Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

platynowa brunetka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez platynowa brunetka

  1. Dzień dobry Sylwia ja na katar brałam lek homeopatyczny Coryzalia, tabletki do ssania co godzinę, o dziwo przeszło, brałam je też w ciąży więc są bezpieczne, polecam..:) poza tym dostałam od Ciebie pustego maila a właściwie dwa maile :D Dmka, ja się nie znam na wynikach, ale jeśli chodzi o oszczędzanie dla dziecka to jestem za...tylko może niekoniecznie książeczka oszczędnościowa, teraz lepsze są te wszystkie fundusze posagowe tylko ja się na tym nie znam, a trzeba się znac, żeby nie wtopić...mój Tomek tak wtopił, założył dzieciom chyba z 10 lat temu jakieś fundusze ale nie doczytał i w rezultcie oprocentowane były prawie zerowo...:o Monia, brak mi słów, ja nie mam takich doświadczeń, ale moja siostra ma, podziwiam Ją że to ciągnie, chyba z przyzywczajenia albo z braku czasu, żeby coś zrobić...ja często sama się zastanawiałam, co bym zrobiła...chyba bym wybaczyła, jeślibym kochała oczywiście...ale to nie ankieta, więc nie ma co gadać \"teoretycznie\" - w każdym razie trzymaj się kochana, jakbyś chciała pogadać albo co to wal jak w dym... Aniołek jesteś dzielna dziewczyna, ja wiem co to znaczy, tak jak kiedyś pisałam, mama moja miała guza mózgu, był duży, ale na szczęście okazał się łagodny, jednak miesiąc na neurochirurgii i operacja mózgu pozostawił nieodwracalne skutki...:( nawiasem mówiąc ja jestem z Tom pokłócona od niedzieli i czekam aż mnie przeprosi :) znowu piękny dzień, ale wieje, byłam na spacerku i kupiłam sobie rafaelki na pocieszenie.. a teraz spadam gotować.. Balbinka, nie umiem tej grupy zrobić, podaj jakiś trop pliiiiisss..
  2. Dzień dobry Witaj Lenka i wpadaj częściej :) Monia, mam wielką nadzieję, że to chwilowe u Was, po urodzeniu dziecka częste kłótnie to norma, chociaż z Twojego postu wynika, że to coś gorszego niż zwykła kłótnia...w każdym razie myślę o Was i mam nadzieję, że się wszystko ułoży ------------------------- Aneczko, nie strasz, ja ten nasz katar zaleczyłam i właściwie go nie ma, myślałam, że zapalenie ucha u dzidziołka boli strasznie, a Ty opisujesz że właściwie nic takiego się nie dzieje...na dodatek chodzę z Nią codziennie na spacerki bo pogoda piękna...kurde, no nic, za tydzień idę na szczepienie to Ją zbada pani doktor dokładnie.. wysłałabym Wam zdjęcia Jagódki, ale ..hm. czy na tlenie da się utworzyć grupę czy muszę każdy adres osobno wpisywać? tzn wysyłając przez stronę a nie przez outlooka...??????? no to buziak...
  3. Hejka, jakoś mi się pisać nie chciało. u nas wszystko ok, katar sobie poszedł za to Tom chory, ma straszną opryszczkę, to z tej gorączki, nie może się do nas zbliżać, nawet był u lekarza, więc musiało mu dopiec. Niestety musiał iść do pracy, ale kupił maski fizelinowe jednorazowe na gębusię. Jagódka piękna, ćwiczę z Nią leżenie na brzuchu i wiecie, to naprawde skutkuje, chyba niecały tydzień - kładę Ją jak najczęściej na kilka minut i już tak pięknie podnosi głowę, wysoko i pewnie, opiera się na łokciach :D w ogóle jest cudowna, śmieje się...i jakoś wiecej kupek robi tzn 2 na dobę :) czekoladkę zaczęłam w zeszłym tygodniu, wczoraj wcięłam cztery kawałki czekoladki kinder i nic...nie zapeszam Diamencik, ta lista jest tragiczna, przecież jak się to wyeliminuje to nic nie zostanie :D to jakie mięsko można..indyka ???ile można... Jagódka często ma czkawę...ale nie z wyziębienia, bo karczek ma ciepły a własciwie \"akuratny\". dobrze, że na czkawę cyc pomaga od razu.. no idę, bo właśnie czkawę słyszę :) całusy
  4. Wróciłam ze spacerku, u nas przepiękna pogoda, może jutro wybiorę się do Łazienek :) może ten syropek na pleśniawki nakapać na smoczek i żeby Nataszka pociumlała? bo Jagódka złapała plesniawek kilka w zeszłym tygodniu jak dostała katar, zresztą ciągle ma piąstkę w buzi więc nic dziwnego, w każdym razie nakapałam aftinu na smoka i dałam Jej i własciwie na drugi dzień nie bylo :) Teraz to karmię w nocy raz, od ponad tygodnia mam tak miło, najkrócej śpi 7 godzin, najdłużej spała 9...nie wiem ile to potrwa więc cieszę się póki mogę. wczoraj zasnęła przed 21:00 a karmienie miałam o 4:15, no a potem przed 8:00 ale to już dzień :D moja uwielbia kolorowe książeczki - patrzy się jak zahipnotyzowana a potem się strasznie śmieje..jedną Jej przywiesiłam na łózku. Karuzelkę lubi, niekiedy potrafi z 15 minut leżeć, a niekiedy ma dość po minucie... robię pulpeciki w sosie koperkowym, która wpadnie??? do zobaczyska
  5. Dzień dobry :) Dmka, fajnie ze się odezwałaś, stęskniłyśmy się.... Własnie, gdzie Dorotka???? A moja Jagódka jeszcze nic do rączek świadomie nie bierze...:( czy mam się martwic?? Za to staram się nauczyć Ją leżenia na brzuszku i dzisiaj leżała 20 minut..to Jej rekord, bo zazwyczaj wpadała w złość...ale na sposoby są sposoby ;) dziwne z tym porodem...właściwie teraz wspominam go bardzo miło i nawet myślę ze nie bolało za bardzo, tylko parcie było męczące bo strasznie długo...jednym słowem już tęsknie...hihihi, ale myslę, ze 2010 rok wiosna to dobry czas na kolejnego bobaska :) Jagódka będzie miała 2,5 roczku...:D no to idę się myć ..:)
  6. Beybe to dzisiaj????? od nas też dużo dużo dużo zdrowia, szczęścia i miłości!!! ---------- u mnie szpital, wprawdzie Jagódka już ma katar na wykończeniu, za to Tomek chodzi na czworakach, jestem przerażona, ma 39 stopni, pół godz temu miał 37,8 więc rośnie, wszystko go boli, a jutro musi iść do pracy na 6:00 :( :( :( ----------
  7. Chciałabym być znowu w ciąży :) :) coraz częściej o tym myślę. ale chyba bym sobie nie poradziła z dwójką takich małych szkrabków.. :) idę pod prysznic p.s. chyba gadam do siebie dzisiaj przygotowałam górę rzeczy z których Jagódka wyrosła, poprane i poprasowane czekają :)
  8. Ziarnko, niestety szczyt cen był w zeszłym roku, akurat jak kupowalismy. mój szef który kupił mieszkanie 6 lat temu za chyb 200 tys, teraz sprzedał je za 500 tys :) Dziewczynki słyszałam, że to co zjemy przenika do pokarmu po 6 godzinach....chyba gdzieś to czytałam.... Moja Jag miała od 5:00 rano bączki czy nadal się tak pilnujecie z dietką? bo ja szczerze mówiąc już tochę mniej, wcześniej żarłam tylko gotowane mięcho i zupę, a teraz już coraz normalniej, oczywiście bez przesady, bigosu i grzybów nie jem, ale zjadłam wczoraj i pzredwczoraj dwa czekoladowe jajeczka. A dzisiaj chciałam kakao wypić ...
  9. Dmcia jestem z Tobą, mój tata ciągle chory i to dosyć cięzko, całuję Cię mocno, jakbyś potrzebowała pomocy, takiej od koleżanek z forum to jestem gotowa....
  10. ja też jestem i Was podsluchuje, Didek śpi, a ja zaraz spadam w objęcia \"męzusia\" o ile się nie pokłócimy Dobranoc kochane
  11. Monia, ja polecam posterisan lub posterisan forte w maści...poza tym cyclo3 forte czy jakoś tak, tabletki, polecili mi w aptece jak byłam w ciaży, więc przy karmieniu też pewnie można, chyba pomogło bo zniknęły :)
  12. Dzień dobry Luxor, mnie też zmroziło!!!całę szczęście że moja imienniczka kochana już ok, trzymajcie się ciepło dziewczynki, popatrz, a moja cały czas ten katarek ma, dzwoniłam do lekarki, ale kazała dawać to co daję, nie chcę iść do przychodni pełnej chorych dzieci, bo faktycznie tam coś złapie nie daj Boże :(\\ Aneczka MASZ ŚWIĘTĄ RACJĘ. Bogu dziękuję że Jagódka zdrowa i błagam, aby tak zostało Byłąm dzisiaj na kontroli bioderek i usg, wszystko ok :) prywatnie, ale sajgon był straszny, czekałam 40 minut. Marta, ja też z warszawy, ciekawa jestem czy byłas u ortopedy, a jeśli tak to gdzie???? Wczoraj mieliśmy kolędę, fajnie było :D :D nawet nie było zjebki że my takie grzeszniki, raczej się zdziwił, bo zazwyczaj go nie wpuszczają nie-małżeństwa. wczoraj Jagódka w ciągu dnia spała 10 minut :o :o :o w nocy natomiast pobiła rekord - zasnęła o 20:10 a obudziła sięo 5:00 - prawie 9 godzin. Szok. Nie wiem, czy to dobrze. ale za to w dzień jak nie śpi to nadrabia z jedzeniem :) całusy laseczki, Balbinka, fajnie, że się odezwałaś :) MAdzia, trzymam kciuki wciąż
  13. ja mam piankowy, tak mi poradzono na szkole rodzenia...:) jagódka dzisiaj znowu nie zasnęła ani na minutkę :)
  14. Cześć MArta, dołącz do nas :) Madzia po pierwsze 1. musisz iść do szpitala, jeżeli chcesz aby Szymuś miał zdrową mamę. Naprawdę powikłania po kamyczkach mogą być bardzo groźne, zwłaszcza jak Ci jakis utknie w przewodach żółciowych, czy zdajesz sobie sprawę co może się stać???? 2. taka operacja - mam nadzieję laparoskopowa jest naprawdę mało inwazyjna i po dwóch dniach wrócisz do domciu 3. a propos laktacji...hm napisz koniecznie na forum do Moniki Staszewskiej konsultantki laktacyjnej, ona na pewno coś wymyśli, żeby tej laktacji nie stracić, powiedz jej też o mieszance którą zaleciła Ci lekarka, czy aby na pewno ją podawać...bo to jest najprostszy sposób na utratę mleka... http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=570 tradycyjnie usuń spacje :)
  15. dzień doberek ja też jeste sucha jak pieprz - wszędzie :D Jagódka spała od 20:30 - 4:15 a potem do 8:00 ugh...ale mówicie że skończy się to rumakowanie ?? :D he, dobre... dzisiaj mam kolędę (jak to się pisze) i zapytam odważnie księdza o ten chrzest jak my takie grzeszniki...nie wiadomo czy w ogóle będzie chciał wejść nie??? :D :D
  16. Ech, ja tak naprawdę nie powinnam narzekać, bo jeśli chodzi o Didka to naprawdę robi dużo w miarę możliwości. Ale zawsze pozostanie to że \"on może a ja muszę\". ja się kłócę z zupełnie innych powodów, nienawidzę początku roku, zawsze wtedy są kłopoty z pracą, za chwilę jej nie będzie i będziemy w dupie, ale mój szanowny nie wie, co to znaczy \"oszczędzać\", dopiero jak jest równe 0 na koncie to się łapie za głowę... powiem Wam, że już nie śpię od dwóch miesięcy po nocach i się martwię naszą sytuacją... ale najważniejsze, żeby nasze Dzieci zdrowe były, reszta się ułoży jakoś...mam nadzieję...:( :( Sili jestem z Tobą...
  17. Sylwia, przepiekne zdjęcia, wygladasz bardzo ładnie (Twój mąż też) nie mówiąc o Mikim, to już naprawdę duży chłopak :) a jaki grzeczny :) zazdroszczę Wam tego wyjazdu, super pomysł z tymi sankami :) napisałam długiego posta o karmieniu piersią i mi zjadło, więc odsyłam na forum w gazecie wyborczej, prowadzi je Monika Staszewska - doradca laktacyjny, ja tam często wchodzę i się uspokajam, jak czegoś nie wiem :) trochę są antysmoczkowi, więc lepiej nie czytać takich wątków :D http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=570
  18. 102, widzę, że mamy podobne odczucia, tylko że ja na dodatek nie wychodzę na obiad ani nie jeżdżę samochodem, więc jestem jeszcze bardziej sfrustrowana :D
  19. http://www.wczesniak.pl/publikacje/Poradnik-srodek.pdf oto moja biblia i mój guru...hmmmmmm Basia, co się stało????????
  20. Aniołek, właśnie, trzymam silnie kciuki za zdrowie Twojej mamy i modlę się o Jej zdrowie. Aneczka, a pamiętasz jak miałyśmy studniówkę, tzn 100 dni do porodu?? opowiem Wam co się wydarzyło od poprzedniego mojego posta, który napisałam godzinę temu. Marudziłam, ze Mała nie chce zasypiać. Akurat jak pisałam to leżała w łózeczku, zjadała pięsci a ja miałam nadzieję, ze zaśnie, postanowiłam, że SMOKA NIE DAM. No ale zaczęła kwękać, więc poleciałam, uśmiechnęła się, wzięłam na rączki i myślę - pewnie głodna. więc dałam cyca, uch przyssała się i ssie, ssie, łyka, mniam mniam, potem Ją wzięłam do odbicia, oczka się zamykają, super, nagle bleee, ulało się ale niedużo, mała plamka, nie przebieram - zdecydowałam. Położylam do łóżeczka, wychodzę, ale kwęka, więc biorę na ręce i czuję, ze kupsko idzie. Super - myślę i chodzę dalej, a Ona ciśnie. Wreszcie wycisnęła, więc zaczynam przebieranie, patrzę, a to kolos ta kupa i body obsrane z tyłu..więc jednak przebieranie. Przebrałam body no i się ulało....wrrrr, no ale szybciutko zmienilam body, ubrałam spodenki i koszulkę, mój Didulek zadowolony, czyściutki, więc wzięłam Ją na rączki, Ona słodko zagruchała po czym mnie (i siebie) obrzygała pół kilogramem sera białego. Na dodatek usłyszałam głośny odgłos kupska - tak, tak, to następna kupa poszła w pampka... na zegarku była 11:40....zacisnęłam zęby, rozebrałam, umyłam, przebrałam i teraz Jagódka leży w łózeczku ZE SMOKIEM W BUZI :D
  21. Cześć Monia :) Druga :) wiecie co, ciągle mam wrażenie że coś robię nie tak. Dlaczego moja Jagodzianka nie może po prostu położyć się i zasnąć, tylko tyle z tym zabiegów, sto razy podnosić, cyc, w końcu smoczek, a jak już zaśnie to za chwilę się obudzi więc smok...ufff, tylko w nocy ładnie zasypia, cyc, bekniecie, spanie Acha, znowu dzisiaj spała od 21:30 - 5:00. ja się tylko martwię czy przez to nie przestanie przybierać.. katar nadal jest :( :( :( chociaż glutów mniej w nosie.. jeden aktor wczoraj miał 39 stopni gorączki i zapalenie gardła no i tomka w nocy złapało :o dzisiaj poszedł do roboty chory a okazało się ze ten aktor wylądował w szpitalu z zapaleniem płuc :o :o boję się o Małą....
  22. Basia, to już na pewno wielbiciel...ale bez żartów, zamykaj dobrze drzwi i nie otwieraj nikomu. Ja się boję takich historii, moim zdaniem ktoś bada czy jesteście w domu..sorki ze strasze, ale uważajcie na siebie dziewczynki!!!
  23. hahahahahahahh pomarańczko, poprzesyłam... Mała u mnie na pewno nie kozy, tylko normalnie siemię lniane wyciągam z nosa, zielone ciągnące gluty, sorki za obrazowość, ale tak jest....
  24. a no to mnie przebiłaś :) ja w końcu znalazłam i usg i ortopedę, idę we wtorek, razem 176 zł pójdzie się walić..:(
  25. Caterina, po prostu sama do siebie piszę na pomarańczowo :D
×