Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

LoLa Lu

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez LoLa Lu

  1. LoLa Lu

    TEŚCIOSTWO

    skad wiem, ze masz szanse byc taka sama, jak twoja tesciowa? \"Ja będę usiłowała rozumieć zadufaną w sobie babe która mnie nie szanuje na każdym kroku? No chyba bym nie miała rozumu. (...) ja będę rozwiązywała problemy chodziła za nią prosiła ją żeby dała mi spokój jak ona tylko krytykować potrafi.\" Stad. Teraz wyobraz sobie, ze wypowiadasz te slowa za 30 lat, ale o swojej synowej. Milutka tesciowa sie szykuje, prawda?
  2. LoLa Lu

    TEŚCIOSTWO

    Jestes zaslepiona niechecia. Ja nie pisze, ze tesciowe sa super, tylko, ze latwiej wam je bedzie zniesc, jesli sprobujcie chociaz wyobrazic sobie, co taka kobieta mysli i czuje. Ja tez nie przepadam za matka mojego chlopaka, bo potrafi zadzwonic do noego, jak jestesmy gdzies w miescie, zeby przyszedl do domu obciac kotu pazury, albo, gdy jestem u niego, wchodzi do pokoju, gdy jestesmy w lozku. Domaga sie, zeby smarowal jej plecy, akurat gdy u niego jestem itd Jest niezalezna kobieta, a zachowuje sie jak kompletnie niezaradna osoba. Nie lubie takiego zachowania, ale przynajmniej staram sie ja zrozumiec.
  3. LoLa Lu

    TEŚCIOSTWO

    jasne, najlepiej trwac w swojej nienawisci do tesciow, uwazac swoja opinie za jedynie sluszna, a wszelkie inne opinie nazywac bzdetami. Z takim podjesciem za 20 lat bedziecie taki samymi wrednymi tesciowymi, jak te, ktorych tak nie cierpicie.
  4. LoLa Lu

    TEŚCIOSTWO

    dziewczyny, a nie pomyslicie, ze tesciowa troche sie was boi? w koncu nie zna was zbyt dobrze, moze nie chce zachowac sie niewslasciwie? byc zbyt natrtena/ zbyt obojetna/ zbyt oschla/zbyt wylewna. Gosienka, narzekasz, ze tesciowa sie nie interesuje, bywa u was rzadko itd. Moze ona wlasnie nie chce byc natretna tesciowa, ktore opisuja tutaj dziewczyny?
  5. LoLa Lu

    TEŚCIOSTWO

    Do LolaLu -aha, mnie na przyklad moglby denerwowac w tobie nadmierny formalizm, zadufanie we wlasna inteligencje, okazywanie pewnej wyzszosc nad \"osobami mlodszymi i niedoswiadczinymi\", ktore jest miedzy wierszami twoich wypowiedzi. Mysle, ze za dwadziescia pare lat (+/-) te cechy sie uwypukla i moga doprowadzac do szalu twoja przyszla synowa, ktora moze okazac sie osoba skrajnie ekstrawertywna, pozbawiona konwenansow, bestroska i wyzwolona. Moze dawac ci odczuc, jak bardzo sie jej nie podoba twoj pelen wyzszosci ton, przekonanie, ze wiesz wiecej niz ona, bo zyjesz dluzej i masz wiecej doswiadczen. A twoj syn bedzie jej wtorowal. Jak sie bedziesz wtedy czula? to nie zlosliwosc, a jedynie sugestia.
  6. LoLa Lu

    TEŚCIOSTWO

    Do LolaLu - Twoje wywody brzmia bardzo powaznie, mam jednak wrazenie, ze brakuje w twoim spojrzeniu odrobiny emocji. Nie twierdze, ze wszystkie tesciowe sa super, a synowe sa podle, zlosliwe i wyrachowane, ale sprobuj zrobic to, o co prosilam. Wyobraz sobie, ze masz syna, ktory dosrasta, zeni sie i przedstawia ci zone, ktora jest inna niz niz ty (wyobraz sobie kogokolwiek). Wyobraz sobie wasze spotkania, relacje, rozmowy. Zastanow sie, czego moze w tobie nie polubic zona twojego syna (soba pewnie o opolowe od ciebie mlodsza), a co moze ciebie denerwowac w niej. Nie chce moralizowac, proponuje tobie, a takze innym synowym, cwiczenie na wyobraznie, ktore byc moze pomoze wam zrozumiec tesciowe i zobaczyc, jak roznie mozna interpretwoac zachowanie czlowieka.
  7. LoLa Lu

    TEŚCIOSTWO

    *lekcewazyc glos drugiej strony
  8. LoLa Lu

    TEŚCIOSTWO

    Patrycjo Tradycjo, temat liczy sobie ponad 70 stron x 30 wypowiedzi na kazdej....troche tego jest. Nie musze czytac wszystkiego, zeby wyciagnac pewne wnioski, ktore sa wspolne dla waszych wpisow. Doprawdy, nieladnie z twojej strony lekcewazyc glosu drugiej strony, trwajac twardo przy jedynie slusznej, wlasnej racji. Dzieki temu, ze nie mam przykrych przejsc z tesciowa, a jedynie mam przedsmak tego, jakie potrafia byc, jestem obiektywna i potrafie (jeszcze) zrozumiec ich zachowanie, ktore tak potepiacie. Proponuje wziac pod rozwage to, co napisalam. Czasem spojrzenie innej osoby dobrze robi, choc nie jest przyjemne. Mam wrazenie, ze na tym topiku jestescie skrajnie subiektywne i zamiast poszukac przyczyn i rozwiazan problemu, nawzajem utwierdzacie sie w swojej niechecie. Czasem trezba wyjsc z siebie, by zobaczyc wiecej. Peace :)
  9. LoLa Lu

    TEŚCIOSTWO

    Dziewczyny, czytam wasze posty i dochodze do wniosku, ze macie jednak z tesciowymi wspolna ceche: zaborczosc. Jestescie zaborcze w stosunku do waszego faceta, nie chcecie, zeby utrzymywal kontakty z matka, najchetniej chcialybyscie, zeby zapomnial o jej istnieniu. Zastanawiam sie, jakimi wy bedziecie tesciowymi dla zon waszych synow? Skoro jestescie tak zaborcze w stosunku do meza, to i w stosunku do syna/corki bedziecie prawdopodobnie zaborcze. Dziewczyny, tesciowa, chcac nie chcac, jest matka waszego meza. Pomijajac przypadki skrajne, takie jak np beitf, uwazam, ze zle robicie, chcac, by mezczyzna zrywal kontakty z matka, lub robil wszystko pod wasze dykatndo (ja bede z nia rozmawiac przez tel, bo on sie denerwuje, jak napisala niunia). Czy gdyby on uznal, ze wasza matka jest niemila, zla, zerwalybyscie z nia kontakty na jego zadanie? Chyba same nie widzicie, ze wchodzicie niejako w role jego matki, zadacie od meza calkowitego posluszenstwa i podporzadkowania sobie, a nie matce. Chcecie niejako wejsc w role wladczyni absolutnej, ktora decyduje o zyciu waszego meza. Mysle dziewczyny, ze matka meza nie jest konkurentka. Oczekujcie, ze w dniu slubu matka zpaomni o sitnieniu syna, nie bedzie sie kontaktowac, nie bedzie sie odzywac, zerwie kontakty? Zrozumcie, ze ciezko z dnia na dzien zapomniec, ze mialo sie dziecko, ktoremu oddalo sie kawal zycia, o ktorym sie codziennie mysli, troszczy itd. Jej przywiazanie do syna pozostanie, a nie uniemozliwiajac matce kontakty z synem, chocby doroslym, zachowujecie sie niestety, jak faszystki. Szkoda, ze ci faceci to takie troki od kaleson i nie potrafia zonie wyjasnic, ze matka nie jest dla niej konkurentka, a matce, ze zona nie ejst dla niej zagrozeniem. Mysle, ze tutaj jest okazja, by mezczyna mogl sie wykazac, ale wiekszosci z nich wygodniej podkulic ogon i podporzadkowac sie woli ktorejs z kobiet (bo tak byl uczony). Rozumiem, ze zaborcze i nieufne tesciowe moga byc problemem. Ale sporbujcie na chwile postawic sie w jej roli. Wybiegnijcie mysla naprzod, wyobrazcie sobie, ze rodzicie syna, ktorego z najwieksza troska i miloscia pielegnujecie, wychowujecie na dzielnego chlopca, uczycie go, ze slodycze sa niezdrowe, ze warto uprawiac sport, ze disco polo to kicz, a literatura to rozkosz intelektualna. Przekazujcie mu najlepsze, wedlug was, wartosci. Wysylacie na obozy, jezdzicie do lekarza, peilegnujecie, gdy ma zapalenie oskrzeli. Jestescie na jego studniowce, cieszycie sie z jego prawa jazdy itd A potem chlopak dorasta, meznieje, pewnego dnia spotyka dziewczyne, a potem zeni sie. Ddziewczyna uwaza, bylyscie podlymi matkami, bo odnawialyscie dziecku slodyczy, narzuicalyscie mu swoje gusty muzyczne, zmusalyscie go do sportu, a on wcale tego nie lubi, a w ogole to najlpiej bedzie, jak przestaniecie utzrymywac z nim kontakty. I z dnia na dzien tracicie swoje dziecko. I macie juz tylko zal i gorycz w sobie, ze chlopak zapomnial o waszej dobroci, zaangazowaniu, milosci i slucha bezwzglednie kobiety, ktora jest wam obca. Znajome? Dla wyjasnienia dodam, ze nie ejstem tesciowa, tylko mloda dziewczyna i widze nieufnosc i niechec matki mojego chlopaka. Staram sie rozumiec, choc nie jest latwo. Dziwi mnie, ze inteligentne kobiety moga patrzec tak jednostronnie na cala sprawe. Audiatur et altera pars!
×