karola70

Niedziela uplynela jakos tak bez wiekszych sukcesow.Moze jutro bedzie lepiej. Mam na jutro zaplanowane dwie nieprzyjemne wizyty u dentysty i ginekologa.Zbyt dlugo to odwlekalam.

Na sniadanko zrobilam sobie jajecznice:udusilam drobno pokrojonego pomidora bez skorki z posiekana cebulkai gdy to bylo miekkie wbilam jajo,doprawila sola i pieprzem.Sycace i smaczne.Pomidora dusila na patelni teflonowej bez tluszczu,wiec bylo chudo.Polecam.

Zegnam was cieplutko.Jutro znowu chce sie zmobilizowac,tylko prosze,spotykajmy sie tu czesciej,bo wtedy nie czuje sie osamotniona ze swoim problemem. DOBRANOC.

Do mnie tego typu diety nie przemawiaja.Jesli wiem,ze czegos nie moge zjesc to juz koniec.Ja wyprobowalam,ze jesli ogranicze jedzenie i zaczne jesc mniej to chudne.Nie mam tyle silnej woli,zeby sie katowac.;)

Witam.Jestem po 2 dniach pracy po 12 godz.Padam.Diety wlasciwie nie ma ale jest nadzieja,ze od jutra sie zacznie;) Czy odchudzamy sie jeszcze razem,bo nie widze tu za duzo chetnych????????????????????

bozenka70-to cudowne uczucie,ktorego doznalas.Gratuluje sukcesu. Dla mnie jest to rozmiar nieosiagalny.Kiedy doszlam do rozmiaru 44 myslalam,ze caly swiat lezy u moich stop.

Ja mam niedoczynnosc tarczycy.Czy ktoras nie boryka sie z ta choroba?????????????????????

Witam serdecznie Za oknem u mnie piekna pogoda a ja probuje sobie wmowic,ze mam dobry humor.Na sile mysle pozytywnie.Moze to cos da. Wczoraj,wyobrazcie sobie, w koncu wytrzymalam caly dzien na diecie.Moze zaczelam sie odchudzac?Mam duzo roznych spraw do zalatwienia,wiec odpuscilam sobie narazie gimnastyke,tym bardziej,ze ja jestem typem kanapowca i do systematycznego aerobicu nigdy sie nie przyzwyczje.Bardziej licze teraz na spacery,wyjazdy do lasu,rower. Zycze milago dnia.

Niedzielka jak niedzielka,nie sprzyja odchudzaniu.Dobrze,ze po niedzielce jest poniedzialek,to czlowiek moze znowu sobie zalozyc,ze od poniedzialku.;) No bardzo prosze mnie wesprzec i zmobilizpwac.;)

Witam wszystkie Panie serdecznie Droga k-rysiu,ja tak samo reaguje na nerwy.Zaczynam jesc.Niestety nie potrafie sobie z tym radzic.Jedyna rada to wzglednie szybko powracac do diety.Spacer byl dobrym pomyslem,ale nie do sklepu po batony. Znowu mam nadzieje,ze dzisiejszy dzien to ten wlasciwy,ze sie uda.Cieple dni juz tuz tuz,a ja boje sie zwazyc.Nie mam sie w co ubrac,ale nie chce nic kupowac duzego,bo ciagle mam nadzieje ze schudne.Ja,przedewszystkim ,mam strasznie zle samopoczucie i poki sama sobie z tym nie poradze to mi nikt nie pomoze. Zycze udanego,milego dnia;)

Strasznie tu cicho. Ja wzielam sie za porzadki wiosenne w szafach moich dzieci i wyrzucam wszystko co jest za krotkie a zrobilo sie tego zbyt duzo.Wczoraj na zakupach nabylam dla corci kurtke na wiosne,tenisowki,mokasynki na wiosne i sandalki.Szczegolnie corka rosnie mi zbyt szybko.Dzis w szkole na dniu otwartym byla wyzsza niz wszystkie dzieci w jej wieku,ja mam 172 cm a maz 176,wiec dzieci beda raczej wysokie.

bozenka70 ho ho ho to powazna sprawa,jestem pod wrazeniem.Pewnie macie tam kogos kto wam pomoze.Uwazam,ze to odwazny krok. Zycze ci powodzenia w realizacji planow.{kwiat]

Jest bardzo zle,ale sama moja obecnosc tutaj swiadczy o tym,ze ciagle mam nadzieje,ze to jest ten moj dzien,kiedy wszystko sie uda. Wierze,ze to bedzie juz jutro.

Nie bylo wazenia,bo nie chce sie denerwowac.

bozenka70 Zagladaj tu czesciej to czas ci bedzie szybciej lecial.Na jak dlugo wyjechal maz?

Witam. Cos nie mam zaparcia do diety i dzis. Zaraz wybieram sie na wiosenne zakupy szczegolnie dla mojej corki.Ona ma 6,5 roku i strasznie szybko mi rosnie.W zerowce goruje nad cala grupa.Spodnie kupowanie na poczatku jesieni robia sie za krotkie,eszystkie spodnice ledwo dupcie zakrywaja.Kupuje jej ubrania na conajmniej 128 cm,to sa takie na teraz. Na szczescie jest bardzo szczupla i zgrabna.Moze nie bedzie miala z tym problemow.;)

Czesc dziewczyny.Wrocilam wreszcie z pracy.Nawet wytrzymalam na dietce i jakos sobie przemyslalam wczorajszy aerobic i mam zamiar jutro tez isc:) Ja tez sie boje efektu jojo.Ok6 lat temu udalo mi sie schudnac 12 kg,dosc wolno,ale wszystko nadrobilam.Poltora roku temu schudlam 19 kg,bez wiekszego trudu,sporo jadlam,ale chudo i jezdzilam na rowerze stacjonarnym.Wszystko to nadrobilam,az wstyd. W miedzyczasie zaczelam brac hormony na niedoczynnosc tarczycy,ktore maja przyspieszyc funkcjonowanie organizmu i moze one zwiekszyly mi apetyt.:) Wiosna troche mnie mobilizuje,tylko ze ja odrazu chce widziec efekty i to mnie gubi.:)

alexandrio-Czy obiady gotujesz sobie inne niz dla reszty rodziny,czy jesz to co wszyscy?

Droga alexandrio.Mnie sie wlasnie wydaje,ze tak forsowne cwiczenia nie sa dobre dla prawdziwych grubasow,a ja waze ponad 90 kg.Z drugiej strony nie chcialabym sie poddawac.Diety u mniewlasciwie nie ma

A tu kurcze co sie dzieje?:) Nikogo tu nie ma? A ja wlasnie wrocilam z gimnastyki.Bylam drugi raz.W malej salce gimnastycznej cwiczylo nas 20 kobitek,na tyle duzo,ze musialysmy robic wszystko na stojaco i zrobilo sie bardzo duszno.Ja,jako hipopotam bez kondycji,stracilam wszelkie sily.Chcialam byc ambitna i nie poddawalam sie,a wycisk byl ogromny.W koncu zrobilo mi sie slabo,musialam na chwile wyjsc.Opcial jak berety.Po godzinie cwiczen,jak zobaczylam swoja twarz,to sie przestraszylam. I w ten sposob chyba definitywnie zniechecilam sie do aerobicu. Chyba juz nigdy tam nie pojde.Ale jak tu schudnac bez wysilku.Ale dlaczego odrazu taki?!?!?!Co tu robic? Jak myslicie?Poprzestac na spacerach i rowerku stacjonarnym?

Ja w koncu zjadlam kromke chleba pumpernikiel/ponoc dobry bo ma duzo blonnika/ z serkiem ogorkowym,herbatka a zaraz bedzie kawka. Nie wiem czy moze juz to pisalyscie a mi to umknelo,ale prosze napiszcie z jakich rejonow Polski jestescie.Z tego co pamietan to alexandria jest z Mazur/widzialam piekne zimowe zdjecia/.Ja jestem z mazowieckiego,30 km od stolicy.

Czesc Jestem jeszcze przed sniadaniem i szukam motywacji,zeby nie pochlonac zbyt wiele.Za oknem piekne slonko a ja ciagle jestem nie w sosie Co jemy na sniadanie?

Witam serdecznie. Ja niedawno wrocilam dopiero z pracy,zrobilam sobie drinczka i usiadlam nadrobic zaleglosci w czytaniu. Chcialabym wypowiedziec sie w sprawie dzieci i sprzatania.Moj syn na 10 lat a corcia 6,5.Onie nie czuja zadnej potrzeby zycia w ladzie.Szczegolnie Marysia jeszcze nigdy nie odlozyla swojej zabawki na miejsce.Oni maja niestety wspolny pokoj,wiec jak do nich wchodze to mnie szlag trafia,dostaje bialej goraczki i zaczynam sie drzec.:) Dietka u mnie do bani, do luftu, jak kto woli.Mizeria totalna.W pracy kupilam sobie np 4 paczki i je zjadlam.Jestem chyba niereformowalna.

Ale mi te wyszly!!!!!!

Aja wlasnie wrocilam z basenu.Czuje sie zrelaksowana i mam znow sile,zeby podietkowac. MUSIMY SIE DZIEWCZYNY ZMOBILIZOWAC.:)