Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

platynowa brunetka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez platynowa brunetka

  1. Była położna....siedziała godzinę, ale jestem zadowolona!! troszkę jędzowata, ale generalnie bardzo miła. Właściwie dostałam tylko jedną zjebkę...źle zakładam pieluchę - no bo mi wypływało pleckami :) a jak mocniej to wydawało mi się, że ją ściska...jak położna założyła to prawie pod pachy naciągnęła i zapięła - super, a Mała zadowolona się patrzy :) myslałam, ze pieluchy za małe a to ja nawalałam...w ogóle super, wszystko co chciałam, to wypytałam no i już teraz zrobiłam oszukaństwo - dziecko w śpiwór, czapka, kocyk. Do łóżeczka i okno na ościerz otwarte...nieładnie wiem, ale jakoś mi się nie chce na to zimno wychodzić :) położna pochwaliła, zejuż na spacerku byłam..:) pokazałam jak do piersi przykładam, mam się za bardzo cmokaniem nie przejmować, skoro mnie brodawki nie bolą a Mała się najada... wstydziłam sie zapytać o seks...oczywiście w krocze mi zajrzała i cycki wymacała...:) Mamo Julki! szczere wyrazy uznania za Twoją odwagę - naprawdę podziwiam Cie, ze nie bałaś się powiedzieć tego na głos. Ja miałam jeden czy dwa dni zniechęcenia a chwile zniechęcenia też mi się zdarzają, Bogu dziękuję, ze nie mam tej słynnej depresji - to sięczęsto zdarza, jak kobieta jest do końca czynna zawodowo a potem nagle dom....szczerze mówiąc ja jeszcze do końća się nie przestawiłam, ale akceptuję sytuację i bardzo kocham Jagódkę, patrzę w te bezbronne oczka, widzę te usteczka - to się cała rozpływam :) Aha, moja uwielbia sikać przy zmianie pieluchy - wtedy całę ciuchy trzeba wymieniać :) Kasiu, poszłam Twoim tropem i zeżarłam całą pakę biszkoptów. Położna powiedziała, ze można jeść dżem! a ja nie wiedziałam. Mniam mniam.
  2. Hejka.. dzieci są niesamowite. Właśnie mam za sobą czwartą próbę odłożenia Jagódki do łózeczka - może udaną .Bo za każdym razem jak tylko dotknęła łózeczka to budziła się i płacz. jak Ją brałam na ręce to natychmiast spała..!! Kwęka :(...ale Ją bardzo kocham, mimo że w nocy dała mi w kość - budziła się co dwie i pół godziny. Dalej też trwa histeryjka cyckowa :) Moja córka ma dwa imiona - Jagoda Maria - po prostu. Akurat na chrzest. O kurde, ale mnie woła..
  3. dzisiaj wyszliśmy na spacerek pierwszy :) 40 minut, było super..:)
  4. Chemical, ja o kupie cały czas nadawałam. Mówiłam : \"teraz zrobię kupę\" - w końcu moja położna mówi: \"Ola, zrób tąk kupę wreszcie bo tylko straszysz i straszysz..\" a wcale śmiesznie nie było, raczej dramatycznie...:)
  5. a propos cyca...ja niekiedy jestem zrozpaczona Wczoraj wieczorem była histeria cyckowa...brała cyca do buzi, chwilę possała i nagle go wypluwała, biła mnie rękami i warczała na mnie, po czym rzucała się z powrotem na cyca, tak gwałtownie ruszając głową w poziomie, po czym to samo... na początku odciągnęłam trochę pokarmu, żeby nie tryskał na potęge, więc na pewno nie tryskał....i na pewni też go nie brakowało. Małą się nie krztusiła, więc nie wiem....z drugim cycem to samo.....byłąm zrozpaczona i podrapana :D w nocy już była spokojna... ...swoją drogą jak zasnęła przed 21:00 to obudziła się o 2:30, potem 3:30 zasnęła i obudziła się o 7:00...JEDNA PRZERWA NA KARMIENIE. Niby mam Jej nie budzić, ale już sama nie wiem... i tak źle i tak niedobrze...
  6. Chemic, to te dane do Ciebie na maila przesyłać tak? UDAŁO MI SIĘ WYSŁAĆ ZDJECIA - i CZĘŚC, TERAZ WYSYŁAM DRUGĄ, ALE SIĘ CIESZĘ, BO WCZORAJ POCZT NAWALAŁA...
  7. A ja mam blisko do dmki chyba....i nie wiem do kogo jeszcze. Niekiedy mam ochotę na fajkę, ale chyba już nie będę palić. Natomiast wydoiłabym wódkę z colą w duże ilości. Nie powiem....
  8. Ja mam rożek do sprzedania :) oraz dwie pary spodni ciążowych nowych - do końca były za duże ...właściwie moglabym też sprzedać łóżeczko hehehehe...ale liczę na to, że kiedyś się przyda.. na razie nie korzystam z ochraniacza na łóżeczku bo nie widzę Didka... ja to proponuję zebyście przyjechaly do mnie....jestem w centrum więc tak będzie sprawiedliwie :P ale jesli chodzi o alkohol to raczej nie będę Waszą taksówką...raczej bym się nawaliła jak świnia...:)
  9. ech, ja też chciałam Wam wysłać zdjęcia i coś mi nawaliło w poczcie fuck!! a wreszcie się wykokosiłam i wybrałam zdjęcia.. Cholera, Jagódka śpi już prawie 4 godziny!!! co robić.... Tomek zapisał Małą do przychodni, mam numer do położnej i mam się z nią umówić...super, że nie przyjdzie z zaskoczenia i może ogarnę moje burdello..Tomuś zawiózł Mamę na dworzec, trochę mi szkoda obiadków...:) Dmka, Ci lekarze zawsze tak postepują z dziećmi, a dzieciaki są zachwycone...:) położna w szpitalu pokazała mi sposób na uspokojenie płaczącego dziecka - wzieła je i owinęła szybciutko pieluchą tetrową bardzo ciasno i na ręce...zrobiła to rach ciach i Jagód przestał ryczeć....a ja jak próbowałam to powtórzyć to zajęło mi to 10 minut i ryk był jeszcze większy hihihihih
  10. Co Ty Folik, chyba tak nie można na własną rękę dwa tygodnie po porodzie uprawiać bzykanka.... a szkoda...:) współczuję Ci z pieskiem, wyobrażam sobie, że w czasie spaceru z Mikiem, nie za bardzo możesz wziąć psa - wózek + pies...hmm...jak sobie radzisz???
  11. a propos kupy to tak naprawdę lekarz mi powiedział w poniedziałek, że my - młode mamusie często panikujemy, a noworodek - zwłąszcza karmiony piersią - często tak ma, ze raz zrobi jedną kupę na tydzień a niekiedy 6 dziennie. I to jest najzupełniej normalne. Więc ja chyba nie będe za bardzo na mojej tej kupy \"wymuszać\" - póki co nie płacze tylko stęknie od czasu do czasu przy bączku, generalnie ograniczam się tylko do delikatnego masowania brzuszka. Aha, ja biorę dwa razy dziennie żelazo - sordbifer durules, może od tego Mała ma kłopoty z kupką. zresztą ja też mam... zauważyłam, że już mnie krocze nie boli :D i zaczynam mieć ochotę na seksik...
  12. Asia, masz rację, nie wiem, czemu tak robiłam z tym postawieniem do pionu, kojarzyłam to z ulewanie po prostu... http://babyonline.pl/?page=maluch_zdrowie_pierwsza_pomoc_artykul&cmn_id=2390 tu jest taka strona - czy tak należy trzymać noworodka??? zanim ja Ją tak przewrócę jak się zakrztusi, to umrę z nerwów....:o
  13. Dzień dobry :o Luxor ja wtedy dostaję zawału serca i natychmiast daję Ją do pionu i Ona robi takie słodkie oczka, wychodzą Jej na wierzch a ja umieram, a Ona łapie dech i wszystko ok...ufff... Tomek wrócił, myślałam, ze mi pomoże w nocy w noszeniu, a On po prostu poszedł spać do innego pokoju....obraziłam się.... W dzień jest wszystko ok, w nocy Mała śpi ale wieczorem się krzywi przez sen (brzuszek) i rano tak od 5:00 po drugim karmieniu też się wykrzywia i stęka (przez sen) - to chyba ten brzuszek. dzisiaj zjadłam jajecznicę....czy to coś strasznego. ? teraz weranduję Małą...wczoraj po tym werandowaniu nie chciała spać od 14:30 do 18:10....ufff, ale my mamy z tymi dzieciaczkami...:)
  14. no tak, ale moja nie chce iść w kime po tym cycorze o 16:00 - 17:00 :)
  15. Aha, dziewczyny, ostatnie pytanie (dzisiaj) co mam robić, bo tak - kąpiel mam o 19:00 ale jakoś tak mi zawsze wychodzi, ze mała się budzi koło 16:00 z drzemki którejśtam no i ja daję jej cyca, potem drugiego, ona już nie chce zasnąć a od 17:30 prowadzę z nią walkę, bo już nie chcę karmić (w czasie kąpieli mi ulewa) a ona wpada w złość no i co ja mam z nią robic do tej 19:00? albo nawet do 18:30???? o której karmicie najpóźniej przed kąpielą???? Jak to jest u Was?????
  16. ja myję watką z przegotowaną wodą, tak mi położna pokazała, rozchylam wargi i od góry na dół przeciągam watką...:) Basia, już myślałam, ze wyszłaś do tego sklepu 20 metrów i nie wróciłaś :) moja też ma dwa karmienia w nocy - zasypia ok 20:00 i budzi się o 1:00 potem o 4:00 - 5:00. Też sobie to chwalę :)
  17. Asia, ja piłam ten fito mix na początku - trzy razy dziennie. Zastanawiam się czy nie pić dalej od czasu do czasu. Dosyć ohydny, ale lepszy od liści malin :D :D :D :D :D :D i potwierdzam: jest gazopędny :D
  18. Dzień doberek Wpadłam na chwilkę z sąsiedniego topiku pogratulować rozpakowanym mamusiom i życzyć cierpliwości i lekkich porodów mamusiom w dwupaku. Dziewczyny, troszkę z łezką czytam Wasze posty, bo wpadam tu niekiedy podczytać o Waszych porodach....jeszcze raz serdecznie gratuluję i życzę powodzenia. :)
  19. ok, to ja też sobie zapodam tą herbatkę... Asia, pół czekolady...mmmm...a ja od porodu ze słodyczy zjadłam tylko biszkopty i kilka ciastek maślanych - herbatników...:( a czy można jeść szarlotkę?????????????błagam o odpowiedź, bo teściowa upiekła blachę...
  20. Ha ! wrzuciłam Małą do wózka i pobujałam i śpi!!! ale fajny wynalazek...szkoda że Jej nie ubrałam, mogłabym okno otworzyć...no nic... ja mam taką herbatkę Hippa z kopru dla dzieci ale nie chcę Jej dawać, czy ja mogę sama ją pić? pewnie jest ohydna, ale cóż...:) Mój Tomuś na dodatek zepsuł telefon, zaparował mu w łazience. zadzwonił do mnie wczoraj jak już byłam na ostatnich nogach zrozpaczona charczeniem ( :D ) i rzucił hasło : \"skończyliśmy zdjęcia, teraz jedziemy na troche do Monte Carlo\" ...kurwa, ale piany dostałam...ja tu z chorym noworodkiem (tzn zdrowym, ale myślałam, ze chorym) a on jedzie do Monte Carlo... oczywiście wziełam Jagódkę i sobie obie popłakałyśmy hehehehe....znowu mam coś z emocjami lubię sobie pobeczeć i się powzruszać.. wózek jest fajny ale trzeba nim bujać... ...wkurzyłam się, wywiozłam dziubelka do pokoju, włozyłam czapeczkę, postawiłam budę nakryłam dwoma kocami i okno otworzyłam...słuchajcie...ZAMKNĘŁA OCZKA OD RAZU I ŚPI...faktycznie dzieci nie są piecuchami :)
  21. u mnie nie zabronili ale powiedzieli ze jak nie drapie za bardzo to zeby zdjąć bo didek poznaje swiat za pomocą rąk i tak mu jest przyjemniej...przynajmniej w sensie poznawczym.
  22. hejka uf dzisiaj noc bez charków za to z zaparciem...wywołałam wilka bo wczoraj się pochwaliłam pięknym srankiem jagódki a dzisiaj od 5 do 7 rano wiła się i cisnęła...ale tylko bączki....kupę zrobiła pół godz temu a teraz znowu wali...czuję bo siedz mi na ręku oczywiscie.... tzn leży.... ja niekiedy pękam ze śmiechu jak czytam Wasze posty o pierdzeniu rykach itd... aha moja nie ryczy przy zaparciu tylko się krzywi....za to wczoraj po kąpieli ryknęła zdrowo ...z głodu...z tesciowa zaniemówiła.... bajubaj.....przepraszam jeśli pomylilam nic k- mi gin pozwolił na znieczulenie ząbka w drugim trym... oho....kręci się, wije...musze spadac.... ponawiam pytanie o kupę-jak zrobić zeby zrobiła???całus
  23. Charczące mamy łączmy się... moja charczy jak np. ją wezmę do odbicia..odbija się, ulewa i nagle charczenie i płacz :( Porażka... ... Charczy też przez sen. poza tym moim problemem jest ulewanie...pije łapczywie, cmoka, a potem chlust... Oj dziewczyny czy my kiedyś się uspokoimy ? Tomek mówi, że będzie coraz gorzej...a jak pójdzie na pierwszą randkę??? o nie, masakra, w życiu, na smyczy Ją będę trzymać... Bziczek, ja wezwałam w lux medzie, mieli być do czterech godzin, a przyjechali po godzinie ! Bogu dzięki... Bziczek - a gdzie rodziłaś ????
  24. Bziczek...dzięki....więc już się nie martwię. Dzięki za wszystko dziewczyny, jestem trochę pocieszona, wiecie - pierwsze pytanie pediatry było - a które to dziecko??? nie wzywałam pogotowia bo normalnie się bałam zjebki, ze na daremno...dlatego prywatnie wezwałam, ale to jest chore nie>???człowiek się boi wezwać lekarza do noworodka kurwa mać.. Folic, ja nie piję bo nie mam :( piję bawarkę i piję kompot jabłkowy i sok jabłkowy hortexu 100% podobno bez konserwantów..wody nie lubię poza tym..w ciąży też nie piłam...taka jestem wyrodna...
  25. Tzn nie moją cipeczkę oczywiście
×