Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Bdtk

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Bdtk

  1. Właśnie listonosz przyniósł mi decyzję z sądu...mój pozew został oddalony ...teraz muszę męża szantażować aby z wlasnej nieprzymuszonej ;) woli chciał się rozłączyć majątkowo...lenistwo bokami wychodzi i apelacji pisać mi się nie chce:P Sędzina jest be @ jedna ale cóz poradzić...kłócic się z sądem nie będę;)
  2. milky nie chce mi się nogi podnosić a i burzyć tego naszego niby szczęścia...leń jestem nieskończony haha
  3. Dzieweczka dla nas to jest jasne i dla niektorych naszych żonatych że nie kochają żon...mój od początku mowił że nie kocha ale szanuje, jest przywiązany...tylko gdzie ten szacunek(skoro zdradza)no ale niech mu będzie;) nie będe się kłócić hihi... Najśmieszniejsze to to że mam do jego wife ciepłe uczucia...choć brak mi wyrzutow sumienia. do Bdtk...jasne że sa chwile kiedy płaczę w poduszkę...sama w łóżeczku(pies w nogach);) bo chcialabym ale chcieć to nie zanczy móc...potem przechodzi i jest dobrze jak jest...mogłoby być gorzej albo wcale:) Myślę czasami że to ta moja połówka ale czy byłby nią gdybyśmy byli tak naprawdę razem? ma wady tak samo jak ja...na dodatek zdaję sobie sprawę że nie łatwo ze mną żyć(wiem to od męża);) albo nie umiem życ z mężem...nie chce mi się zastanawiać;) przyjmuje że jestem zła:P
  4. Dzieweczka już 1,5 roku temu się zaangazowaliśmy oboje. Jestem realistką i nie ta 1 na 100 dla których ich milości się rozwodzą. Są chwile kiedy pragnę być z nim co noc i co dzień, ale wiem też że wtedy nie byłoby tak jak jest teraz. Mam już doświadczenia bycia żoną i stwierdzę z całą premedytacją że wolę rolę flanelki;) Po drugie w naszym przypadku jest jeszcze jedna przeszkoda ktorej nie sposób przeskoczyć ale to długa historia i smutna. Gdyby chciał być ze mną na stale nie zgodziłabym się , no ale ten problem mam z głowy. Pozdr. Cię:)
  5. Dzieńdoberek :) Ja się tam nawet nie łudzę że kiedyś zostawi żonę...wiem od początku że nie i wcale nie chcę tego. Kiedyś przestaniemy się spotykać i pisać ale to kiedyś...na razie carpe diem:D
  6. margi zawsze wielbię od rana ale wystarczy jeden tekst i . Złość mi szybko mija. Ja nie mogę wytrzymać godziny nie odzywając się do niego jak wiem że jest na gg. No chyba że jestem w sklepie to nie mam jak hehe. Zapomniałam mu napisać że wychodzę to napisał smsa że mu sprawiam przykrość nie odzywając się...a co z moimi przykrościami:P?? Mam ochotę go kopnąć w zadek(nie powiem że nie sexi);) Jtw zawsze trzymam podniesiony łepek czasami tylko lekko spuszczam patrząc pod nogi aby orła nie wywinąć;)
  7. Jestem zla:P smutna:( z głupiego pytania zrobi problem. Mam ochotę nie raz w takich chwilach powiedzieć mu żegnaj...i nie mogę. Boję się że jak to powiem uszanuje to a moze nie? Mam ochote spóbować a jednak nie chcę go stracić. Głupia jestem:P:P:P:P
  8. Witam kobietki:) i życzę miłego dzionka...dość ładnie dziś nawet. Zwierzaki nakarmione(mam procz psiny jeszcze koszatniczkę;)) a na obiad będzie krolik:P Pozdrawiam milusio
  9. milky oj wstydu to ja nie mam;) gdy bawimy się z moim kochasiem przy psinie hihi
  10. kb do twarzy Ci w pomarańczowym;) ja cały czas przygotowana do żałoby;) w razie W aby potem nie było że nie pasuje mi black
  11. milky wpisz beksa...cholera coś kafeteria u mnie szajsuje:P
  12. jtw do mnie czasami ptaszki wlatują przez okno haha...pofruwa taki po mieszkaniu...nakupczy gdzie mu wygodnie i poleci. Miałam wszystkie możliwe zwierzaki w domu...kotów tylko coś nie lubię chyba dlatego że ja też duża kocica;) No i miałam siedzieć cicho jakoś nie wychodzi mi dzisiaj;) chyba po wczorajszym się nastroiłam bardziej niż bardzo pozytywnie;)
  13. kb dobrze ze masz chociaż taką potrzebę od mężusia hihi. Mój mi w niczym nie potrzebny ...no może tyklo kaskę podesłac aby lżej było;) I zawsze okazja do szmateksu podejść i jaką kurtczynę zakupić aby cieplej z psina na spacerku było;)
  14. milky w tamtym tygodniu za dużo wydalam w szmatexie hihi...na razie muszę oszczędzać bo na jedzonko mi nie starczy a nie wiem kiedy mężuś jakąś kaskę podrzuci:P Mam na karku prócz synusia jeszcze psiaka i tylko patrzą co do domu przynioslam hihi. kb witaj w klubie flanelek i wychodzaczy z psinką...zawsze to nie samej na łowy hehe. A nóż jakiś żonkoś z suczką się napatoczy ;)
  15. Ale się dziś tu rozklepalam...zakłócam Wam spokój;) przechodzę do czytania. Cmokasy
  16. kochaterka nie ma to jak poprawienie humorku kupnem jakiejś szmatki;) nie myśli się o niczym tylko gdzie tu jeszcze zajść aby coś wygrzebać hehe. Moglabym łazić po sklepikach co dzień tylko skąd tyle kaski nabrać...jakoś nikt za bardzo darmo dać nie chce;) Dziś psu miskę kupiłam i też sie cieszę hehe
  17. kb jak mowią co nagle to po diable;) 13 lat nogą szafkę zamykałam. Teraz nie muszę bo nie ma kto otwierać hihi. Grunt że prać ich nie muszę i więcej miejsca na suszarce. A jak cicho w nocy bez chrapania...tylko czasami slyszę coś niby chrapanie z pokoju syna, ale to mile chrapanie dla ucha :) Zmykam do ściany płaczu po trochę kaski na zakupy, zanim mój kochaś załatwi klientów, aby móc popisać do swojej slodkiej od jego czekoladek hihi.
  18. Witajcie kobietki:) Mogę sie zaliczyć do flanelek;) tylko jakoś nie mam ochoty się odkochankowywać. Zaczynam się odmężowywać hihi...już 4 m-ce mamy chatkę dla siebie przed powrotem pierworodnego mojego...musze się jeszcze pozbyć szmatek z szafki mężusia...nazbieral ich przez 13 lat. Czas zrobić porządek. Zawsze to więcej miejsca na moje;) Buziaczki kochane flanelki:)
  19. Cześć kobietki... miło się Was czyta... Pozdrawiam
  20. Cześć kobietki... miło się Was czyta... Pozdrawiam
  21. Dzień dobry kobietki.: Właśnie odjechał mój kochany. Już ponad rok a moje uczcia wciąż takie same.Składają się na nie smutek, zlość ale więcej w nich radości. Mamy siebie. Na jak dlugo? nie wiemy. Wiemy że jest nam dobrze i gdybym miała zacząć z nim od nowa nie zawahałabym się:D on zapewne też nie;) Pozdrowienia cieplutkie
  22. kochaterko osobiście nie lubie takich sprawdzianów i bardzo rzadko się zdarzają...wtedy martwię się nie o to że zakończył znajomość tylko ze coś mu sie stało, że zachorował(ma poważne problemy zdrowotne) jednak do tej pory nie napisałam pierwsza smsa...czekam i się denerwje...martwię i na koniec wściekam... Jak już napisze wtedy ja milczę hihi...niech ma za swoje;)ale po czasie jak zwykle ulegam i odpisuje a moje postanowienia na dłużej się nie sprawdzają On wie, że może mnie w każdej chwili stracić mimo że kocham. Bądź twarda...nie pisz...to trudne a wściekłość lepsza niż łzy Pozdrowienia dla wszystkich kobietek
  23. 25 ja bym sie nie spotkała na Twoim miejscu. To trudne ale w ten sposób wie że może mieć Ciebie na każde jego skinienie... Pozdrawiam wszystkie kochanki:)
  24. Początek...kiedy zaczynasz kochać...ale czy nie każda z nas pragnie kochać?...Mój początek trwa
×