaczać????

Postanowione...jutro kupuję kapustę i mięcho...bo ja lubię z mięsem i z ryżem :) Dzisiaj mam jeszcze fasolkę z przedwczoraj :D

Wiecie, ja w ogóle mam jazdę na pomidory i coś pomodorowo-kwaśnego. Np. zupa pomidorowa, fasolka po bretońsku (sosik mniam), pomidory smażone w piekarniku (lubicie? ja uwielbiam), pomidory suszone w oleju (kocham), a teraz mi sie zachciało GOŁABKÓW w sosie pomidorowym...mniam mniam Może mi potasu brakuje???

Mam straszną ochotę na frytki z McDonaldsa :D

Zobaczcie dziewczyny, sama nie mogłam uwierzyc, że to nie prowowkacja i że ludzie naprawdę tak myślą... http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3424616

Naprawdę jestem przemęczona hihihih :) Blondynka

Oj kurcze, a ja jeszcze w pracy....:( i końca nie widać..ale mi się dzisiaj zwaliło...ponad 9 godzin w pracy będę...biedna ta dzidzia moja...urodzi się pracoholik :D

Monia, właśnie zauważyłam, że zawsze koło 15:00 się miksujesz :) Fajnie Ci :)

Mała, jak fajnie że tak możesz przyspać :D...ja w pracy 9-17. A zapowiada sie że nawet od przyszłego tygodnia od 9:00 - 19:00...ujujujuj. :)

Jeżeli jeszcze nie czytałyście, to przeczytajcie ....\"Ono\". Ja czytałam już chyba z 10 razy...za każdym razem płaczę na końcu

Dziewczyny chciałąm was zapytać, jakie są przesądy na temat płci dziecka? Tzn że jak np. chce mi się kwaśne to będzie chłopiec a jak chce mi sie czekoladę to będzie dziewczynka :) Najważniejsze żeby zdrowe, ale ja by tak chciała dziewuszkę :)

Zjadłam...mniamm...ale zrobiło mi się trochę niedobrze... Dynia, ja śpię na brzuchu! całe życie spałam na brzuchu inaczej nie umiem. Tylko sobie rękę podkładam pod biodro, w ogóle śpię taka skręcona - jedna noga podgięta w kolanie... nie wiem, jak to będzie z brzuchem...chyba nie będę spała :) Pode mną sąsiedzi mają małe dziecko...chyba takie kilkumiesięczne...i ono w nocy się drze.. i nad ranem...ojojojoj...juz się troszkę boję :D

Dzięki...bo taka jestem dupa wołowa no. Zawsze miałam cholernie nieregularne cykle - takie od 29-33 dni. Dopiero jak brałam tabletki to oczywiśce 28 :). Ale odstawiłam je w październiku i tak już nie notowałam tego okresu...bo miałam straszny zapierdziel w pracy...(tylko winni się tłumaczą) ale faktycznie, nie pzrejmuję się...byle dzidzia była zdrowa...idę zjeść trochę fasolki bo wzięłam do pracy :D

Aha, czyli to jednak ja...najbardziej spóźniona...muszę się przyznać jeszcze do czegoś ...strasznie mi wstyd....dziewczyny nie potępiajcie mnie, ale ja nie planowałam za bardzo tej ciąży i....uwaga...nie pamiętam daty ostatniej miesiączki...od kiedy mam te dwie krechy to usiłuję sobie przypomnieć...wiem, że 12 stycznia miałam bankiecik i oglądałam mieszkanie :), że 13 stycznia załatwiałam kredyt i 14 stycznia pojechałam do rodziców...i wiem, że jakoś takoś dostałam okres.. bo zawsze mam w połowie miecha...ale kiedy dokładnie??Pani doktor mnie zabije buuuu...nawet w tych kalkulatorach wpisuję \"na rybę\"...a może się okaże że ja jestem listopadówa a nie październik :(. Straszne nie?

Moniu, to Twoja pierwsza wizyta? Dobrze pamiętam? Czy mi sie coś pokręciło ? Bo wiem, że ktoś jeszcze oprócz mnie był tak zapóźniony, ale ja to chyba najbardziej jednak:)

Noga cudownie :) Prawie nie boli, dzięki Moniu za troskę :) W ogole jakoś się dzisiaj cieszę...:)

Cześć dziewczyny, ja wczoraj cierpiałam a dzisiaj jest ok! Zrobiłam w końcu wczoraj fasolkę po bretońsku, tylko miałam takie mdłości że nie mogłam jej jeść :( za to tomek zeżarł dwa talerze... Ale dzisiaj nie mdli mnie! Na razie! Tak się cieszę z tego powodu :) Folicum, współczuję lekarza chuja....wiem, jaki to niesmak...super że z dzidzią wszystko ok :) Aneczka a Twój opis to jak opis z raju :) Mam nadzieję, że moja wizyta też będzie podobna :). Oby dzidzia była zdrowa...