Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

platynowa brunetka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez platynowa brunetka

  1. Halo halo Ciasto wyszło :D po prostu forma za duża i myslałam, że nie wyrosło a wyrosło ...jupppiiii dzisiaj klaudia, marta i lukasz na obiedzie, więc spokoju ni ma ;) ale przynajmniej Tomuś w domu :D Kocham Was
  2. Dzień dobry Lenka, Jagódka czasem się poci na skroniach :) no i rzeczywiście sprytna Ninka z tą swoją "ostrożnością" :) Laski, pieke ciasto i wyszło mi za gęste tzn masa.....myślicie, że coś z tego wyjdzie????? :( Chemic, widzę, że dalej dylemat wózkowy???? ja też mam wciąż...chociaż jakoś się przyzwyczaiłyśmy powoli do mutsy... Balbi...co to jest cukierek? :P ja dołączam do klubu mających prawko i nie jeżdżących....:( mam od 7 lat chyba i nic.... qrde, zajrzałam do piekarnika, mało rośnie i owoce się nie zapadły :( :( :( do dupy jestem.... Netka, miłego wypoczynku...a może jakieś zdjęcia Patrysia byś podesłała???? buziaki i do potem...:)
  3. A ja mówię Dobrej Nocy...idę spać...buziaczki dla Wszystkich :)
  4. http://www.kantorherbaty.pl/produkty.php?id=111 o coś jak nr 3, tylko ja miałam inny...ale ten typ... Sili, miałyśmy podobną myśl hihihihhi..
  5. Ja ostatnio wszystkim daję to samo...u nas w Promenadzie jest taki świetny sklep z herbatami i porcelaną...i tam kupiłam kiedyś dla siebie taki czajniczek do zaparzania herby stojący na filiżance i oczywiście talerzyk...śliczny...wszyscy się zachwycali no i po kolei obdarowaliśmy całą rodzinę na różne okazje...
  6. uj, idę oglądać film na polsacie "mój chłopak się żeni" lekki miły i przyjemny no i dwóch świetnych facetów mniammmmmm ale będę wpadać :)
  7. Spinko, moja nie wpada...bo rzadko widzi tatę..... hm, to i ja się pochwalę...nauczyłam Jagódkę dawać buzi :) mówię daj buzi i robię takie usta jak do buzi i się przysuwam trochę i Ona się przysuwa i daje buzi.....uch to dopiero, mówię Wami :)
  8. Hej hej, Jagód już śpi....dzisiaj padła wcześniej, bo ostatnia drzemka skończyła się o 15:00 Kasiu, a ja się pochwalę 4 łyżeczkami zupki jarzynowej z królikiem :) resztę zjadł kubeł na śmieci...no nic, czekam cierpliwie.. teraz idę na balkon, potem wpadnę....buziiiiiiiiiii 102 gratuluję nocek :)
  9. Kurde...świetne te chłopy....
  10. Chemic dzięki :) Czytałam ostatnio fajny krótki artykuł który mnie natchnął ;) był króciutki, w którymś z tych "pism" było napisane, że dziecko, to taki cudowny materiał, z którym my rodzice możemy zrobić dosłownie wszystko. I wszystko co zrobimy w ciągu pierwszych dwóch lat, to jakoś zaprocentuje w przyszłości...ja się z tym zgadzam w zupełności, dlatego staram się "ukształtować" ten materiał jak najlepiej....jeżeli wiem, że coś szkodzi, to po prostu nie podam, mimo, że kiedyś tam jeszcze się naje tych świństw....ale jeszcze ma czas....no i takie tam....dosyć mądrzenia.... chyba dzisiaj przyjdę na sabat, bo jestem sama, Tomek w pracy na noc :(
  11. Heloł Ja po spacerze, wypuściłam się w spacerówce do Łazienek pooglądać z Jagódką koniki, nie było źle, jak trochę kwęknęła to dałam cyca, a potem zasnęła w drodze powrotnej...Ona woli spać wśród spalin niż wśród drzew :D Oj laski ja też nie cierpię porównań i \"litanii\" - chociaż generalnie nie słyszę ich, bo w końcu prawie nikogo nie widuję, mamy daleko, rodzina daleko, przyjaciółki daleko :( ale ostatnio pomyślałam sobie, że paradoksalnie ....TO DOBRZE że wszyscy są daleko...wiem, że bluźnię, ale przynajmniej wychowuję swoje dziecko jak chcę....a wiecie, żem ortodoks w niektórych kwestiach...(cyc, sadzanie itp ;) )...moja mama telefonicznie próbuje niekiedy mnie zaklinać (podaj rączki żeby mogła siedzieć, oducz jedzenia w nocy) ale telefonicznie to mówię \"tak mamusiu\" i robię swoje :) z kolei \"teściowa\" już w 5 miesiącu proponowała że może goloneczkę delikatną ugotuje, więc teraz Jagódka pewnie by już bigos wcinała....ech...czasem brakuje mi kogoś do pomocy, do pogawędki, ale z drugiej strony uważam, że jest to pozytywne...acha, na pewno nie karmiłam bym tak długo piersią.... no dobra, koniec nudnego wywodu :D idę jakiś słoiczek z zupką podgrzać...ciekawe co dzisiaj wyrzucę do kosza :D
  12. Spinciu, ja mam fotelik mutsy play, on jest rozkładany, nie taki fasolkowy jak pozostałe, niestety przez to podobno mniej bezpieczny...ale za to...didul jedzie w pozycji troszkę rozłożonej i sobie spokojnie trzyma nózie na oparciu kanapy......mam nadzieję, że jeszcze trochę tak pojeździ.... idę się myć i z didkiem na spacer...buź buź ;)
  13. no, mój tata też często posuwa takie teksty....
  14. A propos krzesełek drewnianych.... a jak dziecko jest zabezpieczone przed wypadnięciem??? są jakieś pasy czy cóś???
  15. MOJAPSINKA.... śliczne psinko :)
  16. Co to znaczy nie zdąży??????? Matko Święta ! Jeśli chodzi o fotelik to ja będę woziła Jagódkę tyłem jak długo się da, nieważne czy będzie chciała czy nie. Zresztą nie zna innego sposobu więc się nie buntuje. Migotko to ekstra że u Was są takie przepisy, ja nie wiem, czy u nas są jakiekolwiek foteliki te większe montowane tyłem :o
  17. Balbi jak ząbek?????Oj współczuję Ci, bo mnie też pobolewa, ale boję się - nie pójdę póki nie zawyję z bólu, a ponieważ to jest ósemka, to niech mi ją rwą i już!!!! Jak się kochana dzisiaj czujesz?????mam nadzieję, że przeszło!
  18. Hej laski dzięki za życzonka, ode mnie dla Matiego i Szymusia wiele wiele serduszek i kwiatuszków a przede wszystkim dużo zdrówka i szczęścia!!!!!!!!!!!!!!!!!!! U nas drzemka Spinko, cały czas myślę o tym, że uratowałaś mi kompa! od tamtej pory hula jak zwykle hulał ..... Luxorku no więc biorę żeberka ( :D ) i obsypuję je przyprawą do żeberek ( :D :D ) ale nie całą torebką tylko częścią..potem przygotowuję glazurę....daję miód, musztardę, keczup, wino czerwone, trochę wody, tą przyprawę do żeberek, a jak nie mam to jakieś inne typu papryka ostra, jakieś ziółka, i stawiam i gotuję...na małym ogniu ok 15 minut....w tym czasie żeberka daję do piekarnika na 20 minu do 150 stopni...po 20 minutach smaruję glazurą i tak przez nastęną godzinkę...co spłynie to na nowo smaruję i obracam, obracam...potem jeszcze przyrządzam do tego dipek (serek bieluch, czosnek, ogórki, pieprz, sól)...no i zamiatam jęzorem.. oczywiście ten przepis wyczytałam na jakiejś przyprawie własnie! oj siku mi się chce....
  19. no przede mną jeszcze ząbkowanie więc pewnie to fajne zasypianie i spanie legnie w gruzach....
  20. Ponieważ Jagódek dość bezproblemowo dał się przenieść do łóżeczka, to nie są to bolesne eksperymenty...gdybym słyszała kwęk to bym chyba zawału z żalu dostała ale na szczęscie chyba dziubel pojął że łóżko służy do spania... za to z żarciem bieda...owoce wtrąbi cały słoik, ale zupy???dzisiaj 10 łyżeczek małych uznałam za mega sukces....no nic na razie nie panikuję, sama niedawno Cię Kasiu pocieszałam a teraz czuję niepokój w sercu...
  21. byłam tam przed chwilą ŚPI
  22. u mnie eksperyment pod tytułem samodzielne zasypianie w łóżeczku...ja przed kompem zeżarłam pół słoika nutelli z nerwów a tam w ciemnym pokoju Jagódka ssie palucha leżąc na boczku :( :(
  23. Spinko, moja znajoma miała piękną papugę, ale moje jedyne wspomnienie to było niestety...zapaszek plus obsrane wokoło klatki.... wolę koty generalnie :D Marta, ale Julcia już jest duża!!szok! No i ma piękne oczka Marta - Emilka też cudowna!!! U nas burza i wichura....dzięki Bogu, bo już rzygałam tą duchotą...
  24. Basia, możesz wyłączyć tą funkcję na nk :)
  25. Chemic, masz rację, zachęcająco wyglądają te krzesełka, jedyne czego mi brakuje to blatu, nie wszędzie jest stół \"pod ręką\" np. na balkonie lub ...na wakacjach....ale faktycznie z tymi wyściółkami to już wypas... dzięki za gratulacje, ale raczej jeszcze nie siedzimy, na razie siadamy i padamy :D Lena, gratulacje dla gaworzącej Ninki :) niezła zabawa nie? w ogóle świetne te nasze dzieciaki są...mój dzieciak np jest świetny, bo śpi teraz...:D
×