Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

platynowa brunetka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez platynowa brunetka

  1. http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=2149959 mam na ten temat własne zdanie, ale tak sobie przemyślałam sprawę i doszłam do wniosku że w czasie mojej całej ciąży, tylko raz mi jedna kobieta ustąpiła miejsca w autobusie....nigdzie inddziej sie to nie zdarzyło - ani w sklepie, ani w urzędzie, ani w laboratorium - NIGDZIE. na dodatke ochroniarz w Leroy Merlin, jak stałam w bardzo długiej kolejce z tomkiem i w końcu chciałam wyjść \"przez kasy\" - podbiegł i kazał mi zapierdalać sto metrów dalej do \"wyjścia bez zakupów\". Ale wystartowałam do niego z zębami więc się cofnął. Najgorsza jest młodzież. Udają, że nic nie widzą. odwracają głowy. śmiać mi się chce z tego....załosne
  2. Buahahahahaha....dobre Diamencik Moja kochana Tośka właśnie sobie poszła z całą rodzinką, jestem padnięta jak trupek - oni wszystko zjedli..miałam cichą nadzieję, ze mi coś zostanie na jutro, gdzie tam, do ostatniego kopytka, do ostatniej frytki....:) Dmka, u mnie w szpitalu zakłądają szwy rozpuszczalne, tak zapowiedzieli na szkole rodz.... Chemical, ja właśnie obstawiam że my się rozpakujemy koło weekendu, tzn ja Ty i Basia, a Beybe gdzieś wcześniej... chcociaż miałąm dzisiaj nowe przeczucie - że urodzę 27 października...:o Tomek wyjeżdża jutro o 8:00 brrrr...założe się, że od razu dostanę skurcze.... ja idę w środę na wizytę i zapowiedziała ze potem mnie na ktg wyśle, wiec pewnie w piątek albo w czwArtek...jeszcze nie byłam nigdy... a można chodzić z kimś czy trzeba samemu????????? kurna, jak zacznęrodzić, to jak się wtargam z dwoma torbami i torebką na ramieniu>??? przecież nie poproszę taksówkarza....
  3. dla Karolci i Klaudii no to się nam posypało...ciekawe jak będzie wyglądał przyszły tydzień :D obstawiam Chemical, siebie, Skorpionkę i Basię...Beybe, Ty w środku tygodnia jakoś się rozpakujesz :D Takie mam przeczucia.... jestem totalnie padnięta...goście za 20 minut a ja ledwo żyję....idiot ze mnie, trzeba było pizzę zamówić :P
  4. Basia, zauważyłaś że nas otaczają z każdej strony??? :D tzn rozpakowane mamusie....spójrz w tabelkę.... ja muszę wytrzymać jeszcze tydzień... ja też sie boję jak to będzie z tymi cycami, moja siostra miała zapalenie w szpitalu i wyła ale ona przyzwyczajona, wiec wiedziała co robić, trzecie dziecko, każde z nich prawie do drugiego roku życia karmiła :D myśle że to masowanie to dobry pomysł, jak również kapusta i częste podawanie piersi - tak mówili na szkole...i mówili, żeby nie odciągać laktatorem bo to tylko pobudza laktację. ja tutaj się mądrzę, ale oczywisćie to tylko teoria, łatwo mi mówić, skoro sama (jeszcze) nie przeżyłam... Aneczko spróbuj tej kapusty....włoż liście do zamrażarki, jak się zamrożą, to chwilę masuj cycka, po czym wyjmij liście, rozbij je tłuczkiem i przyłóż do cyca...może pomoże???? Kasiu, wiem ze gotowce są be...ale ja dzisiaj jestem już zmachana, własnie od rana sterczę w kuchni bo goście na obiedzie, zupa grzybowa juz prawie gotowa, taka wigilijna mniam...kurczaczki po węgiersku się duszą, steki przygotowane, zaraz idę robić kopytka....tak, że się nie lenię :D (nie mówiąc o pierogach ktore sobie siedzą w lodówce i zamrażarce :D ) dobra, idę do kopyt, ale siestałam kurą domową, na razie mi to odpowiada, ale jak długo???????????????????? całuję Was mocno!!!
  5. No proszę!!!!! Bukiecik dla Maleńskiej Ariadny Dorotko, serdeczne gratulacje, takie cudowne wieści od rana uj, ale w nocy miałam zgagę...bo zjadłam "gotowe" ciasto na wieczór i chyba proszek do pieczenie czy coś??? ale mi na szczęście rennie pomaga....
  6. Uwaga, uwaga, Caterinka do Mojejspinki a Spinka do mnie: \"Juz po, urodziłam dzisiaj o 14:20 córeczkę 3750 g, 58 cm. własnie mam ją przy cycku\" [kwiatek] Dla Caterinki i Jej córeczki Przy okazji przekazuję całusy od Mojespinki
  7. ha! czyli to miały być prymitywne sposoby???? :) to ja chyba jestm wyciosana z drewna, ok, spróbuję powalczyć z tym print screenem :D muszę trochę ogarnąć i przygotować sie do wyjścia na zakupki ach, mój Tomuś nie wyjeżdża na Słowację tylko nad Morskie Oko! całe szczęście...też daleko, ale przynajmniej można normalnie pogadać przez telefon a nie roamingi i mega stawki :) trochę mnie to uspokoiło.... Chemical - Tylko chciałam nadmienic, że skoro jesteś chorutka to nie powinnaś ruszać się z łóżeczka :)
  8. Dzień dobry Cześć Mała :) no, fajnie tam w Babka Medica, nawet mają pediatrę, tylko chyba nie można państwowo, szkoda, bo ja bym Jagódkę zapisała...mam chyba ze 20 zdjęć plus dvd...tak bym wam chciałą wysłać zdjecie uśmiechniętej Jagódki, ale nie mam skanera... a może da się jakoś z filmu na vd zrobić stopklatkę???może Chemical coś wie - nasz spec elektroniczno chemiczny??? Chemical - polecam Coryzalię, jest jeszcze euphorbium, ale nie brałam, brałam natomiast krople Otrivin - ginka pozwoliła i super pomogły tzn na noc, odetkały mi nosek, co za ulga!!!! poza tym napij się na noc herbaty z kwiatu lipy, ale nie za dużo, no i herbaty malinowej - z owoców :) cholera dzisiaj poszukiwania liści malin cd. A ja gotuję obiad na jutro - postanowiłam się postarać, moja siostrzyczka zawsze tak nagotuje, jest taka zdolna pod tym wzgledem, że ja też postanowiłam się wystawić...:) Ale Tomek mnie wkurza....znowu się nie zorganizował...miał być gdzieś tam o 9:00, oczywiście olał to, dopiero poszedł się myć, wszystko mu się przesunie, a mamy strasznie dużo do załatwienia...oczywisćie nie zdążymy, ale on stwierdzi, że to nie jego wina...:o ręce opadają... ...muszę przyznać, że mój T jak choruje to jet bardzo dzielny....tzn tylko raz miał katar od kiedy się znamy czyli od czterech lat... u nas przepiękna pogoda... Basia, ja Cię podziwiam z tym remontem..ni chcę straszyć, ale u nas na szkole rodzenia zapowiedzieli, że wszelkie remonty należy zakończyć do 36 tygodnia ciąży!! mam nadzieję że to już końcówka! musisz mieć gdzie wrócić z Mają!!!!!!a w ogóle to masz superowy brzucholek !!!!! A co z Beybe????????
  9. Marusia, wysłałam Ci.. ha, jestem po kąpieli i w seksownej koszulce....ale T. ogląda debatę :o ciężki przypadek
  10. Ale Kaja śliczna...taka przytulanka...:) Marusia, macie napięte nerwy, więc się kłócicie, ale to minie, tylko się nie denerwuj...! ja po usg, byłam w innym miesjcu niż zwykle no i zafundowałam sobie 3d, bo było tańsze niż tam gdzie chodziłam..Baśka wie, byłam dzisiaj w Babka Medica, barzo fajnie, wreszci Jagód się pokazał, chociaż zakryła pół buzi łapką, ale drugie pół...no co wam będę mówić, uśmiech mamusi nosek tatusia :D z tym uśmiechem to nie żart...nagle otworzyła ryjek i po prostu piękny szeroki uśmiech...:) z usg wychodzi że to 37 tydzień i 6 dni, a z miesiączki 38 tydzień i 4 dzień...więc może urodzę trochę później???? waga: 3250...hm....niemało tak mi się wydaje.... najważniejsze ze wszystko dobrze.... dziewczynki, ja Was opuszczę, bom zmęczona nieprzespaną nocą, znowu nie dostałam liści malin :o całusy na dobranoc...
  11. Ja tak bardzo chciałam urodzić koło 10-12 a teraz tylko się modlę, żeby to nie było wcześniej niż 20 :) seksu nie ma, liści malin nie ma :( tylko żarcie mi pozostało...i góra prasowania, jakoś nie mogę się zabrać za nic....wrrrr.... iliosz, tak słyszałam, ze taka szklaneczka wody pomaga...ja na razie nie mam kłopotu, boje się tylko co będzie w czasie porodu...nie, własciwe nie b oję się, tylko jestem ciekawa :D w niedziele przychodzi moja siostra z dziećmi na obiad, muszę zrobić ostatni dobry obiad, potem to już tylko dieta matki karmiącej.... zapraszam Was serdecznie na pierożki.. za dwie godziny mam usg, trochę sie denerwuje, bo ten brzuch wciąż jakiś mały...ostatnie usg w 34 Jagódka ważyłą 2100, mam nadzieję że przybrała na wadze....no i że wszystko ok.... idę się kimnąć trochę....
  12. idę zjeść pierogi (wczoraj dobiliśmy do 130 sztuk, po czym Tomek odmówił dalszego wałkowania, zresztą farsz się skończył) i wypić kefir. nigdzie nie mogę dostać lisci malin. to chyba znak...
  13. Właśnie u mnie w szpitalu nie robią lewatywy, nawet na własną prośbe...można siesamemu w domku obsłużyć... chyba zacznę pić kefirki...:D i obiecalam sobie, ze dzisiaj spakuję torbę!!!! wreszcie!!! tzn walizkę..:D
  14. Mojaspinko kochana,gratuluję.....tak bardzo się ucieszyłam wczoraj, aż Tomkowi powiedziałam, jaka to dzielna babka z tej Spinki...:D 100krocia, nie zazdroszczę przeżyć \"cesarskich\" - najważniejsze że śliczna córeczka jest juz z Tobą....:) Monia260807 - mam nadzieję, że nie przekręciłam, ja to tylko mam pytanie o to, czy miałaś znieczulenie, jeżeli tak, to jak to jest??? czy któraś z dziewczynek kochanych odważy się i opowie o tym co nas tak gryzło kilka miesiecy wcześniej...czyli...stolcowe sprawy? bo ja cały czas nie wiem, czy zapodać sobie tą enemę, czy czopki, czy rycynowy...hm... Dmka, czy Ty się nie martwisz tymi bólami w nocy? bo ja to jak mnie cokolwiek zaboli (głównie w nocy) to od razu dostaję ataku paniki.... i się zastanawiam o co chodzi, czy o normalne, czy to poród???? a propos badań, to ja też dzisiaj byłam i mimo że warszawka i prywatne labo, bo przecież nie mam skierowania, to musiałam wyczekać w kolejce pełnej babć, to dopiero luksus... dzisiaj idę na ostatnie usg...ciekawe co powiedzą//Tomek wyjeżdża w ponidziałek a wraca w piątek...żeby tylko nie urodzić...módlcie się za mnie pliiisss.. Kwiatek, ja to mam ciągle doły, na punkcie wyglądu to akurat nie, ale na każdym innym - już tak... ciekawe jak tam CATERINKA???????????
  15. Beybe, ja slyszałam, że mogą na przykład chlusnąć jak z wiadra lae mogą się też sączyć...chyba Malenka tak miała...jak masz możliwosc to kup sobie te wkładki Al sense które rozpoznają płyn owodniowy....tylko niestety trudno je dostać, ja musiałam zamawiać... a ból krzyża to owszem, owszem, oznaka porodu... ja natomiast dzisiaj znowu wymiotowałam...podciągam to pod elevit, bo coś czuję, że to po nim.... na razie 66 pierogów się suszy...ale została kupa farszu, więc zaraz zagonię tomka do wałkowania ciasta...biedak... ale fajnie, że mojaspinka na porodówce...już widzę oczyma wyobraźni jak podnosi nogę i tak po prostu rodzi na spokojnie...:) mnie też boli kręgosłup ale to od lepienia...:(
  16. No ladnie się wczoraj zaprawiłysćie :D ech, człowiek na chwile od kompa odejść nie może, bo już towarzystwo tankuje -- i to co!!!spirytusy jakieś!!! ja na szczęście nie mam takiego niezdrowego pociągu do alkoholu jak WY :D za to pociągnęłabym troche rozpuszczalnika, benzynki hmmmmmm...niestety, nie dla psa kiełbacha... jako kura domowa melduję że dzisiaj robię pierogi - ruskie i z malinami....:) zapraszam.. a Tomek naprawdę wyjeżdża w poniedziałek a wraca w piątek...wrrrrrrr. jutro idę na usg i ostatnie badania morfo i mocze, znowu wyjdą te wszystkie szczawiany, no chyba że dzisiaj będę piła cały dzień wodę...TAK ZROBIĘ... Mojaspinko Ty jutro do szpitala? czy mnię się coś pokręciło?? :) Netka - to co opisujesz to mi wygląda na czopa....:D czy już pisałam, że Was kocham? idę do sklepiku...
  17. Marusia - ja szczerze mówiąc jeszcze tak nie mam :D ale współczuję podłego nastroju, ja na razie wiję gniazdo więc rodzić nie mogę...:) Pamiętaj: Dzidek NA PEWNO się urodzi..! a tymczasem może trochę nutelli?????
  18. tak też myślałam o tej statystyce...:D a propos placuszków...zrobiłam ale mało czuć jabłka...a dałam trzy...może przez to że starłąm - mimo że na grubych oczkach...? sorki Chemical, ze ja tu tak przyziemnie, ale jest to grunt na którym czuję się nieco pewniej.... ..chociaż nie ukrywam, że kiedyś na przykład interesowałąm się fizyką kwantową a autobiografia R.Feynmana była moją ulubioną książką w liceum przez 3 lata :) w kontekscie wyjazdy Tomka, mam nadzieję, że urodzę koło 25....:o chociaż starsza corka Tomka - Marta ma urodziny 26 października i to osiemnaste! i modli się, żebym ja nie urodziła tego dnia ...:D
  19. .................... :o :o :o :o po co pytałam? wiedziałam, że to coś beznadziejnego :D idę lepiej robić te placuchy :D
  20. ale jazda, naprawdę wanilinowy :D :D :D :D :D a jeszcze jedno: czy ja mogę zrobic to ciasto nalesnikowe dodać jabłuszka i dać do lodówki, zeby sobie spokojnie czekało???czy muszę od razu smażyć???
  21. jestescie niezawodne, zaraz robię te placuchy!!!! kochane, a Wy to na obiad serwowałyście czy na deser? bo ja nie ukrywam, że chcę to na obiad upchnąć...ostatnio robię \"oszczędne\" obiady...:D jutro zamierzam narobić pierogów ruskich i może jakieś z owocami...będę miała na kilka dni... Kasiu, ale śliczna ta Twoja Adusia...naprawdę, bez kurtuazji, znasz moje zdanie i walę raczej prawdę ale na naszym topiku same śliczne Dzidki się porodziły, a może to ja się tak do Was przywiązałam że już traktuję Wasze dzieci jak ciotka Ola...:D już mam prawie gotowy pokój didka, może zrobię jakieś zdjęcia i wyślę Wam....ale to chyba bez sensu pusty pokój fotografować :D Chemical, to ja dodam tego wanilinowego....:) naprawdę podziwiam Cię za tą chemię, powtarzam, do dziś nie kapuję co to są mole...może mi to wytłumaczysz????? (kurde a chciałam iść na medycynę i być patologiem...)
  22. Kasiu, jak Cię czytam to zdecydowanie się uspokajam...jakoś będzie i jakoś musi być....trochę żałuję, że nie ćwiczylam tych mięśni Kegla :P Mojaspinko, ja też robiłam zakupy przez internet, ale dawno tego nie robiłam, poza tym ...hm...nie miałam za bardzo kasy, więc powędrowałam do sklepu z kartą mojej mamy :D tam mogę wbić pin i bezkarnie skorzystać w dramatycznej sytuacji...:D poza tym jak kupuję przez internet to nabijam niebotyczne sumy :D a propos ...uwielbiam delikatesy Piotr i Paweł...mogłabym tam przepuścić furę szmalu na jedzenie.. ale ta caterinka niespożyta....mimo pieniących kulek jednak seksik :D ja chyba też jednak zacznę, bo mi się chce, tylko szkoda mi Tomka grzybkami poczęstować..:) ciekawe jak tam Almazka, Ona to już strasznie dawno się nie odzywała???pewnie już urodziła... ja na pewno urodzę jak Tomek będzie na wyjeździe...kurde, ale wkurzająca sprawa.... ok idę sprzątać dalej.. a propos placuszków z jabłkami, to chyba raczj będą to jabłka w cieście? plasterki jabłek zanurzone w cieście naleśnikowym...a może macie inny przepis?????????????????????????????jak tak to dajcie...pliisss
  23. Hejka... Dmka, ja też mam ochotę na placuszki...:) własnie jakieś pół godziny temu zwymiotowałam...czy zdarza Wam się to? zastanawiam się czy od tego, że przydźwigałam ciezkie zakupy czy od tego, że połknęłam ten wielki elevit...:o poza tym prawdopodobnie tomek wyjeżdża na Słowację na zdjęcia 15-20 października.... ....idę się zabić..... na razie idę dalej posprzątać...
  24. Dzień dobry ja na chwilkę... dziewczyny - jeśli chodzi o liście malin, to mi je poleciła moja ginekolog, a ona jest naprawdę świetnym specjalistą ze Szpitala Św. Zofii w warszawie, więc wierzę w nie...ona mają za zadanie zmiękczyć szyjkę i ułatwić poród po prostu - seks - jak najbardziej, w spermie faceta znajdują się prostaglandyny, czyli hormony których zadaniem jest pobudzanie skurczy mięśni - m.in. macicy - działąnie oczywiste, poza tym też zmiękczają szyjkę... oba sposoby na pewni NIE SZKODZĄ (pod warunkiem, że stosuje się je po skończonym 37 tygodniu) a wiele osób mówi, że pomaga.... - pomaga także picie oleju rycynowego - ale to zarówno na sraczke jak i poród :D nie mogę spać od 2:20 - 6:00 rano, juz którąś noc....mam ataki paniki, że sobie nie poradzę :D a może się wprawiam przez nocnym wstawaniem? Nie mogę jeszcze urodzić, bo dywan śmierdzi i musi wywietrzeć...:)
×