Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

platynowa brunetka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez platynowa brunetka

  1. Dzień dobry :D Chemical, witaj z powrotem :) ale fajnie, teraz będziemy sobie wszystkie gadać o maluszkach, kocham to forum :) Basia, nie przywiezie prezentów, kasy brak :( na dodatek lodówka nam się zepsuła, był \"fachowiec\" i powiedział, ze możemy ją na śmietnik...jestem wiec bez lodówki i czeka nas nowy megawydatek....:( :( Tomek wrócił do pracy po 5 dniach, i tak nam się udało, że akurat były te \"święta\" bo od razu byłabym sama. Ale nie jest tak źle...pod wieczór dopiero łapię depreche ze zmęczenia.... tak - grunt to właściwa postawa podczas karmienia. Ja na początku wisialam nad dzieckiem jak idiotka co skońćzyło się bólem kręgosłupa i ręki :) pamiętajmy - nasza wygoda też jest ważna...! ja karmię na taim wędkarskim krzesełku, jest w miarę niskie, ma oparcia z boku i z tyłu i jest super...:) nosze je ze sobą po całym domu :D z okazji 10 dni Jagódki odpadł nam pępek :) - ale ten czas leci :) Basia, takim babom od razu trzeba się odciąć to się przymkną i drugi raz przykrości nie zrobią! 102, widziałam, bardzo ładna prezentacja! ja jestem załamana jakością moich zdjęć Jagódkowych, porażka, same jakieś poruszone...chyba Tomek był bardzo zestresowany w szpitalu idę się trochę położyć....całusy
  2. Hejka Chemical!!!! Jak tylko będziesz mogła to czekamy na relację z porodu :) i witamy serdecznie Lusię w naszym gronie Didkowym :) Boże, Tomuś wyjeżdza za granice w sobotę...:( :( :( na pieć dni :( :( :( już widzę tą deprechę....
  3. Mam nowy suwak... ja też piję mleczko, ale chyba jeszcze za wcześnie zeby cos wyskoczyło? z kupą też na razie ekstra, ale nie zapeszam, hm, dzisiaj mam dzień anioła, śpi 3 godziny, potem zje i znowu śpi...martwię się czy to dobrze :D mi na szkole rodzenia powiedzieli, że w 6 tygrobi się usg bioderek i ze mam się zapisać zaraz po urodzeniu bo na wizytę czeka się włąśnie 6 tygodni. Tylko podobno trzeba mieć pesel dziecka więc nie wiem, jak się zapisać bez tego.... Jagódka ma 9 dni, czy za dwa trzy dni mogę zacząć werandowanie??? jajnik mnie boli...chyba zaczyna pracować...:) idę sobie poczytać, ale loozik ;) Kasiu, jak tylko znajdę książeczkę ze szkoły rodzenia to zaraz wysyłam opis masażyku.. całusy
  4. Kasiu, u nas położne raczej odwodziły od podawania sztucznego pokarmu, jeżeli Adulka przybiera na wadze, to może raczej nie dawaj Jej tej butli, przepraszam, że się wtrącam, ale myślę, że cyc mamy jest najlepszy. A propos kolki, na szkole rodzenia położne pokazały nam masaż antykolkowy, chętnie bym Ci jakoś pokazała, ale jak? może się zmóżdżę i postaram się opisać go i wysłać Ci mailem - może pomoże też na kupkę. ?
  5. Ach, u nas jest jeszcze inaczej, trzeba samemu isć do właściwego urzędu dzielnicy i tam odebrać pesel. Bo zależy to od miejsca zameldowania didka Kasiu, nie denerwuj się, że Arus tak fruwa, widocznie musi.....ja też się na Tomka denerwuję że idzie do pracy - głupia chyba jestem :) Ziarnko piasku, no mnie też nieco zestresiłaś tą skazą....ja uwielbiam mleczko i wszystko co z nim związane...namiętnie piję bawarkę...:(
  6. Dziękuję Ci bardzo bardzo Asiu :) dziś pytanie dziś odpowiedź :)
  7. Hejka :D Ja idę do lekarza jutro bo kazali mi w szpitalu skontrolować wage w przyszłym tyg, ale ide prywatnie, przychodni normalnej jeszcze nie namierzyłam. dziewczyny jaka jest kolejność, najpierw się pesel załatwia czy ejestruje dziecko w USC? a może jedno z drugim nie ma nic wspólnego? czy pesel dostaje się \"od ręki\" ? i czy sam tomek może iść po pesel czy ja też muszę???????????? jak zwykle mam sto pytań do... Basia, u mnie położńa nie przychodzi, muszę sama \"zamówić\" ją w przychodni do której się zgłoszę :o a co z becikowym??? przydałoby się....:)
  8. Dzięki Caterina :) Dzięki dziewczynki Czy ktos chce kupić rożek???nowy nieużywany? hihih, to był nietrafiony zakup.... za to wszystkie pięc kocyków mam w użyciu idę usypiać Didka, Tomek Ją nosi, ale fajnie :D
  9. no właśnie, poleciałam teraz do Niej, patrze - ulało się - a tak pięknie bekła wcześniej :( no i czkawa ją męczy więc na rączki, przeszła....znowu Ją położyłam, leży 5 minut ale już kwęka...:( koszmar stresu polea na niepewnosci czy to co robię, robię dobrze. Pewnie nie - skoro dziecko ulewa to na pewno coś robię źle. Ale noszę po jedzeniu, robię przerwy na odbicie, no - może łyka powietrze, ale cóż zrobić:?? sorki, że się tak żalę....mam wizytę u pediatry w środę. ALbo mnie uspokoi albo jszcze bardziej zdołuje. Mam nadzieję, że Jagódka w ogóle się najada...nie wiem, jak to sprawdzić...kupy robi piękne, kilka na dobę...uch, ok. już konczę i wrócę w lepszym humorze mam nadzieje.... P.s Tomek jak pzryjechał po nas do szpitala to zapomniał wziąć dla mnie butów...wracałam w moich puchatych kapciochach..
  10. oj ten dzień dzisiaj jest kiepski....Jagód spał góra godzinę, a reszta to drzemki po 15 minut, poza tym wisi na cycu który nie zdąża sie napełniać...co robicie w takich przypadkach? moją tylko cyc uspokaja, noszenie tylko na krótką metę.. :( :( :( kwęka....aha i jak ją przetrzymać bez cyca przed kąpielą?? ja się zabiję....deprecha i bezradność...
  11. Zasnęła !!!!!!!!!!!!!!!!! Iliosz, Luxorek, kochane dziewczyny, no to chyba jesteśmy w komplecie!!!!!!!!!!!!!serdeczne gratulacje, tak sięcieszę, że wszystkie szczęśliwie urodziłyśmy. Jest super Dzień dobry wszystkim przyjaciółkom, przeczytalam wszystko, nie wiem, co bym bez Was zrobiła. Dzięki za rady odnośnie pęcherza, ja biorę Urinal bo to czysta żurawinka no i piję sok z żurawiny, ohyda że szok.....ale jest jakby lepiej... zastanawiałam się w co ręce włożyć jak Jagód zaśnie, no i siadłam do netu :D noc była ok, obudziła się o 8:30 i do teraz harcowała, raz jeden cyc raz drugi...teraz już nie mam kamiennych cyców, tylko twardnieją przed karmieniem, a Ona jakoś nie moze się przyzwyczaić że znowu są inne i jakoś dziwnie ssa....ma problem z uchwyceniem takie miękkiego sutka..ja nie rezygnuje i w koncu się udaje, ale potem trochę cmoka - wiem, że nie powinna, więc znowu na nowo Ją przystawiam, no i to karmienie trwa i trwa...potem pozycja pionowa, trzy beknięcia, kładę do łózeczka a Ona i tak ulewa :o :o :o basia a dajesz Mai cyca po ulaniu??? czy na jedno karmienie Jagód musi opróżnić oba cyce??? czy to normalne, że budzę Jagódkę w nocy do jedzenia?? bo ona wieczory mam marudne no. od 17:00 do 20:30 (w tym czasie kąpiel) nie śpi, a potem jak padnie a ja z Nią to budzę się z przerażeniem ze już 1:00 a Ona się nie budzi....no i stres.... Wydaje mi się, że Jagódce nie pasuje to że to mleko leci \"za bardzo\" - dawniej musiałą ciągnąc silnie a teraz leci i Ona się krztusi. Próbowałam Ją karmić żeby na mnie leżała, ale ma problem co zrobić z główką, w końcu wtula nos w cyca i nie moze oddychać... Przepraszam, że ja tylko marudzę i zapewne powtarzam tematy, któe poruszałyście dwa tygodnie temu Caterina, jak czytam Twój post to jakbym siebie czytała..tylko u mnie to jakoś szybko przyszło...Mała płacze a ja już mega stres, co i dlaczego, na dodatek niekiedy spięcia z Tomkiem. Ja dzisiaj tak naprawdę odpoczywam. PIERWSZY DZIEŃ BEZ GOŚCI, ale i bez Tomka, poszedł do roboty i wróci o 21:00 ....był z nami tylko 4 dni, no ale takie życie.... Mega elaborat. I najbardziej przerażające...dzisiaj nie leci mi krew....:o przecież to niemożliwe, żeby wszystko wyleciało w 9 dni od porodu...chyba się załamię.. kiedy byłyście na pierwszej wizycie u pediatry? ja mam iść w tym tygodniu, ale jeszcze nie wybrałam przychodni. Czy na pierwszą wizytę mogę iść prywatnie po prostu?????? Nie zdążyłąm jeszcze obejrzeć zdjęć Didków, muszę nadrobić za następnym spaniem Kocham Was.
  12. UWAGA: tEGO POSTA NAPISAŁAM JAKĄŚ GODZINKĘ TEMU.....:) --------------------- Mam tak: generalnie w ogóle nie czuję, ze mi się CHCE siku, ale nic nie wylatuje, zwieracze trzymają ok :) jak idę pod prysznic przemywać krocze, to wtedy przypominam sobie o sikaniu, napinam się i sikam...no i jak kończę sikać i oęcherz jest skurczony, to mnie boli.. ja myślę że to może być i cewka i pęcherz... Kasiu kochana, u mnie próżnociągu nie bylo, ale nie miałabym nic naprzeciwko, żeby użyli, żeby już się tto skończyło. jeśli chodzi o KOlińską, to chodziło mi o ten wstretny szpital Chemical, gdzie się nią nie zajmowali tylko leżała bidulka i czekała na Godota. sorki, jakby moje pytania się powtarzały, Wy wszystkie już to przerobiłyście kilka tygodni temu, aha, co z Luxorkiem?????????
  13. \"Wtrącająca\" :) dzięki za radę, ale mnie przestraszyłaś, powiedz, czy mam iść do zwykłego lekarza internisty czy do gina??? bo ja właściwie to nie mam żadnego lekarza, do rodzinnego się jeszcze nie zapisałam, może gdzieś prywatnie pójdę... jak nie urok to sraczka. Dziewczyny, życzę Wam miłej deszczowej niedzieli :) Jagód śpi w nocy jak Aniołek, co trzy godziny karmienie i dobranoc, za to w dzień.....aż cud że moge coś napisać, po prostu mama robi śniadanie i mam sekundę wolnego :P pędzę...
  14. Dzieki dziewczyny, Dorotko, ja się boję z cytrusami eksperymentować, podobno nie można bo alergenne są? no i ten urosept ja mam taki kłopot że w ogóle nie czuję parcia na pęcherz!!! sikam na czuja, że już powinnam. czy to możliwe zeby tak mi sięrozciągnął ze teraz nie wrócił do poprzednich rozmiarów??? załamka.. dostałam przed porodem dobrą radę, z której nie skorzystałam i żałuję: nie przyjmować gości przez pierwsze dwa tygodnie...ja popełniłam bła i od środy kiedy wróciłam ciągle ktoś u nas jest, mama, siostra z dziećmi, córki Tomka, łukasz.... czuję ze zaraz oszaleję...i te rady, dobre rady, wypowiadane z zyczliwością a mi się nóż w kieszeni otwiera (mama: \"nie możesz jej tak nosić kochanie, bo się przyzwyczai i nie da ci odejśc nawet na sekundę - to co mam kurna zrobić,pozwolić żeby płakała w łóżeczku???) Beata moja siostra urodziła trójkę, więc też rzuca rady mimochodem. Zaczyna tak \"oleńko, ja nie chcę ci radzić, bo wiem, ze jest to wkurzające, ale ja popełniałam ten sam błąd przy sewerynie, zakręć ten kaloryfer, bo ją przegrzejesz....tratatatataa\"...i tak wszyscy.... wczoraj się zamknęłam przed dnimi w pokoju z małą i ryczałam..tomek jest cudowny, ale też potrafi swoje trzy grosze wtrącić...jak jest nerwowo, mała płacze, to on wtedy jest \"autorytetem\" - bierze ją, ona oczywiście przestaje płąkać :o a ja wychodzę na totalnego ignora.. czy ja mam baby blues???? caluję Was Chyba jestem pierwsza dziś... Aha, Najważniejsze Dla Agi i Lusi
  15. Dobry wieczorek..sorki, że tak jak po ogień, ale MAM KRÓKIE PYTANKO. CO MOGĘ BRAĆ NA ZAPALENIE PĘCHERZA AUUUU?? Oczywiśćie dopadło mnie wszystko co na dole, dzisiaj miałam sraczkę, szew mnie ciągnie, hemoroidy już są TRZY no i dzisiaj zaczęło się z pęcherzem Można pić urosept?? Dziewczynki help.... jadę karmić.... całuję Was.. wysłąłąm gratulacje Chemical, potem pogratuluję Jej tutaj, bo kurde nie mam jak....ale jazda...
  16. pisze jedna reka hihi dziekuje za wszystkie rady jesteście kochane. masuje ugniatam trzymam w cieple a brodawki jakby bola mniej... noc była cudowna!!!! spanie karmienie co dwie i pół, trzy godzinki, zadnego kwekania!!!!!! wyspaliśmy się jak smoki. mamy taki podział. ja przebieram i karmię a tomek nosi do bekania...:) i kąpie :D bo umie a ja jeszcze nie, ale poza tym wszystko już umiem, niespodziewałam się że robota przy kilkudniowym dziecku jest do ogarnięcia - w sensie tego, że się nie boję :) Dzisiaj też śpi i śpi a ja mogłam posprzątac mieszkanie, bo moja mama zaraz będzie...tego też sie boję :o Ciekawe co u Chemical, tak bardzo się boję o Nią, głównie o psychikę, jakiś kurewski szpital ! myśle ze Kasia W. powinna tam wpaść i zrobi Kolińską !!!!! KAsiu, do dzieła... wiecie co, jestem szczęścliwa. Tzn boli mnie strasznie hemoroid ale co tam :D aha, bo przez 4 dni nie mogłąm zrobić kupy...:( dopiero jak wyszłam ze szpitala...Tomek mi kupił czopki, ale ja się odblokowałam szybciej i poszło...skutek - hemoroid...ale przynajmniej nie mam zastoju w kiszkach.... idę karmić...\\\\ całuję Was wszystkie i Didki w szczegolności....:)
  17. Dziewczynki dokończę, bo wydawało mi sie, ze kwęka - mam obsesję, a Jagód śpi teraz na piersi u Tomka i jest zadowolona - śpi juz 2 godziny... PYTANIE PIERWSZE: mam cycki jak kamienie....na razie nie bolą, ale wiem, że zaczną...juz je masuję z całej siły, ale dlaczego są takie twarde...nie mam kapusty bo kurwa zakaz handlu w święta wprowadzili...ale moze macie inne sposoby żeby nie dopuścić do czegoś gorszego.. PYTANIE DRUGIE A WŁAŚCIWIE INFO..bolą mnie strasznie brodawki..myslę, że Jagód ssie prawidłowo, bierze z otoczką, usta wywinięte, słychać połykanie...ale bolą jak szlag...smaruję purelanem i wietrzę...choć każde karmienie to katorga...też tak miałyście/ macie? PYTANIE TRZECIE: częstość karmienia...jak często mozna karmić? b mam momenty, że powinnam non stop...bo karmię powiedzmy 20-25 minut, Jagód zasypia przy cycu, ja ją do łózeczka a ona w ryk tzn w kwękanie, no więc drugi cyc, znowu śpi, znowu łóżeczko i natychmiast kwękanie...tzreciego cyca nie mam to co mam dać tego \"pierwszego\"/??? czy w ogóle nie dawać??? CO ROBIĆ?? niekiedy tak jest w nocy i jestem totalnie zrozpaczona.. poza tym ulewa niekiedy, Tomek nosi ją po karmieniu, ona śpi w najlepsze zamiast bekać, po czym do łóżeczka, natychmiastowe ulanie i kwękanie.. w szpitalu spała fajnie: od 20:00 - 23:30 potem cyc, potem spanie okd 0:15 do powiedzmy 3:00 potem cyc i kwękanie do 5:30 potem spanie do 8:00 w sumie bilans świetny a w domu...masakra...czy ja mogę jej dawać tak ciągle cyce?? a jesli nie to co robić, jak dziecko cały czas \"szuka\" . Jagód ma bardzo silny odruch ssania. rzuca się do cyca jak wilkołak, jak skończy jeść to nadal ssa, przez sen ssa.. dzisiaj w nocy byłam zrozpaczona i w czasie \"pokarmieniowego\" kwękania dałam jej smoczka...zasnęła natychmiast na 2,5 godziny....a ja beczałam przez 2,5 godziny zamisat spać, ze oszukuję moje dziecko i jestem wyrodną matką.. dziewczyny, czy można dawać tak częsgto cyc??? chyba w czasie nawału jest to wskazane??? poradźcie coś BŁAGAM???? auuuu
  18. Hejka Po pierwsze: pięknie dziękuje wszystkim za gratulacje esemesowe i netowe. Kocham Was oczywiście moje przyjaciółki!!!!! Po drugie: gratulacje dla Dmki kochanej, myślałam o Tobie a o Chemical myślę ciągle, mam nadzieję, że sytuacja się jak najszybciej rozwiąże, mój Boże to jest okropieństwo tak czekać i czekać.. Po trzecie: pokrótce opiszę moj poród, a te, które nie urodziły niech nie czytają :P rano w sobotę po wizycie moja szyjka miała jeszcze 2 cm, więc luz, nażarłam się czekolady i w ogóle fajnie, potem kąpiel o 19:00 i auuuu zaczęły się skurcze, od razu co 10 minut. Dziewczyny które mówiły że NNIE PRZEGAPIĘ tych skurczy miały świątą rację...są o wiele mocniejsze niż tamte przepowiadające...uch...łąziłam po ścianach, w końcu Tomka zagoniłam do samochodu i jedziemy (ja w drodze dzwoniłam do mojej siostry bo tak mnie bolało, że wolałam z kimś gadać niż cierpieć w aucie... izba przyjęć - pusto ufff....wlazłam , wypełniłam dokumenty no i badanie - 2 cm rozwarcia. Połozna pyta czy poród rodzinny, ja - że tak. Ona- ma pani szczęście - ostatnia sala porodowa...ufff..... SŁUCHAJCIE, PO MNIE PRZYJEŻDZAŁY DZIEWCZYNY I JE ODSYŁANO DO SZPITALI W OTWOCKU I W WOŁOMINIE!!!! W CAŁEJ WARSZAWIE PEŁNO. ja dorwałam ostatnią salę w moim wymarzonym szpitalu, 10 min później i już dupa by była... no więc idziemy na salę, każą nam się \"rozgościć\" przebrać, przyszła cudowna położna Asia. Kocham Ją....no i ok. 21:30 zaczęłyśmy pracować....skurcze coraz częstsze, rozwarcie się powiększa, 2-3 cm, na godz. W sumie koło 23:30 było 6 cm ale ja łąziłam po ścianach i poprosiłam o ZZO po którym poczułam cudowną ulgę, odpoczynek, a skurcze wręcz się nasiliły i bardzo szybko doszło do 10cm....wtedy zaczęły się od razu skurcze parte - koło 1:00 no i Asia mówi, że jej zdaniem przed drugą będzie po wszystkim....a dupa....prę, prę a tu główka nie chce się obniżyć...w sumie parłam od 0:30 do 3:45 (jednocześnie przesunął się czas więc dwa razy była godzina druga :) ) - czyli prawie cztery godziny. Myślałam, że umrę. w końcowej fazie było nade mną 4 lekarzy i dwie połozne, no i Tomek, ktory mało nie złamał mi karku - tak gorliwie przyginał mi brodę do klatki piersiowej. Mała miałam tętno 80 :o :o :o masakra, o mało się nie skończyło kleszczami, wszyscy już byli przerażeni, ja to widziałam, ale modliłam się, zeby się już skończyło...w końću udało się, Jagódka była 3 razy okręcona pępowiną! ja parłam a sznur wciągał Ją do środka! dlatego tyle to trwało, jeszcze 2 skurcze a kleszcze lub vacuum by było, ale udało się....zabrali od razu biedactwo - była granatowa jak prawdziwa Jagódka...dostała 6 punktóe tylko na początek, na szczęście później, 8 i 9, 9.... Bogu dziękuję, że tak to się skończyło...ale byłam szczęśliwa jak to sie skońćzyło....z uśmiechem urodziłam łożysko i z uśmiechem poddawałam się szyciu, krocze mi nacięli strasznie....położna mnie przepraszała, ale nie miała czasu na ochronę, bo sytuacja byłą dramatyczna - przyznała... muszę iść...Jagód kwęka....ale wrócę, bo mam mnóstwo pytań a propos nawału, kwękania, i ciągłego wiszenia na cycku i tego, ze nie przepada za spaniem...zwłaszcza w łóżeczku...:)
  19. Hejka, ja oczywiście cała :D byłąm dzisiaj na badanku i na ktg, Jagódka znowu zasypiała w czasie badania, no ale co ja mam na to poradzić, nie będzie fikać 30 minut jak chce Jej się spać....potem badanie u ginki - innej niż zwykle.. dziwne, jak to dwa palce dwóm palcom nie równe. Szyjka jest ładnie przygotowana ale cały czas nie skrócona do końca, czopa brak :P (zauważyłam) główka ładnie wstawiona, moze Pani iść do domu. u nas propozycję hospitalizacji dostaje się w 12 dobie po terminie, więc mnie to czeka najwcześniej w sobotę. Szpital przepełniony, nic dziwnego wszyscy chcą tam rodzić, bo jest świetny. więc przyszliśmy do domku i poszliśmy wszyscy spać :D a teraz ide jeść, jeść, jeść.... w poniedziałek znowu wizyta + usg :) uch, biedny Tomuś, ten to ma ze mną...
  20. Mamo Jasieńka Skorpionko super :) tylko ja i Chemical takie przechodzone i przeterminowane hihihihih
  21. Dmka, ciesz się, że masz do kogo usta otworzyć, ja siedzę sama w domu, bo Tomek w robocie i głupieję....już teraz...znam cały program tv, czytam książki, które już przeczytałam, zgrozą wieje... dobrze że Jagódka zaczęła fikać, bo przynajmniej jestem spokojniejsza...
  22. :) Czakus gratulacje swoją drogą Czakuś od kiedy wzięła ślub - w ogóle się nie odzywa, już myślałam, że może mąż Ją więzi??? Jeśli chodzi o tabelkę, to ja się nie przyznaję, ale zawuażam, zę Netka też już ma Didka...:D a mój Didek coś się mało rusza dziś.....:(
  23. napisałam esemeska do Chemica, że chyba będę ostatnia rodzić i oto co odpisała... \"Hej. Ostatnia to będę ja, nawet czipa nie zgubiłam. Mam pokój pod porodówką co mnie tym bardziej nakręca. Lekarze nie chcą indukować porodu , czekają na skurcze, bo muszą mnie mieć na obserwacji co w ogole u dziewczyn? całuję mocno.\" i drugi \"ja byłam pewna, że za kilka dni wrócę z Łucją a tu NIC. A tak w ogóle to dorwij te, która wykrakała, że druga połowa tabelki przenosi i jej ode mnie natrzaskaj w tyłek :D \" hm, czy to przypadkiem nie MOJASPINECZKA krakała????
  24. no to będziemy razem :D wyobrażasz sobie w Święto Zmarłych hihihih???? ale przynajmniej może będą wolne miejsca u mnie w szpitalu :P a czop mi wypadł przez to gmeranie w szyjce prawdopodobnie...faktem jest że go nie ma i sama nie wiem, czy mogę sobie pozwolić na \"bara bara\" - bo Didek nie ma żadnej ochrony... a Skorpionka to już chyba urodziła, bo się nie odzywa....:)
  25. Eee tam...:D ten czip wypadł na skutek badania raczej....:D ale był to czip którym mogłabym obdzielic kilka kobiet :D miałam wieczorem skurczybyki ale ucichły w nocy...w ogóle jest fajnie...:D ..wczoraj Tomuś uprasował sobie dwie koszule \"na poród\" - zapamiętał ze szkoły rodzenia ze ma mieć rozpinaną żeby móc przytulić dziecko do \"gołej klaty\" hehehehe... i zrobił listę rzeczy które jeszcze musi zapakować na pierwszym miejscu 1. kanapki dla Tomka buehehehehehe chcieliśmy wczoraj seksik, ale sobie przypomniałam, że dzisiaj Marta od Tomka ma urodziny, więc dobrze by było, gdybym nie urodziła....głupio mieć dwoje dzieci urodzonych tego samego dnia...:D niedługo będę tutaj ostatnia nierozpakowana ..:D
×