platynowa brunetka

Dziewczyny, a jak to jest z antykoncepcją po porodzie? co można brać, podobno jakis zastrzyk, ale od kiedy???

ja dzisiaj mam w wawie 29 stopni, latam w sukience za dupę i na dodatek wywaliłam się...na podłodze w pracy.....:o mam całe zdarte kolana jak za starych dobrych czasów....

chciałam napisać \"plamienie nie było\"...debilek jestem

hej hej :) Kasiu, obserwuj co tam się dzieje, tzn w majtach, ale myślę, że to nawet plamienie było, w każdym razie dzisiaj wrzuć na luz i sobie poleż kochana... Dziekuję Wam wszystkim bardzo, bardzo za życzenia, jesteście strasznie kochane, aż się wzruszyłam, jak to czytałam..... moje urodzinki były ...hm...ciążowe...skończyłam pracę o 18:40, a o tej porze jestem zjebana jak pies, więc pojechaliśmy do domu, Tomek pojechał na zakupy i po swoją starszą córkęMartę, przyjechali 20:30 to ja już oczy na zapałki :D zjadłam torcik i melona i kazał mi zeżreć awokado, że niby bardzo zdrowe, ale ohydne !! no i po jedzeniu poszłam się położyć, a oni grali w jakąś grę planszową, takze, było bardzo rozrywkowo :D Sylwia, mój piesek też ma chorobę lokomocyjną, nic się na to nie da poradzić, tylko pół godziny przed jazdą spróbuj jej dać tabletkę aviomarinu, przepołowioną, w jakiejś kielbasce, bo inaczej nie połknie...:) postanowiłam, że nie będę już czytać o waszych wyprawkach, bo się stresuję...o d kiedy mama kupiła mi te ciuszki, to nic nie przybyło, co więcej nie zamierza przybyć na razie....jednak postanowiliśmy z tomkiem, że będziemy odkładać kasę i kupimy po urodzeniu. teraz wybierzemy, kupimy potem....te przesądy... Gonia, ja tez nie mam wielkiego brzucha i naprawdę sobie to błogosławię, mogę spokojnie śmigać,. tylko już za bardzo obcinać paznokci u stóp nie mogę :) tylko muszę do porodu sobie jakieś rzeczy kupić, doradźcie w sprawie koszul...:) Beybe, jak tam szkoła????? ja idę jutro i denerwuję się....nie wiem, co wziąć, pisali że skarpety i jedzenie :)

Dzień dobry kochane moje...:) Serdecznie wam wszystkim dziękuję za życzenia, jesteście kochane, najukochańsze na świecie !!!!!!!!!!!!!!! u mnie już lepiej. Trochę się powyjaśniało. jestem spokojniejsza, skurcze też zniknęły :) nie zapeszając. Folicum, fajnie że się odezwałaś...:) pzrepraszam, że się teraz nie odezwę do każdej z Was osobno, muszę nadrobić trochę zaległości w pracy :) całuję Was bardzo :)

Dziewczynki, ja niedługo spadam do domku, nie biorę kompa, wyciagam tomka na poważną rozmowę, mam nawet zamiar napic się kieliszek winka... cały czas pobolewał mnie dzisiaj brzuszek...:( Gonia, śmiało, my tu jesteśmy ciotki dobre rady :) ..Kasieńko, wpadaj, ja zapraszam serdecznie, pewnie tortu nie będzie :( ale mam jeszcze ciacho ze śliwką które upiekłam wczoraj :D Pszczoła - ale masz ślicznego synusia :) taki do zacałowania, a jednocześnie wygląda na niezłego rozrabiakę... ...a mieszkanko dla bliźniaczek rzeczywiście obszerne...no no...podziwiam..:)

Balbinko - jakbyś się pojawiła - ponawiam swoją prośbę i pytanie :)

\"Miłość zwycięży wszystko\" ale to nieprawda...trzeba chęci dwóch stron. Sama wiesz, ile masz jeszcze siły i czy starczy Ci ich na jeszcze jedna szansę...ale ja jestem dobrej myśli.. też tak miałam, że Tomek przychodził i odchodził ...do dzieci...dla dzieci...ja nie protestowałam, ale strasznie cierpiałam....wiedziałam, że to on musi podjąć ostateczną decyzję...i w końcu podjąl ją... wierzę, że Twój też dorośnie do decyzji, byle jak najszybciej :)

Kitku, myślę, ze Ty także jesteś bardzo ważna. Luxor ma rację ,posłuchaj serducha....tylko pamiętaj, że to Ty będziesz z nim zyła całe życie. Kochane, zresztą nie radzę Ci, bo to nie ma sensu i nie tego potrzebujesz. Ja ze swojej strony bardzo Ci dziekuję za te słowa - jest dokładnie tak jak mówisz...muszę się tylko otrząsnąć i czekać aż szok minie...:)

Kitek, wreszcie dobre wieści kochana...ja wierzę, że się wszystko ułoży między Wami..:) najważniejsze, aby nasze dzieci zdrowe były :) wielkie całusy dla Ciebie

Dzięki bardzo kochana, ale to prezenty były przedwczesne, bo ja dopiero jutro mam urodzinki :D

boję się bo faktycznie te skurcze pojawiły się wczoraj, jak tak strasznie się zdenerwowałam...:o kurde, mam nadzieję, że to przelotne.... a z miłych rzeczy: dostałam od Łukasza i jego rodziny prezenty urodzinowe, byłam w szoku, piękna kosmetyczka, perfumy Diora i książka (haha tytuł: \"rozwód doskonały\"). Bardzo mi się miło zrobiło, bo nie spodziewałam się, a jak już, to jakiegoś drobiazgu.. powiedzmy sobie szczerze - któż nie lubi dostawać prezentów? Od mamy dostałam pieniążka, to kupiłam dwie ksiażki do pracy magisterskiej \"Vademecum teleinformatyka\" - :o

Zażyłam z marszu dwie.......

o, Aneczka, jesteś bardzo podobna do naszej Aneczki 79 :) Ja nie mam wieści od 100kroci, tylko to, co nam chyba Balbinka przekazała, ze leży w szpitalu, nie rusza się i dzielnie próbuje wytrwać...wszystkie trzymamy za Nią kciuki

Dmka, ja generalnie przyjmuję różne detaliki dosyć spokojnie, w końcu każdy coś tam w życiu przezył..ale niekiedy są sprawy, które potrafią łupnąć człowieka obuchem między oczy, mimo że tak naprawdę wcale cie nie dotyczą... nie bój się usg, będzie ok :) i daj natychmiast znać po :) dziewczyny, czy na te skurcze wskazane jest brać no spę????troche zaczynam się martwić.........

Luxorek, zjedz trochę czosnku :) mniam mniam... znowu mam ten skurczyk...:( pierwszy dzisiaj....to jest chyba to stawianie się macicy.... ciekawe skąd tak nagle mi się wzięło...mam nadzieje,ze to nie znaczy że Jagoda chce juz wyjść...:)

jakoś to sie nazywa skurcze Braxtona kogośtam...:) podobno macica ćwiczy...żeby się za bardzo nie naćwiczyło... w czwartek zaczynam szkołę :) beybe, opowiedz jak wrócisz ze swojej, ale to jutro tak??

ok, kończę temat bo to topik o dzieciątkach a nie facetach z przeszłością i ich grzechach...:) czy jak tak zaboli i stwardnieje brzuch a za chwilę przejdzie, to to są te skurcze przepowiadające...? wczoraj miałam tak trzy razy....:o czy to normal???

Pewnie że kocham, ale mam wrażenie, że nie znam osoby, którą kocham. że to ktoś obcy. Nie życzę nikomu tego uczucia....nikomu....

Mam tą książkę, dostałam od koleżanek z pracy :) fajna....

wyobraź sobie sytuację, że np. Twój facet siedział za morderstwo 10 lat i Ci dopiero powiedział...pewnie, że to nie ten przypadek, ale dla mnie kaliber podobny..... oczywiście że mnie mało obchodzi jego przeszłość jako taka, w końcu każdy ją ma. Chodzi o pewne czyny, które określają kim kto jest....po prostu są rzeczy z którymi trudno się pogodzić i już. Dlatego mam doła i się boję jak to dalej będzie.....przepraszam, że psuję Wam nastrtój od poniedziałku rano, tak mi się chujowo zaczęło, mam nadzieję, że u Was lepiej....

Beybe, ja nie drążyłam, samo mu się powiedziało, tak mu się \"wypsło\" a dla mnie to był szok, jeszcze teraz mi niedobrze na samą myśl, nie mogę o tym pisać na forum, kiedyś Wam opowiem mailowo i się wypowiecie, nawet nie mam z kim o tym pogadać.......

Balbinko, proszę odezwij się jak będziesz mogła czy mogłabym napisać do Ciebie maila. Wiem, że masz mężczyznę z przeszłością...proszę Cię muszę się wygadać...tak mi okropnie źle................

Dzień dobry. Tak wcześnie to mnie jeszcze nie było. WItaj Balbinko, to cudownie, że wszystko dobrze się skończylo !!!! dziewczyny, jakoś nie mogę si pozbierać, dowiedziałam się pewniej koszmarnej rzeczy o moim ukochanym a właściwie o jego życiu z przeszlości. Tzn myślę ze kto inny w ogóle by się tym nie przejął, ale ja po prostu budziłam się w nocy kilka razy, nie mogłam spać i cały czas o tym myślę...tak jakby stał się dla mnie kimś obcym....nie wiem, czy potraficie sobie to wyobrazić.....strasznie źle mi jest..... na dodatek od rańca nie działa mi karta sim w telefonie więc nigdzie się nie dodzwonie ani nikt do mnie w razie dymu....i wykipiało mi mleko....zły dzień.....okropny..... tak mi źle......całuję Was

Chemical, a jakiego Ty masz maila?