Wiem co mysli moja zona i co czuje bo przeciez jestesmy ze soba, rozmawiamy, kochamy się. Ona jest wesoła, zadowolona z zycia kobieta i nieraz mówiła mi, że ta praca sprawia jej satysfakcję. Poza tym to jest kobieta o ogromnym temperamencie i potrzebuje bardzo duzo seksu. widzisz sa rózni ludzie. Niektórzy nie wyobrażaja sobie seksu bez milości czy chocby sympatii i taki ja na przykład jestem a innym potrzeba seksu w wiekszych dawkach niekoniecznie powiązanego z jakimiklwiek emocjami. Po prostu musza rozładowac gdzies swój ogromny popęd seksualny. Tak własnie jest z moja zoną. Czy mam ja przez to potepiać, czy jest przez to gorszym czlowiekiem. Pisałem juz, że dla mnie to nie jest żadna zdrada. Ona jest mi wierna!
to jest tylko zwykły seks, zwykłe stukanie bez żadnego zaangazowania emocjonalnego. Po prostu taka ma pracę i nie przeszkadza mi to ani trochę.